No, a ja przychodzę tutaj z takim smutasem ;< Aż mi głupio...
Imagin opowiada o ogromnej stracie, chyba największej. Zainspirowała mnie pewna książka :)
Dedykacja dla : Kocham Zelki
Opalajcie się dużo, bylebyście się misie nie spalili ♥
Pozdrawiam Liamkowa♥
Dwa miesiące.. Dwa miesiące, jak moja córeczka nie żyje. Dwa miesiące odkąd nie słyszę jej radosnego śmiechu. Dwa miesiące odkąd jej pokój stoi pusty, łóżko nie zaścielone. Dwa miesiące podczas których nie byłem sobą. Ciągle zastanawiam się co by było gdyby. Gdyby nie poszła tego dnia do szkoły. Gdyby zachorowała. Gdyby zaspała. Cały czas słyszę jej ciało opadające swobodnie na ulicę. Zderzające się z błotnikiem. Nie jestem w stanie. Gdybym wiedział, ze szybki całus i przytulenie będzie naszym ostatnim pożegnaniem....
Jej małe siedmioletnie ciałko złożone w hebanowej trumience. [Twoje Imię] ledwo stojąca na nogach. Słowa Księdza o życiu wiecznym. Małe aniołki i wiązanki z napisem ,,Ostatnie Pożegnanie" i ,,Śpij dobrze mała Jesy” są jak pojedyncze sztylety wbijające się w moje serce.
Mówi się, ze śmierć dziecka przeżywa bardziej matka. W naszym przypadku było po równo.
Od początku Jesy była moim oczkiem w głowie. Urodziła się w lato, więc kupowaliśmy jej same falbaniaste sukieneczki z kokardkami. Była słodka. I nawet wstawanie w środku nocy aby ją utulić do snu stawało się przyjemne.
Potem były pierwsze urodziny. Okrągły tort z kolorową jedynką, który robiła [T.I] Mnóstwo prezentów od rodziny.
Wspólne wakacje. Mała Jesy stawiające pierwsze kroki w letniej sukience. Co rok na torcie pojawiała się większa liczba. Mnóstwo albumów zapełnionych jej zdjęciami. Powiększająca się kolekcja lalek i pluszaków. Coraz dłuższe włoski, które mama zaczesywała w dwa wesołe kucyki. Byłem z niej taki dumny. Cieszyłem się do łez kiedy powiedziała słowo ,,Tata”. Nagrałem ją, gdy stawiała pierwsze kroki. Trzymałem ją za rączkę, gdy zmierzała przestraszona pierwszy raz do przedszkola. Starałem się w miarę często zawozić i odbierać ze szkoły. Spełniałem jej zachcianki. Zabierałem ją na lody, kupowałem prezenty na gwiazdkę, obdarowywałem ją upominkami. Kiedy poprosiła mnie abym zabrał ją na bal przebierańców wziąłem wolne i kupiłem jej wymarzoną sukienkę Kopciuszka. Kiedy wchodziliśmy do szkoły trzymając się za ręce zapytała:
- Tato, a zostaniesz moim księciem? – spojrzałem na nią z uśmiechem i odparłem.
- Oczywiście skarbie. Ale na pewno chcesz mieć takiego starego księcia? – usłyszałem jej dziecinny śmiech. Odparła:
- Tato! Ty wcale nie jesteś stary. Jesteś bardzo przystojny.
Była taka radosna. Wprowadzała światło do naszego nudnego życia.
Nie zasłużyła na śmierć, nie ona. Tego się nie da wybaczyć.
Ten moment, w którym spojrzałem na jej bezwładne, martwe ciało…
Żaden rodzic nie powinien oglądać swojego dziecka w takim stanie.
[T.I] się załamała. Dniami przesiadywała w fotelu Jesy. Ściskała jej ulubioną przytulankę.
Jednak to aj przeżyłem to bardziej.
Wszyscy twierdzą, ze ja jakoś sobie radzę. Nie radzę sobie i wie o tym najlepiej Bóg i [T.I].
To ona budzi się w nocy aby utulić mnie i otrzeć moje łzy.
To ona uspokaja mnie, gdy cały sie trzęsę z rozpaczy.
To ona prowadziła, gdy wracaliśmy z oględzin zwłok.
To ona ją ubierała na pogrzeb.
To ona zbierała kartki z miejsca wypadku.
To ona stanęła twarzą w twarz z jej zabójcą.
Gdybym ja go zobaczył, zabiłbym go.
Pozbawiłbym go życia tak jak on pozbawił go Jesy.
Wiem, ze jestem miękki.
