Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 sierpnia 2012

Liam Payne imagin.

Imagin o Liamie.
 Mama nadzieję, że wam się spodoba. Mi najbardziej podoba się końcówka, a wy co sądzicie? Piszcie w komentarzach . Za każdy komentarz dziękuje i obiecuje , że się odwdzięczę.

-Hallo?-pytasz odbierając telefon.
-[Twoje.Imię] kochanie możemy porozmawiać?-słyszysz głos Liama w słuchawce.
-O czym chcesz rozmawiać? O tym, że całowałeś inną dziewczynę?. Nie, dziękuje.-  mówisz ostro i odkładasz słuchawkę.  Było późno , a dokładnie dwudziesta trzecia. Zaczynasz płakać. Płaczesz od kąd dowiedziałaś się, że twój chłopak lizał się  inną dziewczyną. Po piętnastu minutach zasypiasz.
~~~~
Kiedy [Twoje.Imię] odłożyła słuchawkę, Liam kładzie się na łóżku i zaczyna płakać.Myśli o tym co zrobił i ze nie powinien całować tamtej dziewczyny.Był wtedy kompletnie pijany. Co nie oznaczało, że musiał się z nią całować. Wstaje i ponownie dzwoni do [Twoje.imię]. Oczywiście, że odezwała się poczta głosowa.
-,,Wysłuchaj mnie.Proszę. Wróciłem właśnie z najbardziej wyczerpującej trasy koncertowej.Fani prosili nas o trzy bisy i nie chcieliśmy ich zawieść.Byliśmy tam trzy godziny dłużej niż mieliśmy ustalone.A kiedy już mogliśmy wyjść fani bombardowali nas notatnikami i zdjęciami, aby uzyskać autograf.Tłum dziewczyn szarpał się byle tylko móc nas dotknąć. To było śmieszne.'' -Zatrzymuje się , chcąc się nie popłakać.
-,,Kiedy, w końcu chciałem wrócić do domu, chłopcy zaproponowali by udać się do jakiegoś klubu. I uwierz mi. Wypiłem troszkę. I wiesz, że niewiele potrzebuje by się upić.Wypiłem jakieś cztery piwa i jakaś dziewczyna podeszła i wyciągnęła mnie do tańca. Powiedziałem jej , że nie , ale ona nie dawała za wygraną.  I podczas gdy tak tańczyliśmy ona mnie nagle pocałowała.''-Znów przerywa , tym razem nie jest w stanie kontrolować swoich łez.
-Ale przysięgam , że szybko się odsunąłem, jak to zrobiła, lecz chyba ci wstrętni paparazzi zdążyli nam zrobić zdjęcie zanim zdążyłem uciec. Proszę , żebyś do mnie zadzwoniła. Kocham cię i nic już tego nie zmieni.Będe w domu jeszcze przez dwa miesiące. Nie słuchaj co inni ludzie mówią. Myślę o tobie. Naprawdę.''-Odłożył słuchawkę i ukrył twarz w poduszce. Starał się kontrolować swoje szlochy ,ale nie móg tego powstrzymać. Modlił się by mu uwierzyła.
~~~~
Następnego ranka budzisz się o dziewiątej trzydzieści. Nie mogłaś spać dłużej. W nocy co pół godziny wstawałaś z płaczem. Decydujesz  się zalogować na twiterze.Masz ponad 400 nowych wzmianek. Nie masz nic innego do roboty wiec zaczynasz  to czytać. Niektóre z nich były ładne, ale było wiele chamskich. Większość z nich było o tym, że Liam całował tamtą dziewczynę. Co chwilę ktoś dodaję nowego tweeta. Wylogowujesz się, próbując powstrzymać łzy.Patrzysz na telefon i widzisz , że masz jedną nową wiadomość na poczcie głosowej. Słuchałaś go przez 30 sekund i postanowiłaś dalej nie słuchać jego kłamstw. Wstajesz i zaczynasz przygotowywać się na poranny jogging.  Wchodzisz do kuchni i zjadasz śniadanie. Wychodzisz do parku pobiegać.
~~~~~~
-Niall wstawaj . Mamy próbę.Niall !Niall!.-Krzyczy Louis potrząsając łóżkiem Liama.
-Louis po prostu odejdź.Chcę być sam. Okey?- Odpowiada Liam zatapiając się w swojej poduszce.
-Słuchaj stary, nie wiem co się stało, ale można  martwić się tym później.Mamy dziś próbę dźwiękowa.-Louis próbuje wyciągnąć go z łóżka, przez co robi się coraz bardziej sfrustrowany.
Liam wstaje z łóżka i doprowadza się porządku. Ma czerwone oczy od płaczu przez całą noc. Ma nadzieję , że Louis tego nie zauważył. Kiedy dotarli na miejsce Liam szybko pobiegł do łazienki zanosząc się płaczem Nie chciał by żaden  z chłopaków widzi jak płacze.
-Chłopaki , czy zauważyliście ,że z Liamem jest coś nie tak?-pyta Louis wysiadając z samochodu jako pierwszy.
-Tak, wydaje sie jakiś zdenerwowany.Słyszem w nocy jak płacze.- mówi Harry wychodząc za Louisem.
-Czy miedzy nim , a [Twoje.Imię] wszystko w porządku?- pyta Zayn dołączając razem z Niallem do chłopaków.
-Nie jestem pewien. Ale cokolwiek to jest, nie sądzę, że chce mówić o tym właśnie teraz.-Niall dodał, podczas gdy reszta tylko skięła głową.
Próba dzwiękowa to najgorsze trzy godziny w życiu  Liama. Nie wie jak przeżyje dzisiejszy koncert. Za każdym razem, gdy jest przerwa, ucieka do łazienki, aby  zadzwonić do [Twoje.Imię] , ale za każdym razem nie odbiera. Gdy chodzi do łazienki widzi jak chłopaki patrzą na siebie i kiwają głowami.  Kiedy próba dźwięku się kończy, chłopcy zgodzili się pójść na pizze.  W pizzerii  Liam od razu siada przy stoliku , nic sobie nie zamawia. Chłopcy dziwią się , ponieważ Liam uwielbia pizze i nigdy nie rezygnował z niej.  Siedząc przy stoliku bawi się bransoletką, którą dostał od swojej dziewczyny.  Reszta chłopaków zamówiła pizze  i zajęli wolne miejsca przy stoliku.
-Liam jesteś jakiś nieobecny  . Coś się stało ?-  pyta się Niall.
-Niall...-zamilkł.-Ja ...schrzaniłem wszystko.- ukrywa twarz w jego ramionach.
