Łączna liczba wyświetleń

sobota, 9 lutego 2013

Niall Horan imagine

Witam ![Bella♥]
Hehe i się zaczęły ferie .O taaak ! Lubię to. ;D
No więc dedykacja dla :  ιяιѕн ℓєρяє¢нαυη .♥
z bloga : http://shadow-really-story.blogspot.com/
Polecam tego bloga. Wejdźcie do niej, poczytajcie i skomentujcie. Ma naprawdę wielki talent do pisania. 

Tymczasem zapraszam do czytania imagina z Niallem. Wzięłam się w garść no i uważam ,że ten imagin wyszedł mi   sto razy lepiej niż poprzedni, a wy co uważacie ? Piszcie w komentarzach.
Leżałam  na piaszczystej  i ciepłej od słońca plaży, oglądając zachód słońca. Rozmyślając o swoim życiu. Mój ojciec jest cholernie skurwysyński w tym co robi i mówi. Źle mnie traktuje i ciągle stara się poniżyć, ale to wszystko próbuję sobie wytłumaczyć tym, że to we mnie tkwi problem, że to ja ciągle powtarzam te same błędy, których On tak bardzo nienawidzi.
A mama ? Traktuje mnie jak szmatę. Wypomina mi,że żyję z jej pieniędzy i mówi mi jaka to ja jestem zła.
-Muszę opuścić ten dom. Jak najszybciej. Nie chcę na nich patrzeć. Jakim prawem oni ingerują w moją prywatność? To moje życie ,niech  się odwalą ! - myśli buzowały w mojej głowie.
Poczułam zapach morza. Zaczęłam głośno szlochać.  Rozejrzałam się dookoła. Plaża była pusta. Po prawej stronie znajdowała się szeroka wydma porośnięta roślinnością. Na wodzie przepływało kilka łodzi. Położyłam się na plecach i zaczęłam wpatrywać się w chmury. Szum morskich fal i lekki powiew wiatru sprawiły,że usnęłam.
Obudziły mnie dziwne hałasy. Otworzyłam oczy i po chwili zorientowałam się gdzie jestem. Słońce było już bardzo nisko. Z powodu braku zegarka nie mogłam sprawdzić która jest godzinna.
Znów usłyszałam te dziwne hałasy, które dochodziły z bardzo bliskiej odległości. Usiadłam na piasku i spojrzałam w stronę dobiegających głosów. W odległości 10 metrów ode mnie siedziała grupka młodych chłopaków.Popijali piwo. Przyglądałam się im. Po kilku minutach jeden z nich odwrócił się w moją stronę i zaczął mi się przyglądać.
-Hej śpiąca królewno. Przyłączysz się do nas? - zaśmiał się. Wstał i chwiejnym krokiem podszedł do mnie. Poczułam strach,ale moje ciało stało się jak sparaliżowane. Nie mogłam się ruszyć. Jego szorstka dłoń potarła moje policzki.
-Zabawimy się?- zbliżył swoją spoconą  twarz do mojej i chciał pocałować moje usta.
Odepchnęłam go. Złapał mnie za nadgarstek i uśmiechnął się zadziornie. Ukazując rząd krzywych zębów.
-Nie musisz się bronić, przecież widzę że masz na mnie ochotę. - wyszeptał .
-Kurwa! Puść mnie. Proszę - powiedziałam błagając. Wpatrywałam się w jego zaszklone oczy. Poczułam jego oddech. Czuć było woń alkoholu.
-Ej no weź. Będę spokojny, zabawimy się i pożegnamy się. Ty pójdziesz w swoją stronę, a ja w swoją. No chyba ,że któryś z moich ziomeczków, też będę chcieli się troszkę rozerwać... - zamrugał.
-Nie ! - zaczęłam się szarpać.
Wsadził dłoń między mojej twarz  zbliżył twarz do mojej.
-Nieeeeeeeeeee ! -zaczęłam się szarpać i wyrywać .Krzyczałam,ale on się tym nie przejmował i dotykał moje ciało w każdym miejscu.Słyszałam śmiech dochodzący kolegów napastnika. W pewnej chwili mężczyzna znieruchomiał. Wszelkie hałasy i śmiechy umilkły. Spojrzałam na chłopaka, a  w jego oczach ujrzałam strach. Usłyszałam szczekanie psa. Mężczyzna wstał i szybkim krokiem ,wraz ze swoimi kumplami opuścił plaże. Usiadłam i szybki ruchem poprawiłam ubranie. Szczekanie wydawała się dobiegać coraz bliżej. Podniosłam głowę i ujrzałam chłopaka z psem. Buldogiem. Na jego widok znów poczułam strach.
-Nie bój się ,on ci nic nie zrobi.- uśmiechnął się i podał mi dłoń aby mi pomóc wstać. Chwyciłam jego dłoń delikatnie.
-Odprowadzę cię do domu. Nic ci nie jest ?- spytał.
Przez chwilę nie potrafiłam wydusić z siebie słowa.Po chwili powiedziałam
- Dziękuje, gdyby nie ty ...- przerwałam - nie rób sobie kłopotu . Nie musisz mnie odprowadzać. Mieszkam niedaleko. Pójdę sama.
Spojrzałam na jego twarz. Młody chłopak. Blondyn  z niebieskimi oczami.
-Nie ma mowy nie puszczę cię samą. Pokaż w którą stronę mamy iść. A tak poza tym mam na imię Niall . A ty ?
-[Twoje.Imię] miło mi. - wskazałam mu drogę ,która prowadzi do mojego domu. Po drodze dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy o nim. Lubi strasznie dużo jeść. Przyznał się nawet,że  miał dwie rybki ale umarły z przekarmienia. Jest z Irlandii i ma zespół One Direction. Dopiero gdy to powiedział skojarzyłam go.
Gdy doszliśmy do mojego domu powiedział:
-Jesteś pierwszą dziewczyną, którą odprowadzam do domu.- zarumieniłam się. Pocałował mnie delikatnie w policzek.
-Wiem gdzie mieszkasz.Mam nadzieję,że będę miał okazję jeszcze raz cię odprowadzić,ale już w milszych okolicznościach.
-Niall. Ja... dziękuje.- przytuliłam go. Staliśmy tak w uścisku przez chwilę. Wymieniliśmy się numerami .


Od tego dnia Niall odprowadza mnie każdego dnia do domu. Każdego dnia po randce.
 Uwielbiam jego pocałunki w szyję i kocham  go całować , uwielbiam szarpać go za uszy , kocham  mu dokuczać i wyzywać , uwielbiam się na niego obrażać , bo wtedy kocham jak mnie przytula po chwili , uwielbiam jak się do mnie uśmiecha i wstępuje do Tesco i kupuje moje kochane  chrupki , uwielbiam Jego, kocham Go.

The Versatile Blogger Award

Każdy nominowany blogger powinien:

- podziękować nominującemu na jego blogu,
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Dziękuje za nominację.
No więc Fakty o mnie :
Nominacja od -  Kamilota 
  1. Mam 4 rodzeństwa : siostrę i 3 braci.
  2. Jestem wyższa od swojej mamy , mam 154 cm. (wiem, wiem niska)
  3. Wierze w miłość od pierwszego wejrzenia.
  4. Nie lubie chodzić w szpilkach, wolę trampki i adidasy.
  5.  Śpiew czy taniec? Zdecydowanie śpiew (ale fałszuje )
  6.  Mój ulubiony członek 1D to Niall.
  7. Chciałabym pojechać do Barcelony.
Nominacja od:Patricia Payne
  1.  Nie mam żadnych nawyków jedzeniowych, zjadam wszystko.
  2.  Mój ulubiony kolor to : zielony, fioletowy i niebieski.
  3.  Ostatnia piosenka którą się jaram to : Ebro -Inaczej tacy sami.
  4. .Kiedyś byłam fanką Eminema.
  5.  Obejrzałam 2 sezony Pamiętniki Wampirów i zamierzam powrócić  do oglądania.
  6. Mam problemy z zaufaniem innym.
  7. Znajomi mówią,że jestem straszną gadułą.
Nominacja od: Jade Ross 
  1. Uwielbiam spać, a wieczorem późno zasypiam. ( po prostu jakoś nigdy szybko nie mogę zasnąć)
  2. Nie miałam jeszcze nigdy chłopaka. Forever Alone.
  3. Moim ulubionym smakiem czekolady jest : toffi.
  4.  Uwielbiam rysować.
  5. Mam brązowe włosy.
  6. Po skończeniu technikum planuje iść na studia.
  7. Czuje się niedowartościowana i mam niski poziom samooceny.
 Nominacja od:Myszka
  1.  Uwielbiam spędzać czas ze znajomymi.
  2.  Łacham się ze wszystkiego,ale gdy sytuacja ode mnie tego wymaga to jestem poważna.
  3.  Jestem katoliczką, a moje ulubione święto to Boże Narodzenie.
  4.  Sądzę ,że nie szata zdobi człowieka i uważam,że ludzie którzy nie mają markowych ciuchów też są wyjątkowi.
  5.  Jestem przeciwko aborcjom.
  6.  Gdy będę dorosła chcę zaadoptować dziecko, ponieważ każde dziecko zasługuje na normalny dom.
  7. Mój ulubiony cytat to Liama : ,,Bądź sobą ,wszyscy inni są już zajęci."
Dziękuje za Nominację ,a ja nominuję :

  1.  http://illtaketoanotherworld.blogspot.com/
  2.  http://x1dforevernumber1x.blogspot.com
  3.  http://shadow-really-story.blogspot.com/
  4.  http://you-and-i-1d.blogspot.com/  
  5.  http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/
  6.  http://itsyou-hope.blogspot.com/
  7.  http://marrymeharrystyles.blogspot.com 
  8.  http://your-life-is-joke.blogspot.com/
  9. http://love-me-or-fuck-off.blogspot.com/
  10.  historia-pewnej-koszulki-w-paski.blogspot.com

środa, 6 lutego 2013

Zayn Malik imagine

Heej ;(
Coś mi się ostatnio nie udaje pisać ciekawych imagnów. A ten to już porażka. 
Aż wstyd mi komuś dedykować no,ale obiecałam więc dedykuję go : Patricia Payne
z BLOGA : http://you-and-i-1d.blogspot.com/ 
 Przepraszam,że Cię zawiodłam .;((
[I proszę, nie piszcie mi w komentarzach ,że ten imagin  jest zajebisty itp. bo nie jest ;p]

 Od poniedziałku mam ferie i  wezmę się  poważnie do roboty ;* 
Obiecuje .;D 
Pozdrawiam Bella ♥


Jesteś u  siebie w domu ze swoim chłopakiem  Zaynem. Oglądacie TV i robisz niespodziankę dla fanów robiąc  tak zwane  follow spree na twitterze, ponieważ fani lubią  Cię bardzo i mnóstwo z nich prosi ,abyś ich zaobserwowała. Cóż, nie wszyscy oczywiście są fanami i często dostajesz hejty. Czytając je nie wytrzymujesz nerwowo. Tniesz się.To był powód, dla którego zawsze nosisz długie rękawy i obcisłe dżinsy. Zayn nie wie nic o tym i wolisz,aby tak zostało. On nigdy nawet nie widział cię w bikini, ale dla niego to nie ma znaczenia i tak Cię kocha. On po prostu nie wiedział, że jesteś tak  ubrana, aby ukryć swoje blizny.
 Klikasz na "nowe wiadomości " i czytasz kilka hejtów.

