Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 lipca 2014

One Direction imagin


Hejka :) 
No i kolejny tydzień za nami. Ten czas leci.
Dziś imagin o tym jak One Direction potrafi zmienić życie. A wasze życie zmienia sie wraz z muzyką? Jestem ciekawa jak to u was wygląda.


Dedykacja: Dla każdej osoby, która jest prześladowana w szkole. Nie poddajcie się. Jeszcze role się odwrócą!

Pozdrawiam Bella♥


Wiem, że nikt nie chce tego czytać, ale czuję potrzebę, aby napisać to i wyrzucić parę rzeczy z mojego serca. Wiem, że idealną pisarką nie jestem, ale po prostu chcę się podzielić moją historią.
To nie jest fikcja to naprawdę mi się stało.
Chcę tylko powiedzieć, że... To dla mnie trudne do napisania, ale to jest inna historia o tym, jak One Direction zmieniło czyjeś życie. Wiele osób twierdzi, że 1D zmieniło ich życie, że stali się lepszymi ludźmi itd. Ale oni naprawdę zmienili moje życie.
Jestem 17-letnią dziewczyną z Polski, z małej miejscowości. Mam na imię [Twoje.Imię].
Moi rodzice przenieśli się do Holandii po ślubie i po 10 latach urodziłam się ja.  Dobrze nam się wiodło w Holandii, ponieważ rodzice mieli dobrą prace, ale oczywiście... To nie trwało długo.

W każdym razie, moje życie wydawało się normalne na początku. Razem z rodzicami szczęśliwie żyliśmy. Ale wszystko się zmieniło gdy miałam 5 lat zaczęłam chodzić do szkoły, gdzie rozpoczęło się piekło. Byłam obcą dziewczyną, z którą nikt nie chciał się trzymać. Zostawałam sama za każdym razem, siedząc w kącie i obserwując inne dzieci, grające w zabawy i dobrze się bawiące. Kiedy siedzieliśmy gdzieś wszyscy razem, dwa siedzenia obok mnie zawsze były wolne, więc nauczyłam się siadać na rogach.Nigdy nie skarżyłam się nauczycielce, bo ona też dawała mi dziwne znaki i oburzony wygląd. Starałam się powiedzieć rodzicom o tym wszystkim, ale myślałam, że to po prostu wyolbrzymianie. Ale... Zaczęto wymyślać dla mnie coraz to nowe ksywki. Płakałam przez to. Natomiast nauczycielka zawsze krzyczała na mnie, że ciągle ryczę.
W tym samym roku, mój ojciec miał wypadek w pracy. Jest teraz w 85 % sparaliżowany. Jedyne co może robić, to rozmawiać. Więc musiałam dbać o niego, ponieważ moja mam dużo pracowała, a siostra była za młoda. Po kolejnych dwóch miesiącach moi rodzice postanowili wrócić do Polski. Byłam taka szczęśliwa! Wreszcie miałam szanse być normalną dziewczyną, nie będącą zagranicznym dziwakiem. Ruszyliśmy z powrotem, a ja emanowałam radością.

Poszłam do przedszkola w Polsce, gdzie na początku każdy chciał być moim przyjacielem, okazując zainteresowanie. Nie byłam do tego przyzwyczajona, dlatego jeśli zbyt długo było dobrze i inni byli w stosunku do mnie zbyt mili... Zaczynałam płakać.
Kiedy zauważyli moją słabość, zaczęli mówić do mnie nie miłe słowa. Zdarzało się, że czasem ktoś mnie uderzył. Okazało się, że było w Polsce jeszcze gorzej niż w Holandii. Dałam z siebie wszystko, aby zatrzymać agresję kierowaną w moją stronę. Niestety. Nie miałam sił...
Powiedziałam rodzicom, że nie chce chodzić do szkoły. Chciałam znów odejść. Ale gdzie?

