Już prawie połowa wakacji za nami. Jak ten czas szybko leci ;c
No, ale nie smutajmy tylko wykorzystujmy dany nam czas jak najlepiej ;D
Mam nadzieje, ze ten imagin wam w tym pomoże ;p
Wiem, że to Nialla wyobrażacie sobie z gitarą, bo najczęściej go z nią widzimy, ale mi osobiście Zayn lepiej tu pasował. Ale to chyba kwestia gustu :]
Jestem ciekawa co wywnioskowaliście z tego imagina :) Piszcie w komentarzach.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania czy coś to też piszcie w komentarzach. Nie ważne czy pytania dotyczą bloga czy mojego "prywatnego" życia. Śmiało pytajcie :D
Pozdrawiam Bella ;*
(Kursywą został zaznaczony tekst listu)
Zayn Perspektywa:
Byłem biedny przez całe swoje dotychczasowe życie. Sierota, porzucony przez rodziców. Wszystko co miałem to gitara. Każdego ranka i każdego wieczoru, grałem dla ludzi, którzy przechodzili obok mnie. Niektórzy wrzucali pieniądze, do kubeczka postawionego obok mnie. Niektórzy mijali, nawet nie zerkając. Nikt nie zatrzymywał się by dłużej posłuchać.
Kto chciałby oglądać brudnego chłopca z bliznami? Zbierałem każdego dnia tyle, abym mógł wyżywić siebie. Nie mogłem sobie pozwolić na nic innego.
Chociaż dopiero stroiłem struny swojej gitary, ktoś usiadł naprzeciwko mnie w milczeniu. Spojrzałem w górę, widząc dziewczynę w moim wieku, patrzącą na mnie z zaciekawieniem. Głowę przechyliła w bok, a włosy opadły jej na oczy. Zignorowała to, uśmiechając się do mnie.
- Co umiesz zagrać?- zapytała mnie, siedząc na zimnej, betonowej ziemi. Była zadbana i miała złoty medalion w kształcie serca na szyi, który mienił się w blasku słońca.
Wzruszyłem ramionami.
-Wszystko. Tak sądzę. Mogę usłyszeć piosenkę raz, a potem ją odtworzyć.
Jej oczy rozszerzyły się.
-Ach, dobrze! Bo grałam kiedyś w taką jedną grę. Tam była taka piosenka i zawsze chciałam ją usłyszeć graną na żywo. Nazywa się The Legend of Zelda. Słyszałeś o tym?
Skinąłem głową, uśmiechając się. Już kilka razy grałem ten utwór. Wstałem, podobnie jak dziewczyna i zacząłem dla niej grać. Kiedy grałem, widziałem na jej twarzy mnóstwo emocji: podziw, zaskoczenie, nostalgia, relaks, szczęście...
-To było świetne!- uśmiechnęła się kiedy skończyłem grać- Hm... Czy mogę zapytać jak masz na imię?
-Pewnie- skinąłem głową- Zayn. A jak ty się nazywasz?
-[Twoje.Imię]- odpowiedziała dziewczyna- Niestety muszę już iść...Och! To kilka rzeczy ode mnie.
Pogrzebała w swojej torbie i wyciągnęła kilka przedmiotów. Pierwszą rzeczą były pieniądze. Co najmniej 40 dolarów. Moje oczy się rozszerzyły. Czy to w porządku, że mogła dać mi tak dużo pieniędzy? Następną rzeczą było małe pudełko. Wręczyła mi je, czekając cierpliwie, aż je otworze. Kiedy to zrobiłem, znalazłem w środku jedzenie. Świeże, pyszne jedzenie. Ostatnim podarunkiem była butelka wody.
-Dziię...Dziękuje bardzo [Twoje.Imię]! - zawołałem.
-Nie ma za co!- uśmiechnęła się- Do zobaczenia jutro.
Obserwowałem jak odchodzi, wtapiając się w tłum ludzi. Uśmiechnąłem się, biorąc duży łyk mojej wody. Nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć ją jutro.
Twoja Perspektywa:
-Ale...Ale tato!- wykrzyknęłam- Muszę wrócić jutro do miasta! Spotkałam kogoś, a on był bardzo miły.
-On?- ojciec ryknął, na co drgnęłam- Wiesz, że masz narzeczonego! Musisz go poślubić, aby nasza rodzina pozostała na wysokich szczeblach, w przeciwnym razie będziemy musieli pożegnać się z luksusami! Nie masz spotykać się z nikim poza rodziną! Wyjeżdżamy do Francji za tydzień, abyś spotkała się z przyszłym mężem.