-Co zrobiłeś?- Patrzy na Liama . Nie chciał go zmuszać do rozmowy, ale żeby mu pomóc musiał wiedzieć co się stało. Był twoim przyjacielem.
-W klubie... Upiłem się i pocałowałem... inną dziewczynę.-wyszeptał Liam. Wstydzi się tego.
Niall nadal patrzy na Liama. Nie wie co ma powiedzieć.
-Ona wie, że zrobiłeś to nieświadomie?- pyta Harry , przerywając niezręczną ciszę.
-Nie wiem. .. Zostawiłem jej wiadomość na poczcie głosowej, ale ona nie odpowiada na żadną z moich rozmów .. I.. Po prostu nie wiem co robić. Nie chcę jej stracić. Kocham ją na śmierć .. Ona jest dla mnie wszystkim! Nie wiem co robić Harry .-  Liam zaczyna płakać.  Jedyną dobrą rzeczą jest, że nie ma dużo ludzi w pizzerii.
-Ej. Koleś po prostu, zrób coś specjalnego dla niej. Niech wie, ile ona znaczy dla ciebie ". Liam skinął głową. Ma pewien pomysł.
Koncert nie poszedł tak źle jak Liam oczekiwał. Myślał o tym co zrobi dla  swojej dziewczyny. Wie jak ona musi się teraz czuć. Po koncercie  idą do autobusu. Liam , spróbował jeszcze raz zadzwonić do niej. Ku jego zdziwieniu usłyszał sygnał. Nikt nie odebrał. Gdy dotarli do domu zauważył [Twoje.Imię], chłopcy postanowili pójść  grać w Xboxa.Dając Liamowi troszkę prywatności.
Przez kilka minut nikt z was się nie odzywa.
"Jesteś na mnie wściekła"
"Tak." Ona nie brzmi zadowolony.
"Spójrz,  masz wiadomość na  poczcie głosowej?Przysięgam pocałunek  nie był prawdziwy."Wstał chodząc tam i z powrotem.
"Cóż Liam  pocałunek to pocałunek! Obiecałeś mi, że nigdy nie zdradzisz mnie , złamałeś obietnicę! -Jej głos brzmiał niepewnie. Ostatnią rzeczą jaką chciał usłyszeć to płacz dziewczyny.
-Ale, kochanie. Wiesz, ja tylko cię kocham.- mówi.
-Nie wiem ,nic już. Po prostu .. Ja po prostu nie wiem .. -jej głos się łamie.
-Cóż, mogę zrobić dla  ciebie? Potrzebuję cię-  jest na granicy łez.
-Możesz próbować. Nie sądzę,żeby to pomogło. Pa.- Mówi i chce odejść.
-Nie zaczekaj- ale było za pózno, pobiegła w stronę swojego domu. Liam szedł do swojego pokoju, kładzie się na łóżku i zaczyna płakać. Chłopcy usłyszeli płacz i  przyszli do niego, aby go pocieszyć. Ale on nie chce pocieszenia.  Chce swoją dziewczynę z powrotem. I to miał zamiar zrobić.  Rano, następnego dnia, poprosił swojego menagera o trzy dni wolnego. Mieli dopiero za tydzień  kolejny koncert więc się zgodził.  On po prostu potrzebował jeszcze jedną rzecz by, przekonać dziewczyną ,aby mu wybaczyła. Zdecydował ,  poprosić  jej siostrę o pomoc. Miałaby  zatrzymać ją  z dala od domu, aby on mógł zrobić dla niej niespodziankę. Pomyślał, ze nie będzie łatwo , ale postara się.
-Liam?Czego chcesz?-mówi surowo przez telefon.
-Potrzebuje, byś wyświadczyła mi przysługę-prosi.
-Ha, po tym jak potraktowałeś moją siostrę? Zapomnij.- chce odłożyć słuchawkę, ale Liam zatrzymuje ją.
-Czekaj.Kocham ją i dobrze o tym wiesz. Byłem pijany i nie wiedziałem co robię.  To naprawdę boli i nie wiem co mam robić. Chcę spróbować ją odzyskać. Bez niej nie umiem żyć.- czeka na jej opowiedz, mając nadzieję , że powie to co oczekuje.
-Dobra Liam. Pomogę ci.Ale jeśli jeszcze raz ją skrzywdzisz , to nie będę taka miła.- odpowiedziała wzdychając.
-Dziękuje. Wszystko co musisz zrobić to trzymać ją z dala od domu, dopóki ci nie powiem , ze może wracać.- wyjaśnia.
-Dobra. Zatrzymam ją. Napisz do mnie smsa jak już skończysz robić cokolwiek planujesz.-odpowiada i odkłada słuchawkę.Liam wychodzi do sklepu , by zrobić zakupy. Wraca  do domu z pięcioma siatkami zakupów i plikiem karteczek samoprzylepnych. Po drodze był w kwiaciarni po wielki bukiet stokrotek. Kochała stokrotki. Liam spędził  2 godziny na wypełnianiu karteczek i naklejaniu ich w całym mieszkaniu. Mieszkała z siostrą , więc mieszkanie nie było duże .  Na karteczkach napisał za co ją kocha i wspominając co lubili robić razem.  Na setnej karteczce napisał ,, Przepraszam. Przykro mi. Kocham Cię.''  Kiedy kończy dom jest cały  w karteczkach.  Umieścił  je nawet na suficie. To sprawiło, że nie może  się poruszać po mieszkaniu. Pisze smsa, żeby wracali i czeka. Musi stać bo na kanapie też są karteczki. Po 30 minutach słyszy jak ktoś wchodzi do mieszkania.  Przed wejściem siostra każe jej ubrać opaskę na oczy.Owiera powoli drzwi.Kiedy może zdjąć opaskę ,zaniemówiła. Nie może uwierzyć. Liam był w kuchni więc musiała iść ostrożnie by niczego nie zepsuć.  Wzięła kilka karteczek ze ściany i przeczytała na głos.
-"Kocham Twój śmiech. Daje mi motyle w brzuchu  za każdym razem gdy  słyszę go.''- Uśmiechnięta, złapała drugi.
-"Jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziały moje oczy. '' -Roześmiała się i chwyciła jeszcze  jedną.
-"Moje łzy to tylko część dowodu nie mogę żyć bez ciebie. Kocham cię tak bardzo. "- chwyciła jeszcze jedna , gdy odwróciła się do siostry.
-Czy Liam to zrobił dla mnie?- spytała. Chciała odpowiedzieć , ale Niall ją wyprzedził.