"[Twoje,Imie], jesteś taką suką. Zayn jest mój."

,, Dlaczego Zayn cię wybrał? Kurwa jesteś brzydka."
 
,,Te twoje uda ,które są obrzydliwe." 
 
,,Odpieprz ten brzydki ryj od Zayna!"
 
,,Wszyscy wiedzą , że nie jesteś dobra dla Zayna, jesteś chujem."
 
,,Nawet Perri Ewards jest ładniejsza od Ciebie."

,,Zasługujesz na śmierć, będziesz się smażyć w piekle, do końca życia."
 
,,Jeśli zespół się podzieli to wszystko twoja wina."

Serce zaczęło ci bić szybciej. Westchnęłaś i zamknęłaś  laptopa, po czym wstałaś.
 -Gdzie idziesz?- Zapytał Zayn , patrząc na ciebie swoimi słodkimi, brązowymi oczami .

-Łazienka. - powiedziałaś i zrobiłaś sztuczny uśmiech.

-W porządku.- uśmiechnął się. Podeszłaś do niego i pocałowałaś go w policzek. Kiedy  zablokowałaś  drzwi do łazienki,  zaczęłaś  szukać żyletki i w końcu znalazłaś zgubę. Wzięłaś głęboki oddech i przycisnęłaś  ją w głąb skóry na ramieniu, powoli przesuwając ją na bok, tworząc głębokie cięcia , krew zaczęła cieknąć. Nie zauważyłeś jak głęboką zrobiłaś ranę i zaczęłaś robić  więcej na nogach  i biodrach. Przemywasz trochę krew zimną wodą. Potem wracasz na dół, gdzie Zayn  siedzi  nadal na kanapie w tym samym położeniu. Siadasz obok , blisko niego. Nagle czujesz, że rękaw jest  już całkiem mokry. Chcesz szybko uciec do łazienki ,ale Zayn był szybszy .
-Kochanie, wszystko w porządku?-zapytał zatroskanym głosem. Podwinął twój rękaw i zauważył rany. Chciał delikatnie przetrzeć ranny.

-Nie ...- powiedziałaś  drżącym głosem i  łzami w oczach. Nic nie powiedziałaś , tylko wstałaś  i chciałaś pójść  po ręcznik. Kiedy wstałaś , on po prostu zatrzymał cię i przycisnął do swojego torsu  On nawet nie wiedział   o innych bliznach .

-Jak długo?- zapytał wreszcie, po długim milczeniu. Odsunął się od ciebie. Namoczony ręcznik przyłożył do twoich ran, łza popłynęła po twoim policzku.

-Od kiedy mam czternaście lat... - szepnęłaś . Kolejna łza spadła.

-Dlaczego? Przecież jesteś doskonała.- Zayn  wyszeptał złamanym głosem.

-Nie jestem, Zayn .-  westchnęłaś . - Nie mogę kontrolować siebie, nie wiem jak przestać.

-Ale trzeba to  zatrzymać. Jesteś  dla mnie ważne. Proszę [Twoje.Imię]zrób to dla mnie.- Powiedział i wstał . Wyrzucił wszystkie żyletki, golarki i i ostrza z całego domu,  do kosza. Przytulił Cię .
-Musisz to skończyć.  Pomogę ci.

-Spróbuję. Dziękuje Zayn.- popłakałaś się.

-Dla Ciebie wszystko. Kocham cię. -powiedział. Spędził z Tobą resztę popołudnia całują wszystkie blizny na twoim  ciele.

piątek, 1 lutego 2013

Sto Lat Harry ! iMAGIN

DZIŚ URODZINY HARREGO ! Happy Birthday loczusiu !

Harry hmmm ... co by ci tu życzyć ? Dla nas i tak zawsze będziesz tym zwariowanym szesnastolatkiem z X - Factora . Przede wszystkim rób dalej i nie przestawaj tego co kochasz - śpiewu. Życzymy ci spełnienia wszystkich marzeń , kochającej dziewczyny , przyjazdu do Polski z całym 1D bo pamiętaj , ze w Polsce macie wierne , kochające fanki . Żyj nam długo i się nie zmieniaj.
Liamkowa♥                                                 
      Bella♥

Zapraszamy na nasze opowiadanie .Jest już pierwszy rozdział, a już jutro drugi rozdział ;D

 (POD ZDJĘCIAMI IMAGN Z Harrym )
 Dedykacja dla stałej bywalczyni : ιяιѕн ℓєρяє¢нαυη .♥









Kolejna kłótnia z ,,rodzicami". Moi prawdziwi rodzice zginęli w wypadku kiedy miałam 7 lat. Zostałam oddana do adopcji , lecz nie było kolorowo o nie. Ojciec sprawiał tylko wrażenie miłego , odpowiedzialnego pana.
Pił , a jeśli był pijany to lepiej było nie wchodzić mu w drogę. Matka nie była lepsza.
Poniżała mnie i swoje dzieci.Nigdy nie sprzeciwiała się ojcu. Nie obchodziło ją , ze gdyby ,,mężulek" się wkurzył mógłby zrobić krzywdę któremuś z jej  dzieci , czy mi.Postanowiłam , że gdy tylko skończę 18 lat wyprowadzę się.Miałam 16.Nie mogłam wytrzymać.Bałam się pójść na policję, bo wtedy ojciec mógłby skrzywdzić Mike'a , Emily albo Petera.
Nieraz chodziłam na grób moich rodziców wylewałam łzy.Dzisiaj wróciłam właśnie z cmentarza.Przekroczyłam próg ,,domu" i już chciałam uciekać.
Ojciec oczywiście był już pijany , dobrze , ze dzieciaki spały. Zaczął mieć do mnie pretensje , matka go poparła.
Nie wytrzymałam. Uciekłam z płaczem trzaskając drzwiami.Udałam się na klif , musiałam to zrobić, "Wrócę do prawdziwych rodziców " pomyślałam.
Łzy płynęły po mojej twarzy, zamknęłam oczy i już miałam skoczyć , gdy poczułam , ze ktoś mnie odciąga
- Zwariowałaś ?! - krzyknął zbulwersowany chłopak , nie zważając na to , ze biłam go pięściami w tors , że moczyłam mu koszulkę polo , przeciwnie jeszcze mocniej mnie przytulał
- Już dobrze , uspokój się. Nic ci nie zrobię
- Przepraszam za koszulkę , odkupię ci ją - wymamrotałam.
- Nie trzeba - powiedział - Możesz powiedzieć dlaczego chciałaś się zabić ?!!. Opowiedziałam mu wszystko. Słuchał uważnie , widać było , ze był oburzony.
Harry  - bo tak nazywał się mój wybawca też opowiedział mi o sobie. Był członkiem zespołu One Diretcion.
Mimo to zachowywał się jak zwykły chłopak.
- Chodź zabiorę cię do domu. Zamieszkasz z nami . Kupimy ci nowe ciuchy i kosmetyki. Nigdy więcej nie wrócisz do tego domu
- Ale ... ale Harry  tam jest trójka małych dzieci , boje się o nie
- Pójdziemy na policję. O nic się nie martw. A teraz chodź bo się ściemnia.
Harry zawiózł mnie do domu , w którym mieszkał z trzema  brunetami :  Zaynem , Liamem i Louisem i blondynem : Niallem . Bardzo ciepło mnie przyjęli.
Następnego dnia poszłam z Harrym na  policję i złożyliśmy zeznania.
Zamknęli go. Matka została z dziećmi. Często ich odwiedzałam.Nasze stosunki się polepszyły.Ja zostałam z chłopakami. Nie mieli nic przeciwko.
Z Harrym  zostaliśmy parą. Kiedy teraz patrzę na to z boku , to gdyby wtedy się nie pojawił leżałabym teraz martwa w zimnym grobie.
Ta myśl napawała mnie strachem. Na szczęście już wszystko za mną.

 http://25.media.tumblr.com/64fbec7266bfe2e40718886a60804b1e/tumblr_mh9dg6i6KO1qgih6zo6_250.gif

środa, 30 stycznia 2013

Zapraszam.

HEJ ZIOMKI. 
Dziś tak bez imagina ale z informacją.
Ja (Bella) i Liamkowa chcemy was serdecznie i z całego serca zaprosić na nasze opowiadanie .

Główną bohaterką jest Iga,która zakochuje się w dwóch chłopakach ...
W których? I jak to się potoczy   Przekonasz się czytając opowiadanie...
Bohaterowie i prolog już są więc zapraszamy do czytania.;D
No i nie martwcie się nadal będziemy pisać tutaj imaginy. 
WYCZEKUJCIE KOLEJNEGO.
Pozdrawiamy ♥

wtorek, 29 stycznia 2013

Liam Payne cz2. i Niall Horan imagine.


A oto obiecana druga część imagina z Liamem. Uważam , że go zepsułam:( Mam nadzieję , ze zrozumiecie , a ocena zależy od was. Serdecznie was pozdrawiam - Liamkowa♥
Dedykacja dla: Lila Rose
z bloga :  http://1dlittlethings235.blogspot.com

 Ty : Liam , muszę ci coś powiedzieć - patrzyłaś w jego brązowe oczy a łzy leciały ci ciurkiem.- Mam raka . Zostały  mi 3 miesiące życia .- Liam stał jak wryty , nic nie mówił , nie ruszał się , po chwili przytulił cię i zaszeptał w Twoje włosy
Li : Nie bój się kochanie , coś na to poradzimy
'ty : Liam , nic na to nie poradzimy. Guz jest złośliwy . Umrę . To już koniec , Nie będziemy mieć dzieci , Boże dlaczego ?
Li ; Ciiii nie płacz już , nie płacz.
Z Liamem spędzaliście bardzo dużo czasu. One Direction odwołali wszystkie koncerty , aby tylko z tobą być. Jednak ty wolałaś te ostatnie chwile spędzać z Liamem , w jego ramionach , zatapiać swoje usta w jego.Pewnego wieczoru siedzieliście w salonie , nagle Liam wstał. Gdy popatrzyłaś na niego pytającym wzrokiem , ukląkł i zapytał
Li : [T.I] Wiem , ze mamy bardzo mało czasu , ale czy wyjdziesz za mnie ?
ty : Oczywiście . dzieci już ci nie dam , ale mogę zostać Twoją żoną.- Uśmiechnęłaś się , po czym wsunęłaś swój palec na pierścionek. Liam porwał ci w ramiona , udaliście się do sypialni. Następnego ranka Liam obudził się pierwszy. Ubrał się po cichy i poszedł robić śniadanie. Chwile później wchodził po schodach z tacą , wszedł do pokoju i ujrzał ciebie nadal śpiącą. Odstawił tace i podszedł obudzić cie pocałunkiem. Jednak gdy dotknął Twoich ust stwierdził , ze są ZIMNE . Zerwał się na równe nogi i zaczął szukać pulsu. Nie znalazł go. Zadzwonił po karetkę. Jednak gdy przyjechał lekarz stwierdził , że zgon nastąpił około 5. 00 nad ranem . Po odjechaniu karetki Liam osunął sie na podłogę i zaczął płakać . Znalazł go Harry i przytulił.
H : Liam , tak musiało być , spotkacie się kiedyś
Li : Nie wiem czy bez niej wytrzymam. Kochałem ją całym sercem
h: ona ciebie też , ona ciebie też




Na pogrzebie zjawiło się dużo osób . Członkowie zespołu , rodzina , przyjaciele. Liam przypominał ducha . Nie przyjmował kondolencji , po prostu nie mógł , Miał podkrążone oczy. Po pogrzebie poszedł do waszej wspólnej sypialni . Wziął do reki Twoje zdjęcie i powiedział ;
Li : Przepraszam cie kochanie , ale ja już tak nie mogę. Odwiedził jeszcze Twój grób na którym zostawił róże. Po drodze kupił środki nasenne i żyletkę . Poszedł na górę . Zjadł wszystkie prochy , a na końcu kiedy miał coraz mniej sił na ręce wypisał żyletka te oto słowa : ,, [T.I] idę do ciebie , niedługo się spotkamy ". Znalazł go Harry . Niedługo potem odbył się następny pogrzeb , W tym samym grobowcu , w trumnie obok Twojej trumny spoczął Liam Payne , Twoja pierwsza i ostatnia miłość.