Mijały lata, a ja wciąż byłam zastraszana. Szkoła podstawowa to piekło! Byłam jeszcze młoda, a już musiałam wytrzymać wyzwiska i uderzanie. Błagałam mamę o zmienię szkoły, ale ona myślała, że dramatyzuje jak rozpieszczone dziecko, więc przestałam. Szłam do szkoły płacząc, przychodziłam ze szkoły i jeszcze mocniej płakałam.
Pamiętam, jak kiedyś, w czwartej klasie na dworze było strasznie mroźno, gdy niektórzy chłopcy z mojej klasy złapali mnie w kącie i zaczęli celowa we mnie śnieżkami. Pchnęli mnie na ziemie grzebiąc moją twarz w śniegu i kazali go jeść. Nie mogłam oddychać. Musiałam zakryć swoją twarz dłońmi, aby usunąć z niej śnieg. Leżałam na ziemi i wyśmiewana przez całą klasę marzłam. Miałam hipotermie, a kila dni później zdiagnozowano zapalenie oskrzeli. Skończyłam szkołę podstawową, ledwie ją przeżywając. Moi rodzice wciąż mi nie wierzyli, że byłam prześladowana i byłam zmuszona iść dom szkoły. W tym czasie obiecałam sobie, że stanę się najlepszym uczniem w kasie. Wiedziałam, że nie mogę zrobić nic innego, więc dlaczego nie miałam śmiać się z ich twarzy, kiedy dorosnę i coś osiągnę?

 Nie wiele osób jest zastraszane, zwłaszcza dziewcząt. Jestem jedynym workiem treningowym w swojej szkole. Moja samoocena spadała niebezpiecznie. I tak już była poniżej zera.
Gimnazjum. Teraz, gdy patrzę wstecz, nie wiem jak sobie radziłam. Byłam silniejsza niż myślałam.
Miałam tendencję do słuchania mocnej muzyki. Punk, rock, emo... A później nawet screamo. Zaczęłam nosić czarno-białą odzież i ogólnie ciemne kolory. Obcięłam włosy w stylu emo z grzywką, aby ukryć twarz. Nie angażowałam się w kontakty z innymi ludźmi. Nigdy nie mówiłam, ani patrzyłam na nikogo.
http://static.tumblr.com/265a978ff11abe6367190ce2741eee44/spfgeum/BOrn601d2/tumblr_static_3xt68cwt9osgo8w4c0gcos0oo.gifMoje słuchawki i iPod stały się moimi najlepszymi przyjaciółmi. Słuchałam muzyki, kiedy się budziłam do czasu, aż szłam spać. Z wyjątkiem lekcji. Nadal trzymałam się obietnicy i uczyłam się najlepiej w klasie. Tak minęły trzy lata.
Nienawidziłam mojego życia! Miałam 15 lat i myśli samobójcze. Śmierć.
Tak wiele razy myślałam o cięciu się, można powiedzieć, że nie ograniczały się do niczego innego. Nie czułam bólu, tylko ulgę. Nie chciałam, by moi rodzice dowiedzieli się o tym. Dawali mi tą odrobinę miłości i nie wiem, czy patrzyli na mnie z innej perspektywy. Nadal tego nie wiem.
Czasami cięłam się, ale mówiłam, że to mały wypadek, kiedy kroiłam warzywa lub przypaliłam się prostownicą. Miałam złamane palce, rozcięte wargi, siniaki na twarzy i ciele, opuchnięte oczy, łyse miejsca na głowie, oparzenia od papierosów i zapalniczki na ramionach, a nawet na szyi. Wszędzie.
Stale przebywałam w swoim pokoju, kiedy byłam w domu, więc rodzice nie widzieli mojej nienawiści do świata. Uczyłam się, czytałam lub słuchałam muzyki. Nie miałam życia społecznego.
Zawsze nosiłam koszule z długimi rękawami, spodnie i dżinsy, które pokrywały moje siniaki. Nigdy nie ubrałam spódnicy, ani niczego co sięgało powyżej kostek. Nigdy, nie zrobiłam niczego, aby ktoś zauważył co się dzieje na moim ciele. Nigdy z nikim nie rozmawiałam, nawet gdy zostałam obrażona, nie podnosiłam ręki w klasie, siadałam na końcu sali.
Kiedy moja mama w końcu zrozumiała, że to nie jest normalne, że nie wychodzę z domu, aby przebywać ze znajomymi, postanowiła ze mną porozmawiać. Ile razy mówiłam jej, a ona nie chciała mi wierzyć? A teraz nagle była zainteresowana tym co się dzieje? Nie powiedziałam jej. Nie dlatego, że nie chciałam, ale dlatego, że nie mogłam.
Wysłała mnie do terapeuty, ale nie chciałam z nim rozmawiać.
Znów moją jedyną ucieczką była muzyka i rysowanie. Zaczęłam pisać nawet własne piosenki. Skupiałam się na rzeczach, które zdarzały mi się codziennie. Moje rysunki były ciemne, zwykle przedstawiały krzywdzonych ludzi, płacz, ból, krew, śmierć i inne podobne rzeczy.
Starałam się być bez skazy.... Ale moimi ambicjami było bycie doskonałym!