Wyszedł zostawiając mnie samą w pokoju. Czułam, że zaraz wybuchnę płaczem. Mój ojciec zawsze był stanowczy i zawsze mówił mi, co mam robić. Lubił panować nad moim życiem. Nie chciałam już tego więcej.
-Zayn- mruknęłam sama do siebie- Jestem przekonana, że znów będę słuchać jak grasz. Obiecuję.
Zayn Perspektywa:
Westchnąłem, wiedząc,ze to już dość gry na ten dzień. Kwota pieniędzy, którą dziś zarobiłem, była dla mnie zaskoczeniem. Byłem zadowolony, ale wiedziałem, że nie obejdzie się bez przyjścia tutaj jutro.
Zacząłem drzemać, w pobliżu sklepu, przytulając do siebie aksamitny woreczek i gitarę.
Musiałem być wypoczęty, aby wykorzystać jutro cały swój potencjał. Musiałem grać doskonale... Dla niej.
Ranek zaświtał nade mną, budząc mnie z mojego snu. To, na czym spałem nie było wygodne, ale spałem dobrze w tę noc. To był najlepszy sen od lat.
Twoja Perspektywa:
Obudziłam się i związałam włosy w kucyk. Ubrałam się w dżinsy i koszule. Torbę wypełnioną żywnością, wodą i pieniędzmi, zawiesiłam przez ramię. Mój pokój był na pierwszym piętrze, ale mnie to nie obchodziło. Skoczyłam z parapetu, dobrze lądując na ziemi. Nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć chłopca, którego poznałam wczoraj.
Kiedy doszłam do miasta, znalazłam samotną postać siedzącą w kącie przy sklepie. Uśmiechnęłam się, widząc, że ćwiczy grać.
Powoli podeszłam do niego, upewniając się, że go nie rozproszę. Mimo to, szybko zdał sobie sprawę, że tam jestem i zatrzymał grę.
-Eeeej... Podobało mi się.
-Ja tylko ćwiczyłem. To nie była prawdziwa gra.
-Naprawdę? To i tak było dobre!- zachwyciłam się.
-Praktyka czyni mistrza- uśmiechnął się.
-Ale to było idealne.
-Nie jestem doskonały, nie moja gra. Mam same wady- przewrócił oczami.
-Nie mów tak o sobie!- wykrzyknęłam, siadając obok niego- Kocham cię takiego, jakim jesteś.
Zarumieniłam się próbując ukryć swoją twarz.
- Ojejku, nie o to mi chodziło. To znaczy... Jak przyjaciela. Kocham cię jak przyjaciela.
Zayn Perspektywa:
Odwróciłem się do niej.
-Widzisz we mnie przyjaciela?
Skinęła głową.
-Jesteś moim szczególnym przyjacielem, ponieważ jesteś zabawny i miły. A tak w ogóle jesteś moim pierwszym przyjacielem.
Byłem jej pierwszym przyjacielem? Zawsze myślałem, że bogate dzieciaki otaczają się mnóstwem znajomymi. Miałem przyjaciół, ale wszyscy oddalili się ode mnie. Przynajmniej miałem jakiś, w przeciwieństwie do niej. Szkoda mi jej.
-Ach tak- westchnęła- Czy zagrasz coś dla mnie?
-Oczywiście. Co chcesz posłuchać?
-Cokolwiek. Nie jestem dziś wybredna.
Dzień po dniu, przez 6 dni, odwiedzała mnie, słuchając moich piosenek. Zawsze uśmiechała się uprzejmie, dawała mi jedzenie i wodę. Każdego dnia odzyskiwałem zdrowie i byłem coraz silniejszy. Zacząłem grać jeszcze lepiej. Może to ona dawała mi inspirację, aby grać lepiej?
Zauważyłem, że każdego dnia jej uśmiech stawał się jeszcze smutniejszy, aż do szóstego dnia, kiedy przyszła. Wiedziałem, że zmusza się do uśmiechu.
Po skończeniu grania ostatniego utworu, zaczęła klaska i dała mi jeszcze większy napiwek niż wcześniej dawała oraz więcej jedzenia i wody. Ale także dała mi coś innego.
-Weź- mruknęła, ściskając w ręce medalion i przekazując go mi- Chce, żebyś go zatrzymał.
Złoty medalion błyszczał jasno w słońcu, niemal mnie oślepiając.
-Przyjdziesz jutro, prawda?- zapytałem.
-Może. Mogę być jutro troszkę zajęta- wyjaśniła.
-Ach, oczywiście. Rozumiem- oznajmiłem.
Skinęła głową i wstała, strzepując brud z ubrania. Wręczyła mi kartkę.