-Niespodzianka.- Nie chciał podeptać karteczek więc przeskoczył do niej.
-Liam ... Ty to zrobiłeś ... dla mnie ?- zaczęła płakać,ale były to łzy szczęścia.
-Oczywiście Jessica. Kocham cię. I tak mi przykro , ze ja cię skrzywdziłem . To się nigdy nie powtórzy. Obiecuję. -Zaczął powoli iść do niej, kiedy  podbiegła do Liama . Podniósł ją, i obrócił ją wokół, ciesząc się, że czuje ciepły uścisk , którego mu brakowało przez ten miesiąc.
-Dziękuje Liam. Ja też cię kocham- on obluźnił uścisk i starł  jej łzy.Wpatrywał się w jej oczy, które błyszczały w świetle.Kolejna rzecz  którą kochał w niej. Pochylił się i oddał słodki pocałunek na jej ustach. Zatrzymał pocałunek  i pocałował ją w nos.
-Chciałabyś polecieć ze mną w trasę koncertową?- spletli palce i otarł jej włosy z .czoła.
-Chciałabym Liam -podniosła rękę do jego twarzy i pocałowała go namiętnie.

środa, 15 sierpnia 2012

Imagin z Louisem
Dziś mam niezłą wenę. Hehe napisałam świetny imagin z Liamem. Dodam go jutro . Ten też mi się podoba.
Godzina dwudziesta trzecia. Jest ciemno i leżysz w łóżku, wpatrując się w sufit, ponieważ nie możesz zasnąć.Zegar, wiszący na ścianie tyka cicho,odwracasz głowę dookoła i wpatrujesz się w swój  pokój. Tak naprawdę nie mają pojęcia, dlaczego nie jesteś w stanie zasnąć, choć czujesz się naprawdę zmęczona.Nagle wystraszyłaś się cichego dźwięku, ale na pewno nie jest to twój zegar. Od razu siadasz  na łóżku i oglądasz swój pokój z bliska, szybko zapalając światło.Nic złego nie widzisz.Nagle słyszysz ten sam  dźwięk. W tej chwili zdajesz sobie sprawę, że pochodzi on  gdzieś w pobliżu miejsca ... Ten dźwięk .Ktoś puka w okno!
-Co ...- Szepczesz i nagle czyjaś  twarz pojawia się w przedniej części okna, od razu zaczynasz krzyczeć.
.-Czekaj ... Co? Czy ...?- Wstajesz z łóżka i idziesz  do okna cicho, twoje bose stopy dotykają  zimny i miękki dywan ze twojej sypialni.
-Louis? Co ty tutaj robisz? Powinieneś spać.- Otwierasz okno i pomagasz Louisowi wejść do środka.
-Nie mogłem zasnąć.A tak w ogógle, ta noc jest zbyt ładna , by nie zobaczyć  moje marzenie.- ten mały komentarz  powoduje,że się rumienisz.
-O jakim marzeniu myślisz, dzisiejszej nocy?-pytasz Louisa, jak by to było normalne, że chłopak wchodzi do twojego pokoju przez okno , w środku nocy.
-Sexy marzenie- szepcze Louis,  powoli zbliża się do ciebie i jego ręka głaszcze twoją  brodę ,przechodzi cię dreszcz.
 - Muszę ci coś pokazać.-Louis chwyta twoją rękę, podaje ci twoje pantofle  i ciągnie w stronę okna.
-Co ty do cholery teraz robisz?- Skaczesz za Louisem. Od ziemi do okna nie była duża wysokość.Louis uśmiecha się złośliwie.
-Zobaczysz, zobaczysz.- Idziesz za nim. Zaczynasz być coraz bardziej zmęczona i zaczynasz rozmawiać rozdrażnionym głosem z Louisem.
-Lou, dlaczego...Och!.-  Podnosisz wzrok i widzisz piękny, duży ogród. Kwiaty są wszędzie.  Wspaniałe drzewa wznoszą się nad waszymi głowami. Nad wami świeci księżyc. Od razu poczułaś się komfortowo. Louis chwyta twoją rękę i czujesz ciepło jego skóry. Prowadzi cie w głąb ogrodu.Normalnie byłoby to dość przerażające, że jesteś  tu w nocy, ale fakt,że  gwiazdy uśmiechają się do ciebie i Louis jest tutaj zrobił to wszystko naprawdę romantycznie.
-Chodź ze mną, kochanie- szepcze Louis.Podążasz za nim , gdy nagle zatrzymuje się przy ławeczce pod dużym krzakiem róży. Księżyc świeci idealnie na tą małą, ławeczkę wygodnie wyglądająca . Louis siada i zabiera cię na kolanach, można przytulić się do jego piersi , on otacza cię ramionami.
-Lou ... To jest niesamowite - mówisz z łzami w oczach.-Gwiazdy  są milion mil  stąd ,a ty  Louis ... - mówisz,a on odwraca głowę , kiedy uśmiecha się do Ciebie. Jego uśmiech, w kombinacji z jego pięknymi  oczami  w blasku księżyca, czynią go bardzo atrakcyjnym .
-Jesteś taka piękna- szepcze Louis. Kładzie ręce wokół twojego  pasa i zamienia wokół Ciebie, więc twoja głowa jest skierowana na niego , a jedna z nóg jest na jego lewej . Louis bierze  jedną z twoich  rąk i przenosi ją  bliżej jego ust, tak zaczyna wprowadzenie  w małe pocałunki na . Ty chichoczesz cicho.Louis nagle chwyta Cię i całuje  delikatnie. Jego ciepłe usta i niewiarygodnie gorący organizm przed twoim, zapiera ci  dech w piersiach z wrażenia i umieszczasz  swoje ręce pod jego koszulką, pocierając jego plecy powoli. Jego oddech zaczyna przyspieszać.
-Kocham cię.- szepcze Louis, podnosi jedną brew. Całujesz go złośliwie, gryziesz jego górną wargę.
-Wszystko , co chcesz: Jestem w pełni twoje kochanie - mówi Lou.
Louis śmieje i zaczyna całować twoją  kość policzkową, całujesz jego szyję . Kiedy jego usta spotkają twoje ponownie i jego d dłonie leżą na twoich pośladkach , nagle przerywasz pocałunek wtulasz się w niego.Możesz czuć jego bicie serca coraz głośniej, jak przyłożysz ucho blisko jego klatki piersiowej. Louis mówi:
-Jak bardzo cię kocham. Jesteś całym moim światem, kochanie ".
Całujesz jego  usta , trzymając się blisko do jego  piersi, jakbyś  nigdy nie pozwoliła  mu odejść.

