Łączna liczba wyświetleń
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Louis Tomlinson imagin
Hejka ! :D Tu Liamkowa♥ Przybywam z imaginem, w którym bohaterem jest nasz Lou :). Dawno go tu nie było. Dedykuję go : яσѕє ℓєρяє¢нαυη .♥ Piszcie swoje opinie w komentarzach, one motywują ;) Jeżeli chcecie dedykację to piszcie w komentarzach z kim ;D
Liamkowa♥
Miłość... Mówi się, że jest ona najważniejsza, że jest jak narkotyk. Gdy już jej zaznasz, nie wytrzymasz bez kolejnej porcji. Mówią, że powinna zamieszkać w każdym sercu, że powinna zmienić nasze życie. Na zawsze. Do niedawna też tak myślałam. Właśnie... Do niedawna.
Ja też zaznałam tego uczucia. Poczułam jak to jest być zakochanym po uszy. Jak to jest tęsknić i myśleć co ta osoba robi w danym momencie. Przede wszystkim poznałam Ciebie, moją prawdziwą miłość. A teraz? Teraz... Nie ma już nic... Byłeś taki kochany, miałeś ten urok osobisty. Słynne,,To coś ". Zakochałam się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Czy pamiętasz jeszcze to wydarzenie? Ja tak. Wszystko zaczęło się od tego jak w kawiarni przez przypadek wylałeś na mnie całe swoje cappuccino Mogło być to spowodowane zagapieniem. Tak słodko wtedy przepraszałeś. Nie umiałam się na Ciebie wtedy gniewać mimo, ze zniszczyłeś moją ulubioną koszulkę.Pokochałam cię. Później to się tylko pogłębiało. Jednak bałam się ci to powiedzieć. Bałam się jak zareagujesz. Aż w końcu przyznałeś mi się, że mnie kochasz. Gdybyś wiedział, jak mnie wtedy uszczęśliwiłeś. Myślałam, że ze wzruszenia i radości moje serce wyskoczy z piersi. Mówiłeś, że mnie nigdy nie zostawisz, że zawsze będziemy razem. Teraz wiem, że kłamałeś. W sumie to nie była twoja wina. Byłeś jedyny w swoim rodzaju. Ideał... Pamiętasz jak denerwowałeś się przed pierwszą wizytą u moich rodziców? Nie potrzebnie. Mama pokochała cię, bo ciebie nie dało się nie kochać. Nigdy mnie nie zawodziłeś... No poza tym jednym razem. Zrzucam na ciebie całą winę, ale może to ja zawiniłam? Tak naprawdę zawiniliśmy oboje. A ja głupia pozwoliłam ci odejść. Może będzie ci lepiej? Tyle pytań, zero odpowiedzi. Postanowiłam się z Tobą spotkać po raz ostatni, chciałam wszystko ci wygarnąć. Chciałam zamknąć ten rozdział ale... To nie było takie proste. Za bardzo cię kocham. Spotkaliśmy się tam gdzie umawialiśmy się od dłuższego czasu.Usiadłam na ławce i patrzyłam wyczekująco.Nic nie mówiłeś. Postanowiłam zacząć rozmowę. Chciałam to mieć już za sobą.
- Okłamałeś mnie - powiedziałam spokojnie chociaż w środku we mnie wrzało.
- Mówiłeś, że mnie nie zostawisz, ze zawsze będziemy razem. Dlaczego to zrobiłeś? Kochałam cię, nawet nie wiesz jak bardzo, a ty.... Ty mnie tak zwyczajnie w świecie zostawiłeś! - zaczęłam płakać, ale ty nadal nic nie mówiłeś. Nawet na mnie nie patrzyłeś. Łzy zaczęły rozmazywać Twój nagrobek. Litery tworzące imię i nazwisko rozmazywały mi się przed oczami. Tak bardzo chciałabym cofnąć ten czas. Dotknęłam twojego zdjęcia. Uśmiechnięty w tej swojej znoszonej bluzce w paski. Zawsze się uśmiechałeś, kochałam Twój uśmiech. Brakuje mi ciebie, ale ty to pewnie wiesz. Mówiłam ci, żebyś wtedy nie jechał! Od rana przeczuwałam, ze coś się stanie. W dodatku ta pogoda... Myślami wróciłam do tego dnia.
