Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 maja 2014

Harry Styles imagin

Witam z tej strony Ruda :)
Dziś taki nietypowy imagin bo to tak jakby zapowiedź hmmm można to tak powiedzieć historii którą będę pisać. Jeśli macie ochotę zapraszam :
 http://na-zawsze-twoj.blogspot.com/

Tego imagina dedykuję dla: Łaneta_1323 ( zawsze komentujesz moje i nie tylko moje imaginy)
 Mam nadzieję, że was zaciekawię. 



Beztrosko zapatrzona w błękitne niebo tonęłam w objęciach mojego chłopaka. Chciałam zatrzymać tą chwilę na zawsze. Chciałam aby nieubłagany czas w końcu się zatrzymał. Mimowolnie ciężkie powieki przysłoniły cały świat a ja wtuliłam się w ciepłą szyję Harrego.
- Kocham te chwile - wymruczałam a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. W tym samym momencie ciepłe dłonie brunet powędrowały na moje biodra powodują falę dreszczy.
- Obiecuję, że będzie tak już zawsze - odparł zostawiając ciepły ślad swoich ust na moim czole.
- Na zawsze - nasze palce splątały się a spojrzenia spotkały się nie chcąc nigdzie uciec.
- Kocham cię - wyszeptałam. W odpowiedzi uzyskałam namiętny pocałunek, który mógłby trwać wiecznie.Byłam szczęśliwa u jego boku. Wydobywał ze mnie wszystko to co najlepsze. Był tym jedynym którego kochałam nad życie. Jedynym pragnieniem był on. Stał się moją kokainą od której się uzależniłam. Stałam się jak narkoman który nie chce iść na odwyk. Nie chce aby odebrano mu to dla kogo żyje. A żyje dla swojej miłości.

***
Leniuchowanie na kanapie przerwał mi rozchodzący się dzwonek do drzwi. Bez namysłu wstałam i z zadowoleniem otworzyłam niezapowiedzianemu gościowi.  Na moją twarz wkradł się lekki uśmiech. W progu pojawił się Harry. Oparty o futrynę przyglądał się mojej sylwetce lustrując ją uważnie.
- Wejdziesz? - zapytałam osuwając się z przejścia. Chłopak bez słowa przeszedł obok mnie bez jakiegokolwiek powitania. Skierował się na skórzaną kanapę usytuowaną w salonie. Z lekkim przejęciem zajęłam miejsce obok niego wtulając się w jego tors.
- Coś się stało? - spytałam z niepokojem patrząc w jego hipnotyzujące oczy.
- Czy zawsze coś musi się dziać? - nienawidziłam odpowiedzi pytaniem na pytanie. Spojrzałam na niego z lekkim zaniepokojeniem czekają na wyjaśnienie.
- Nie mogę ci nic powiedzieć. Ale jeśli przez jeden dzień nie odezwiesz się do mnie. Nie napiszesz, zadzwonisz. To wszystko będzie w porządku. - w jego głosie można było usłyszeć zmartwienie. Coś się stało. Coś czego nie chciał mi powiedzieć.
- Czy to ma być zakład? Uważasz, że nie wytrzymam bez ciebie jednego dnia? - chciałam rozluźnić sytuację, która zapanowała pomiędzy nami.
- Można tak powiedzieć - odparł z wymuszonym uśmiechem. Po kilku minutach jego miękkie usta powędrowały na moje a ja znów zatopiłam się w jego uścisku.
- Pamiętaj, że cię kocham - szepną mi do ucha
- Do zobaczenia jutro wieczorem - odparłam gdy jego dłoń naciskała klamkę. - Kocham cię - krzyknęłam na co chłopak odwrócił się posyłając mi ten uśmiech w którym się zakochałam.

***
Cały dzień zleciał mi na całkowitym leniuchowaniu. Nie miałam ochoty na nic. Moja głowa była zaprzątana jedną myślą. Myślą o Harrym. Uświadomiłam sobie, że jestem od niego uzależniona. Nie potrafię wytrzymać bez niego jednego dnia. Z uśmiechem na ustach spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 18:00. Cała w skowronkach ubrałam się i wyszłam z domu. Po 20 minutach stałam już pod drzwiami Harrego. Z entuzjazmem zapukałam z nadzieją, że otworzy mi brunet o zielonych oczach. Dźwięk otwieranych zamków powodował motyle w moim brzuchu. Moim oczom ukazała się matka chłopaka.
- Dzień dobry. Jest Harry? - zapytał z uśmiechem na ustach.
- Harrrego nie ma. Kazał przekazać ci to. - odparła kobieta wręczając mi skrawek białego papieru. Z drżącą ręką chwyciłam go i bezdźwięcznie podziękowałam. Odeszłam chwiejnym krokiem próbując się opanować. Niepewnie odgięłam kartkę.

"Kochanie przeżyłaś beze mnie ten jeden dzień. Więc przeżyjesz i resztę życia. Żegnaj"

Do moich oczu napłynęły łzy. W mojej głowie powstało wiele pytań. Czy to moja wina? Czy ja coś źle zrobiłam? Chciałam tylko jednego. Dowiedzieć się dlaczego. Dlaczego on odszedł...

 
07 de mayo

"Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma."

26 komentarzy:

  1. Jeju! Jaki piękny imagin! Mogę prosić o dedykację z Louisem? Proszę! :) ~Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG!!! Prosze , prosze , prosze napisz druga czesc.... bo no nie wytrzymam !!!
    Czemu on to zrobil , przeciez obiecal ....
    Kocham twoje imaginy i chociaz teraz powinnam konczyc prezentacje maturalna to zastanawiam sie czemu on tak zrobil ;(
    Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisz dla mnie z Niallem, proszę <3
    To jest piękne. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku. Naprawdę bardzo ciekawe.
    Aż chciałoby się więcej.