Smutny ten Imagin Liamkowej.
( Tutaj Bella♥ ) No więc na poprawę humorku coś romantycznego z Niallem.  
Dedykacja dla :  ιяιѕн ℓєρяє¢нαυη .♥
z bloga : http://shadow-really-story.blogspot.com/
Osobiście polecam tego bloga. (FANTASTYCZNY ! )

 Stała przed lustrem i powtarzała:
-Jestem gruba. Jetem głupia ...Jestem brzydka...beznadziejna.
Zdjęła szlafrok i weszła na wagę. Bała się spojrzeć na wyświetlacz. Z przymusem  otworzyła oczy: 99,5 kg.
-No kurwa ! Przecież byłam na diecie ! Jak to możliwe ,ze przytyłam półtora kilo ?!
Ubrała ponownie szlafrok i poszła  do swojego pokoju.Z hukiem tworzyła szafę. Pierwsze co zauważyła to butelka wódki. Przez kilka sekund wpatrywała się w nią w ciszy.
Chwyciła telefon i wstukała numer  Nialla. Przyjaciel, którego zna od piaskownicy. Tylko on wiedział o jej uczuciach, planach, marzeniach.
Usłyszała sygnał. Po kilku chwilach usłyszała głos po drugiej stronie słuchawki.
-Halo?- powiedział Niall. Jej serce zaczęło bić mocniej. Uwielbiała jego głos.
-Halo? Jest tam ktoś? - z zamyślenia wyrwały ją jego wołanie.
-Hym? Jestem, jestem.Przepraszam, zamyśliłam się.
-Co słychać?- zapytał Niall.
-Mam litra i potrzebuje chętnego, na obalenie go.
-No, właśnie o Tobie myślałem. Za 15 minut na placu. - rozłączył się. Wybrałam ciuchy i ubrałam się. Uczesałam się , spakowałam rzeczy do torebki i zakluczyłam mieszkanie wychodząc z domu.
Przy palcu przywitałam się z nim przytulając go. Utonęłam w jego objęciach. Miał takie ciepłe ciało i mocny, bezpieczny uścisk. Najchętniej pozostałabym w jego uścisku. Staliśmy tak przytuleni przez kilka minut.Żadne z nas nie chciało przerywać tej błogiej chwili. Oderwaliśmy się po chwili i usiedliśmy na ławce. Rozmawialiśmy o wszystkim , butelka wódki którą miałam w torebce nawet nie została otworzona.Nam do rozkręcenia rozmowy nie były potrzebne procenty.
Rozmowa przebiegała interesująco, nie było chwili kiedy następowałaby krępująca cisza. Zaczął mówić o swoim bracie.
 -Ma czternaście lat i pisał dziewczynie jak bardzo  ją kocha! - oburzył się.
 -No i co z tego ? - zapytałam i się zaśmiałam - Czyżbyś był zazdrosny?
Zaśmiał się.
 - Nie chodzi o to. Tak naprawdę  on jej nie kocha, w tym wieku nie wie się to co prawdziwa miłość .Przecież sam kiedyś miałem tyle lat , po prostu nie cierpię tego, jak takie bachory  niszczą siłę tego słowa.Na przykład  dla mnie "lubię Cię" znaczy bardzo dużo, a na przykład ... Ciebie.. Ciebie bardzo lubię.
Spojrzałam na mnie swoimi niebieskimi oczami.
 - A co dla ciebie znaczy słowo "lubić" ? - spytałam. Zbliżył się do mnie i chwycił moje policzki w swoje dłonie. Jego wargi zbliżył się do moich i  pocałował mnie namiętnie.
-Dlaczego to zrobiłeś ? -zapytałam. Speszył się.
 - Przepraszam nie powinienem , nie wiem dlaczego .
- No cicho już i też cie pocałowałam . -  zbliżyłam swoją twarz do jego i pocałowałam go.
-A ty dlaczego to zrobiłaś ! -zapytał gdy skończyłam .
- Nie wiem dlaczego ale nie żałuje .
Po czym  odprowadził mnie do domu. 


*********Tego samego dnia wieczorem************


Usiadłam na tej samej na której siedzieliśmy rano z Niallem  i rozmyślałam. O nim, o tym co się stało, co czuje ...
Jak byśmy się czuli jak byśmy byli razem ? - nie mogłam przestać odpowiadać w głowie na to pytanie.Chociaż zawsze odpowiedź kończyła się słowami – i tak nic z tego nie wyjdzie.
Pomimo tego w sercu i tak pozostawała iskierka nadziei.
- Może któregoś dnia zjawi się u mnie, klęknie na kolanach i będzie błagał bym za niego wyszła ?  No, ale w sumie to ostatnie to przesada- pomyślałam.Nagle z zamyślenia wyrwał mnie jakiś znajomy, przyjemny głos.
-Hej. Co ty tu robisz? Jest już ciemno i zimno. No nie ładnie .Zmarzniesz.
O Matko to on ! ON ! Niall. Serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Poczułam dreszcze na ciele.Nie zdążyłam nic powiedzieć , on podał mi swoją bluzę, która ciepło otuliła moje ramiona. Poczułam zapach jego perfum. Zarumieniłam się.
-Dzięki.-powiedziałam, na co on uśmiechnął się i usiadł koło mnie.
-Chcesz mi coś powiedzieć?- spytała. Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem.
-Eee... co takiego ?- zapytałam zdziwiona.
-Choćby ro co dowiedziałem sie od Twojego brata - powiedział chwytając moją rękę.
Gówniarz dorwę go od razu jak przyjdę do domu- pomyślałam. Westchnęłam.
-No dobrze ... W sumie i tak już znasz prawdę ... No, więc lubię Cię ... bardziej niż lubię. Zakochałam się . Zależy mi na Tobie. Jesteś dla mnie ważny i ... kocham Cię.  Ale,ale.. błagam nie wyśmiej mnie. - powiedziałam i spuściłam głowę . On swoją ręką złapał mnie za podbródek i sprawił,że sie na niego spojrzałam.
-Dlaczego mam Cię wyśmiać? Przecież ja czuje to samo. Byłem zazdrosny o każdego chłopaka na którego chociażby spojrzałaś,a co dopiero z nim rozmawiałaś i przychodziłaś do mnie po poradę. –  wytłumaczył po czym szepnął mi do ucha : Kocham cię.
Pocałował mnie i przytulił mocno do siebie.

środa, 23 stycznia 2013

Niall Horan Imagin i Liam Payne imagne cz.1

Cześć myszki dziś takie 2 w 1. ;D Hahaha
Będzie mój imagin z Niallem  i imagin z Liamem cz.1  Liamkowej.
Hihi ... Takie misz masz ;D

No To zaczniemy od mojego imagina (to znaczy od Belli ;* )
I ten teges Ten imagin to DEDYKACJA DLA: *starlight* 
z bloga x1dforevernumber1x.blogspot.com

Piszcie komentarze jak wam się podoba i pamiętajcie o tym,że  :
ten kto chce dedykację imagina,pisze o tym w komentarzu pod tym postem.Kto pierwszy się zgłosi w komentarzu,że chce dedykację to ją dostaje. Kto pierwszy ten lepszy. 


Imagin z Niallem.

 -Ruszaj się [Twoje.Imię] ! Nie zamierzam spóźnić się na samolot!- twoja najlepsza przyjaciółka krzyczała na ciebie.
-No już idę. Nie wrzeszcz tak ! - odpowiadasz chwytając swoja walizkę.
Ty i twoja przyjaciółka jedziecie na wymarzoną wycieczkę do Irlandii. Planujecie ją od 3 lat. Pracowaliście w różnych kawiarniach, sklepach i barach tylko po to by zdobyć pieniądze na ten wyjazd. W końcu uzbieraliście potrzebną kwotę i zarezerwowaliście bilety tak szybko jak tylko mogliście.
-No dawaj idziemy na odprawę. - powiedziałaś do przyjaciółki i podeszłyście do wskazanego miejsca. Pokazałyście paszporty pani siedzącej przy kasie. Powiedział,że się wszystko zgadza. Szczęśliwe ruszyłyście w stronę samolotu. Zajęliście swoje miejsca . Niestety nie miałaś miejsca koło przyjaciółki i musiałaś usiąść koło jakiegoś blondyna. Chłopak był wpatrzony w telefon i pisała sms'a do kogoś.Uśmiechnęłaś się i usiadłaś na fotelu obok niego. Westchnęłaś.
-Cześć. Jestem [Twoje.Imię] . -powiedziałaś do chłopaka obok Ciebie. On spojrzał na ciebie  i uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby.
-Jestem Niall. Niall Horan. Miło cię poznać [Twoje.Imię].- podał ci rękę i pocałował w policzek. Zarumieniłaś się i zachichotałaś. W tym momencie Stewardesa podeszła do ciebie i poklepała cię po ramieniu.
-Przeprasza, czy mogłaby Pani zapiąć pasy? Zaraz startujemy. - Odeszła zanim zdążyłaś coś powiedzieć. Niall spojrzał na ciebie i oboje wybuchnęliście śmiechem.
-Masz ... słodki ... śmiech.- powiedziałaś pomiędzy śmiechem. Niall zarumienił się i oboje zaśmialiście się jeszcze bardziej.
-Przepraszam, czy moglibyście się uciszyć. Niektórzy wstali bardzo wcześnie by zdążyć na ten lot.- jakaś pani z dwójką dzieci zwróciła nam uwagę.
-Przepraszamy, nie chcieliśmy państwu przeszkadzać.- powiedział Niall miłym głosem do kobiety.
-Dziękuje. -odpowiedziała, odwróciła się i zamknęła oczy.
Spojrzeliście się na siebie i cichutko zachichotaliście. Przez cały lot rozmawialiście i staliście się "przyjaciółmi". Twoja przyjaciółka siedząca na przeciwko was odwróciła się  i rozmawiała z wami.
-Gdzie się zatrzymujecie ? - zapytał się Niall.
-Mamy hotel niedaleko lotniska. Tuż obok Nandos.
-O fajnie. Spotkałbym się z wami jeszcze raz z przyjemnością, jeśli byście chciały.
Zachichotałaś, a on zarumienił się.
-Byłoby cudownie. - opowiedziałaś. Niall zapisał na karteczce swój numer telefonu i podał go tobie.
-Zadzwoń do mnie jak będziecie gotowe na spotkanie. -powiedział i przytulił was na pożegnanie. Spojrzałaś na przyjaciółkę rozpromieniona .
-Wiesz ,że to Niall Horan ze słynnego zespołu One Direction ?-spytała.
-O jejku ...- powiedziałaś oszołomiona. To najwspanialszy dzień w Twoim życiu. 