- Louis może lepiej nie jedź, zobacz jaka jest pogoda. Boję się o ciebie - próbowałam cię przekonać. Jednak ty tylko popatrzyłeś się na mnie i zaśmiałeś się.
- [T.I] skarbie nic mi nie będzie. Jutro wrócę, przecież mama mieszka niedaleko - uspokajałeś mnie. Mimo to i tak byłam niespokojna. Miałam dziwne przeczucia.
- Nie podoba mi się to - mruknęłam.
- Przesadzasz kochanie - ucałowałeś mnie w czoło, podniosłeś torbę i skierowałeś się do drzwi. Poszłam za tobą. Kiedy byliśmy już przy samochodzie mocno cię przytuliłam.
- Bo mnie udusisz! - wyjąkałeś z rozbawieniem.
- Lou... Nie jedź. Zobacz na pewno jest ślisko - próbowałam cie jeszcze namówić do pozostania w domu.
- Co się z tobą dzisiaj dzieje?! Jutro wieczorem już będę cię tulił - wpiłeś się w moje wargi. Gdybym tylko wiedziała, ze to nasz ostatni pocałunek...
- Kocham Cię - powiedziałam wtulając się w Twój tors.
- Ja ciebie też - odpowiedziałeś mi - Ale teraz naprawdę muszę już jechać. Czekaj na mnie.
- Będę. Ucałuj ode mnie mamę - powiedziałam. Patrzyłam jak znikasz za rogiem. Udałam się do domu. bez ciebie było tutaj tak .. Pusto. Wyciągnęłam z szafy koc, rozsiadłam się na kanapie i włączyłam telewizor. Szukałam jakiegoś ciekawego filmu. Jednak tak naprawdę cały czas myślałam o Tobie. Czy dojechałeś? Znalazłam jakiś film. Zaczęłam go oglądać. W jednej z przerw puścili wiadomości. Pogłośniłam.
- A teraz wiadomość z ostatniej chwili. Nie żyje Louis Tomlinson z zespołu One Direction. Młody wokalista zginął w wypadku samochodowym, który miał miejsce niecałe pół godziny temu. Stracił panowanie nad kierownicą, spowodowane było to kiepskimi warunkami na drodze. Louis miał 21 lat. Więcej informacji o tym tragicznym wypadku w następnym wydaniu wiadomości- Nie! Nie! Tylko nie to! To nie może być prawda! Przecież nie dawno cię widziałam. Zerwałam się z miejsca, wzięłam swój samochód i pojechałam na miejsce wypadku. Byli już tam chłopcy. Wszyscy płakali. Liam jako pierwszy mnie zauważył.
- [T.I]...
- Louis - zaszeptałam.
- Przykro mi - Liam przytulił mnie.
- Gdzie... Gdzie on jest? - wychlipałam Zaprowadził mnie dalej. Widziałam Twój samochód. Był cały zmasakrowany. Szyby były powybijane, stał na dachu. Maska była cała zmiażdżona. Nagle zobaczyłam jakiś czarny worek z wybrzuszeniem. Zaniosłam się szlochem. Drżącymi krokami zbliżałam się do czegoś co było Twoim ciałem.
- Proszę... Proszę mnie przepuścić - mówiłam bezradnie. Pochyliłam się i rozsunęłam folię. Ukazał mi się widok, którego najbardziej obawiałam się zobaczyć. Ujrzałam Twoją twarz... Wyglądałeś jakbyś spał. Miałeś spokojny wyraz twarzy. Zbliżyłam swoje usta do twoich i ucałowałam je. Były z i m n e. Poczułam jakby wyrwano mi serce. Straciłam cię. Na zawsze...
Wróciłam do domu. Natłok wrażeń był zbyt duży jak na jeden dzień. Udałam się do naszej wspólnej sypialni. Tam też było pełno TWOICH zdjęć i rzeczy. Wiesz... Nie miałam serca ich wyrzucić. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza. Wzięłam jedno z naszych i Twoich zdjęć do ręki. Uśmiechnięty ty z labradorem. Pamiętasz ten dzień? Byliśmy wtedy w schronisku. Spodobał ci się ten pies, nawet nadałeś mu imię. Rocky... Ładne. Kochałeś psy. Mieliśmy zaadoptować Rookiego ale nie zdążyliśmy.
