Tu Bella♥
Powiem krótko i na temat: coś dziwnego napisałam haha ;D
Dedykacja dla: Domi Nika
Mam nadzieję, że ci się spodoba. ;)
Powiem krótko i na temat: coś dziwnego napisałam haha ;D
Dedykacja dla: Domi Nika
Mam nadzieję, że ci się spodoba. ;)
Jak chcecie dedykację to piszcie w komentarzach.
Podeszłam do niej bliżej. Podniosłam ją i poczułam JEGO perfumy. Otworzyłam ją ostrożnie, tak aby nie rozerwać zawartości.
Przez moje nozdrza ponownie przedostawał się ten uroczy zapach. Zapach, którym pachniała jego bluza i zawsze przywoływał poczucie bezpieczeństwa.
Rozwinęłam list i przeczytałam:
Moja ukochana.
W
takich chwilach wszystko, co możemy zrobić, to myśleć o tych co
kochamy. Będę żałować, jeśli nie powiem ci, co tak naprawdę czuję.
Kocham cię. Jesteś dla mnie wszystkim i jestem ci wdzięczny za wszystko.
Jeśli umrę, gdy będziesz w tym miejscu, nie bądź smutna. Nie chcę byś
żyła z poczuciem winy. Zawsze cię kochałem i zawsze będę. Nigdy o tobie
nie zapomnę. Nasze pierwsze spotkanie i nasz pierwszy pocałunek. Będę
tęsknić. Jeżeli nie przetrwam... Proszę kontynuuj swoje życie, nie
pozwól by przeszłość trzymała cie w miejscu. Jestem w swoim domu,
proszę przyjdź do mnie. Jeśli chcesz dowód na to co mówię. Masz szansę, by się ze mną pożegnać...
Your love always and forever.
Liam.
Pobiegłam do jego domu ze łzami w oczach Walczyłam ze swoimi myślami. Otworzyłam z impetem drzwi i zauważyłam Liama. Nad nim stał jakiś człowiek w czerwonym stroju. Na plecach miał napisane: POGOTOWIE. I wszystko było jasne.
Wpadłam na tego człowieka i pchnęłam go.
Liam miał wbity nóż w brzuch Uklękłam obok niego i położyłam jego głowę na swoich kolanach.
-Kochanie, list jest prawdą. Kocham cię. Zawsze- szepnął do mnie, a ja zaczęłam płakać. Ostatkami sił otarł moje łzy. Pochyliłam się nad nim i musnęłam go w usta. Wiedziałam, że to nasz ostatni pocałunek.
-Nie płacz za mną. Będę oglądać cię z góry. Zostawiłem dla ciebie jeszcze jeden list. Jest na biurku. Przeczytaj go i zapamiętaj. Kocham cię- po tych słowach jego oczy się zamknęły. Zmarł.
Krzyczałam i płakałam. Spojrzałam na niego.
-Dlaczego mi to robisz?! Kocham Cię! Wróć proszę. Chcę, żebyś wrócił. Proszę wróć. Kocham cię...-krzyczałam, ale bez względu na to co mówiłam, nie budził się. Nie wiedziałam dlaczego popełnił samobójstwo. Przecież wszystko było dobrze. Jeszcze tego dnia, rano uśmiechał się do mnie i obdarowywał pocałunkami, a teraz...
Trzymałam go jeszcze przez chwilę na kolanach, a potem położyłam go delikatnie na podłodze. Wstałam,a łzy wciąż ciekły z moich oczu. Podeszłam do biurka. Długi list.
Podniosłam go i zaczęłam czytać:
Skarbie.
Mam
nadzieję, że masz mój pierwszy list. Jeśli jest to zbyt nagle, byś
mogła powiedzieć, że jest w porządku... Jestem w stanie czekać. Jeśli
muszę, będę czekać na ciebie wieczność. Po raz kolejny chciałbym
usłyszeć te dwa, pełne miłości słowa: KOCHAM CIĘ. Powiedz kochanie, ile tajemnic zachowaliśmy między sobą? Pewnie wiele, każdą z tych tajemnic chcieliśmy odkrywać z czasem. Nadal możemy. Czekam na ciebie. Mam nadzieję, że mnie kochasz. Do zobaczenia jutro, jeśli zdecydujesz się wykonać ten sam krok co ja.