___________________________________________________________________


Obiecywałam dwu częściowy imagin z Liamem tak więc pojawia się part 1. :)
 Osobiście mi się nie podoba ale ocena zależy od was ;) .
Imagin dedykuję ,która jest właścicielką tego o to bloga :
  Jeżeli Wam się podobał to zostawcie jakiś komentarz po Natalia Nieznane  sobie czy coś , bardzo Was KOCHAAM i pozdrawiam :* 
Zapraszam do czytania :


Z Liamem byliście razem już 4 lata. To ty namówiłaś go do udziału w X Factorze . Cieszyłaś się , kiedy okazało się , że będzie śpiewał w zespole. Razem z One Direction świętowaliście ich mini zwycięstwo . Z chłopakami miałaś znakomite stosunki. A Liam był Twoim skarbem. Od dłuższego czasu miałaś bule brzucha , kręciło ci się w głowie , nic nie jadłaś . Postanowiłaś pójść do lekarza. Siedziałaś już od godziny na szpitalnym korytarzu. ,,A co jeśli jestem w ciąży ? " myślałaś i na samą myśl uśmiechałaś się sama do siebie.
Lekarz - Pani [T.I] mógłbym panią prosić do gabinetu ? - usłyszałaś głos lekarza
- Oczywiście już idę - usiadłaś na krześle
- Niestety nie mam dla pani zbyt dobrych wiadomości
-  To znaczy ? - nie wiedziałaś o co chodzi
-  Ma pani raka. Na dodatek złośliwego. Pozostały pani 2 góra 3 miesiące życia - te słowa wywróciły cały mój świat do góry nogami
-  nie da się nic zrobić ? - spytałaś z nadzieją , jednak lekarz szybko ją zgasił :
-  niestety nie . Przykro mi
Wyszłaś zszokowana ze szpitala. 3 miesiące ?! Miałaś dopiero 23 lata . Chciałaś wziąć ślub z Liamem i mieć 2 a nawet 3 dzieci. A teraz to wszystko miało się skończyć ?
Zapłakana wróciłaś do domu . Poczułaś zapachy na które  ciekła ci ślinka. Liam wyłonił się z kuchni a gdy zobaczył Twoje łzy spytał :
-  Stało się coś ?
Podeszłaś i bez słowa wtuliłaś się w jego tors . Jak masz mu to powiedzieć ? On kocha cię całym sercem . Liam usiadł  na kanapie i posadził cię  na swoich kolanach :
- Kochanie powiedz mi co się stało - Wzięłaś głęboki oddech
- Liam , muszę ci coś powiedzieć - patrzyłaś w jego brązowe oczy a łzy leciały ci ciurkiem.


sobota, 19 stycznia 2013

Niall Horan imagin

Imagine z Niallem
Siemka ;* 
No to ten teges.
 Tu Bella.


Joł Mordeczki, Joł Mordunie teraz wam Bella imagin zasunie . Hahah ♥ Odwala mi. 

SPECJALNE podziękowania dla Liamkowej. Bez niej by nie powstał ten wspaniały imagin.
No,więc razem wymyśliliśmy ten imagin. I jak wam się podoba ? Piszcie w komentarzach.Jesteśmy ciekawe waszych opinii. 
No,a dedykacja dla : guumiś . ♥ 

Liamkowa was pozdrawia i wyczekujcie jej dwuczęściowego imagina z Liamem. 
Coś wyczuwam, że będzie ciekawy, ;D

Piszcie komentarze . Komentarz = szacunek dla autora. I podajcie w komentarzach wasze blogi, chętnie poczytamy i  skomentujemy.



 Idziesz do sklepu. Skończył ci się szampon, akurat teraz gdy masz bardzo tłuste włosy. Jest późna pora. Do sklepu masz jakąś godzinę. Przemierzasz  prawie puste , ciemne ulice. Wchodzisz do jeszcze otwartego sklepu.  Od razu idziesz w stronę działu z przyborami  higienicznymi.  Znajdujesz półkę  z  szamponami. Zastanawiasz się , który szampon będzie dobry dla twoich włosów. Chwytasz jakąś  buteleczkę i czytasz naklejkę z tyłu. Wydaje ci się , że ten szampon będzie idealny. Nagle ktoś za tobą mówi słodkim i miłym głosem : 
 -Używam ten szampon, jest naprawdę dobry.-
 Odwracasz się i widzisz przystojnego blondyna o pięknych niebieskich oczach. Wydaje ci się że znasz tego chłopaka ale nie możesz sobie przypomnieć kto to. Chłopak bierze z półki ten sam szampon co trzymasz w ręku, posyła ci słodki uśmiech i zmierza do kasy.  W tym momencie przypominasz sobie że to przecież Niall Horan . Dzierżąc w dłoni butelkę szamponu zmierzasz do kasy , gdzie stoi już blondyn. Gdy cię zauważa uśmiecha się i wyciąga rękę :
- Jestem Niall.
- [T.I]
- Wiesz może kim jestem ?                                                 
 - Człowieku jeszcze pytasz ? Jesteś Niall Horan , członek mojego ulubionego zespołu . Mam cie na tapecie kurna nie no , powiedziałam to ? Naprawdę ? - Niall parsknął śmiechem.
 - Miło mi , bardzo się cieszę , że masz mnie na tapecie - nie dokończył , bo usłyszeliśmy chrząknięcie . To sprzedawczyni od dłuższego czasu wpatrywała się wyczekująco w Nialla  - Przepraszam , że przeszkadzam ale ja też bym chciała juz skończyć prace.

Niall zapłacił za swoje zakupy i wyszedł ze sklepu bez słowa. Zrobiło cię się troszkę szkoda, bo fajnie by było z nim jeszcze pogadać. Zapłaciłaś za szampon i zamyślona  wyszłaś ze sklepu.  Nagle zza rogu ktoś wyskoczył i zasłonił Ci oczy rękoma.
-Aaaa ! Na pomoc ! Ratunku !- zaczęłaś się drzeć. Była późna pora, a ty czytałaś w gazecie że w mieście jest jakiś gwałciciel. W pewnym momencie "ktoś" zdjął ręce z Twoich oczu i objął Cię w pasie. Kiedyś ,jak jeszcze Twój tata żył nauczył Cię paru ciosów, które teraz możesz wykorzystać.
Wymierzyłaś pięść w tors napastnika , tamten skulił się , odwróciłaś się i już miałaś przyłożyć mu z liścia , gdy zobaczyłaś kogo pobiłaś:O Boże skatowałam Nialla Horana! Rzuciłaś się do chłopaka pomagając mu wstać .
- Strasznie cię przepraszam , myślałam , że jesteś jakimś zboczeńcem , boli ? - spytałaś . Było ci strasznie wstyd , Niall popatrzył się na ciebie i wybuchnął śmiechem .
- Z czego się śmiejesz ? - zapytałaś zdziwiona .
- Pierwszy raz w życiu zostałem stratowany przez drobną dziewczynę , to ja cię przepraszam,  rozumiem, ze się wystraszyłaś, no ale żeby od razu bić ? - uśmiechnął się , spojrzałam ze skruchą w te jego nieziemskie oczy.
 - Gdzie się nauczyłaś tak bić ? - puścił ci oczko .
 - Kiedy mój tata żył uczył mnie różnych ciosów , jak widać jeszcze ich nie zapomniałam.

-Przykro mi.- powiedział Niall ze smutkiem w głosie.
-Ej nie martw się .Jest dobrze. Bóg za karę, zabiera ludzi i twarze by nas nauczyć, że śmierć chodzi z życiem w parze..Odchodzą twarze które widujesz codziennie, śmierć nie pyta po prostu zabiera bezczelnie.
Staram się nie myśleć o tym , tylko żyć pełnią życia i dziękuje Bogu,ze pomimo tylu problemów, są osoby które otaczają mnie opieką . Dzięki nim pozbierałam się po śmierci ojca. - Niall chwycił wskazał głową ławkę,która była niedaleko nie przerywając ci .Po prostu pozwolił ci się wygadać.
-Wiadomo,że nie zawsze czuję się w świetnym stanie. Ale  kiedy wszystko się wali i nie potrafię nic na to poradzić , po prostu nakł
adam swoje słuchawki i ruszam na długi spacer, żeby przynajmniej na jakiś czas zapomnieć o tym co mnie przytłacza.- skończyłaś swoją wypowiedz. Zapadła niezręczna cisza.Po chwili Niall Cię przytulił.
Staliście tam sami pośrodku ścieżki przytulając się do siebie, a ty czułaś  się tak beztrosko szczęśliwa.
Po kilku chwilach oderwaliście się od siebie.  Spojrzał się na Ciebie swoimi błękitnymi oczami. Jeszcze nigdy, przy nikim nie czułaś się tak swobodnie.
Spojrzałaś na swój "antyczny" zegarek. Dochodzi już 2:00 ,a miałaś jeszcze włosy umyć. Spojrzałaś na Nialla. Nie chciałaś się z nim rozstawać.
-Hm .Już późno.
-Pewnie już chcesz wracać do domu, masz mnie dosyć - to nie było pytanie, zabrzmiało jak twierdzenie.
-Niall.To nie tak. Miałam umyć włosy, chyba sobie daruje to mycie. Chciałabym tu z Tobą zostać ... na zawsze.Kuszący zapach twego ciała przyciąga mnie do Ciebie jak Magnes do lodówki .
-Lodówka? Hmm ...ciekawe stwierdzenie - zaczął się śmiać. Ty też wybuchasz śmiechem.
-Ja ty mówie poważnie, a ty mnie rozśmieszasz - znowu nie możecie powstrzymać się od śmiechu.  
-Dobra, to może odprowadź Cię do domu?- pyta Niall.
-Naprawdę Ci się chce , mieszkam spory kawałek stąd ?- zapytałaś.
-Może to głupio zabrzmi,bo znamy się dopiero od dziś, ale mógłby z tobą iść na koniec świata i, i tak to by było za mało.
-Słodki jesteś. A ja wierzę w siłę pierwszego spojrzenia, w to mgnienie sekundy, kiedy czujemy, że za moment wydarzy się coś wielkiego, nieprzewidywalnego zmieniającego życie.
-No w takim razie chodźmy.- powiedział i ruszyliście . Całą drogę przegadaliście. Przy nim czujesz sie tak swobodnie. Gdy doszliście była 4:00. A wyszłaś tylko po szampon ...
Wymieniliście się numerami telefonu. Jeszcze tego samego dnia dostałaś sms'a.

,,Dla mnie nie musisz mieć umytych włosów i tak wyglądasz ślicznie.Dobranoc ;* Niall. "
 
Uśmiechnęłaś się  i położyłaś sie spać.