Nie potrafię być twardy.
Nie potrafię stanąć na nogi.
Bo ją kochałem.
Bo ją stworzyłem.
Była moim skarbem i dziełem.
Oddałbym a nią wszystko.
Chciałbym leżeć w tym zimnym grobie zamiast niej.
Chciałbym jeszcze raz usłyszeć jej śmiech, głos.
Poczuć jej małe rączki, kiedy przykładała je do mojego policzka.
Utulić ją do snu.
Podać jej śniadanie.
To niesprawiedliwe! Niesprawiedliwe jest to, ze facet, który ją zabił jechał pod wpływem.
Niesprawiedliwe jest to, ze dostał tylko 25 lat.
Bo po tych dwudziestu pięciu latach on wyjdzie na wolność i dalej będzie pił.
Dalej będzie prowadził.
Dalej będzie zabijał. Nie odezwie się w nim sumienie,
Ze zabił czyjeś dziecko.
Nigdy nie skręci w uliczkę, na której stoi krzyż.
Krzyż, który on postawił.
Bo zawsze już moja pamięć
Będzie powracać do tego pokoju.
Ujrzę zdjęcie i w głowie od razu wywołam jej obraz.
Uśmiechniętej buźki i wesołych oczek.
Piszę ten list, aby ktoś go kiedyś przeczytał.
I zrozumiał moje cierpienie.
Na tym się kończy.
Opisałem wystarczająco dużo.
Łzy zamazują widoczność.
Papier jest mokry.
Litery rozmazują.
Jeśli to czytasz.
Wiedz, ze nie wybaczę.
Nie umiem wybaczyć.
Po prostu nie potrafię.
Ty też pewnie masz dzieci.
A jak nie, to kiedyś będziesz je miał.
Zrozumiesz mój ból.
Zrozumiesz jak to jest żyć bez największego skarbu na ziemi.
Bez radości życia.
Bez nadziei na lepsze dni.
Bez dziecka…
.
"Słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam."
"Słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam."
Ryczę :'c
OdpowiedzUsuńCały czas... Kurcze to było takie smutne :c Takie przykre, że ledwo teraz nawet sklejam słowa :c
Tak mi się teraz smutno zrobiło.
Ale to prawda. W szczególności ostatni akapit tego listu :c
I ten cytat na końcu. Piękny *.*
Ogólnie to przecudowny imagin *.*
Taki wzruszający i w ogóle...
Czekam już na kolejny :)
Pozdrawiam @LoveWithHarold
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Płaczę.
OdpowiedzUsuńRyczę jak głupia.
Nie wiem, jakim cudem widzę literki na klawiaturze.
Jak ja w ogóle piszę te słowa ?
To jest piękne.
Takie wzruszające.... :(
Dominika.
Boze cudowne :'c
OdpowiedzUsuńRycze jak idiotka :'c
jeju....tak....jeju :'CCC teraz wiem ile znaczę dla rodziców i wiem ile moje dziecko będzie znaczyć dla mnie :c
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin,ale bardzo wzruszający.Do następnego:)
OdpowiedzUsuńImagin cudny!!! Jak wszystkie pozostałe! Bardzo się wzruszyłam i choć nie płaczę w moim wnętrzu baardzo to przeżywam... Życzę dalszej weny i proszę o dedykację... Aaa jakbyście mogły zajrzeć na mojego bloga i w jakiś sposób go ocenić to byłabym wdzięczna... ;) http://more-than-this-opowiadania-o-1d.blogspot.com/ POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE <3
OdpowiedzUsuńimagin piękny<3
OdpowiedzUsuńMam Pytanie:
Czy Ruda mogłaby napisać dla mnie imagin z Louis'em Tomlinsonem? :* :d <3 :3 '-'
//Crazy Muffin//
To musisz się do niej zwrócić bo ona już na tego bloga nie pisze ;p Jak chcesz to mogę ewentualnie porzucić Ci link do jej bloga/profilu :)
UsuńCudowny *.* Nie wiem czemu nie płaczę, ale ten imagin jest wzruszający :') Pozdrawiam i życzę miłych wakacji :*
UsuńA czy Bella mogłaby napisać dla mnie imagin z Louis'em Tomlinsonem? :) :*
Usuń//Crazy Muffin//
Pewka ;3
UsuńKiedy tutaj i zobaczyłam, że imagin będzie smutny to sobie powiedziałam, a gdzie tam nie rozpłacze się. Pewnie tak tylko mówisz, że będzie coś smutnego, ale jeśli nie będzie to nic pięknego to będę twarda, ale w końcu i tak pękła.