-Chcę, abyś przeczytał tę notatkę dokładnie o północy- podała mi zegarek.
-Potem, spójrz wewnątrz medalionu- powiedziała ostatnie słowa i odeszła.
Posłusznie poczekałem do północy, grając cały dzień dla przechodniów. To była jedyna rzecz, która sprawiała, że miałem co robić. Ciągle wpatrywałem się w mój nowy zegarek. Sekundy mijały wolniej niż kiedykolwiek, aż w końcu... Wybiła 12:00
Sięgnąłem do kieszeni po karteczkę, rozwinąłem ją i zacząłem czytać schludne znaki na papierze.
Jest to opowieść o chłopcu i dziewczynie, zwani Zayn i [Twoje.Imię]. Zayn był biedny, mieszka na ulicy i próbuje robić wszystko, aby przetrwać. Zawsze był ignorowany do momentu, aż [Twoje.Imię] zauważyła go, z powodu jego pięknej muzyki. Była bogatą dziewczyną i miała wszystko co chciała. Miała mnóstwo znajomych, ale żaden z nich nie był jej bliskim przyjacielem. Chciała prawdziwego przyjaciela i znalazła... Zayna. Cieszyła się każdą chwilą bycia z nim, ale miała na to tylko tydzień. Miała wyjechać do Francji pod koniec tygodnia, by poślubić mężczyznę, którego nie kochała.
Każdy dzień, który spędziła z biednym chłopcem sprawiał, że zakochiwała się w nim coraz bardziej. Nie chciała go zostawiać, ale jej ojciec nie pozwolił na zostanie. Gardził istnieniem Zayna i nie chciał, aby jego córka spotykała się z innym mężczyzną. [Twoje imię] chciała być tylko z Zaynem, który był jedyną osobą, której ufała.
Wreszcie dała mu medalion i notatkę w ostatni dzień. Wewnątrz medalionu były dwa kawałki papieru. Zayn rzucił notatki i otworzył medalion.
Tak jak napisano w historii, rzuciłem kartkę i natychmiast otworzyłem medalion. Mały kawałek papieru, wymknął się ze środka i przeczytałem go natychmiast. Nic nie zrozumiałem, dlatego powróciłem do listu.
Jak historia mówi: Zakochiwałam się w tobie dzień po dniu, mimo że mam już narzeczonego. Ale jedyna osoba, którą kocham to ty. Wyjeżdżam do Francji w ciągu godziny od chwili kiedy to czytasz. Jestem aktualnie na lotnisku, kilka przecznic od miejsca, w którym jesteś.
Zawsze wiedziałam, że między mną, a tobą jest miłość. Jednostronna miłość.
To nie tak. Kochałem [Twoje.Imię], ale... Nie miałem odwagi jej tego powiedzieć. Teraz może być już za późno.
Kochałam cię tak bardzo, ale niestety to jest...
Podniosłem medalion i łza spłynęła z moich oczu.
...Koniec
Musiałem powiedzieć jej prawdę. Spakowałem wszystko co miałem i pobiegłem na lotnisko, tak szybko, jak tylko mogłem. Na notatce z medalionu były wszystkie szczegóły.
Lot 17, 01:00 Paryż.
Pobiegłem przez drzwi, coraz bardziej tracąc nadzieję. Biegłem wszędzie, próbując wyłapać ją w tłumie. Byłem zdesperowany. Spojrzałem na zegarek. 5 minut, aż wsiądzie do samolotu. Poszukiwanie wydawały mi się wiecznością, aż w końcu ją znalazłem. Jakiś człowiek przed nią stał i czekał na nią. Jej ojciec.
-[Twoje.Imię]!- krzyknąłem i podbiegłem do niej, obejmując ją ramieniem. Odwróciłem ją tak, zeby jej twarz była skierowana w moją stronę.
-To nie jest miłość jednostronna. Chciałem ci powiedzieć, że.... Ja też cię kocham- westchnąłem.
-Chcesz tu zostać? Ze mną? Będę... Spróbuję znaleźć miejsce noclegowe. Będę pracować ciężej niż kiedykolwiek wcześniej. Chcę tylko, żebyś ze mną została. Nie wyjeżdżaj do Francji.
Uśmiechnęła się kiwając głową.
-Bardzo bym chciała,
-[Twoje.Imię] odejdź od tego brudnego szczura!- jej ojciec krzyknął- Musisz poznać narzeczonego będąc czysta i schludna!
Stanąłem między nimi, zanim zdążył pociągnąć swoją córkę do siebie.
-Ona nie chce- syknąłem. Spojrzał na mnie z obrzydzeniem. Mimo to mówiłem dalej.
