Hejo :)
Jest tak ciepło, że nie chcę się niczego. Poczułam lato na
dobre :P
Co do imagina to myślę, że jest okej. Historia raczej banalna. Ale to już
pozostawiam wam :)
Dedykacja: Dla mojego bardzo dobrego kolegi (czasami mogę
użyć innego określenia) zawsze chciałeś abym napisała podobną historię :)
Ruda.
Jedno serce kochające podwójnie. Jedna kobieta rozdarta
pomiędzy dwojgiem mężczyzn. Czy można tak żyć? Chcę być szczęśliwa, lecz nie
chcę krzywdzić. Chcę kochać, lecz nie chcę porzucić. Piękna męska przyjaźń a
pomiędzy nią ja. Chora sytuacja, w której tkwię od pół roku.
Aksamitne dłonie pieściły moje ciało. Rozpływałam się w jego
objęciach chcą coraz więcej. Błądziłam myślami gdzieś daleko nie chcąc
powracać. Swoje palce zatopiłam w blond
włosach a nogi oplotłam wokół jego talii. Smakowałam jego ust jakby to był nasz
ostatni raz. Jakbym musiała od niego odejść, czego nie chcę. Powolnym krokiem
zbliżaliśmy się do sypialni. Moje dłonie tym razem powędrowały na ciepłą klatkę
Nialla i sprytnie zsunęły z niej koszulkę. Opadliśmy oboje na łóżko i
rozkoszowaliśmy się w miękkiej pościeli.
Rankiem do pokoju wpadły pierwsze promienie słoneczne, które wybudziły
mnie z błogiego snu. Niechętnie przetarłam oczy i spojrzałam na blondyna, który
wpatrywał się we mnie z uwagą.
- Jesteś taka piękna – odparł poprawiając niesforny kosmyk
opadający na moje oczy. Lekko
zachichotałam i pocałowałam go w sam czubek nosa. Chłopak nie czekając ani chwili
dłużej objął mnie w talii i przygniótł swoim ciałem.
- Teraz mi nie uciekniesz – powiedział zadowolony
- A czy kiedyś chciałam? – Zapytałam i wpiłam się w jego
usta
Po południu krzątałam się w kuchni a Niall siedział w
salonie. Nagle w całym domu rozszedł się dzwonek do drzwi
- Otworzę – krzyknęłam i ruszyłam w kierunku korytarza.
Energicznym ruchem ręki otworzyłam drewniane drzwi a w progu stał nie, kto inny
jak Harry. Oparty o framugę wpatrywał się we mnie z zawadiackim uśmiechem.
Stałam niczym posąg. Moje serce kołatało jak oszalałe. Dlaczego tak na niego
reaguję? – Pomyślałam. Posłałam w jego
stronę uwodzicielski uśmiech. Powolnym krokiem brunet zbliżał się do mnie chcąc
się przywitać. Lekko cofnęłam się do tyłu, aby mógł wejść. Zawiesiłam ręce na jego
karku i musnęłam usta, za którymi się tak bardzo stęskniłam. Chłopak oddał
pocałunek przesuwając swoje dłonie coraz niżej.
Oparłam się o ścianę pod wpływem napierającego na mnie ciała. Powoli
zjechałam dłońmi w dół a następnie pod koszulkę Styles'a.
- Pragnę cię tu i teraz –mrukną, gdy zakończyliśmy namiętny
pocałunek.
- Niall jest w salonie – odparłam, na co chłopak gwałtownie
się ode mnie odsunął. Spojrzał w moją stronę
i podrapał się w kark.
- się Dasz radę go się pozbyć? – Zapytał z nadzieją i podszedł
do mnie bliżej
- Zobaczę, co da się zrobić – powiedziałam i pocałowałam.
- Kochanie, kto to przyszedł? – Gdy usłyszałam głos Niall
momentalnie oderwałam się od Harrego
-To tylko Harry - -odpowiedziałam i zaprowadziłam gościa do
salonu.
Przyjaciele przywitali się i usiedli na kanapie oglądają
nudny mecz. Postanowiła zająć się swoimi sprawami i udałam się do kuchni. Gdy
kroiłam składniki na sałatkę owocową poczułam w okolicy bioder ciepłe ręce a
następnie zachłanne pocałunki w zagłębieniu szyi. Mimowolnie odchyliłam głowę
pragnąc więcej i więcej.
- Nie teraz – zaprzestałam i odsunęłam się od bruneta
- Kusisz – szepnął i chwycił po butelce piwa a następnie
zniknął za drzwiami.
Po godzinie wynudzenia się przy gotowaniu postanowiłam
sprawdzić sytuację panującą w salonie. Chłopcy jak zawsze śmiali się i
żartowali. Oparłam się o framugę i oddałam się myślom. Dlaczego to wszystko
niszczę? Dlaczego kocham ich tak samo mocno? Nie potrafię się zdecydować. Nagle
z transu wyrwał mnie telefon Niall. Chłopak momentalnie odebrał a na jego
twarzy pojawił się grymas.
- Muszę jechać natychmiast do pracy – powiedział, gdy
odłożył telefon na stolik. Pocałował mnie na pożegnanie i wyszedł zatrzaskując
drzwi. W tym momencie Harry kierował się w moją stronę z zadowoleniem na
twarzy. Pocałował mnie namiętnie i podniósł mnie na swoich ramionach prowadząc
na najbliższe łóżko. Delikatnie położył mnie na kanapie pochylając się przy
tym. Moje zimne ręce wsunęły się pod jego koszulkę błądząc po brzuchu i klatce
piersiowej. Brunet nie pozostając dłużny zrobił to samo.