Wakacje po gimnazjum minęły szybko i liceum ruszyło... Modliłam się codziennie, żeby moje życie nie było takie jak dotychczas. Miałam nadzieję, że nie będą się nade mną znęcać, jak w szkole podstawowej i gimnazjum. Niestety nic się nie skończyła, ale... Nie było już tak źle. Było lepiej niż w poprzednich latach.
Potem przyszedł czas, kiedy właściwie zaczęłam się zmieniać.
Moja rodzina wybrała się na zimowy urlop do Austrii, ale prosiłam ich, aby pozwolili mi zostać w domu. Po godzinach błagania, kilku dniach proszenia... Pozwolili mi zostać. Nigdy nie byłam fanką jazdy na nartach. Tak naprawdę nigdy nie oglądałam telewizji, ale będąc sama w domu nie miałam nic innego do roboty. Oglądałam jakiś program telewizyjny, kiedy zobaczyłam ogłoszenie do Polskiego X Factor. To wpadło mi w oko, więc sprawdziłam wszystko w internecie. Polskie X Factor miało ruszyć pod koniec roku, a na ten czas był luty.
Poszukałam innych krajów, w których jest X Factor, aż w końcu postanowiłam sprawdzić Angielskie. Oglądałam pierwsze przesłuchania i zobaczyłam ten szczegół. Zayn!
Obserwowałam go. Ten chłopak przejął moje myśli. Widziałam to w jego oczach, że był nieco przestraszony i zaskoczony, ale jego głos był... Wyjątkowy. Naprawdę mi się spodobał, nawet jeśli nie był to mój rodzaj muzyki. Widziałam kawałek siebie w wyglądzie Zayna, ale on miał odwagę stanąć na tej scenie, a ja nie.
Chciałam zobaczyć jego występy w kolejnych tygodniach, będąc pewna, że przeszedł. Kiedy sędziowie przekazywali wiadomości, kto przeszedł, o dziwo nie mogłam go znaleźć. Później zobaczyłam, że został połączony z zespołem. One Direction! Wyszukałam przesłuchania pozostałych członków zespołu. Louis, Niall, Harry i Liam.
Podobało mi się ciepło, które dały mi ich głosy. Każdym dźwiękiem uzdrawiali moje rany, zarówno duszy, jak i ciała.http://static.tumblr.com/bbf7ab42f0d2f976f6b19b0cd8f47a3a/clytiog/J2jn0jjtm/tumblr_static_tumblr_n0dlgrgies1rw7wz1o1_500__1_.gif
Zayn. Kiedy śpiewał, jakby kierował to wszystko do mnie. I po raz pierwszy od dłuższego czasu, śmiałam się, kiedy Louis robił różne żarty.
Słuchałam "TORN" i czułam się powiązana a z słowami, choć w innym znaczeniu. Nigdy wcześniej nie słyszałam tej piosenki, ale słysząc ja z ich ust to brzmiało idealnie.
"Nothing's fine. I'm torn..."-  ten wers sprawił, że poczułam kłucie w sercu.
Dzień przed nawet bym nie pomyślała, że będę siedzieć i słuchać takich piosenek.
Jestem pewna, że nigdy nie śmiałam się tak długo w całych moich 15 lat istnienia.