Liam.
Na tym list się skończył. Moje oczy były pełne łez. Spojrzałam w lustro znajdujące się na biurku. Zobaczyłam w nim mężczyznę stojącego nad ciałem Liama. Mężczyzna był umięśniony. Spojrzał na mnie i wstał. Odwrócił się i spojrzałam w jego oczy. Nie mogłam oderwać od niego wzroku, prawdopodobnie z wściekłości. Okazało się, że mężczyzna stara się nie patrzeć na Liama. Jego oczy w świetle wyglądały na złote.
Zauważyłam, że razem z nim są jeszcze dwie osoby z pogotowia. Jeden z nich miał tradycyjny, czarny worek.
Po chwili do pokoju przybiegła grupka chłopaków. Pozostałe One Direction. Gdy zauważyli, że Liam nie żyję nie mogli powstrzymać się od płaczu.
Mimo, że nie było im łatwo zaczęli mnie pocieszać. Starali się uzyskać informację na temat jego śmierci, a ja... Jedyne co mogłam wydusić z siebie to płacz.
Po raz kolejny śledziłam każdą z liter napisanych przez Liama w liście. Każde słowo, każdy znak.
Puszczając dłonie chłopaków weszłam do jego pokoju. Był wysprzątany.
Usiadłam na krześle znajdującym się przy biurku. Zauważyłam, że na nim leży pióro. To samo, którym pisał list. Obok stosik kartek. Spojrzałam na małe pudełko. Miało tylko jedną rzecz w środku. Zdjęcie. Nasze wspólne, kiedy byliśmy młodzi. Zawsze byliśmy blisko siebie, lubiliśmy razem przebywać.
Ja i moje kochanie. Będziemy razem. Nasza miłość będzie żyć wiecznie
Łza spadła na zdjęcie. Opuszkami palców ją starłam.
Odłożyłam fotografie na miejsce i ruszyłam w stronę salonu, gdzie zmarł. Pozostała po nim tylko plama krwi w miejscu, gdzie leżało jego ciało. Nie było już nikogo. Rozeszli się i pozostawili mnie samą. Tak, jak by przeczuwali, że chcę pobyć w samotności. Rozejrzałam się po pokoju, a mój wzrok skierował się na łóżko. Był tam. Podeszłam do niego, słyszałam jego oddech i widziałam ruch jego klatki piersiowej. Usiadłam obok niego i pocałowałam w czoło. Nagle otworzył oczy. Spojrzał się na mnie i się uśmiechnął.Przysunął się do mnie bliżej i pocałował mnie. Łzy ponownie zaczęły cieknąć po moich policzkach. Tym razem były one szczęśliwe. Liam patrzał na mnie z zaskoczeniem i pytał dlaczego płakałam.
Opowiedziałam mu o listach i jego śmierci. Położyłam się obok niego i wtuliłam się w jego ramiona.
Następnego ranka obudziłam się w łóżku Liama, ale nie było po nim śladu, z wyjątkiem listu.
Dzień dobry kochanie:
Nie martw się. Pojechałem na próbę. Wrócę o 12:00. Zobaczymy się potem. Kocham cię.
Liam.
Nigdy się tak nie
czułam, tak jak wtedy. Zupełnie jak gdybym nie istniała. Zniknęły
wszystkie moje lęki i te niezbyt zdrowe myśli.Odetchnęłam głęboko kilka
razy i spojrzałam na miejsce, w którym Liam umarł, ale nie pozostało po
tym śladu.
Spojrzałam
na budzik. Była 11:58. Wtedy otworzyły się drzwi i on tam był Nadal w
swoich czarnych rurkach i białych conversach. Z filiżanką i nową płytą
One Direction.
Z uśmiechem na twarzy przyglądał mi się. Ten
wczorajszy sen.Wydawał się realistyczny, zapamiętałam każdą jego
sekundę. Bałam się,że go straciłam, że już nigdy nie poczuję ciepła jego
ramion i smaku jego ust.-I jak ci się spało kochanie?- spytał, a ja siedziałam z uśmiechem wpatrując się w niego.