-Co tu się dzieje? – Nagle usłyszałam tak znany mi głos.
Natychmiastowo zerwałam się z kanapy niedowierzając. Przede mną stał Niall
wpatrując się we mnie.
- Niall ja ci to wytłumaczę – zaczęłam cała się trząść. Nie wiedziałam,
co powiedzieć. W oczach zebrały się słone łzy, które skapywała jedna za drugą.
- Nie ma, co tu wyjaśniać. Wracam po dokumenty i co zastaję
moją dziewczynę, która pieprzy się z moich przyjacielem – krzyczał bez
opamiętania. Nawet nie chciał mnie słuchać.
- Niall, ale ja cię kocham – znów z moich ust padały
nieprzemyślane słowa
- Tak mnie kochasz, że puszczasz się na prawo i lewo – te
słowa zabolały. Ukuły prosto w serce.
- Nie mów tak do niej - tym razem głos zabrał Harry
- A ty się nie wtrącaj. Nie jesteś już moim przyjacielem.
Wynoś się z mojego domu – w oczach blondyna pojawiła się wściekłość. Nigdy go
takiego nie widziałam.
- Nigdzie nie pójdę – odparł Harry a po chwili dostał z
pięści w twarz.
- Mam ci to powtórzyć? – Zakomunikował Horan gotowy jeszcze
raz uderzyć Styles'a. Oniemiałam. Nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje.
Byłam pod wpływem transu. Po chwili spostrzegłam, że brunet opuszcza
mieszkanie.
- Jak długo? – Zapytał nagle Niall siadając na kanapie.
Twarz miał schowaną w dłoniach.
- Pół roku – odpowiedziałam bez namysł
- Wynoś się. Nie chcę cię znać – krzyknął i spojrzał na
mnie. Jego oczy były czerwone płaczu. Doprowadziłam go do takiego stanu. Nie
wybaczę sobie tego nigdy.
Bez żadnych sprzeciwów spakowałam swoje rzeczy i opuściłam
mieszkanie. Postanowiłam wyjechać. Odciąć się od tego wszystkiego. Chcę zacząć
żyć na nowo. Z dala od wszystkich, których skrzywdziłam.
Miłość łatwiej znosi nieobecność lub śmierć niż zwątpienie lub zdradę.
Genialny tylko szkoda, że się tak kończy <3
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńWow...
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł.
I teraz wyobrażam sobie jak to mogło się dalej potoczyć.
Jestem ciekawa kogo by wybrała.
No cóż, czekam na kolejny.
Zapraszam: lovee-story-for-us.blogspot.com
Dominika.
Bardzo mi się podoba :) Uwielbiam Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńWracając do imagina :D Nie ładnie się zachowała .. tak na dwa fronty ?
Świetny <3 Czekam na nn :) Pozdrawiam :*
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
♥ mogę dedyka ?? marti ♡
OdpowiedzUsuńCudowny*.* Bardzo mi się spodobał;* zresztą tak jak wszystkie imaginy z tej strony;* dopiero co tutaj dołączyłam, ale już od dłuższego czasu obserwowalam ten blog ;) jest cudowny ^^
OdpowiedzUsuńPS. Napisała byś jakiegoś dla mnie? ;*
No, no no! Ależ się imagin stworzył! Cóż, niestety takie sytuacje mają miejsce, stety-niestety... Pół biedy, jak dziewczyna kocha obu (w sumie zależy dla kogo pół biedy :P), ale gorzej, jak tylko ten drugi czuje, że coś jest na rzeczy. Co powinno wygrywać: miłość czy przyjaźń? Czy lojalność jest ważniejsza od uczucia? To naprawdę trudne decyzje i widać po tym imaginie, że każda ma swoje koncekwencje. Szkoda, że nie można mieć w życiu wszystkiego, albo przynajmniej tego, co by chciało się mieć (lub kogo) - to właśnie pokazuje ta historia... Bez happy endu, jak chyba wszystkie tego typu "znajomości" w rzeczywistości, eh...
OdpowiedzUsuńCudo :D
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że się tak kończy, myślałam, że wybierze któregoś z nich :p
No nic, czekam na kolejne :)
Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com
Genialne
OdpowiedzUsuńŚwietny *_* Zakończenie jest dość drastyczne ale podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńMasz talent to jest niewątpliwe :)
Czekam na następny :*
Serdecznie zapraszam wszystkich do siebie:
http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/
Za każdy komentarz się odwdzięczam :*
Super imagin.
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz wielki talent. Nigdy o tym nie zapominaj ! :>
Jeżeli miałabyś czas zapraszam na mojego bloga. Chciałabym usłyszeć co myślisz na temat moich opowiadań :)
Z góry bardzo dziękuję ! :>
http://imaginy1d-gabi.blogspot.com/
Ależ się narobiło O.o
OdpowiedzUsuńJak to mawiają, serce nie sługa :P
I chyba coś w tym jest! :/
To zakończenie..... Ahhh źle się porobiło!
Zarówno szkoda mi Horana, Hazzy i dziewczyny! -.-
No cóż takie 'życie' :P
Czekam na nn!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Naprawdę IMAGIN warty uwagi :) Nie jest powtórzeniem wielu innych podobnych historii i ten NIE-HappyEnd :) Naprawdę świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNominuję waszego bloga do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów na: http://kocham1d69.blogspot.com/
Wiem, ze macie dużo wyświetleń, ale nie mogłam się powstrzymać xD
świetne , tak nawiasem dobrze jej tak mogła nie zdradzać Nialla z Harrym
OdpowiedzUsuń