Założyłam Twoją bluzę, wciąż pachniała tobą i twoimi ulubionymi perfumami. Lubiłeś ten zapach... Zmęczona położyłam się na łóżku. Nie daje już rady, wszystko mi cię przypomina. Niespodziewanie z oczu pociekły łzy smutku i bezradności. W pamięci wspominałam nasze wspólne chwile. Byliśmy tacy szczęśliwi. Mieliśmy wziąć piękny ślub, założyć rodzinę. Jeden wypadek zmienił wszystko. Ironia losu? Możliwe. W końcu zmorzył mnie sen. Ujrzałam w nim właśnie ciebie. Uśmiechałeś się, nie czułeś już bólu. Byłeś szczęśliwy... Nagle się odezwałeś.
- Kochanie, dlaczego płaczesz? Może tak miało być? Zobacz jestem szczęśliwy. Wiem, że jest ci ciężko, ale ja się tobą zaopiekuję. Będę twoim Aniołem Stróżem. Będę chronić ciebie i chłopaków. Kiedyś ty też do mnie dołączysz, ale na razie musisz tu być. Musisz być silna! Zrób to dla mnie obiecujesz? - słuchałam twoich słów w osłupieniu. Nagle twoja sylwetka zaczęła znikać. Obudziłam się z płaczem.
- Obiecuję- przyrzekłam ci. Na zawsze Twoja...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest świetny. Czekam na kolejny! ;)
OdpowiedzUsuńojej aż łeska się kręci...
OdpowiedzUsuńzapraszam..
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski ;D czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie (opowiadanie o Niallu i Amy)
http://make-your-dreams-come-true-x.blogspot.com/
Świetny ; ) płaczę ;( Czekam na nn ;* Czy mogła bym prosić imagina z Zaynem?
OdpowiedzUsuńPłacze.boskie <3
OdpowiedzUsuńahhh płakać się chcę :(( już po tym piśmie, po narracji wiedziałam, że coś jest nie tak i, że do szcześliwych ten imagin nie będzie należał :/ niestety... ale oczywiśćie napisany przepięknie i ohh naprawdę łzy mi poleciały ;p co do imginu z Niallem to też fantastyczny ;p ironia losu czy to tylko głupie szczęście, że odnalazła Nialla, a raczej on ją ? genialnie napisane ;*** u mnie nn ;p hid.bloog.pl
OdpowiedzUsuńPowtórzę...DLACZEGO MI TO ZROBIŁAŚ?!
OdpowiedzUsuńDo cholery jasnej...dlaczego?!
Moje oczy zrobiły się momentalnie mokre, stanęły w nich łzy :'(
Dlaczego go uśmierciłaś..?
*
*
*
*
Dobra...to tylko wymyślony imagin
-Patty...ogarnij się!
-Nie, nie mogę!
*
*
*
Okey....chyba już mi lepiej :)
Wspaniały...taki smutny...może mi tego było potrzeba po całym dniu śmiania się? Chyba takkkk
Naprawdę piękny <3 !
Weny, weny, weny!!
Patty xx
Hejka :3
OdpowiedzUsuńNominowałam Was do Liebster Award!
http://myalmostperfectlovestory.blogspot.com/2013/04/liebster-award-p.html
Ojeeej słooodki :<
OdpowiedzUsuńLousi...
Wspaniale opisałaś tą sytuację ;D
Nie wiem czy ci to mówiłam, ale jesteś Ge-Niall-na...Haha tak wiem dużo raz to powtarałam...
ahaha ne martw się, jeszcze nie raz ode mnie to usłyszysz ;D
Bella♥
Ps. I love you! ;D
Zgadzam się z komentarzem powyżej jesteś genialna!!
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńojej! Jest wspaniały!Bardzo fajny pomysł, szkoda, że smutny, ale naprawdę zasługujesz na gratki! :) Życzę więcej takich pomysłów i w takim razie czekam na następny! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie płaczę, bo to takie smutne...Prosiłabym też o dedykację z Harrym.