__________Kiedyś tam______________
 
 Z Nialem już oficjalnie jesteście razem.
To była miłość od  pierwszego wejrzenia, miłość większa niż ,miłość Nialla do zawartości lodówki.
Idziesz do sklepu z Niallem. Zatrzymujecie się przy dziale z szamponami i spoglądacie na ten szampon,który pierwszego dnia waszego spotkania was połączył.
-Zwykły szampon, a dał mi tyle miłości.- Niall szepnął ci do ucha.Chwyciłaś buteleczkę i włożyłaś do koszyka. Uśmiechnęliście się i ruszyliście do kasy.
Nie mogliście uwierzyć ,ale przy kasie siedziała ta sama Pani co tamtego dnia was pośpieszała. Powiedzieliście uprzejmie "dzień dobry" na co pani zdziwionym głosem powiedział:
-Czy możecie wyciągnąć już zakupy na ladę ,chcę skończyć już pracę?- wybuchnęliście śmiechem.


środa, 16 stycznia 2013

Zayn Malik imagine

Imagin z Zaynem. 
 
 Heeejka to ja Liamkowa ♥ 
Macie tu imagina z Zaynem . Dedykacja dla  @Alexx_1399. następny mój bedzie z Liamem :D Mam nadzieję , ze się spodoba :) A teraz zapraszam do czytania :*

Kto chcę dedykację od Belli niech pisze w komentarzu. Kto pierwszy się zgłosi ten dostanie. ( ANONIMY NIE DOSTAJĄ,CHYBA ŻE PODADZĄ SWOJEGO TWITTERA! )

Wybrałam sie z moją przyjaciółką [I.T.P] do kina.
Piątkowy wieczór , wyszykowałyśmy się i ruszyłyśmy w stronę kina . Gdy doszłyśmy [I.T.P] poszła po cole i popcorn ,a ja zaczęłam przeglądać ulotki. Nie zauważyłam dwóch chłopaków i na nich wpadłam. Ulotki rozsypały się po podłodze. Uklęknęłam by je pozbierać . Chłopaki - brunet i blondyn zrobili to samo . Pozbieraliśmy kartki i ułożyłam je w stosik. Podniosłam wzrok i myślałam , że padnę ! Przede mną stali we własnej osobie Zayn Malik i Niall Horan z One Direction !
- Wszystko w porządku ? - spytał z troską blondasek.
- Wy jesteście ? Naprawdę ? O kurczę ! - jąkałam się.
- Tak - zaśmiał się Zayn - A ty jak się nazywasz ?
- [T.I] . Nie no ! Nie wierzę ! Ale mam szczęście.
- Na jaki idziesz film ? - spytał Zayn.
- Właściwie to jeszcze nie wybrałam , a wy ?
- My też . Może jakiś horror ? - spytał Niall.
- Nie lubię horrorów , boję się - przyznałam.
- Nie martw się , w razie czego Cie przytulę - Zayn uśmiechnął się słodko.
- O.Boże - Wszyscy spojrzeliśmy na [I.T.P] . Myślałam , ze oczy wyjdą jej z orbit.
- Cześć - uśmiechnął się Niall.
- O Boże !- powtórzyła moja przyjaciółka . Szturchnęłam ją :
- Zmień płytę i ładnie się przywitaj.
- T.t.t. to oni ? - [I.T.P] patrzyła to na mnie , to na chłopaków - Niall ??!
- No ja - uśmiechnął się zalotnie i podał jej rękę.
- [I.T.P] - przywitała się , po czym uścisnęła dłoń blondyna . To samo zrobiła z Zaynem.
- Idziemy na horror - oznajmiłam.
- Horror ?!! - [I.T.P] zbladła - Boję się .
- Cóż .... Zayn będzie przytulał [T.I] , więc ja mogę Ciebie , jeśli oczywiście chcesz - spytał nieśmiało Niall. Wpadła mu w oko.
- Jeszcze pytasz ?! - Wybuchnęliśmy śmiechem. Musieliśmy zamówić jeszcze popcorn. Niall i [I.T.P] wzięli 3 duże , Niall pewnie zje większość. My z Zaynem wzięliśmy jeden duży i colę . Ruszyliśmy na salę . [I.T.P] usiadła koło Nialla , ja koło Zayna.  Było bardzo dużo strasznych scen . Zayn obejmował mnie w pasie  ale i tak się bałam . Kątem oka widziałam jak [I.T.P] tuli się do blondynka. Nareszcie była szczęśliwa. Gdy film się skończył naskoczyłam na Nialla :
- Niall ! Już nie żyjesz. Wiedziałam , że będę się bać!
- Żle się spisałem ? - Spytał ze smutkiem Zayn - Wynagrodzę ci to - dał mi karteczkę - zadzwoń. Niall zrobił to samo , tylko kartkę dał [I.T.P]. Ledwo stała.
- Niall , nie rozkochuj w sobie mojej przyjaciółki , bo to ty będziesz ją cucił - Oboje się zarumienili.
Następnego dnia poznałyśmy się z resztą zespołu. Z Zaynem spotykałam się codziennie. W końcu zostaliśmy parą . Co do [I.T.P] i Nialla to ... cóż , to była miłość od pierwszego wejrzenia. Bardzo do siebie pasowali. Wkrótce oznajmili nam, że biorą ślub. Świadkami byliśmy oczywiście my. Ja i Zayn. Później przyszedł na nas czas . Jestem w ciąży i będziemy  mieli bliźniaków. [I.T.P] lada dzień urodzi synka , tak więc jest wspaniale ♥.

piątek, 11 stycznia 2013

Harry Styles imagin





Imagin z Harrym. 

Siema,siema tu Bella. A tak na początku to muszę wam powiedzieć ,że was KOCHAM.  Tak jakoś mi uczucia do was kwitną w niewiarygodnym tempie.

Taaakie romantyyyczne o Harrym dla Wiki (anonim) ,która zgłosiła się jako pierwsza,która chce imagina. Specjalnie dla ciebie Wiki.



No więc,czekamy na kolejne zgłoszenia. Przypominam zasady: ten kto chce dedykację imagina,pisze o tym w komentarzu pod tym postem.Kto pierwszy się zgłosi w komentarzu,że chce dedykację to ją dostaje. Kto pierwszy ten lepszy.

A jak wam się podoba ten imagin? Piszcie w komentarzach.


Budzisz się w środku nocy. Harry leży koło ciebie wiercąc się . Pewnie mu się coś śni. Po chwili słyszysz jak coś mówi, a raczej drze się.
-Nie ! Nie! Ona jest moja !


Ręce ma owinięte wokół ciebie i chwyta cię mocno.
-Harry. Obudź się - mówisz mu do ucha i głaszczesz go po twarzy.


-Nie! Stop ! Kurwa zostaw ją w spokoju !
On jeszcze spi i na dodatek coraz głośniej krzyczy. Ścisnął cię  mocniej. Jesteś ciekawa o czym śni,ale sądząc po odgłosach to chyba koszmar.


-Harry. Wstawaj !
-Nie mogę ! Nigdy nie przestanę jej bronić. Już nigdy! Zrozum to !
Za bardzo się darł. Teraz trzeba było go obudzić, szybko, zanim cały dom się obudzi. Ściska cię tak mocno,że brzuch zaczyna cie boleć.Postanawiasz nim potrząsnąć.


-Harry ! Wstawaj masz jakiś koszmar. Obudź się !
-Nieeeeeeeeeeeeeeeee!

Otworzył oczy .Jest cały spocony i  oddycha ciężko. Musiał mieć  naprawdę zły sen.Zauważa Cie i  impulsywnie zaczyna Cię  przytulać. Ma nawet łzę w oku!
-Jesteś tu ! Moja, bezpieczna i ze mną! - powiedział dysząc.
-Nie martw się, jesteśmy bezpieczni.  Miałeś zły sen.
- Wiozą cię i oni nigdy nie pozwolą nam się spotykać!
-Co ty mówisz?
-Mój sen. Nie jestem  pewien, kto to robił  , ale oni  zabrali Cię . Zabrali cię i potem się obudziłem. Oni nie chcieli cię zostawić w spokoju! Próbowałem nas  chronić! Ale nie potrafiłem ! To  było straszne.
-Nie martw się. Jestem tutaj. To wszystko się skończyło.
-Wiem i tak jest  dobrze.

Właśnie wtedy Anne ( mama Harrego) wpadła do pokoju z kijem baseballowym i  mając na sobie  purpurowy płaszcz. Trzymała kij wysoko nad głową. Rozgląda się po pokoju przez chwile.
-Coś się Stalo? Myślałam, że słyszałam krzyki.


Nagle przybiegli jego  dziadkowie w ręku trzymając  szklany wazon. Jego dziadek  w bokserkach, a jego babcia w szlafroku .
-Co się dzieje? -spytał dziadek.
- Kto krzyczał ? Byłam przerażona! - powiedziała babcia.
-Niestety miałem koszmar  i krzyczałem przez sen.- wyjaśnił Harry
-Dzięki Bogu ,że to tylko sen. - powiedziała Anne .
-No dobrze pora iść spać i staram się myśleć o czymś innym, przyjemny coś.- powiedział Harry.
Wszyscy wyszli z waszego pokoju.
 

- Dlaczego mówisz, że zabierają ci wszystko w tym śnie? Przecież tylko mnie ci zabrali.- pytasz przerywając ciszę.
- Jesteś dla mnie wszystkim. -Rumienisz się.
-Oooo.
-Oooo. Nie mogę się oprzeć, aby cię nie naśladować.Bo to takie słodkie.- oznajmia Harry.
-Oooo.
-Oooo. - powtarza Harry i zaczynacie się śmiać oboje.
-Nie jestem zmęczona już. - oznajmiasz.
-Ja też nie. Chcesz iść gdzieś?-pyta Harry.
 -Gdzie ty chcesz iść o 4 rano?
-Jest 4:30. I jest  wiele miejsc. -mówi.
 -Dobra.- uśmiechasz się.
 -Ale musimy wymknąć, bo na pewno nie pozwolą nam wyjść w środku nocy.
 

Harry wstaje i rzuca ubrania na ciebie.
-Masz.Pewnie troszkę za duża bluza ale przynajmniej czyste i ciepłe.- powiedział.
-Dzięki.
Idziesz  do łazienki ubrać się, a on ubiera  się w swoim pokoju. . Oboje schodzicie cicho na dół. Harry  łapie coś z kuchni i umieszcza  w torbie. Jesteś ciekawa, co to może być, ale decydujesz  się nie pytać.
-Gdzie chcesz iść?- pyta gdy jesteście już na zewnątrz.
-Gdziekolwiek chcesz.- przytulasz się do niego.
-Twój wybór.
-Nasze ulubione miejsce.- mówisz.
-Nasze ulubione miejsce?- pyta zdziwiony.
-Tak, na wzgórzu.
Oboje śmiejąc i uśmiechając się ,pochłonięci w rozmawia o czymkolwiek idziecie w stronę wzgórza.
 