Niall Horan imagin

Imagin z Niallem
Aż do liceum twoim najlepszym przyjacielem był Niall Horan. Był twoim przyjacielem, ale potajemnie się w nim podkochiwałaś. Nigdy nie miałaś odwagi mu to wyznać, ponieważ, gdy chciałaś mu o tym powiedzieć on postanowił iść na casting do X Factor.  Pozostawałaś z nim w kontakcie, lecz po pewnym czasie wasze stosunki uległy zmienie. Jakiegoś dnia przeniósł się do Londynu i zrezygnował ze szkoły.  Myślałaś, że ktoś taki jak Niall nigdy by cię nie pokochał. Otóż nie znałaś sposobu by o nim zapomnieć. Po obejrzeniu go w telewizji, jak płacze po tym jak zdobyli trzecie miejsce ,powstrzymwałaś się przed słuchaniem czegokolwiek o nim. Prawie wszystkie srony internetowe pisały na temat nowego boysbandu, ale nie zwracałaś na to uwagi. Poszłaś na studia, ale nigdy nikogo nie pokochałaś tak mocno jak Nialla. Twoje serce zawsze należy do niego, nawet jeśli on nie kochał cię. Po studiach dostałaś dobrą pracę i żyłaś na własną rękę. Po pięću ciężkich latach jeszcze nie raz myślisz o Niallu. Czasami czytasz o nim w gazecie.  Właśnie leci wywiad w telewizji z chłopakami z One Direction. Chcesz to przełączyć ,ale  decydujesz, że obejrzysz i dowiesz się jak wygląda i czy się zmienił Niall. Kiedy reporter zapytał go o jego uczucia, myślałaś,że powie coś o jakiejś dziewczynie, ale nie zrobił tego.  ,,No cóż , starałem się znaleść swoją księżniczke ,ale nikt nie może się równać do mojej pierwszej miłości. Nadal ją kocham .'' Wywiad cię zaciekawił. ,,Kto był twoją pierwszą miiłością Niall ?'' Niebieskie oczy Niall patrzą  na obiektyw , tak jak by patrzył wprost na ciebie. ,, Moja najlepsza przyjaciółka z liceum [Twoje.Imię]. Jeśli mnie słuchasz , chcę żebyś wiedziała, że kocham cię od dnia , w którym się pierwszy raz spotkaliśmy. Przez pięć lat myślałem tylko o tobie. Chciałbym się z tobą spotkać. Jeśli chcesz to spotkajmy się w naszym miejscu.'' Pamiętasz to miejsce.,, Spotkajmy się tam dzisiaj o siódmej.'' Uśmiecha się po raz ostatni i wywiad się kończy. Patrzysz na zegarek. Jest szósta trzydzieści. Myślisz sobie ,że to musiało być nadawane wcześniej niż dzisiaj.  Wzdychając ,wstajesz i bierzesz swój płaszcz.  Co masz do stracenia? To była okazja, abyś znów mogła być szczęśliwa. Mieć jedną rzecz , o której zawsze marzyłaś.  Gdy dochodzisz do parku siadasz na huśtawce. To te same huśtawki, na których się huśtaliście z Nialllem, gdy byliście młodzi. ,, Przyszłaś. '' Odwracasz sie. To Niall ,stoi za tobą.,, Tak .'' Milczycie przez minute.  ,, Tęskniłem za tobą. Bardzo. '' Wstajesz. ,,Niall .Ja...'' Chcesz dokończyć zdanie, ale Niall naglę cię całuje. Nie wyrywasz się.  Dotykasz jego zimne policzki rękoma.  To miejsce jest wyjątkowe. Wtapiasz się w jego silne ramiona.  Teraz już nie pozwolisz, aby wasz kontakt się urwał.  ;*

wtorek, 14 sierpnia 2012

Zayn Malik imagin.

Imagin z Zaynem
Specjalnie dla jednej z komentatorki. ;D
Liczę na wasze komentarze. Za każdy komentarz chciałabym każdą/ego z was uściskać , ale odwdzięczę się komentując u was. ;D
Zakochałaś  się w Zaynie . Natomiast Zayn był związany z Perrie i kochał ją.  Więc i tak nie miałaś u niego szans. Byłaś jego  najlepszą przyjaciółką ,a on twoim przyjacielem. Poznałaś fajnego chłopaka  na college’u. Ma na imię Rajan . Gdy go zobaczyłaś  myślałaś że nic cię z nim nie łączy, lecz po jakimś czasie staliście się sobie bliscy. Po około dwóch latach znajomości zaczęliście ze sobą chodzić. Szczerze mówiąc kochasz go ,ale nie tak bardzo jak kochasz Zayna.  Pewnego dnia , wróciłaś do domu jak zwykle wieczorem . Zauważyłaś że  Rajan jest nadzwyczaj miły i ubrany w garnitur . Spytałaś :,, Gdzieś wychodzisz?.” A on na to :,, Mam dla ciebie niespodziankę ,ale najpierw zjedzmy kolację.’’ Po pysznej kolacji  Rajan uklęknął i spytał się :,,Wyjdziesz za mnie?” Ucieszyłaś się , ponieważ pomyślałaś że jest idealnym kandydatem na męża. Jest taki pracowity, miły ,troskliwy, ma szacunek do kobiet i nawet twoi rodzice go polubili. Zgodziłaś się. Niedługo po waszych zaręczynach Zayn zerwał ze swoją dziewczyną. Ty i Rajan zaplanowaliście ślub na lato. Zaprosiliście gości i wybraliście restauracje i orkiestrę . Twoja sukienka była przepiękna. Stojąc w kościelnej kaplicy, trzymając tatusia pod ręką  spojrzałaś na Zayna i pomyślałaś jak bardzo go kochasz . Idąc  powoli, w rytmie marszu weselnego jeszcze raz spojrzałaś na Zayna ,a on uśmiechną się .Odwzajemniłaś uśmiech. Dotarłaś do czekającego przy ołtarzu Rajana. Odmówiliście ślubowanie, a ksiądz spytał : ,, Czy jest ktoś kto ma zastrzeżenia ,aby tą parę można ogłosić mężem i żoną?’’ Każdy milczy. ,,Niech uczyni to teraz lub zamilknie na wieki’’. Kątem oka widzisz jak ksiądz zerka na kogoś uważnie. Odwracasz się i widzisz, że ktoś stoi lecz nie dostrzegasz twarzy. W tym momencie słyszysz niepewny i przestraszony głos :,,Ja uważam że nie powinni brać tego ślubu.’’ Każdy patrzy na niego wielkimi oczami. ,,Nie ma między nimi pewnych uczuć, ona nie powinna z nim wiązać resztę swojego życia .Jestem o tym przekonany.’’ Serce zaczyna ci bić mocniej. Goście nie wiedzą co się dzieje . Rajan patrzy na ciebie niepewnym wzrokiem. Czeka aż coś powiesz. Nogi ci się uginają:,, Rajan, naprawdę mi przykro, ale ja zawsze kochałam tylko Zayna.’’ Zdejmujesz obrączkę z palca i podajesz ją Rajanowi. ,,Znajdź sobie kogoś, kto szczerze na to zasługuje.’’ Całujesz go w policzek i podchodzisz do Zayna. ,,Zawsze chciałam ci powiedzieć , że cię kocham ,ale nie miałam odwagi ci o ty powiedzieć.’’ Zayn cichutko się zaśmiał. Podszedł do ciebie bliżej i całuje. Wybiegacie z uśmiechami z kościoła zostawiając za sobą speszonych i rozkojarzonych gości oraz Rajana, do którego jeszcze niewiele dotarło. A ty w końcu czujesz się naprawdę szczęśliwa, a co najważniejsze wiesz ,że masz przy sobie największą miłość swojego życia i to z nim pragniesz ułożyć sobie resztę życia. ♥

Harry Styles imagin

Imagin o Harrym

Jesteś najlepszą przyjaciółką One Direction. Podkochiwałaś się w Harrym , ale nikt o tym nie wie.Pewnego wieczoru chłopcy przyjechali do ciebie i Harry usnął.   ,, Odważ sie go obudzć!. '' Mówi Niall. Idziesz do kuchni po szklankę wody .Podchodzisz do miejsca gdzie śpi Harry i wylewasz wodę, wprost na jego twarz. Harry   wstaje wściekły i patrzy na ciebie. ,,[Twoje.Imię] nie żyjesz.'' Zaczyna cię gonić po całym mieszkaniu. Chłopcy śmieją się niekontrolowanym śmiechem. W końcu dogania cię , na korytarzu i popycha do ścany. Patrzysz na jego piękne oczy.  On poczyla się i całuje cie namiętnie.  ,,Nie masz pojęcia jak dawno chciałem to zrobić.'' Mówi  Harry bawiąc się twoimi kosmykami włosów.  ,,Naprawdę? Może powinnam szybciej cię oblać wodą.'' Mówisz z uśmiechem, co wywołuje śmiech u Harrego. To jest początek waszej miłości.

Liam Payne imagin

 Liam Payne imagin
Mam nadzieje, że wam się spodoba. Piszcie w komentarzach z kim chcecie teraz imagin. ;DD

Ty i Liam chodzicie na randki już od trzech miesięcy. Jesteście rozsądni i podejmujecie różne decyzje bardzo powoli. Przytulacie się i trzymacie za ręce, ale nie pocałował cię jeszcze.
 Spędzacie właśnie czas z chłopakami, lubisz z nimi przebywać, ponieważ zawsze jest wesoło. Chłopaki grali na playstation, ale szybko im się znudziło.
 - Mam pomysł! - Powiedział Louis oczywiście bardzo podekscytowany.
 Wszyscy spojrzeli na niego wyczekująco tak was zainteresował jego pomysł. Zasugerował, że zagracie w  Prawda czy Wyzwanie i wszyscy zgodzili się. Usiadłaś  na podłodze w kręgu i zaczęliście grać. Kolej Louisa. Odwraca się do Liama ​​i mówi:
 -Prawda czy wyznanie?- Liam myśli o tym przez chwilę, a potem mówi:
 - Wyzwanie.-Louis uśmiecha się i mówi:
 -Chcę, abyś poszedł na siedem minut do raju   z Daniell! -Patrzysz na Liam nerwowo, a on po prostu trzyma twoją  rękę i ciągnie Cię na korytarz. Daniell to była dziewczyna Liama .
 -Przepraszam.-Mówi zaraz po zamknięciu drzwi.
 -Wszystko w porządku.- Odpowiadasz.
  Mówisz, że to nie jego wina. Nagle zauważasz,  ze przysuwa się do ciebie. Pieści twoją twarz  i mówi :
-Tak naprawdę chciałem to zrobić kiedy indziej. -Potem pochyla się i całuje cię delikatnie, lecz namiętnie. Zamykasz oczy i całe nerwy odpływają, gdy nagle słyszysz krzyk Louisa.
 -Wracajcie !- Liam chwyta twoją dłoń i wracacie  do pokoju z uśmiechem na twarz i myśląc o tym, jak doskonały Liam był , jest i będzie cały, cały czas.

 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Lous Tomlinson imagin

Imagin o Louisie
~Zapraszam codziennie nowe imaginy !~
Pada deszcz.
 Dzisiaj jest twój bal studencki i chciałabyś więc bardzo pójść ze swoim chłopakiem Louisem, ale był w trasie więc nie mógł. Całymi dniami siedziałaś w pidżamie ,nie dbając o wygląd.
  Twoi przyjaciele chcieli ,abyś przyszła do nich wieczorem ,ale porostu nie potrafiłaś się bawić bez Louisa. Kiedy nie było Louisa rzadko wychodziłaś na imprezy. Nie czułaś się najlepiej bez niego. Gdy widzisz , że jest szósta decydujesz się wziąć prysznic.
 Po umyciu się i ubierając się w coś przyzwoitego ,słyszysz pukanie do drzwi. Schodząc po schodach zauważasz ,że za drzwiami nikogo nie ma. Po otwarciu drzwi zauważasz jakąś paczkę. Zamykasz drzwi i otwierasz paczkę .
 Czytasz. Nie możesz w to uwierzyć. To był najwspanialszy strój jaki kiedykolwiek widziałaś. To sukienka, którą widziałaś z Louisem na wystawie w sklepie. Ale to nie mogło być od niego. Był przecież w trasie koncertowej. Jesteś roztrzęsiona , gdy nagle słyszysz głos swojej mamy:
-Skąd to jest?
  Odpowiadasz:
-Nie wiem.- I wkładasz sukienkę z powrotem do pudełka. Ona uśmiecha się i podchodzi do ciebie.
 -Nie jest jeszcze za późno.- Patrzysz na zegarek. Jest siódma. Bal zaczyna się o ósmej.
 -Możesz mi pomóc...?- Jej oczy błyszczały ze szczęścia.