-Przyniosłem ci herbatę i sandwicha- powiedział siadając obok mnie.-Dziękuję- obdarowałam go buziakiem. Śniadanie było doskonałe. Zresztą moje ulubione. Gdy Liam brał prysznic ja dokańczałam jeść posiłek. Wrócił i usiadł obok mnie otaczając mnie ramionami.
-Jak spałaś w nocy?-zapytał mnie ponownie.
-Dobrze, ale budziłam się kilka razy-spojrzałam na niego.
-Chcesz wziąć prysznic?-skinęłam głową. Dobre było się odświeżyć, po tak nie udanej nocy.
Ubrałam się w czyste ciuchy i wróciłam do Liama.
-Zawsze wyglądasz pięknie, ale dziś wyglądasz wyjątkowo. A twoje oczy zadziornie błyszczą- uśmiechnęłam się i jestem pewna, że się zarumieniłam.
Kolejne dni były wspaniałe. Kino, restauracje, spacery...
Liam odprowadził mnie do domu.
-[Twoje.Imię]? -szepnął mi do ucha
-Tak? -spojrzałam na niego i zauważyłam, że chwyta mnie za biodra.
-Kocham cię tak bardzo, że nie potrafię bez ciebie żyć. Wyjdziesz za mnie i uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi? - zapytał, klękając przede mną. Przyglądałam się mu ze łzami w oczach.
-Tak , oczywiście- odpowiedziałam, a Liam wsunął pierścionek na mój palec. Był idealnie dopasowany. Wstał i przytulił mnie czule.
-Liam... To najszczęśliwszy dzień w moim życiu- wydusiłam poprzez łzy.
-Mój też [Twoje.Imię], mój też...
,,Wiem,
że nadejdzie ten dzień, w którym spełni się mój sen,w którym będzie
znowu tak jakby narodził się świat. Na nowo będę kraść Twych oczu jasny
blask.Na nowo będę Ci upiększać każdą z chwil,ale to po drugiej
stronie..."
O rany rany *.*
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc na początku tak bardzo zbierało mi się na łzy, ale to pewnie dlatego że źle znosze jakakolwiek śmierć, nawet jeśli jest to fikcja literacka :3
Naprawde podziwiam ;)
Poźniej jednak okazało się to tylko jej wizją.
No to zawał mały był, nie ukrywam :)
Ale dobrze, że się dobrze skończyło ;3
A u mnie już dawno nowy http://shadow-really-story.blogspot.com/
Pozdrawiam <3
O rany rany *.*
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc na początku tak bardzo zbierało mi się na łzy, ale to pewnie dlatego że źle znosze jakakolwiek śmierć, nawet jeśli jest to fikcja literacka :3
Naprawde podziwiam ;)
Poźniej jednak okazało się to tylko jej wizją.
No to zawał mały był, nie ukrywam :)
Ale dobrze, że się dobrze skończyło ;3
A u mnie już dawno nowy http://shadow-really-story.blogspot.com/
Pozdrawiam <3
wow *-* masz talent <3 bardzo mi się podoba :D wiem, nie komentuje, ale teraz nie mogłam się powstrzymać. Gratuluję jednocześnie zapraszając do mnie: http://dziewczynka-zwana-liamowa.blogspot.com/ ponieważ po długiej przerwie dodałam kolejne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńo rany poryczałam się w tej pierwszej części xD świetny ♥
OdpowiedzUsuńTy zła kobieto, przez ciebie płaczę i to łzami :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, niesamowity imaign. Zresztą jak każdy.
OdpowiedzUsuńna początku to.... Ach nie napiszę tego, ale potem oświadczyny. Ach. Boskie, świetne.
Czekam na kolejny i zapraszam do mnie na nowy rozdział.
http://all-you-need4.blogspot.com/
zapraszam do mnie na nowy rozdział.
Usuńhttp://all-you-need4.blogspot.com/
Przepraszam za spam.