-Jak tu pięknie. -mówisz,gdy jesteście już na miejscu.
-Wiem. Ale nie tak pięknie, jak ty - mruga do Ciebie, śmiejesz się.
- Dzięki.
- I przyniosłem nam coś -wyciąga kosz z torby.
-Piknik?- pytasz.
- Tak.
- To jest to niesamowite KOCHAM pikniki !- całujesz go w policzek.
-Wspaniale-uśmiecha się Harry.
Uśmiechnął się zadowolony z siebie, sprawił że poczułaś się szczęśliwa.Wyciąga koc z kosza i rozkłada na ziemi.
- Mam wszystko gotowe i  najpierw zaśpiewam specjalnie dla ciebie Moments.- zaczął śpiewać.
-Jesteś niesamowity. Dziękuję bardzo.- mówisz,gdy kończy.
-To wszystko dla ciebie.
 

Wyjęliście wszystkie smakołyki z kosza.  Zaczeliście jeść. Były małe kanapki i sok w kartoniku. Były też jego ulubione cukierki ,,Jogusie " , poczęstowałaś go nimi, kiedy pierwszy raz go spotkałaś . Po prostu rozmawialiście  i jedliście  aż wszystko zniknęło. Wtedy nie przeszkadzało wam  sprzątanie, po prostu siedzieliście i  nadal rozmawialiście. Rozmowa szybko doprowadził do słodkich chwil, które szybko doprowadziły do ​​całowania się na wzgórzu. Otaczał was piękny wschód słońca. Pocałunki przy wschodzie, Harry stwierdził ,że to romantyczne.
Nie możesz uwierzyć, jak bardzo go kochasz.To najwspanialsze uczucie jakie czułaś  kiedykolwiek. Będąc owinięta w jego ramiona. To było po prostu niesamowite. 


Odkąd się  poznaliście , wszystko wydawało się magiczne. To jest to, co ludzie mówią o tym, kiedy mówią "Miłość od pierwszego wejrzenia  jest najlepsza" lub "Wiesz, kiedy kogoś kochasz,to tak  jak kochasz Pierwszą Miłość ". Pamiętasz swoją siostrę , mówiącą takie rzeczy.
To bajka miłość. Tego typu rzeczy, które można zobaczyć w filmach. W rzeczywistości już teraz czujesz  się jak nikt inny na świecie, byliście tylko ty i on.

piątek, 4 stycznia 2013

Harry Styles imagin.

Imagin z Harrym. 
 Heeej ! 
To znowu ja Liamkowa Chciałabym podziękować Wam wszystkim za miłe komentarze pod moim imaginem . Nawet nie wiecie jaką przyjemność mi sprawiliście ... Mam nadzieję , ze ten wam też sie spodoba , wasza Liamkowa  :>
Dedyk dla : Natalia Nieznane
 I obowiązuje zasada " kto pierwszy ten lepszy", czyli pierwsza osoba, która się zgłosi ,że chce dedykację to ją dostanie . ;>

 
 ***********Moimi oczami *************

Odkąd pamiętam zawsze chciałam pojechać do Anglii , a konkretniej do Londynu. I moje marzenie nareszcie spełniło się. Moja ciocia załatwiła mi mały domek. Właśnie wylądowałam. Zabrałam swoją walizkę nawet nie patrząc czy nic nie zginęło. Wsiadłam w pierwszą lepszą taksówkę i pojechałam w wyznaczony adres . Gdy weszłam do przytulnego domku zaniemówiłam . Wszystko było jak z bajki. Były 3 pokoje , łazienka i kuchnia. W salonie stała sofa , fotele , stół i kominek. W sypialni stało ogromne łóżko z małymi szafeczkami po obu stronach. Weszłam do łazienki i od razu wzięłam gorący prysznic. Wyszłam okryta samym ręcznikiem , otworzyłam walizkę ….. i myślałam , ze padnę ! Same MĘSKIE ciuchy ! Rzuciłam się do walizki. To niemożliwe . Zaraz , zaraz gdzieś miałam plakietkę. Jest ! Harry Styles. No pięknie . O , jest tez adres . Ubrałam się w męską bluzę z kapturem z napisem ,,I ♥ cats ‘’ i swoje rurki . Wysuszyłam włosy i związałam je w kucyka. Postanowiłam pójść na zakupy do supermarketu , bo lodówka ziała pustkami . Założyłam botki . zapięłam kurtkę i otuliłam się ciepłym szalikiem Zamknęłam drzwi na dwa razy i poszłam w stronę sklepu

*******Oczami Harry'ego *******

Nareszcie w domu ! Londyn ! Od razu jak wylądowaliśmy wziąłem swoją walizkę i udałem się z chłopakami do naszego domu. Trochę to trwało , o w samolocie pół godziny zajęło nam budzenie Niella , a gdy już wstał stwierdził , że bez żelków nigdzie się nie ruszy , więc Liam musiał iść do najbliższego sklepu . Zayn w  tym czasie zagadywał pilota i stewardesę , która co chwilę chichotała . Później wrócił Li , z tymi żelkami. Niallowi od razu poprawił się humor. W  końcu byliśmy w domu. Siedliśmy w salonie i zaczęliśmy się rozpakowywać. Zayn już szykował paczkę z ubraniami do prania dla mamy , Niell wcinał budyń , a Liam jadł lody widelcem. Zacząłem się rozpakowywać . Otworzyłem walizkę i aż krzyknąłem. Zdziwieni chłopcy popatrzyli na mnie , później na walizkę po czym wybuchnęli głośnym śmiechem. Wyciągnąłem czerwony , koronkowy biustonosz. Liam nie wytrzymał . Zaczął pluć lodami ze śmiechu
- nie wiedziałem , że zmieniłeś styl – zarechotał Louis
-Bardzo śmieszne –burknąłem – O ! Mam jakąś karteczkę – krzyknąłem – [T.I] [T.N]. Jest też adres. Dobra jutro poszukam tego domu. Oxford Stret 2. Na razie  idę zrobić zakupy , bo Niell wszystko zeżarł. A właśnie , gdzie on jest ? – zacząłem się rozglądać za blondynem
- A co robi Niell , gdy nie śpiewa i nie je ? – spytał Zayn
- Spiiii – odpowiedzieliśmy chórem. Ubrałem się w kurtkę , szalik , włożyłem buty i wyszedłem. Słyszałem jeszcze jak Louis się drze : Kup marchewki !!!!! Ruszyłem chodnikiem . [T.I ] , [T.I] , dziwne imię , pomyślałem . Nim się obejrzałem, byłem już w sklepie . Rozmyślania o walizce i dziewczynie zepchnąłem na dalszy plan

******* Oczami T.I ******
- Mleko – jest , cukier – jest – zaczęłam wyliczać chodząc z koszykiem po sklepie. Podniosłam wzrok znad listy zakupów , niestety za późno . Jakiś chłopak z ogromnym workiem marchewek nie widząc mnie , po prostu na mnie wlazł !! Byłabym upadła , gdyby nie pomoc chłopaka , który zostawił worek i rzucił się mnie łapać. Gdy już stałam na dwóch nogach popatrzyłam na niego i dopiero teraz uderzyła mnie jego uroda . Miał zielone hipnotyzujące oczy , brązowe loki i ładnie wykrojone usta
- Przepraszam nie zauważyłem Cię . Jestem Harry – wyciągnął rękę a ja zamarłam. Harry ? E tam , czysty przypadek
- [T.I] – zobaczyłam ogromne zdziwienie w jego oczach
- [T.I]?
- Jestem Polką – wyjaśniłam – Po co ci aż tyle marchewek ??! – Prowadzisz sklep z królikami?
- To dla mojego przyjaciela. Lubi marchewki . Żelki są dla Niella – wskazał koszyk , w którym było co najmniej 20 paczek żelków
- Wow ! Masz żarłocznych przyjaciół!
- Wiem
- Słuchaj , muszę już iść. Miło było cię poznać – zaczęłam się odwracać , gdy poczułam jego dłoń na nadgarstku . Spojrzałam na niego pytająco . Wręczył mi karteczkę
- Zadzwoń . Może umówimy się na kawę i ciastko ? Znam bardzo sympatyczną kawiarenkę
- Brzmi świetnie. Zdzwonimy się , a teraz muszę już naprawdę iść
- W porządku. Zatem do zobaczenia – złożył na mojej dłoni pocałunek . Zapłaciłam za zakupy i wróciłam do domu. Włączyłam sobie film całkowicie zapominając o walizce. Około 24.30 wyłączyłam telewizor i udałam się do sypialni . obudziłam się o 10 .00 . Wstałam , ogarnęłam się i zrobiłam sobie śniadanie. Popatrzyłam na walizkę i westchnęłam. Będę musiała cały dzień łatać po Londynie i szukać jakiegoś chłopaka , który ma moja walizkę. Siedziałam przy stole , gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi. Kto to może być ? Otworzyłam je i ujrzałam Harrego ! On też był zdumiony
- Harry ? Co ty tu robisz > Skąd znasz mój adres
- [T.I] [T.N] ? To ty ?
- No ja . Skąd wiesz jak mam na  nazwisko – nie wiedziałam o co chodzi , Nagle załapałam
- Harry Styles ?- Pokiwał głowa – No to teraz wszystko jasne
- Zamieniliśmy walizki tak ? – Zapytał loczek , po czym wybuchnął śmiechem – Ekhm . To moja bluza ?
- Tak . Wybacz , nie miałam się w co ubrać , zaraz Ci ją oddam – zaczęłam ja ściągać , ale powstrzymał mnie
- Nie zostaw ja sobie. Chcę abyś miała po mnie pamiątkę – mrugnął
- Dzięki wejdź proszę , porozmawiamy . Cały dzień spędziliśmy razem. Najpierw rozmawialiśmy o sobie , później poszliśmy na spacer , a wieczorem Harry postanowił włączyć horror , czego nie lubiłam. Bałam się horrorów , nic jednak nie mówiłam . Usiedliśmy na kanapie , zrobiłam popcorn. Niestety , gdy był straszny moment nie wytrzymałam. Wrzasnęłam i dosłownie wskoczyłam na Harry'ego . Myślałam , ze się udusi ze śmiechu. I tak zostałam na jego kolanach do końca filmu , w końcu na nich usnęłam.


Mniej więcej tak zaczęła się nasza znajomość . Teraz jesteśmy małżeństwem od 3 lat i spodziewamy się bliźniaków . Gdyby nie zamiana walizek nigdy byśmy się nie spotkali. 

niedziela, 30 grudnia 2012

Niall Horan imagin

Imagin z Nialem.