Nawet nie zliczę ile razy śmiałam się oglądając wciąż ten sam pamiętnik wideo.
Oglądałam je w kółko. Przesłuchania, bootcamp, domy sędziów, koncerty, relacje wideo... Wszystko.
I rzeczywiście prawie zaczęłam zapominać, co się dzieje w moim życiu...Prawie.
Jeśli codzienne obelgi i zaczepki by nie byłyby przypomnieniem, może zaczęłabym zapominać. Ale nadal się uśmiechałam, a nawet zaczęłam śpiewać.
Stali się częścią mojego życia!
Za każdym razem, kiedy zostałam uderzona lub obraźliwie nazwana, za każdym razem, gdy byłam upokorzona na oczach wszystkich... Wracałam do domu i zamykając się w pokoju, oglądałam ich filmy. Dowcipy Louisa, śmiech Nialla, uśmiech Zayna, bystrość Liama, słodkość Harrego.
Za każdym razem, gdy płakałam, wchodziłam na youtube i parzyłam film, każdy wywiad w kółko. Uśmiechałam się i śmiałam przez łzy.
Nigdy nie czułam sympatii do żadnego chłopaka, bo po prostu nikt nie był tego wart. A może  to przez to, że ja nigdy nie spoglądałam na nich, więc nie mogłam ich ocenić w oparciu o ich buty. A teraz... Byłam kuszona przez pięciu, niesamowitych chłopaków.
Moim nowym celem w życiu było spotkać się z nimi i podziękowanie im za zmianę mojego życia.  Podziękować za pomoc w przejściu przez piekło słów i czynów. Sprawili, że poczułam się szczęśliwa.
Znów minęły wakacje. Byłam w drugiej klasie liceum, ale teraz było inaczej. Ja się zmieniłam! Zaczęłam nosić róźne ubrania, które były dosłownie pokryte kurzem w mojej szafie. Kolorowe ubrania. Nosiłam czerwone, fioletowe, zielone, niebieskie...
Nawet usunęłam grzywkę z twarzy i słuchałam prawdziwej muzyki, anie jakiś wrzeszczących ludzi.
We wrześniu, kiedy wyszło WMYB, dosłownie skakałam ze szczęścia. Jak każda inna Directioner, byłam zachwycona słuchając pierwszy singiel i przez każde 3:27 minut, czułam się piękna i kochana. A słuchałam tego w kółko.
Ludzie w szkole byli zaskoczeniu, gdy zobaczyli mnie odmienioną. Zatrzymali obelgi kierowane w moją stronę i zaczęli ze mną rozmawiać. I rzeczywiście się z nimi zaprzyjaźniłam. A co najważniejsze... Otworzyłam się dla mojej rodziny.A wszystko to za pomocą tych pięciu chłopaków.
Jeszcze ich nie spotkałam, ale mam nadzieje, ze pewnego dnia to się stanie, bo są powodem, dla którego się zmieniłam. Są powodem, dzięki któremu polubiłam samą siebie. Są powodem, dzięki któremu śmieje  się każdego dnia. Są powodem, dzięki któremu zatrzymałam ból.
Nie wiem, czy byłabym w stanie dalej prowadzić swoje życie.
Jestem pewna, że nie będę wracać już do tamtych chwil.
Są powodem, dla którego żyję.
Oni są moimi bohaterami.