    Zapraszam: lovee-story-for-us.blogspot.com
    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku to jest genialne , możesz być pewna jak to jest zapowiedź opowiadania to ja go już czytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie wierzę, że to się tak skończy... Świetny imagin :) Byłaby bardzo wdzięczna jeśli pomyślałabyś o jego drugiej części <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiscie bedzie nawet cala historia na osobnym blogu link na gorze

    OdpowiedzUsuń
  9. BoyDirectioner11 maja 2014 18:27

    Masakra! Uwielbiam smutne imaginy, ale ten przechodzi ludzkie pojęcie. Mam nadzieję, że w następnych częściach wyjaśni się, co się stało i oby Harry miał dobry powód, dla którego ją zostawił, bo będzie mi bardzo źle! Jak zwykle świetne wyczucie akcji, doskonale oddane emocje bohaterów - po prostu chce się więcej, choć sama historia jest tak bolesna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Julia Tomlinson11 maja 2014 20:08

    Zajebisty rozdział. Jest zajebisty, ale bardzo smutny;) Czekam na kolejny rozdział, oby był jak najszybciej. Do następnego;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cholera!
    Jeśli twoje opowiadanie będzie utrzymywane w takim klimacie to masz nową czytelniczkę! ;) Strasznie ciekawa jestem tego dlaczego Harry odszedł... Czyżby był chory na coś nieuleczalnego?
    Zapraszam: i-am-taken.blogspot.com
    recenzje-starlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytając to, miałam wrażenie jakbym gdzieś to czytała, obraz mi się pojawia przed oczami (nie zarzucam ci że skądś to ściągnęłaś)...chyba oglądałam film, w którym zawartość listu była identyczna jak karteczka od Hazzy....ale to takie skojarzenie xD Mogę się mylić, jak każdy z nas :)
    Ogólnie to epilog, jeśli mogę to tak nazwać jest bardzo ciekawy. Podsyca we mnie ciekawość...co będzie dalej?
    Jak bohaterka to przeżyje?
    Harry wróci?
    Co z nim się stało?
    Dlaczego zniknął?
    Mnóstwo pytań mi się nasuwa do głowy! :D
    Jeśli zamierzasz tak pisać (a wydaje mi się że historia będzie równie interesująca) to musisz wiedzieć, że będę jedną z czytelniczek! <3
    Naprawdę cudowny początek :*
    Patty xx

    Zapraszam do mnie:
    http://you-are-next-liam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już go gdzieś czytałam także dobrze mówisz... cudowny, ale cudzy...

      Usuń
    2. Przepraszam ale imagin napisałam sama. Pomysł na lisy został zaczerpnięty z filmiku na yt. Więc nie mogliście czytać takiego imagina gdzie indziej. Treść, fabuła i w ogóle jest inne. Jeśli chcecie się przekonać zapraszam na bloga gdzie jest o tym cała historia a ten imagin to tylko zapowiedź tego co się dzieje tu --> na-zawsze-twoj.blogspot.com

      Usuń
    3. Jak nie mogłyśmy czytać tego gdzie indziej?
      To jest ten sam cytat co na innym blogu,tylko że on był o Niall'u i to "Ja" umierałam.

      Usuń
    4. Ale tu nikt nie powiedział, że ktoś tu umiera. I ja tego nie czytałam. Nigdy nie ściągałam od nikogo imaginów i tego nie zrobie. Wiec prosze mnie nie oskarżać.

      Usuń
  13. Piękny <3 przeważnie lubię czytać coś wesołego, ale ten imagin skradł moje serce! :-)

    Zapraszam do siebie ;-)
    http://1dforeverimaginy.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny! Bloga oczywiście zacznę czytać!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu to jest genialne *-*
    Świetnie napisane :D
    Zapraszam na nowy rozdział http://still-the-one-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. ŁO KURDE *0*
    Ja będę czytać na 1 000 000 %
    Wciągnęłaś mnie tym imaginem meeeega
    Jest genialny ;D
    PS.U mnie w końcu nowy rozdział ;)
    Jak masz ochotę to zapraszam :3
    http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2014/05/rozdzia-xxvi-cz3.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest zajebisty! Uwielbiam takie, ale dlaczego on odszedł? ;/
    Wpadniecie na mój blog: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/ ?
    Serdecznie zapraszam wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O Boże co za niespodzianka :') Dziękuję kochana za dedykację :* Morda mi się cieszy cały czas :D Teraz mi głupio bo zaniedbałam swojego bloga ale też i nie wchodziłam na inne blogi pomimo że odkąd wróciłam ze szpitala siedzę w domu :( No i długo nie pójdę do szkoły :/ Przepraszam za swoją nieobecność :( Postaram się to nadrobić ;)
    A co do rozdziału to jest cudowny chodź zostawia pewną refleksję którą trzeba rozważyć "Dlaczego odszedł?" Bardzo mi się spodobał <3 Chciałabym więcej takich zajebistych imaginów *-* Czuję niedosyt :*
    Życzę Ci z całego serca powodzenia i weny <3 Masz talent i nie zaprzeczaj bo ja wiem lepiej xD

    Serdecznie zapraszam do siebie:

    http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/


    Za każdy komentarz się odwdzięczam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Smutne ;c Tylko powinno być jakieś rozwinięcie, wytłumaczenie, dlaczego odszedł...

    OdpowiedzUsuń
  20. Omg popłakałam się dlaczego on odszedł?? Ja wiedziałam ze tak bd jak on juz usiadł na tej kanapkę a potem powiedział to o tym nieodzywaniu się to ja juz wiedziałam o co chodzi żal... Ale o tak pięknie <3

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz się odwdzięczamy .