OdpowiedzUsuńJak można napisać coś tak niesamowitego!
Tak bardzo chciałabym napisać coś co odzwierciedliłoby moje emocje teraz i uwielbienie dla tego dzieła, ale nie ma takich słów! I to wprawia mnie w złość i niezadowolenie!
"Bo ją kochałem.
Bo ją stworzyłem.
Była moim skarbem i dziełem." - mój ulubiony fragment ;)
Fuck! Chce ci powiedzieć tak wiele, ale nie mam pojęcia jak!
Po prostu wiedz, że to jest mistrzowskie!
recenzje-starlight.blogspot.com
Jezu... to jest piekne... normalnie sie poryczalam czekam na nexta zapraszam do mnie http://polishfriends216.blogspot.com/?m=1 Mile widziane komentarze :*
OdpowiedzUsuńCudowne, piękne, świetne *-* Życzę dalszej weny i udanych wakacji :*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com
Jejku jakie to wzruszające :( Smutno jakoś . A imagin świetny ! <3
OdpowiedzUsuńŁo jeeeeeeeeeezuuuuuuuuuuuu ;-;
OdpowiedzUsuńSiedze i ryczę jak psycholka do laptopa ._.
Po pierwsze baaaaaaaaaardzo dziękuję za dedykację :)
Imagin jest cudowny *_*
Urzekł mnie *0'
A popłakałam się czytając to
"Nigdy nie skręci w uliczkę, na której stoi krzyż.
Krzyż, który on postawił."
Takie piękne
Dwa wersy a tak upiększyły kompozycje :]
Niecierpliwie oczekuję kolejnego imagina i na marginesie zapraszam do siebie ^^
;)
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2014/07/rozdza-xxvii-i-przeprosiny.html
Jeju jaki on cudny :(
OdpowiedzUsuńtylko przeczytałam kilka dni temu kawałek zrezygnowałam z czytania dalej. Teraz tusz cieknie mi po policzkach i mam czerwony nos. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńRyyyczę :D Jesteś genialna :D Zapraszam do mnie : http://ijustwannaseeyouimaginyo1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJejku cudowne :')
OdpowiedzUsuńCały czas łzy mi lecą po policzkach
Niesamowity imagin ♥
@so_movexx
Kurcze to było takie prawdziwe, wydawało się *.*
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł, co z tego, że smutaśny jak jest taki ujmujący?
Naprawdę życir jest nie fair.
Giną niewinni, a zostają sami źli!
To nir jjest ok :/
Ten imagin dał mi dużo do myślenia :*
Weny! Chcę już nexta :)))
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Kurde tyle w tym rozpaczy... oczywiście pisze to z myślą o tym imaginie pozytywnie bo gdy go się czyta naprawde czuc ból Liama.Naprawde niesamowity ten imagin. Tylko trochę szkoda bo są wakację a tu takie co prawda piękne ale jednak smutaski.Nie zrozum nmie źle. Uwielbiam Was i czekam na następne. Dawno nie czytałam nic z Lou =)
OdpowiedzUsuńBoże...
OdpowiedzUsuńTo jest tak okropne, tak cholernie niesprawiedliwe.
I teraz jeszcze bardziej boję się robić w przyszłości prawa jazdy...
Ten imagin trafił w sam środek mnie i doszczętnie rozwalił.
A ten cytat na końcu dopełnił dramatyzmu.
Powiem, a raczej napiszę jedno.
Chciałabym pisać tak jak ty.
Boże...
OdpowiedzUsuńTo tak okrutnie niesprawiedliwe.
Ten imagin trafił w sam środek mnie i doszczętnie rozwalił.
Na prawdę nie potrafię opisać tego co teraz czuję.
Cholernie prawdziwe... Tak cholernie prawdziwe...
I pomyśleć, że setki tysięcy ludzi znajduje się w takiej sytuacji...
A to wszystko przez KOMPLETNY BRAK odpowiedzialności i wyobraźni.
Ten nieopisany żal i udręka Liama... Chciałabym wziąć za niego to cierpienie.
Jeny... to mną na prawdę wstrząsnęło.
Chciałabym pisać tak jak ty...
Powiem szczerze, że rycze, ale nikt z nas kochane nie będzie mogła tego zrozumieć, dopóki nie straci najważniejszej osoby w swoim życiu. Osóbkę, którą samemu stworzy. Osóbkę, z którą żyje. Ryczę, ale nie potrafię, i mam nadzieję, że nie będę potrafiła zrozumieć, co to za uczucie.
OdpowiedzUsuń