Witajcie wszyscy :D Właśnie leciało Bse na esce haah :) Mam dla Was dzisiaj imagina z Zaynem. Zauważyłam, ze moje imaginy coraz mniej się Wam podobają. Pisze gorzej ? Może chcecie abym odeszła? Wyraźcie swoją opinię bo nie wiem co robić. Jeżeli już nie chcecie czytać moich imaginów to po prostu powiedzcie. Nie będę marnować waszego czasu :) Liamkowa <3
Dedykacja dla Anonima < Jagoda> ^^
- [T.I] ! [T.I] ! Musisz mi pomóc ! - usłyszałam głos mojego przyjaciela Zayna.
- Zayn ?! Jak ty się dostałeś do mojego pokoju ?? - spytałam zdziwiona unosząc jedną brew do góry.
- Zapomniałaś, że dałaś mi zapasowe klucze do swojego mieszkania - Malik pomachał mi kluczami przed oczami.
- Ach no tak .. - mruknęłam. - Siadaj. Chcesz coś do picia ? - zapytałam.
- Herbatę poproszę. - Udałam się do kuchni nastawić wodę. Gdy napój był już przygotowany zaniosłam go na tacce wraz z ciasteczkami maślanymi upieczonymi przez moją mamę.
- No to co tym razem nabroiłeś ? - zapytałam wesoło siadając na sofie. Mimo,że Mulat był starszy to ja zawsze myślałam za nas oboje i to ja wyciągałam go zawsze z tarapatów. Byłam jakby młodszą siostrą. Ale Zayn też robił swoje. To on pocieszał mnie po pierwszym rozstaniu, on umilał mi dzień i pomagał w nauce. Uczył mnie również rysować. Był niezastąpiony.
- Chodzi o to, że ... - zaczął - Ale obiecaj, ze nie będziesz się śmiać ani na mnie krzyczeć. To był impuls ! - zaczął się tłumaczyć. Trochę się już denerwowałam.
- Malik mów co zrobiłeś - powiedziałam stanowczo.
- No bo moi koledzy zaczęli się ze mnie śmiać, ze żadna dziewczyna mnie nie chce i już zawsze będę sam. - Opowiadał.
- No i ?
- I .... - nabrał powietrza - powiedziałem im, ze mam dziewczynę.
- Co ?! Czemu mi nic nie powiedziałeś ? - Byłam w szoku. Zawsze mówiliśmy sobie o wszystkim. Trochę mnie to zabolało. Z dwóch powodów. Czarnulek popatrzył na mnie z politowaniem.
- Nic nie rozumiesz ? - zapytał.
- No masz dziewczynę i nie raczyłeś mnie o tym poinformować - parsknęłam.
- [T.I] nie mam żadnej dziewczyny ! Powiedziałem to impulsywnie ! Wkopałem się. Oni chcą abym im ją pokazał. - dopiero teraz dotarło do mnie o czym mówi Zayn.
- Czyś ty człowieku zwariował ?! I co chcesz teraz zrobić ? - zapytałam wzburzona.
- Pomyślałem, że może ty ... no bo ty ... a zresztą nieważne - zaczął się podnosić. Nie wiele myśląc rzuciłam.
- Zgoda - powiedziałam. Mimo wszystko był moim przyjacielem i nie mogłam go tak zostawić.
- Naprawdę ? - zapytał a w jego oczach ujrzałam błysk.
- Przecież się przyjaźnimy głuptasie. Jestem trochę zła, ze postawiłeś mnie w takiej sytuacji no ale cię nie zostawię. Ale bez takich mi tu więcej - powiedziałam przytulając go. Był sporo wyższy ode mnie. Objął mnie swoimi ramionami.
- Dziękuję - szepnął.
- E tam - odparłam z uśmiechem. - Drobiazg. To kiedy jest ta ,,randka" ?
- Jutro o 17 w restauracji na przeciwko kina.
- Jutro ?! - wyrwałam się chłopakowi.
- No tak .. - powiedział z zakłopotaniem.
- I ty mi to dopiero teraz mówisz ?! Malik ja cię kiedyś zatłukę jak mamę kocham.
- Nie napisałem testamentu ! - rzucił z łobuzerskim uśmiechem i opuścił miejsce mojego zamieszkania. Westchnęłam. Nie czekając dłużej otworzyłam swoją czarodziejską szafę. Znalazłam w niej idealny strój.