 -Oczywiście, kochanie.- Idziecie do twojego pokoju. Po godzinie twoja mama kończy cię pomagać. Wyglądasz tak pięknie, jak zupełnie ktoś inny.
 -Och..-Patrzy na ciebie i wzdycha.
 -No cóż czas zacząć zabawę.-Przytula cię mocno i wręcza kluczyki. Że nie było Louisa nic nie znaczyło ,że nie powinien być. To był twój jedyny Bal. Już nie będziesz miała okazji takim być.
 Po dotarciu na miejsce , ludzie są już w środku, muzyka gra. Biorąc głęboki oddech zakluczasz samochód i kierujesz się do wejścia.
 Kasujesz bilet i idziesz poszukać swoich przyjaciół. Gdy cię zobaczyli usta im opadły z zachwytu.
-O mój Boże ! -Dziewczyny podchodzą do ciebie i oglądają twoją sukienkę.
 -No wiedzieliśmy, że przyjdziesz.- Twoja najlepsza przyjaciółka pyta:
-Skąd masz taką śliczną sukienkę?- Lekko dotyka sukienki
- To znaczy, że nie od was?- Zdawało ci się , że to oni przysłali tą sukienkę. Chyba ,że ... Nagle słyszysz jak ktoś mówi przez mikrofon :
-Czy mogę prosić o uwagę?-Każdy kieruje wzrok na scenę.
-Czy jest tu ktoś taki o imieniu [Twoje.Imię]?- Kilka dziewczyn podnosi rękę.
 Wahasz się, ale niepewnie podnosisz rękę. A potem słyszysz pisk dziewczyn z tyłu przy wejściu. Zaglądając nad ich głowami ,serce zaczęło ci bić mocniej.
  To Louis i na dodatek w smokingu. Wszyscy patrzą się na ciebie i tworzą ścieżkę, wiec możesz się do niego swobodnie dostać. Louis uśmiecha się do ciebie.
 Biegniesz do niego i wtulasz się w jego ramiona. Nie było go przez miesiąc, brakowało ci go.
 -Tęskniłam za tobą Lou.- Nadal każdy na was patrzy. Powolna piosenka zaczyna się , ludzie łączą się w pary i zaczynają tańczyć przytulańca.
-Ja też za tobą tęskniłem, kochanie. Dlatego tu przyjechałem. -Uśmiecha się.- I tak przy okazji, ta sukienka wygląda na tobie wspaniale.
  Zamrugał, a ty się rumienisz. Opierasz głowę na jego ramieniu.Jesteś tak szczęśliwa, że tu jest.
-Już nigdy mnie nie zostawiaj samą na tak długo.- Mówisz po kilku minutach.
-Nigdy.- On delikatnie cię całuje.
  Coraz bardziej wydaje się być idealnym chłopakiem, o którym zawsze marzyłaś.

Niall Horan imagin


Imagin o Niallu
Pierwszy rok w szkole średniej był okropny. Ludzie ci dokuczali i mówili do ciebie po nazwisku. Każdy cię ignorował. W tym roku już się do tego przyzwyczaiłaś.
 Do waszej klasy dołączył  nowy chłopak. W waszej klasie był jedynym nowym uczniem więc każda dziewczyna za nim latały. Wszystkie z wyjątkiem ciebie.
  Był naprawdę przystojny i w samotności się w nim podkochiwałaś.  Zachowywałaś dystans i nie raz nawiązywałaś z nim kontakt wzrokowy. Miał na imię Niall i był Irlandczykiem.
  Pewnego dnia kilka dziewcząt w Sali przewróciło twoje książki i powiedziało kilka niemiłych słów, które nie bardzo pamiętasz. Gdy chciałaś się schylić po książki zauważyłaś, że ktoś klęka i ci pomaga.
  Podnosisz wzrok i widzisz Nialla, który się słodko uśmiecha i patrzy w twoje oczy .Nagle słyszysz jak do ciebie mówi:
-Nie słuchaj wszystkiego co do ciebie mówią te dziewczyny. Jesteś wspaniała- Mruga do ciebie i wychodzi z klasy.
  Następnego dnia Niall podchodzi i siada koło ciebie na stołówce podczas przerwy obiadowej. Zawsze siedziałaś sama więc miło było mieć kogoś do rozmowy podczas przerwy. On przedstawił się i od razu powiedział wprost:
-Jesteś inna niż te wszystkie inne dziewczyny. Nie ranisz innych by poczuć się lepiej.- Uśmiecha się  do ciebie ,a jego niebieskie oczy błyszczą.
  Od tego dnia spędzacie ze sobą każdą chwile i wspieracie się wzajemnie. Powiedział ci nawet:
-Jesteś kimś ważnym w moim życiu. Chcę cię zachować w moim sercu na zawsze. Kocham Cię.-I tak wyszło że zostaliście parą.
 Poszłaś z nim na casting do X Factora i wspierałaś go za kulisami. Trzymałaś go za rękę gdy myślał że się nie udało. Był twoim najlepszym przyjacielem, a ty dla niego przyjaciółką. Wiedziałaś, że on cię kocha ,a ty kochasz jego i że nikomu nie pozwoli cię skrzywdzić .

Liam Payne Imagin

Imagin o Liamie.
Chciałabym wiedzieć jakie są wasze opinie o tych imaginach.Więc chciałabym byście zostawili komentarz z opinią. Z góry dziękuje. Komentarze motywują do dalszego dziłania.
-Hej babciu, jak poznałaś dziadka?- Patrzysz na uśmiechniętego wnuczka i myślisz o przeszłości. -Cóż to było dawno temu. Miałam jakieś siedemnaście lat , a twój dziadek był w słynnym zespole , jak wiesz.-Zatrzymujesz na minutkę, wspominając każdy szczegół tak, ja by to było wczoraj.
 Było południe kiedy pokazałaś swoją kartę ocen rodzicom. Twój tata krzyczał na ciebie wściekły, że masz same jedynki.
 To było z Historii, a Historia była twoim najgorszym przedmiotem. Twoi rodzice oczekiwali doskonałości i ty miałaś być jej przykładem. Przynajmniej tego po tobie oczekiwali. Wiele razy myślałaś jakie byłoby ich życie bez ciebie, ale jakoś nie mogłaś sobie tego wyobrazić. Byłaś tylko dzieckiem i jeszcze wiele rzeczy nie wiedziałaś.