-Ona jest na tyle dorosła, aby żyć na własną rękę. Zawsze żyła z twoimi zasadami. Myślę, ze zrobiłeś wystarczająco. Pomysł na ślub córki z nieznanym jej człowiekiem, żeby pan miał korzyści jest chory! Nie pozwolę, żeby stała się kimś takim jak pan!
Mężczyzna otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale linie lotnicze wzywały wszystkich pasażerów na odprawę. Warknął i odwrócił się, pochodząc w stronę recepcji. Musiał wytłumaczyć im. Twarzą w twarz. Obiecał, że przywiezie do Francji piękną kandydatkę na żonę.
-Więc jak ci się podoba ten dom?- [Twoje.Imię] zapytała mnie, wskazując na jej dawny dom, który był na sprzedaż.
-Zbyt duży- mruknąłem.
-Szkoda- uśmiechnęła się i szybko przebiła licytacje, wygrywając ją.
Westchnąłem.
-Nie lubię cię- oznajmiłem.
Uśmiechnęła się.
-Kochasz mnie, Zayn.
-Najbardziej na świecie...
"Niewidzialna czerwona nić łączy tych, których przeznaczeniem było się spotkać niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności. Ta nić może się rozciągać lub splątać, ale nigdy się nie przerwie.."
Jejuu jaki ... romantyczny :33 lubię to ^^ <3
OdpowiedzUsuńŁał, imagin super *,* czekam na kolejny ;) kocham was misie ;**
OdpowiedzUsuńJejku ♥ Bella, mam łzy w oczach ♥
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny :) i pokazuje jakie czasem jest życie i miłość :) Czekam na następny. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńWow...
OdpowiedzUsuńTo było świetne.
Ta opowieść ukazuje, jaka naprawdę jest miłość, że można zakochać się w każdym człowieku, niezależnie od tego, jak inni go postrzegają.
Świetna historia.
Weny.
Zapraszam: lovee-story-for-us.blogspot.com
Dominika
Jaki słodki *.* Boziu! <3 Jest super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ☺☻
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńNa prawdę się wzruszyłam.
To było niesamowicie romantyczne. I to właśnie ukazuje jak nasze życie jest przewrotne. Jednego dnia jesteś samotny i niechciany. Ignorowany przez wszystkich. A drugiego licytujesz willę w domu aukcyjnym u boku swojej największej miłości. Niesamowite. Więc właściwie robienie wielkich planów na przyszłość jest zbędne. Bo choćby wszystko było zgranę na tip-top, aż tu nagle, do twojego życia wtargnie ktoś lub coś i wywróci je do góry nogami. Dla tego uważam, że powinniśmy akceptować to, co przyniesie dzień i starać się aby każdy z nich był lepszy. No, to moja refleksja. :)
Zapraszam do mnie na 2 rozdział
bake-in-love.blogspot.com
Czekam na next. xx
No mi by pasował tu najbardziej Niall, ale to oczywiście nie jest żadna niespodzianka xd
OdpowiedzUsuńMiło się czytało o Zaynie z gitarą :-D superowa odmiana. Ogólnie imagin mi się bardzo spodobał i moim zdaniem jest dość oryginalny. O ile dobrze pamiętam nie miałam jeszcze możliwości czytać takiej historii :-)
Ojciec tej dziewczyny jest..UGH! Udusiłabym go. Już się bałam, że nic z tego nie będzie, ale na szczęście wszystko jest dobrze <3 uwielbiam takie zakończenia.
Czekam na następny imagin, prawie codziennie tu wchodzę i sprawdzam czy nie pojawiło się coś nowego xd
Pozdrawiam i życzę weny :-*
http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1
Jeju tak romantycznego dawno nie czytałam. Niesamowity miałam łzy w oczach gdy czytał tel list a gdy postawił się ojcu by ratować miłość jego życia ryczałam jak dzieciak. Imagin świetny i czekam na nexta
OdpowiedzUsuńMery xx
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFenomenalna historia *__*
OdpowiedzUsuńTaka romantyczna i zmuszająca do refleksji.