Będę wyglądać w nim dziewczęco, ale również przyzwoicie. Gdy już wszystko było gotowe odrobiłam resztę lekcji a później wzięłam się za czytanie książki. Kiedy skończyłam udałam się pod prysznic. Łagodne krople deszczu koiły moje nerwy. Przebrałam się w piżamkę i spakowałam na następny dzień. ,,Randka" z Zaynem ... cóż. Nie powiem podobał mi się. Nie jako przyjaciel lecz coś więcej. Nie mówiłam mu tego, no bo po co ? Z resztą, tak jest nam dobrze. Trochę się boję jutrzejszego dnia. Mamy udawać parę przed jego kolegami ? Nie wiem czy dam radę.Nigdy nie umiałam za bardzo kłamać. W co ja się wplątałam. Mogłam odmówić. Ale przecież to mój przyjaciel. Nie zostawię go tak ... Pod wpływem natłoku myśli usnęłam
Obudził mnie budzik. Wstałam i poszłam zjeść śniadanie. To dziś. Dzisiaj mam randkę z Zaynem. Wdech - wydech. Najpierw szkoła. Ubrałam zwykłe rurki i koszulkę po czym ruszyłam do szkoły.
W szkole jak to w szkole - nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Odliczałam godziny do końca. Kiedy w końcu wybiła godzina 14 pierwsza wybiegłam z klasy. Szybko się przebrałam i już siedziałam w autobusie. Gdy wróciłam do domu nie wiedziałam w co mam ręce wsadzić. Najpierw postanowiłam wziąć prysznic. Później się ubrałam i zrobiłam makijaż. Na końcu uczesałam włosy w kokardę. Spojrzałam na zegarek. Była 16.30. Do miejsca spotkania miałam niedaleko. Postanowiłam pójść sobie pieszo. Byłam mega zdenerwowana. Wiedziałam, ze to tylko na pokaz, ale .. Właśnie tylko na pokaz. Tak naprawdę Zayn traktuje mnie jak zwykłą przyjaciółkę. Co ja bym oddała za to aby być jego dziewczyną. Westchnęłam. Szłam dalej w milczeniu. Mijałam ludzi, którzy spieszyli z pracy do domu. Wszyscy byli źli, bo już późno. Całe życie żyją w pośpiechu i złości. Tak nie powinno być. Powinni cieszyć się każdą chwilą. W naszych czasach strach odezwać się do kogoś. To bardzo źle. Podniosłam wzrok i ujrzałam szyld restauracji. To tu. Poczułam ucisk w żołądku, a ręce zaczęły się trząść. Tak objawiał się u mnie stres. Zaraz ujrzę wystrojonego Malika i jego koleżków. Później będę musiała siedzieć parę godzin i trzymać Zayna za rękę a na końcu pewnie się pocałujemy. W co ja się wpakowałam ! Czemu nie odmówiłam ?! Bo Zayn jest moim przyjacielem - skarciłam siebie w myślach. On zawsze był przy mnie, pomagał mi. Nigdy mi nie odmówił. Nie mogę go zawieść. Gdybym się nie zgodziła Zayn stałby się pośmiewiskiem. Na to nie mogłam pozwolić. Moje ciało nie ubłagalnie zbliżało się do wejścia. Jeszcze nikt cię nie widzi, masz czas, mówiłam w myślach. Druga myśl zwyciężyła. Zwinnie odwróciłam się na pięcie i biegiem ruszyłam w jakiś zaułek. Stchórzyłam. Stałam tak jak głupia obok śmierdzącego kontenera i nie wiedziałam co robić. Wiedziałam, że on tam jest i na mnie czeka. Niestety strach był silniejszy. I nagle w mojej głowie pojawiło się wspomnienie....
- O patrzcie znowu przyszła ! Zobaczcie jaki strój. Wypierdalaj stad suko, nie ma tu dla ciebie miejsca - usłyszałam znajome obelgi. Norma. Starałam się je zlekceważyć i dostać się do swojej klasy. Nagle drogę zastąpił mi George, ogromny chłopak, będący jednym z moich prześladowców.
- Dokąd to się idzie ? Jeszcze się nie pobawiliśmy.