OMG *.* BOSKI :)
OdpowiedzUsuńjust-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Może nie na temat, ale te fotki Liama super ;) Zresztą to co o naszych chłopakach musi być super ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na:
http://kronikizakrecenia.blogspot.com/ ponownie :D i na imaginy, które już znasz :D
o ja piernicze...
OdpowiedzUsuńO.O
Na początku -płakałam :'c
no bo niby umarł...
ale kiedy okazało się, że to tylko sen - jebłam na ziemię ze szczęścia...xD
MIAŁAM TAAAAAAAAAAAAAAAAAKI ZACIESZ XD
GEBIALNY IMAGIN !!!
Proszę o dedykację o.o
plooooooooooooooose :)
tyle razy prosiłam i ani razu dedykacji nie dostałam ;c
ALE TYM RAZEM PROOOOOOOOSZĘ ŁAAAAAAAADNIEEEEEE !!! XD
:D
PROSZĘ O NIALLU
:D
I niech też będzie taki niesamowity jak ten !!!
Ale zakończenie -szczęśliwe :D
Pozdro ~Miśkax3
Świetny imagin!!! Czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńGEnialne, cudowne, boskie
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :0
+ ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO The Versatile Blogger uważam ZE NA TO ZASŁUŻYŁAŚ W 100%
Booskie . ; ) Płakałam na początku ale później tak jak Miśkax3 JEBŁAM ZE SZCZĘŚCIA że to tylko sen.
OdpowiedzUsuńja Ty cudownie piszesz <3 strasznie mi sie podoba a szczegolnie koncowka :)
OdpowiedzUsuńczekam na wiecej :*
vejra.blogspot.com
Przepraszam za Spam, ale dopiero zaczynam,usuń jeżeli ci wadzi.
OdpowiedzUsuńPrologue
Czas nigdy nie był moim zwolennikiem. Świat jak zwykle mi nie ufał, a ja zawsze stałam jak kompletna idiotka nie wiedząc co robić. Strach, że coś jak spieprzę opętywał mnie, podjęcie racjonalnych decyzji było moją słabą stroną. Bałam się zaryzykować, bałam się bólu, ale czy zawsze słusznie ?
Krótko mówiąc jestem kompletną idiotką, która najlepiej schowałaby się w domu i nigdzie nie wychodziła, została zamknięta w swoich czterech ścianach wciąż myśląc " jakby to było gdyby... ?" .
Odwieczne pytanie i odwieczny problem. Co prawda wygląda to jakbym tchórzyła przed ludźmi,ale nie. Po prostu wolę mieć swoich zaufanych znajomych i nie poznawać koleżanek na 5 minut, które pozostawią mnie kilka dni później. Tacy przyjaciele zawsze dodawali mi skrzydeł, ale brakowało mi tej osoby za którą mogłabym tęsknić każdego dnia, za każdą minutą czy sekundą. Osoba, która zaryzykowałaby dla mnie, przedstawiła świat ze swojej perspektywy, dała mi siebie poczuć, pokochać doszczętnie i cieszyć się z nim jeszcze bardziej niż dzięki przyjaciołom. Potwierdzając to to tylko marzenia kilku letniej dziewczynki o księciu z bajki odwalającym jej zachcianki za machnięciem delikatnej rączki. Może i wierzyłam, że kogoś takiego nie spotkam, ale zawsze była choć minimalna nadzieja, że to się stanie -Odpłynę z nim i pokaże mi jak żyć pełnią siebie.
http://become-my-hero.blogspot.com/
Ło ja Cię o_O
OdpowiedzUsuńDziewczyno! Ten imagin to poezja :**
Dosłownie ;)
Na początku myślę sb:
Boże, jakie to smutne! :P
A potem...
Potem moje emocje zmieniły się i zakochałam się w tym opowiadaniu *-* <3
To co rb, jest genialne!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Boże,jaki piękny. *.*
OdpowiedzUsuńJeeny jakie emocje. ;D
Po prostu przepiękne. *_*
emocje!
OdpowiedzUsuńja na początku też ryczałam jak głupia, ale później się ogarnęłam :)
śliczny imagin! <3
oby takich więcej :D
pozdrawiam, Zoombi Malik :*
http://one69direction69.blogspot.com/
Ojeju!