 Tej nocy gdy ojciec na ciebie krzyczał, coś w tobie pękło. Po wielu latach postanowiłaś działać. Wymknęłaś się podczas gdy on krzyczał i wpadał w furię. Biegnąc w stronę drzwi zaczęły ci spływać łzy. On krzyczał:
 -[Twoję.Imię] wróć. Do cholery. Boże błagam ! - Nie wiedziałaś gdzie się podziać. Szłaś tam gdzie cię niosły nogi. Po pewnym czasie twoje stopy zaczęły cię boleć. Usiadłaś na ławce w parku.
-Hej, wszystko w porządku?- Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś chłopaka stojącego przed tobą. Znów zaczęły ci spływać łzy i drżeć ręce.
-Nie.- Udało ci się wydusić. Chłopak usiadł obok ciebie na ławce, opierając rękę na plecach.
-Wiem, że ty nawet nie znasz mnie, ale mogę ci pomóc.- Był tak spokojny i zainteresowany.
 Zaczęłaś wycierać łzy. Postanowiłaś zaufać nieznajomemu.
 -Moi rodzice. Dostałam kilka jedynek . Przyniosłam dziś do domu moją kartę ocen. Oni wymagają odemnie bardzo dużo. Chcą, abym była doskonała i żyła na wysokim poziomie.- Westchnęłaś , lecz nadal patrzyłaś w ziemię.
  -Och twoi rodzice nie są tacy źli. Kochają cię i chcą byś miała dobre oceny.- Uśmiechnął się smutno.
-Nie , ty nic nie rozumiesz.Chcą ,żebym poszła na Harvard i została lekarzem. To oni decydują o mojej przyszłości. Czuję się jak bym była granatem, który może wybuchnąć w każdej sekundzie.- Fajnie było się komuś wygadać, komuś kto chciał cie wysłuchać.
 -Ich nawet prawdopodobnie nie obchodzi , że uciekłam.- Myślisz, ze chciałabyś zobaczyć jak rodzice się uśmiechają i sprzedają twoje rzeczy by mieć jak najwięcej pieniędzy oraz że pewnie się cieszą że już nie muszą się martwić o twoim utrzymaniu.
 -Oni na pewno martwią się o ciebie. Kochają cie. Jesteś ich córką i dbają o ciebie. Czy kiedykolwiek próbowałaś z nimi rozmawiać? O tym jak się czujesz? -Wtedy o o tym pomyślałaś. Tak naprawdę rzadko z nimi rozmawiałaś.
 -Jeśli wrócę nie chcieliby nawet na mnie spojrzeć. Pewnie by się mnie wyrzekli.- Potrząsnął głową. -Zaufaj mi, oni słuchają. -Uśmiechał się wstając.
-Chodź pozwól mi wsiąść cię do domu.- Wziął twoją rękę i prowadził do samochodu.
 -Więc co się stało kiedy wróciłaś do domu?.- Pyta wnuczka.
- Cóż powiedziałam rodzicom dokładnie to samo to twojemu dziadkowi.Że ich potrzeby, żebym była doskonała, sprawiają, że ​​czuję jakbym miała wybuchnąć w każdej minucie. Że oczekują zbyt wiele odemnie. Że jestem jeszcze dzieckiem i nie powinnam być pod tym dużym stresem.- Teraz ona jest jeszcze bardziej zaintrygowana.
 -A oni wysłuchali?- Zaśmiałaś się.
-To dziwne, ale to zrobili. Byli zaniepokojeni, że tak długo nie wracałam. Oczywiście byli bardzo wdzięczni twojemu dziadkowi.Był jedyną osobą , która mnie przekonała do powrotu do domu.- Śmiejesz się ponownie pamiętając co mówili.
 -Och! [Twoję.Imie] myśleliśmy, ze straciliśmy cię na zawszę.- Twoja mam powiedziała to trzymając cię mocno.
-Jak masz na imię chłopcze.- Spytała się chłopaka ,który przywiózł cię do domu.
-Jestem Liam .Liam Payne- Myślisz:,,Ma piękne imię.''
-Cóż Liam, dziękujemy Ci za przywiezienie jej z powrotem do nas. Cieszymy się, że znamy kogoś takiego jak ty.- Miałaś zamiar powiedzieć ojcu, że nie był twoim przyjacielem, a nawet chłopakiem. To był obcy, z którym można łatwo porozmawiać o wszystkim.
 -Cieszymy się, że jesteś w domu.- Twój ojciec mówił znowu:
 -No to dobranoc wtedy.-Liam powiedział w progu:
 -Cieszę się, że wszystko jest dobrze .- Patrzył ci prosto w oczy.Wyszedł drzwiami wahając się trochę. Puszczając swoją mamę podbiegłaś do niego ,wołając:
 -Czekaj.-Zatrzymałaś go przy jego samochodzie.
-Dzięki. Za wszystko. Szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie było wtedy ciebie.-Liam uśmiechnął się nieśmiało.
-Cieszę się , że mogłem pomóc.- Zaczyna otwierać drzwi samochodu gdy nagle się odwraca.
 -Czy uważasz, że mógłbym cię znów zobaczyć?Może być sobota?- Uśmiechnęłaś się do niego. Wspaniały facet, z którym możesz iść na randkę i uważasz że rodzice się zgodzą. Przez chwile nie wiedziałaś co masz powiedzieć. Ale w końcu odzyskałaś głos i powiedziałaś: "chciałbym".
 On uśmiechnął się.
-Będę po ciebie o siódmej.-Otwiera drzwi samochodu.
Będę tu.- Uśmiecha się, wsiada do swojego samochodu.
-Co się stało potem? Zakochałaś się w nim?- Powoli kiwasz głową.
 -Tak też zrobiłam. Nie trzeba było dużo czasu byśmy zaczęli ze sobą chodzić. Był wspaniałym facetem. Jest najukochańszym facetem jakiego poznałam.- W tym momencie wchodzi Liam.
-Ty znowu opowiadasz historie jak się poznaliśmy?- Śmieje się, ten sam śmiech, który pamiętasz. -Nasz wnuk chciał wiedzieć, jak się spotkaliśmy.- On podnosi brwi.
 -Naprawdę? Czy powiedziałaś mu , jak pięćdziesiąt lat później będziemy siedzieć tutaj w tym samym miejscu, jeszcze bardziej w miłości, niż kiedy my byliśmy nastolatkami?- Uśmiechasz się. -Jeszcze nie dotarłam do tego momentu. Czterdzieści lat temu siedziałam w tym samym krześle, trzymając mamę i mówiąc jak bardzo kocham twojego dziadka.- Liam mówi:
-Założę się, że przez te czterdzieści lat, wciąż kochamy się każdego dnia coraz mocniej.-I ma rację. Jesteś w nim zakochana, bardziej niż kiedykolwiek.