- Daj mi spokój. - powiedziałam stanowczo. Wiedziałam, że to na darmo. Oni nie odpuszczą.
- Jeszcze chwilka i pójdziesz sobie - teraz głos zabrała Samantha. Kolejna wredna dziwka.
- Najpierw trochę nam popłaczesz - dorzuciła Amy. Starałam się nie prowokować. Nagle Amy uniosła rękę. Wiedziałam co chce zrobić. Przygotowałam się na cios. Nagle ręka Amy zawisła w powietrzu. Ktoś ją zatrzymał.
- W tej chwili macie ją zostawić. - Usłyszałam. Spojrzałam w górę i ujrzałam Zayna Malika, kolesia ze szkoły. Uśmiechnął się do mnie pocieszająco.
- Macie jej więcej nie tykać zrozumiano ? Jeśli dowiem się, że chociażby włos spadł jej z głowy będziecie mieć ze mną do czynienia. - zagroził. Nie tylko oni byli przerażeni. Wpatrywałam się w niego oszołomiona. Ten chłopak chce mieć coś ze mną wspólnego ? Niemożliwe... Moi prześladowcy szybko mnie puścili i zniknęli za pierwszym zakrętem. Zdruzgotana i zdziwiona jednocześnie spojrzałam na Malika. Byłam pewna, ze mnie wyśmieje. Poczułam piekące łzy w oczach. Płakałam z bezsilności. Spuściłam głowę aby Mulat nie widział mojego upokorzenia. I wtedy zrobił coś, co zapieczętowało naszą przyjaźń.
- Chodź tu do mnie - powiedział przytulając mnie do siebie. Tak wszystko się zaczęło.
Drżącą dłonią przetarłam twarz. To były moje czarne wspomnienia. No ale przecież wtedy Zayn mnie nie zostawił, wręcz przeciwnie. Stanął w mojej obronie. Dzięki niemu jestem ceniona w szkole. On mnie nigdy nie zawiódł. Dlatego ja teraz wyjdę z tego zaułka i pomaszeruję prosto do restauracji. Dla Zayna. Jak sobie powiedziałam tak zrobiłam. Poprawiłam włosy i zdecydowanym krokiem ruszyłam w wyznaczonym kierunku. Zdecydowanie popchnęłam drzwi w restauracji jednocześnie znajdując się w pomieszczeniu. Rozejrzałam się. Było pusto. No gdzie oni wszyscy są ? Przecież tak dużo się nie spóźniłam. I nagle dostrzegłam samego Zayna na środku pomieszczenia. Na mój widok uśmiechnął się promiennie.
- No nareszcie jesteś ! - Podszedł do mnie pomagając ściągnąć mi płaszcz.
- Przepraszam za spóźnienie - uśmiechnęłam się przepraszająco.
- nic się nie stało. Każdemu może się zdarzyć.
- No dobrze. A gdzie są ci twoi koledzy ? - zapytałam lekko podenerwowana. Świadomość, ze za chwilę wkroczy tu banda jakiś idiotów napawała mnie strachem. Co ważniejsze oni z n a l i mnie. Na pewno wiedzą, ze przed poznaniem Zayna byłam nikim. A co jeśli go wyśmieją ? Nie chcę aby mój przyjaciel cierpiał przeze mnie. Wyczekiwałam odpowiedzi Zayna, ale on tylko patrzył na mnie tymi swoimi cudownymi oczami.
- Haloo, Zayn jesteś tu ? - zapytałam.
- [T.I] bo ... - zaczął. Zachęciłam go gestem, aby mówił dalej. - No bo... Nie będzie żadnych kolegów. I nie ma żadnego zakładu. - Jego wypowiedź zbiła mnie z tropu.
- Czekaj.. czekaj , bo się pogubiłam. To po co mnie tu ściągnąłeś ? - zdziwiona patrzyłam na niego.
- Chodzi o to, ze - jąkał się. - Podobasz mi się. Od bardzo dawna. Nie wiedziałem jak mam ci to powiedzieć, więc wymyśliłem cały ten pomysł z zakładem.... - nie wierzyłam w to co mówi. Że niby on we mnie ? W takim dziwadle ? Boże jaki on ma gust !
- Przepraszam, głupio wyszło. Może po prostu zapomnijmy o tym. tak będzie najlepiej. - odpowiedział smutno na moje milczenie. Zaczął się odwracać.