Nie umiem opisać jej słowami *___*
Uwielbiam Twoje dzieła są niesamowite ;)
Pozdrawiam i życzę weny ;)
W wolnej chwili zapraszam >>>
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
http://effective-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
super ;) zapraszam na kolejny rozdział : http://dontforgetwhereyoubelong10.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się... Prawdziwa miłość zawsze wygrywa... Niezależnie od stanu majątkowego... Śliczny... Bardzo podoba mi się jego refleksyjna treść... Daje dużo do myślenia... Czekam na kolejny Imagin i zapraszam do siebie <3 http://more-than-this-opowiadania-o-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękna, krótka historia. Naprawdę podziwiam! Gratuluję i życzę dalej takiej weny <3
OdpowiedzUsuńPrincesska x.
ten imagine jest sdksejfngsmnewbe *-* ♥ jezu, cudne.. oby tak dalej! ;)
OdpowiedzUsuńja też dodałam coś nowego, ale mam wrażenie, że ten imagine mi nie wyszedł.. :c zapraszam do siebie na: imagine-life-with-1d.blogspot.com/
kisses xxx
Piękna historia :D Świetnie piszesz :D W wolnej chwili zapraszam do siebie : http://ijustwannaseeyouimaginyo1d.blogspot.com :D Pozdrawiam i życzę dalszej weny :D
OdpowiedzUsuńPiękny imagin! Aż się wzruszyłam... Czekam na nexta Dominika :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://polishfriends216.blogspot.com/ :)
TAAAAK <3
OdpowiedzUsuńZayn tu pasuje bardziej :D
Ale imagin jest taki wyjątkowy :3
MASZ ŚWIETNE POMYSŁY :D
Po prostu ge-niall-ne
i czekam na neeeext :D
hej :)
Usuńzapraszam do mnie na nowy rozdział :D
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2014/08/rozdzia-xxix.html
Pierwszy akapit, motyw, że Zayn gra by zarobić, skojarzył mi się z Justinem Bieberem :)
OdpowiedzUsuńZresztą nieważne :0
Ona z bogatej rodziny, on biedak, mieszkający na dworze! Ale kontrast :0
Ale takie czasami bywa życie---> nieprzewidywalne =}
I w sumie to dobrze! Dobrze, że mimo wszystko zakochali się w sb <3 <3 <3
Czekam na kolejne imaginy!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Mi też : ) / Horankyy
UsuńOjejku... To było takie słodkie *.*
OdpowiedzUsuńJak widać, miłość jest nieprzewidywalna. On nawet nie pomyślał, że dziewczyna z takiej rodziny może się w nim zakochać. A jednak *.*
Przepiękny imagin i aż się rozmarzyłam *.*
Czekam już na kolejny tak wspaniały imagin <3
Pozdrawiam i całuję,
@LoveWithHarold
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Świetny imagin ^^ Jesteś wielka skarbie <3
OdpowiedzUsuńTo wy jesteście wielkie <33
UsuńBo dajecie mi siłę ;)
http://www.gazetawroclawska.pl/plebiscyt/555,kto-powaw-w-2015-roku-glosuj,id,t.html?cookie=1 TO LINK DO GŁOSOWANIA BY ZESPÓŁ ONE DIRECTION PRZYJECHAŁ DO POLSKI DO WROCŁAWIA! POŚPIESZCIE SIĘ BO MOŻNA GŁOSOWAĆ DO 31 LIPA! KAŻDY GŁOS SIĘ LICZY BO RÓŻNICE SĄ MINIMALNE!
OdpowiedzUsuńBoże *.* ♥♥
OdpowiedzUsuńImagin jest piękny...jak i Zayn *___*
OdpowiedzUsuńPokazuje, że prawdziwa miłość pokona biedę i wszelkie przeciwności losu. Jeśli buduje się szczere, prawdziwe uczucie, nikt ani nic go nie zniszczy.
Zakochałam się normalnie w tej historii... <3
Patty xx
Zapraszam do mnie :)
http://you-are-next-liam.blogspot.com/
Ohhh...ten imagin był piękny!
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu...kocham cię,że jesteś i piszesz.Jezuuu nawet nie wiem jak to ogarnąc w słowa.
Ona bogata,a on biedny...
Napisz książkę czy coś :D
Pozdrawiam i weny życzę na takie pomysły.
Zapraszam do sb na nowy rozdział
Vicky :D
http://clockworklove.blogspot.nl/
Super! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie na http://directionersarebeautiful.blogspot.com/ x
Boże to jest cudowne. Czytałam chyba wszystkie Wasze historie, ale żadna jeszcze mnie aż tak nie poruszyła. Jest na prawdę świetne. Pisz dalej. Masz wielki dar. Życzę natchnienia i weny na pisanie, a w wolnych chwilach możesz zajrzeć do mnie http://kochamichjaknikogoinnego.blogspot.com/ (przepraszam za spam). Powodzenia w dalszym pisaniu :*
OdpowiedzUsuńPiszesz najlepsze imaginy na świecie! :** ~~ Sarciaa xD
OdpowiedzUsuńjest piękny <3 <3 imaginy które piszesz są po prostu cudowne :) :)
OdpowiedzUsuń