OdpowiedzUsuńNa początku miałam łzy w oczach a potem, wielki uśmiech wkradł mi się na twarz.
Jaka ulga była gdy okazało się, że to jedynie głupi, straszny sen.
Kamień spadł mi z serca.
Piękny i cudowny. Pisz więcej takich z Happy Endami.
Zapraszam na 8 rozdział http://i-will-give-you-everything.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChcesz żebym dostała zawału?! Tak czytam i Liam umiera, potem nagle żyje! xD
OdpowiedzUsuńBardzo smutny i zarazem wzruszający..
Pięknie <3
Jeeeeejjkuuuu!!!
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać,że jest świetny
a tak przy okazji zapraszam do mnie..
http://life-is-not-better-or-worse.blogspot.com/
Pati do mnie: Czytasz ze mną imagine z Liasiem? A za chwilę pisze z tobą -,-
OdpowiedzUsuńI sie rozpisalyście, a ja nadal nie przeczytalam tego ;'( Wkurzylam się w końcu i musialam wziąc link od niej.
No i przeczytałam w koncu! WOW! Jest swietny. Myslałam ze on nie zyje na serio! A tu zyje! JUPI JEJ! Musialam się chwile zastanowić czy dobrze go przeczytałam hahahaha. Moj zaplon xd
Swietny, swietny. Masz talent
Angelika xo
Hahahahaha! Angelika była szybsza ^^
OdpowiedzUsuńAle okey... :D
Ja tuż już mam świeczki w oczach!
Czytam. ON JEDNAK ŻYJE! Angelika: Nie orgazmuj się tak.
Hahaha...my zjeby :P
A ta końcówka! *,* WOW! WOW!
Taki Liam jakby się mi oświadczył....tydzień nogami do tyłu bym chodziła! :D
Moje wymysły....haha
Ale imagin jest: wzruszający, smutny, ciekawy, interesujący, boski, ZAJEBISTY JAK I TY! <3
Czekam na nn :)
Może tak z Zaynem?? Dawno chyba nie było :P
Patty xx
Wow świetny :) Czekam z niecierpliwieniem na następny ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga dopiero zaczynam :)
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
Na początku to mnie zgięło, tak płakałam... :((((( Ale jest okej! xd Cudownie piszesz. I zapraszam tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://iwantyoumydarling.blogspot.com/
O matko jedyna...
OdpowiedzUsuńJa pierdziele...
Myślałam,że on umarł i sie popłakałam,a potem czytam i to był tylko sen...
Ryczałam ja pojebana...
A potem sama z siebie sie śmiałam...
Wspaniały :)
Zapraszam do mnie
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/rozdzia-11.html
Pozdrawiam i życzę WENY Vicky :)
Uwielbiam , kocham, wszystko. Moje ty guru :** <3
OdpowiedzUsuńO rajciuu... *.*
OdpowiedzUsuńPierwszy twój imagin który czytam i od razu się zakochałam <3
Myślałam że to była prawda!! Popłakałam się prawie...
Masz na prawdę talent.
Czekam na kolejne Imaginy ^^
♥
Świetny imagin z Happy Endem, poprostu boski.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas na nowy rozdział.
Gośka
Super:) na początku płakałam, ale jak przeczytałam, że to sen ucieszyłam się.
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent do pisania opowiadań.
Poproszę imagin z Niallem.
Patrycja
Jest już kolejny rozdział, zapraszam serdecznie <3 http://shadow-really-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper imagin. Popłakałam się jak go czytałam :/ Zapraszam na http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWeny życzę :*
Świetne, jestem tu pierwszy raz a jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno, ale dopiero teraz to przeczytałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Jesteście kochane.
Dominika.
OMG! Świetny! Zapraszam na swojego bloga, mimo iż dopiero początek :) my-river-of-dreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzrobisz drugą część pliskaa to rewelacyjne
OdpowiedzUsuńPRZE-PIĘ-KNY ! <3 poryczałam się ;c i to zdjęcie Liasia na końcu aww <3
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji zapraszam do mnie http://mightaswellxo.blogspot.com/ :)