- Zayn poczekaj ! - Stanął jak wryty. Odwrócił się i popatrzył na mnie pytająco. Pozbyłam się dystansu między nami, który wynosił jeden krok i zdecydowanie złączyłam nasze usta w cudownym pocałunku. Na początku Zayn był zdziwiony, jednak później go odwzajemnił. Wtuliłam się w bruneta mocno.
- Od dawna chciałam to usłyszeć. - Zayn nie powiedział nic. Trzymał mnie jedynie w swoich ramionach jakby nie chciał mnie z nich nigdy wypuścić.
,,Ich los już dawno zapisany był w gwiazdach. Oni jedynie troszkę mu pomogli spotykając siebie ... "
Super imagin. Mi Twoje imaginy bardzo się bardzo podobają :D
OdpowiedzUsuńSwietny .. masz talent :&
OdpowiedzUsuńaaa Zayn kocham tego przystojniaka ♥
OdpowiedzUsuńBoskii imagin kochana
Pozdrawiam
+ Zapraszam na kolejny rozdział http://zatracona-w-nadzieji.blogspot.com
Siema piszesz super imaginy nie chcemy zebys odchodzila Kochamy Cie, ogulnie to was wszystkie kochamy ;* Mogla bym prosic o dedyka z Liamem. Mafi
OdpowiedzUsuńSupcio piszesz nie odchodz. Duzej ilosci czytelnikow bloga zalezy na was wszystkich. Kochamy Was bezgranicznie ;# P.S Dziekuje za dedyka ;** Jagoda
OdpowiedzUsuńSuuuuper<3
OdpowiedzUsuńImagin cudowny :* Twoje imaginy są cudowne i nie chcemy, żebyś odeszła. Nie martw się, mniejsza ilość wyświetleń może spowodowana jest tym, że zaczął się rok szkolny. U mnie też jest mniej wejść ;/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne imaginy :)
Pozdrawiam <3
Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
Imagin jest świetny! Masz talent dziewczyno! Piszesz na prawdę fajne imaginy i nie chcemy żebyś odeszła. <3
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://onedirection-icanloveyoumorethanthis.blogspot.com/
Swietny :)
OdpowiedzUsuńBOŻE JAK MOŻNA NIE CZYTAĆ?! Cudowne ♥♥♥
OdpowiedzUsuńostatni-wdech.blogspot.com
OMG!
OdpowiedzUsuńNie warz się tego robić? "Zrozumiano?"- no jak Malik! xD
Masz nie odchodzić, bo cię znajdę w pobliżu Wawy i uduszę gołymi rękoma, a przed tym Smutny cię zgwałci hahaha ;P
Co do imagina...
Po prostu amaZAYN! <3
Malik ty spryciarzu... ;D
Koleżki, koleżki....a koleżków brak ;P
Huh. Świetny :*
Czekam na nn :]
Patty xx
_______________________________
http://you-and-i-1d.blogspot.com/
http://1d-truly-madly-deeply.blogspot.com/
Jak dla mnie nadal piszesz cudnie!
OdpowiedzUsuńNie chcemy żebyś odeszła!
Chcemy żebyś była z nami już ever <3
Imagin świetny. Kocham go tak samo jak wszystko co piszesz ;*
KC <3
♥
Ja kocham Ja kocham Ja kocham ... Cię! - Kocham Cię i ten imagin, ostatnio mam fazę na Zayna. Co do ciebie ... jeśli przyjdzie Ci do głowy odejście z bloga obiecuje ci że Cię znajdę i "zamorduję" Twój styl pisania jest super trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńSzalona
MIMI<3
Awwwwww jaki sweetaśny.
OdpowiedzUsuńNie odchodź! Super piszesz!
Pozdrawiam, Tamara.
Świetny imagin. Nie odchodź kocham twoje imaginy i twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńAnie nie waż się odchodzić! Wiem, że nie zawsze czytam i komentuję, ale czasami po prostu nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńTen jest boski. Prędzej spodziewałam się tego, że spotkają się z kolegami pocałują i Zayn coś do niej poczuję,a tu proszę jaka miła niespodzianka. Bardzo spodobało mi się to jak opisałaś te wszystkie emocje, kiedy wahała się, czy iść tam czy nie i jej podjęcie decyzji, że zrobi to dla niego.
this-is-not-i.blogspot.com
Suuuperaśny :**
OdpowiedzUsuńGorąco zapraszam na mojego bloga http://chceciastko.blogspot.com/
Dopiero zaczęłam pisać ale mam nadzieje, że się spodoba :)
znów się opuściłam w czytaniu
OdpowiedzUsuńeh..