OdpowiedzUsuńJejciu *,* Aż się popłakałam ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;
Usuńhttp://it-is-only-impossible-dream.blogspot.com/
Chciałabym wiedzieć , czy wgl. umiem pisać i co o tym opowiadaniu sądzicie ;)
Czekam na opinię ♥
Jest niesamowity, płacze..... Napiszesz mi imagina z Harrym ? <3
OdpowiedzUsuńO boże normalnie płaczę :'(
OdpowiedzUsuńJa bym chciała dedykację z Harrym :)
Dziękuję i nie mogę się doczekać :*
Zapraszam do mnie: just-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Pisałam ostatnio, że jak imagin będzie smutny to musisz kupić mi chusteczki. Ja się pytam gdzie one są ?
OdpowiedzUsuńTym razem Ci wybaczam, gdyż zakochałam się w tym imagine ( tak jak w poprzednich)
Kochana, brak mi słów <3
Uwielbiam to w jaki sposób piszesz! I fajnie że w końcu imagin z Lou. c:
OdpowiedzUsuńMam też wielką prośbę, choć pewno nie zauważysz nawet tego komentarza.. Czy mogłabym liczyć na Twoją opinię na moim blogu? Piszę o Niallu i Lilly, proszę, wpadnij i oceń bo naprawdę zależy mi na Twojej opinii. http://australianhoranslove.blogspot.com/ xoxo
Ooo..takie smutne :(
OdpowiedzUsuńSkąd ty bierzesz te pomysły? xD
BOSKI! <3
Kocham ;)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://loveonedirectionforeverandafter.jimdo.com/
Jezuuus, Pałlino co Ty zrobiłaś mojemu Louisowi, zawsze lubię jak to dziewczyna ginie, ale żeby od razu Mój Lou? Boże... ;((((
OdpowiedzUsuńAle i tak wyszedł zajebiście fchuj i koniec :*
Ja pierdole, dzięki za dedyk :33
Zostałaś nominowana do Liebster Award!!!po prostu wymiatasz:)
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów na naszej stronie
http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/2013/05/ponowna-nominacja.html / Niallowa♣
Zabiję! Poryczalam sie jak cholera....Piękny ♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! Nominuję Cię do Liebster Award, więcej informacji na moim blogu -> http://australianhoranslove.blogspot.com/ gdzie przy okazji zapraszam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPo płakałam się jak dziecko :(
OdpowiedzUsuńPo płakałam się jak dziecko :(
OdpowiedzUsuńRyczę przez Ciebie. :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie płakałam ani przy czytaniu ani na filmach, ale tutaj się popłakałam. Po prostu siedzę a łzy mi lecą po policzkach.
OdpowiedzUsuńRozplakalam się
OdpowiedzUsuńUduszę! Ryczę po prostu :(( nigdy więcej takich smutnych <3
OdpowiedzUsuńPo płakałam się jak dziecko, umiesz wzruszyć dziewczyno : )
OdpowiedzUsuńZnowu płaczę! :(
OdpowiedzUsuńTo było piękne , już mi łzy poleciały . Ja płakałam .:(
OdpowiedzUsuńO matko ja rycze jak bobr :( to bylo piekne opowioadanie <3 oczywisce mam nadzieje ze to sie NIGDY nie stanie !!!! chyba bym sie powiesila
OdpowiedzUsuńo Jezu popłakałam się :) wspaniały imagin /Lady Dżaga
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://im5andbella.blogspot.com
No i znowu się popłakałam! Tego jak ty piszesz po prostu nie da się opisać słowami.To jest naprawdę straszne,że w jednej chwili traci się ukochaną osobę,przez jeden głupi wypadek,który potem odmienia życie tej osoby,która straciła miłość swojego życia i planowała z nią wspólną przyszłość.Tak,musi być straszne. A najgorsze było to na końcu,ja jakbym była na miejscu tej dziewczyny to byłabym bardzo smutna,że to tylko sen,on tak szybko odchodzi i już nie wróci.Smutne.Ja dalej ryczę!!
OdpowiedzUsuń