Bella ;*


Było bardzo dużo osób, które prosiły o imagina z Niallem. Jest to jeden z moich najdłuższych jak dotąd imagin. Więc dedykuje go :ιяιѕн ℓєρяє¢нαυη .♥
.  Jeżeli toś chce dedyka niech pisze w komentarzach ♥ chętnie będziemy dedykować. ( anonimy też mogą prosić, tylko niech napiszą komu).  Zapraszam do czytania i nadal obowiązuje zasada:


KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTORA

  

-[Twoje.Imię] - mama woła mnie po raz setny. Nic nie odpowiadam . Może tym razem powinnam odpowiedzieć.
-Zaprowadź brata do szkoły karate. Proszę.
Westchnęłam. Muszę zaprowadzić do szkoły , która jest kilka ulic stąd. Hmm... ale jeżeli  powiem,że go nie zaprowadzę to będę tu siedziała i się nudziła.
-Powiedz mu,że za chwilę zejdę na dół. Niech poczeka. - wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , związałam włosy i ubrałam się. Zbiegłam w dół po schodach prawie się przewracając , ponieważ starałam się w  tym samym czasie umieścić buty na swoich nogach, co nie polecam nikomu, bo prawie bym się zabiła.
Gdy weszłam do kuchni mama spojrzała na moje mokre włosy i zmarszczyła brwi.
-Co ?- spytałam , kładąc rękę na swoich włosach- Mam coś we włosach ?
Potrząsnęła głową.
-Nie, ale jeśli wyjdziesz na dwór w tych włosach ,na pewno się przeziębisz.
Już miałam coś powiedzieć, gdy nagle mój braciszek zwrócił moja uwagę. Ma siedem lat,a zachowuje się jak bobas.
-No dalej, [Twoja.Imię] chodźmy już ! - zawołał i natychmiast rzucił się do drzwi. Mama i ja wymieniliśmy spojrzenia. Wzruszyłam ramionami i podeszłam do lodówki po jabłko. Chwyciłam plecak ,mój telefon i poszłam do brata.   Wytarłam jabłko w swoją bluzę.
-Hej, [Twoje.Imię] mogę gryza?- spytał bart.
-Nie.  Ty żółtku napaćkany.
-Dlaczego nie ?- jęknął.
-Bo to jest moje. - odpowiedziałam.
-[Twoje.Imię] chyba zapomniałaś ,że mam żółty pas w karate. Zdobyłem umiejętność zdobywania jabłek.
Spojrzałaś się na niego z przerażeniem .
-O nie, nie , potężny ŻÓŁTY PAS! Zmiłuj się !- zaczęłam się z niego śmiać i strzelać głupie miny . Czasami niemal zapominam ,że mam już osiemnaście lat i to chyba dla mnie nie do zaakceptowania,ale hej tylko raz jest się młodym.  Byliśmy już w parku.
W tym momencie  wdrapałam się na drzewo i  usiadłam na gałęzi, a brat  jęczał ,że chce jabłko wyzywając mnie przy tym , a ja w tym czasie oparłam się o pień i dokończyłam jeść. Nagle głęboki głos, który nie należał do mojego brata zapytał:
-Co jest na tym drzewie?
-Moja siostra.- odpowiedział bary.
Drugi głos , który tym razem brzmiał bardziej zdziwiony spytał:
-Dlaczego?
-Goniłem ją z moimi umiejętnościami karate i teraz boi się zejść na dół.
Roześmiałam się.
-Wspięłam się tutaj ,aby w spokoju zjeść jabłko. Które, wspominając już  zjadłam więc chyba czas zejść na ziemie. - zeskoczyłam z drzewa i podałam m
u ogryzek po jabłku, klepiąc go po głowie.
-Proszę bardzo.
-[Twoje.Imię] to obrzydliwe. - oburzył się brzdąc.
-Hej , chciałeś jabłko. Bierz to, co dostałeś.
-Ale ...- chciał coś powiedzieć ,ale mu przerwałam.
-Ah, ... A co mają powiedzieć żebracy ?
Chłopak stojący koło brata zachichotał. Odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy. Piękne, niebieskie oczy i blond włosy. Wyglądał znajomo ...  Zdałam sobie sprawę,że patrzę na niego, a on się troszkę i odwrócił wzrok na chwilę. Patrzyłam w jego oczy,a on  się uśmiechnął.
-Część. Mam na imię [Twoje.Imię] ,a ten mały gnojek - potargałam mu włosy- to Josh.
Josh skrzywił się i próbował "naprawić" włosy. Oczy mężczyzny błyszczały z rozbawienia.
-Miło mi cię poznać. Jestem Niall Horan.- podał swoją dłoń. Uścisnęłam ją.
-Hmm, z X Factor ,prawda ? Fajnie. - Niall otworzył usta ,żeby coś powiedzieć, ale przerwał mu mój brat.
-[Twoje.Imię] jest już późno.
Westchnęłam i powiedziałam:
-Okej, już idę ty mały karacisto palancie.
Wzięłam plecak, który leżał koło drzewa i powiesiłam przez ramię.I uśmiechnęłam się do Nialla po raz kolejny.
-Miło było cię poznać, Niall. -wyglądał na rozczarowanego.
-Mi też, [Twoje.Imię].
Josh pociągnął mnie za rękę.
-Chodź.
-Dobrze, już idę. - powiedziałam i wyszliśmy z parku.
Pojechaliśmy autobusem pod szkołę. Cały czas gadał,że chce zdobyć zielony pas. Gdy zostawiłam go w szkole, wróciłam do parku i usiadłam pod drzewem. Po chwili wspięłam się na drzewo i włączyłam muzykę na swoim iPodzie. Wzięłam zeszyt i zaczęłam szkicować, gdy nagle ktoś poklepał mnie po ramieniu.
Chciałam sprawdzić kto to, ale nie zdążyłam. Ktoś krzyknął " zjem cię" i tak się wystraszyłam,że aż upuściłam mojego iPoda.
Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam ,że to Niall. Wybuchnęłam śmiechem.
-Będziesz mnie jadł ? - spojrzałam ponownie na niego , a mój puls wzrósł. Spojrzał się na mnie z rozbawieniem.
- No co ? Myślałam,że dostanę zawału ! - powiedziałam starając się nie śmiać. Niall  pokręcił głową, cały czas się śmiejąc. Jak on słodko się śmiał...
-A tak po za tym to nie ładnie straszyć bezbronnych ludzi. - wskazałam na siebie.
-Właściwie to wołałem cię,ale ty chyba nie słyszałaś.- uśmiechnął się.
-Zamyśliłam się.
Usiadłam wygodniej na drzewie i poklepałam miejsce obok siebie.
-Siadaj.
-Kto, ja ? - zapytał. Roześmiałam się.
-Nie, ten co mnie wystraszył. Haha tak ty. - usiadł  i spojrzał na mnie.
-Cóż.
Cisza .Nie wiedząc co odpowiedzieć, wyjęłam zeszyt i kontynuowałam rysowanie.
Spojrzałam na Nialla, który przyglądał mi się i wyjmował pojedyncze kartki z mojego zeszytu.
-Co ? -spytałam
-To jest świetne. - powiedział wskazując na rysunki.
-Dzięki.Chcę być artystką.
-Będziesz piękną artystką.- powiedział poważnie, a ja się zarumieniłam.
-Przestań, zawstydzasz mnie.- powiedziałam, śmiejąc się.
Przez następne półtora godzinny rozmawialiśmy.Tak po prostu romzawialiśmy. Czułam się, jakbym znała od zawsze.Kiedy spojrzałam na zegarek , nie zważając na nic zaczęłam wrzucać wszystkie moje rzeczy do torby.
-Coś się stało? - spytała Niall z  troską.
-Miałam odebrać Josha pół godziny temu.
Wstałam i powiedziałam do Nialla:
-Dasz mi swój numer telefonu ?
Spojrzał troszkę zaskoczony,ale zrobił o co pytałam.Dodał swój numer do moich kontaktów i zwrócił mi mój telefon. Ja zrobiłam to samo w jego telefonie.
-Zadzwoń do mnie. Mam nadzieję,że się jeszcze spotkamy. -powiedział. Wzięłam torbę i pobiegłam w stronę szkoły. Josh czekał już na mnie z złą mina. Udaliśmy się do domu. Przez drogę marudził :
-O mój Boże! [Twoje.Imię] Jak mogłaś o mnie zapomnieć? Jestem twoim bratem ! Twoim Jedynym bratem. Twoimi jedynym rodzeństwem .
Kiedy doszliśmy do domu jeszcze troszkę pomarudził ,a następnie poszedł grać w jakieś gry wideo. Pokręciłam głową i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam - tak zgadłaś mój szkicownik. Gdy zaczęłam rysować, nagle zadzwonił  telefon . Nieznany Numer.
- Hallo.
-[Twoje.Imię] ?  Tu Niall.
Uśmiechnęłam się.
-Hej, co słychać ? Brakuje ci mnie tak szybko ?

-Nie, a może jednak tak.
Zarumieniłam się.
- W każdym razie, zastanawiam się czy moglibyśmy się spotkać jutro, w parku? Chcę ,żebyś poznała chłopaków.
Chłopaków? A no tak,  One Direction.
-Chciałabym ,ale... Ale mam plany . Chyba że ... Czy mogę wziąć ze sobą Wendi [czyt. Łendi] ?
-Wendi ?- brzmiał rozczarowany.
-Tak , jest moją najlepszą przyjaciółką.Czy nie masz nic przeciwko?
-Ona? - od razu usłyszałam ,że kamień spadł mu z serca- Tak oczywiście może przyjść.
Usłyszałam śmiech  dochodzący z słuchawki.Prawdopodobnie to  reszta  chłopaków.
-Fajnie. Zadzwonię do niej po naszej rozmowie. O spotkamy się o ...?
-Trzynastej ?
-Brzmi świetnie, Niall. Do zobaczenia. Pa.
-Pa [Twoje.Imię].
Odłożyłam słuchawkę. Wybrałam szybko numer Wendi.
-Hej, Wendi zamiast do KFC idziemy do parku, Ok?
-Dlaczego?
-Zobaczysz .
-[Twoje.Imię] jakiś chłopak? - spytała Wendi.
Oł ... Moja przyjaciółka zna mnie tak dobrze.
-Poprawka. Mnóstwo chłopaków.
Westchnęła.
-Oby było warto.
-Czyli się zgadzasz?- zapytałam.
-Jasne.
-Jest ! Bądź u mnie o dwunastej to pogadamy zanim pójdziemy do parku.
-Okey.Pa [Twoje.Imię]

-Pa Wendi.Kocham cię.
-Ja też cię kocham. Pa.