Nie takiego zakończenia się spodziewałam, co jeszcze bardziej mi się spodobało. Czytałam podobne imaginy z pomysłami w tym stylu, ale ty napisałaś taką końcówkę, która sprawiła, że stał się wyjątkowy. A to, że niektórzy przestali czytać i komentować może jest uzasadnione. Nie doceniają takiego talentu. Mibsię bardzo, ale to bardzo spodobał. Szczególnie wspomnienie, które mnie wzruszyło. Czekam na kolejny i pamiętak pisz nie zwracaj uwagi na naic, ani na nikogo. Bo jeśli to jest twoją pasją i ci to wychodzi, a muszę przyznać, że wychodzi to rób to dalej. Pozdrawiam i czekam na kolejny imagin :)
OdpowiedzUsuńNika. x
Zapraszam na mój blog, dopiero się pojawią bohaterowie :)
Usuńhttp://demonandheaven.blogspot.com/
Świetny, boski imaign. Zresztą jak każdy.
OdpowiedzUsuńMasz nie odchodzisz!
Czekam na nn.
Zapraszam do minie na nowy rozdział.
http://all-you-need4.blogspot.com/
mogę prosić o dedykację. Zapraszam na mojego bloga http://kochamichjaknikogoinnego.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmogę prosić o dedykację. Zapraszam na mojego bloga http://kochamichjaknikogoinnego.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńohhh i od czego ja mam tu zacząć ? sama nie wiem, bo ohhh tyle chciałabym wam napisać... a w szczególności wytłumaczyć się wam z mojej długiej i niewybaczalnej nie obecności :/ przepraszam, strasznie, ale to strasznie was przepraszam, ale nie wiem czy kiedyś coś takiego miałyście jak niechęć do komputera i wszystkiego innego z nim związanego ? jeśli nie, to ohhh no ja po prostu chyba jestem taka dziwna ;p bo od dwóch bądź trzech tygodni rzadko kiedy byłam na komputerze, a jak już coś to sprawdzić poczte, fejsa i tyle... przepraszam, ale ta szkoła mnie wykańcza, a jak wracam do domu po prostu nie mam ochoty na nic, a tak dawno już niczego nie czytałam :(
OdpowiedzUsuńjednak dziś postanowiłam to nadrobić, no i zaczęlam od waszego bloga mychy, ahhh tyle tego napisałyście, że było trochę do nadrabiania ^^
ale jak zawsze wszystko jest po prostu bajeczne, czytam to z wielką przyjemnością, jest takie proste, ale niezwykłe i przede wszystkim dociera do mnie i do mojego serducha ♥
wy to potraficie najlepiej, bo kiedy czytam wasze imaginy to jest jakby lek na na mój ponury dzień, nie sposób się nie uśmiechnąć, no chyba, że imagin jest smutny, ale to już inna sprawa :P
jesteście cudowne, wspaniałe, kochane ♥ jak was tu nie podziwiać i to co tworzycie ?
ten imagin na plaży z Niallem - ohhh słodki, i cały związek na odległość :))
trzy częściowy z Liamem - nie powiem, bo zakończenie mnie zaskoczyło, ale cóż to w was uwielbiam, że potraficie mnie zadziwiać i za każdym razem tworzycie nową inną historie ;***
nooo i nasz sexowny Malik - uwielbiam w imaginach to, że przyjaźń przeradza się w miłość <3
ehh i powiedzcie mi jak tu was nie kochać ? no jak ?
nie da się, taka prawda ;p - jesteście najlepsze mychy ;****
jeszcze raz przepraszam i przesyłam mnóstwo buziaków ;****
she-and-he-together-forever.blogspot.com
Aaaaaa <333 cudoo :*
OdpowiedzUsuńhttp://mojeimaginyz1dbydh.blogspot.com/
Zajebisty *.* zapraszam do mnie http://moja-historia-o-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBOŻE Piękny imagin !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 *____________*
OdpowiedzUsuń