-Wiesz co wnuczku? Chce, żebyś ty też znalazł sobie największą miłość, którą będziesz kochał już na zawszę. Musisz ją znaleźć i trzymać zawsze przy sobie- Liam siada na kanapie i się uśmiecha.
-Ja Cię kocham najbardziej na świecie. Za nic bym cię nikomu nie oddał i nie pozwolił bym skrzywdzić.-Łapiesz go za rękę.
-Kocham Cię.


niedziela, 12 sierpnia 2012

Harry Styles imagin

Imagin o Harrym
Idziesz do swojego samochodu pilnować własnego biznesu kiedy ktoś ciągnie cię na bok. To chłopak z kręconymi włosami i zielonymi oczami.
-Potrzebuję twojej pomocy.- Mówi brytyjskim akcentem. Patrzysz na niego jak by oszalał.
 -Dlaczego miałabym ci pomóc? Ja cię nawet nie znam.-Mówisz.
 -Słuchaj, tam jest jakiś paparazzi i on goni mnie. Na piechotę nie uda mi się uciec.'-Patrzy na samochód koło ciebie.
 -Czy to twój?-Kręcisz głową.
 -Nie.- Przenosisz wzrok na czarne Audi.
-To.- Uśmiecha się i ciągnie cię do niego.
 Czy mogę kierować?- Pyta. Myślisz sobie:,,Czy to się dzieje naprawdę? Czy on tylko prosi o pomoc? Dlaczego ja?''
 Jesteś zdenerwowana.
-Zrobię wszystko! Przysięgam- mówi chłopak. Patrzysz na niego przez chwilę po czym wzdychasz. -No dobra wsiadaj.-Dajesz mu kluczyki. Od klucza drzwi i uruchamia samochód.
 -Co chcesz w zamian za pomoc?- Tak naprawdę nie wiesz.
 -Wiesz co ? Nic. Nie chcę niczego.- Obydwoje przez dłuższą chwilę milczycie. Pierwsza przerywasz milczenie:
 -Kim ty jesteś ? Jakąś gwiazdą?- Uśmiecha się do ciebie.
-Jestem Harry Styles. Jestem w zespole o nazwie One Direction. Prawdopodobnie słyszałaś o nas.- Właściwie to nie znasz.
 -A ty jak masz na imię kochana?- Pyta patrząc na drogę.
 -Jestem [Twoje.Imię]. A dokąd właściwie jedziemy?- On wskazuje na drogę.
-Już nie daleko.- Wymawia twoje imię bezczelnie. Pewnie jest wspaniały, ale wydaję ci się ,że on w coś gra. Nie ufasz mu.
-No cóż, [Twoję.Imię] gdy musiałem poprosić o pomoc... Jestem szczęśliwy, że to ty.- Spoglądasz na niego.
 -Dziękuje.Chyba.- Jedziecie jeszcze kilka minut, kiedy w końcu dotarliście do czyjegoś mieszkania.
-No cóż, dziękuję za przejażdżkę.- Otwiera drzwi samochodu.
 -Proszę bardzo, Harry.- Uśmiechasz się, czekając , aż wydostanie się ze samochodu.Kiedy już siedzisz przy miejscu kierowcy a on stoi przy drzwiczkach pyta:
-Myślisz, że moglibyśmy kiedyś spędzić wspólnie trochę czasu?- Patrzysz na niego chwilkę.
Czy możesz mu zaufać by nie złamał ci serca?
-Tylko pod jednym warunkiem.- Mówisz.Przygląda się tobie.
 -Oczywiście. Dla ciebie wszystko.-Wydaję się pewny siebie.
 -Proszę nie złam mi serca.
 W tym czasie brzmiało to głupio, ale patrząc na przeszłość było inaczej. Po czym odpowiedział:
-Nigdy nie złamał bym serca, które jest tak piękne jak ty.
 Kiedy to powiedział twoje serce zaczęło bić szybciej. Może on nie gra , może mówi prawdę? I okazało się , że nie gra,bo zakochałaś się w nim i chyba on też cię kocha.

Zayn Malik imagin.




Imagin o Zaynie

Twój menager załatwił ci prace jako zapasowy tancerz podczas koncertu jakiegoś boysbandu. Nie możesz się doczekać. 
 Gdy zaczynasz rozgrzewkę widzisz że ktoś ci się przygląda. Patrzysz w tamtą stronę i widzisz faceta z ciemnymi włosami oraz brązowymi, wielkimi oczami. Uśmiecha się. Jest wspaniały, nie możesz uwierzyć, że taki przystojny chłopak patrzy się na ciebie. On widzi , że ty też patrzysz na niego ,więc odwraca wzrok.  
 Wzruszając ramionami, kontynuujesz rozciąganie i czekasz kiedy będzie twoja kolej. Kiedy w końcu koncert się zaczyna , idziesz jak kilkadziesiąt innych dziewczyn na scenę. Jakikolwiek to był boysband musieli być naprawdę popularni. Kiedy piosenkarze śpiewają, a reszta z was tańczy dostrzegasz kogoś znajomego. To był chłopak, który ci się przyglądał . Teraz znów się na siebie patrzy i śpiewa do mikrofonu.
 Uśmiechnął się i zaczyna śpiewać do tłumu. Gdy piosenka się kończy, możesz iść napić się wody, a śpiewający w tym czasie zmieniają stroje. Kiedy chcesz się trochę ochłodzić wodą, czujesz lekki dotyk na ramieniu.
 -Cześć- To ten chłopak z ciemnymi włosami. Uśmiechasz się zakręcając kran.
 -Hmm...koncert niedługo się kończy, ale zastanawiam się czy chciałabyś ze mną spędzić czas?- Wydaje się zdenerwowany.
 -Bardzo chętnie- Odpowiadasz ,jeszcze lekko w szoku , że on z tobą rozmawia.
 -Byłaś niesamowita na scenie- On uśmiecha się. 
-Dzięki- Właśnie gdy chciałaś zapytać się jak ma na imię ,jakiś chłopak w kręconych włosach złapał go za ramie i zawołał:
 -Zayn czas wrócić na scenę- Popatrzył ciebie ,spytał:
-Jak masz na imię?- Jesteś zdziwiona ale wołasz z uśmiechem:
-[Twoje.Imię]!-On uśmiecha się i pozwala chłopakowi z kręconymi włosami zaciągnąć się na scenę. Jesteś tak szczęśliwa za kulisami, ze nie możesz tego opisać słowami. Już nie możesz się doczekać spotkania z Zaynem.♥