**************** Następnego dnia *******************

Następnego dnia obudziłam się i od razu przypomniałam sobie o spotkaniu z Niallem.  Pobiegłam do łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się w jeansowe szorty niebieską koszulę w kratkę. Poszłamdo kuchni i chwyciłam jabłko ... znowu.
Josh wetknął głowę do kuchni i zapytał:
-Gdzie idziesz?
Rzuciłam mu jabłko i powiedziałam:
- Mam spotkanie w parku , z Niallem i z kilkoma innymi osobami.
Spojrzałam na zegar w kuchni. Jest 11:55.
-Wendi ma tu być za chwilę.
Ugryzłam jabłko i w tym  momencie zadzwonił dzwonek.Uśmiechnęłam się.
-Albo teraz.
Otworzyłam drzwi. Przyjaciółka uśmiechnęła się.
-Haj [ Twoje.Imię] !- zaśpiewała amerykańskim akcentem .
-Haj Wendi !  powiedziałam naśladując ją.
-Mamy jeszcze sporo czasu, więc może oplotę ci włosy w kłosa?
-A kto powiedział,że chcę ?- zapytałam.
-No wiesz ,bo ci tak ładnie w kłosie. -ta to umie przekonać ludzi.
-No to zabieraj się  do roboty.- powiedziałam, a ona zadowolona uśmiechnęła się. Poszliśmy do mojego pokoju.
Kiedy skończyła rzuciłam ogryzek do kosza i podeszłam do lustra.
-Dobra robota - odpowiedzieliśmy równocześnie. Roześmialiśmy się i ruszyliśmy w stronę drzwi.
-Maaaaamoooo ! Wendi  i ja idziemy do parku. Mam klucze i telefon.Kocham Cię ! Pa. - powiedziałam.
-Ja ciebie też, kochanie. Może ubierzesz inne buty ?- zaczęła. A ja pokręciłam oczami.
-Mamooo ! Nie próbuj mnie zmieniać. - krzyknęłam i wybiegłam z domu. Kiedy byliśmy już na końcu naszego podjazdu kopnęłam swojego japonka.
-Chcę je zdjąć. - zdjęłam je i pobiegłam boso do parku. Kiedy byliśmy już na miejscu spojrzałam na telefon. 12:20.
- Za wcześnie. - powiedziałam i znów włożyłam telefon do kieszeni. Wspięłam się  na drzewo.Na to na którym siedziałam też wczoraj z Niallem. Spojrzałam na dół na Wendi i zaśmiałam się.
-Jesteś jak blond małpa !-powiedziała, a ja obdarzyłam ją oburzonym wzrokiem.
-Idziesz czy nie? - spytałam. Wzruszyła ramionami i podążyła za mną na drzewo. Gdy wdrapała się na górę, zauważyłam pięciu chłopaków ,którzy wchodzą do parku. Podeszli do drzewa. Gdy spostrzegłam blondyna moje serce zaczęło bić mocniej. Wendi spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami.
-Dziękuję bardzo.- szepnęła.
-Co?- spytałam zdziwiona.
-Jak moja siostra się dowie,że spotkałam One Direction to chyba oszaleje z zazdrości. - powiedziała.
Zaśmiałam się. Typowe dla Wendi. Hahaha ma 10-letnią siostrę, co ona może jej zrobić? Zeszliśmy do najniższej gałęzi i wymachiwaliśmy delikatnie nogami.
Niall spojrzał na mnie i się uśmiechnął.Moje serce biło w niewiarygodnym tępię.
-Czemu tak jest,że za każdym razem widzę cię na drzewie?
-Bo ona jest jak małpka.- powiedziała Wendi ,szurnęłam  ją w bok. Krzycząc spadła na ziemie ,przy czym chwyciła moje ramię ,przez co ze śmiechem wylądowaliśmy na ziemi.
-Cześć, jestem Wendi.-przedstawiła się.
-Cześć.Miło cię poznać.- powiedział lokowaty. Wendi rozszerzyła oczy.
-O łał masz taki niesamowity głos. Lepszy niż przez telewizor.- powiedziała.
-Wybacz jej .Przyzwyczaisz się do niej kiedyś. - usprawiedliwiłam przyjaciółkę.
-[Twoje.Imię], Wendi poznajcie Zayna.- Niall wskazał chłopaka, który kiwnął lekko głową i powiedział:
-Vas happening?
-Louis - mężczyzna w bluzce w paski przedstawił się i spytał :
-Gdzie masz swoje buty ?
-Buty są tylko klatką dla duszy. - zaśmiałam się.
Skinął mądrze.
-Widzę.

-Mówisz jakbyś była hipisem i tuliła zielone  drzewo.  - Wendi powiedziała.
-Wendi nie wiedziała ,że jesteś rasistką i ,że nie lubisz hipisów. Masz coś do zieleni ?
-Dwie rzeczy. Jeden hipis i zielone drzewo jeszcze o niczym  nie świadczą. Ale wiesz trzeba dbać o zieleń.I być troszkę ekologicznym. Zawsze robisz wykłady o tym ,że plastikowe torby zabijają żółwie morskie lub coś w tym stylu . - powiedziała Wendi w obronie.
-Ale plastikowe torby zabiją biedne żółwiki i jeśli każdy z nas poświęciłby chociaż minutkę na ... - Wendi nie dała mi dokończyć.
-Widzisz? I znowu. Przysięgam,że ona nie wytrzymałaby ani jednego dnia z gadaniem o ochronie środowiska naturalnego.
-Ah, więc teraz to jest złe,że dbam o środowisko? -z powrotem weszłam w dyskusję.
-Ja myślę,że to jest właśnie dobrze, że [Twoje.Imię] uświadamia ludzi o sprawach ekologii. I te małe żółwiki ...- powiedział Liam i stanął po mojej stronie. Gadaliśmy z chłopcami o tym cały czas wymieniając swoje argumenty z rozbawieniem.W kocu skończyło się pomyślnie, stwierdzeniem ,że ochrona środowiska jest ważna.
-A tak w ogóle to nie przedstawiłem wam jeszcze Liama i Harrego.- wskazał na loczka i chłopaka z brązowymi włosami.
-Haha. Miło nam .-powiedziałam w imieniu swoim i Wendi.
-Harry, i tak będziesz się nazywał loczuś. - powiedziała Wendi. Chłopcy zrobili ,,uuuuuu" , a ona zawstydziła się i zarumieniła. Harry podniósł ręce do góry w obronnym geście.
-No, no powiem ci, że nawet mi się podoba. - powiedział i usiadł koło niej.
-Hmm... [Twoje.Imię] będę pierwszy i spytam,czy wiesz,że jesteśmy dumni z naszego małego Nialla?  - spytał Louis.
-Czemu jesteście dumni ?
-Wczoraj po powrocie do hotelu, nie mógł przestać mówić o tobie. - Zayn powiedział.
-Awww... - Wendi gruchała cicho.
Zarumieniłam się i spojrzałam na Nialla,który nagle był bardzo zainteresowany ziemią.
- A jego wyraz, kiedy usłyszał : Wendi. Biedny pomyślał,że to jakiś chłopak. - wtrącił Liam.
- Oh, a jego ulga kiedy powiedział: Ona? Absolutnie bezcenna ! - zaśmiał się Louis.
-Dobra koniec tego. -powiedział Niall cały zarumieniony.
-Aaa. Pobawmy się w chowanego !- zaczął marudzić Louis.
-No dobra. - powiedzieli wszyscy chórem.
-Ale kto liczy? - zapytał Harry.
-Zayn! - powiedzieli chłopcy zgodnie.
-No ej ! Znowu ja. - powiedział oburzony Zayn  i zaczął liczyć.
-Jeden, dwa, trzy, cztery ...
-Wszyscy pobiegli w różnych kierunkach.
- Pięćdziesiąt ! Pięćdziesiąt jeden. - dało się usłyszeć liczenie Zayna.
Schowałam się za ogromnym głazem , po chwili dołączył do mnie Niall. Usiadł koło mnie.
-Czy mógłbym skryć się tu razem z tobą?- spytał.
-Hmm... No nie wiem ... ale w moim sercu na pewno znajdziesz miejsce.
Niall uśmiechnął się.
-To dobrze.
Zapadła cisza. Nadal było słychać liczenie Zayna.
-Osiemdziesiąt siedem, osiemdziesiąt osiem, osiemdziesiąt dziewięć...
-Hej, Niall ?
-Tak, kochanie ?
Zarumieniłam się , kiedy powiedział do mnie kochanie. Zapomniałam co chciałam powiedzieć.
-Już nic.
-Dziewięćdziesiąt pięć , dziewięćdziesiąt sześć, dziewięćdziesiąt siedem ...
-[Twoje.Imię] ?- zapytał Niall nerwowym tonem.
-Hym ?
-Wiem,że znam cię dopiero jeden dzień,ale czuję jak bym cię znał od lat. I ja ... Ja ...naprawdę cię lubię. Cholera, chyba się zakochałem.
Byłam w szoku. Niall patrzył w ziemie, gdy to mówił ,a gdy spojrzał na mnie jego oczy cudownie błyszczały.
-[Twoje.Imię], skarbie  powiedz coś proszę.!
Otworzyłam usta ,ale żaden dźwięk nie chciał przejść mi przez usta. Opuścił wzrok na ziemię.
-Zapomnij. Wiedziałem,że tak będzie. Zresztą jak zwykle. Ale miałem nadzieję ... po prostu udawaj,że nigdy tego nie mówiłem.
-Niall ... - w końcu udało mi się powiedzieć. Spojrzał w górę, a jego oczy wpatrzyły się w moje. Pochyliłam się i pocałowałam go delikatnie w usta. On natychmiast odwzajemnił pocałunek. Niall owinął ramiona wokół mnie i trzymał mnie blisko siebie.
Nagle Zayn pojawił się zza głazu.
- Znalazłem ... Ała moje oczy ! - wrzasnął.
Niall i ja oderwaliśmy się od siebie i zaczęliśmy się śmiać.
- No to teraz będę miał uraz na całe życie. Lepiej od was odejdę. - uśmiechnął się i poszedł szukać innych.
Chwilę tak siedzieliśmy z Niallem w swoich ramionach.Po chwili pocałował mnie w czubek mojej głowy.
-Będziesz tylko moja ? -zapytał.
-Tylko twoja.
Kiedy inni do nas podeszli, Zayn uśmiechnął się przepraszająco.
-Starałem się ich zatrzymać ,ale było pięciu na jednego.- powiedział.
Wstaliśmy , śmiejąc się .Poszliśmy do drzewa trzymając się za ręce. Wszyscy usiedliśmy i patrzaliśmy ja Harry i Wendi obdarzają się romantycznie  wzrokiem.
- Nie mogę uwierzyć, jakie ty masz fajne loczki. - Wendi zaśmiała się i powiedziała to swoim amerykańskim akcentem. Wszyscy się zaczęli śmiać.
-Idziemy grać w piłkę? -zaproponował Harry. Nikomu się nie chciało. Tylko Wendi była chętna.
- Nie mogę się doczekać ,aż skopie ci zadek.- oświadczyła- A co jeżeli się pobrudzę ?
Harry szepnął coś do jej ucha, powodując ,że się zarumieniła. Postanowiłam przestać patrzeć tak na nich, ponieważ każda para potrzebuje prywatności, no nie?
Louis opowiadał właśnie jakąś historię o Kevinie gołębiu i jakimś kocie, powodując śmiech. Oparłam głowę na ramieniu Nialla .Miło było spotkać ludzi, z którymi można porozmawiać o wszystkim.
Kiedy nadszedł czas "rozstania" wszyscy przytuliliśmy się na pożegnanie. Gdy Wendi i Harry wymienili się jeszcze numerami telefonu, Niall zapytał :
-Może pójdziemy jutro na jakąś kawę ? - pokiwałaś lekko głową  i pocałował cię delikatnie w czoło.
-Tylko wiesz, jak złamiesz jej serce, będę musiała ci zmiażdżyć twarz.Nie każ mi tego robić. Jesteś miłym dzieciakiem. Było by szkoda. - Wendi powiedziała poważnie.
Niall spojrzał na Wendi i powiedział:
-Nie sądzę,że byłbym  w stanie żyć z świadomością,że [Twoje.Imię] dzieje się krzywda.
Zarumieniłam się.
-Dobra odpowiedź, stary.- Wendi się rozpromieniła.
Przytuliłam Nialla i pocałowałam w usta :
-Kocham cię [Twoje.Imię]. -wyszeptał.
I zwrócił się do chłopaków:
-Chodźmy. Do zobaczenia dziewczyny.
Oni skinęli głową, uśmiechając się pomachali do nas. Ja i Wendi wróciliśmy do mojego domu. Westchnęłam szczęśliwie.Byłam dziewczyną Nialla Horana i najprawdopodobniej najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi i to wszystko dzięki mojemu bratu.