http://38.media.tumblr.com/1df55141c2868bfe1d2ec9500673a755/tumblr_n16jrjWMco1snhltno1_500.gif

"Płyniemy w miłości, toniemy w samotności."

29 komentarzy:

  1. Właśnie popłakałam się jak małe dziecko.
    To jest takie prawdziwe i piękne.
    Tak, One Direction z pewnością odmieniło życie wielu osób, a i ja jestem tego przykładem :)
    Piękny imagin. Na początku niespodziewałam się takiego czegoś.
    Cieszę się, że go napisałaś.

    Zapraszam: lovee-story-for-us.blogspot.com

    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagin piękny. Naprawdę chwyta za serce. Taka prawdziwa historia pokazująca, że życie nie zawsze jest kolorowe i sprawiedliwe. I chyba mogę się zgodzić, że chłopaki odmienili życie dużo osobom :-)
    Gratuluję imaginu, jest cudowny <3
    Ja bym nie powiedziała, że chłopaki zmienili moje życie, ale na pewno je ubarwili :-D

    http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Imagin świetny :D Jest piękny, nie wiem, co jeszcze mogę napisać :) Życzę weny :*

    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny imagin. Napisałaś go tak wiarygodnie, że wydaje się jak by ta osoba na prawdę istniała, naprawdę to przeżyła i opisała. Myślę, że jest wiele osób których życie się zmieniło dzięki chłopcom, ja jestem tego przykładem. Może nie byłam w tak trudnej sytuacji jak główna bohaterka, ale ewidentnie czegoś mi w życiu brakowało. A 1D wypełniło tą pustkę w moim sercu. Może to tani tekst, ale na prawdę ich kocham. Za to, że codziennie mnie rozśmieszają, że kiedy jestem przybita i mam ochotę schować się pod łóżko i nie wychodzić z pod niego do końca świata, mogę włączyć sobie Half A Heart, Little Things czy Over Again i po prostu popłakać. Kocham fandom, bez wyjątku. Że razem możemy się pośmiać z Harry'ego i jego odpałów, że razem staramy się i walczymy o koncert w Polsce i coraz to nowe nagrody dla chłopaków. Nie zamieniłabym tego za nic w świecie.
    I DO WSZYSTKICH OSÓB KTÓRE NIE ZNAJĄ JESZCZE NIE ZNAJĄ 1D.
    Przyjdźcie, zobaczcie jak to jest w naszym fandomie.
    ALE UWAGA!
    Nie obiecuję, że uda wam się z tego wydostać. True Directioner jest się na całe życie.
    Piękny imagin.

    Zapraszam do siebie: http://bake-in-love.blogspot.com/

    xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisałas wszystko w jednym komentarzu. :* Całą prawdę.

      Usuń
    2. Bądźmy zawsze razem Directioners <3

      Usuń
    3. Och dziękuję! Właściwie pisałam to co mam w sercu.

      Zapraszam na moje nowe ff: http://bake-in-love.blogspot.com/

      Usuń
  5. Napiszę tylko jedno słowo: piękny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz WIEEEEELKI talent, na prawde<3

    Na moim blogu pojawila sie pierwsza czesc imagina z Niallem, blog jest nowy wiec bylabym wdzieczna gdyby ktos z was go przeczytal :)

    Xx niezalogowana Louisowa z imagjne-life-with-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imagine-life-with-1d.blogspot.com *

      Usuń
  7. Boże! Kocham cie! Oni tez odmienili moje zycie <3<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Czysta piękność. W imaginie sytuacja bohaterki jest straszna. Nie wiarygodne jak słowem lub czynem można zranić niewinną osobę. Moja sytuacja była totalnie inna, Zawiodłam się na swojej dawnej idolce dziś już jej nie ma. Byłam łatwowierna i ulegałam na wszystkie zachcianki moich ,,znajomych". Pierwszy klip jaki usłyszałam było to :WMYB
    Poczułam się piękna i wg. zaczęłam się ubierać bardziej dziewczęco itp. I tak kolejna piosenka, kolejny klip i drugi album, kolejny rok. Widziałam w nich coś więcej niż zespół. Dziś jest w porządku a ja jestem Directioner i dobrze mi z tym. Odzyskałam pewność siebie, znajomych, wygląd dziewczyny i przede wszystkim idoli. Po części rozumiem bohaterkę. Imagin jest niezwykły, jakby z życia codziennego, a jednak ma coś w sobie. Tyle uczucia do życia obudziła się w niej. Jestem ciekawa czy chłopcy wiedzą ile takich dziewczyn uratowali ? Nieważne. Imagin to cudo, czekam na następne, życzę weny i pozdrawiam.
    Mery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że zostawiłaś za sobą przeszłość i poznałaś 1D, dzięki czemu zyskałaś idoli :)

      Usuń
  9. To wszystko co napisałaś jest prawdą. Jest to tak strasznie prawdziwe. One Direction dla mnie też są dla mnie właśnie takimi bohaterami. Czułam sie czytając tego imagina, że to ja opisałam w nim moje własne życie.
    Paulina :*

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest piękne, najpiękniejsze..
    Napiszesz dla mnie imagin z Niallem? Romantyczno-wesoły- Asia

    OdpowiedzUsuń
  11. To było naprawdę piękne... Takie prawdziwe, jestem pewna że wielu osobom 1D zmieniło życie na lepsze a wszyscy hejterzy mogą sie schować bo dzięki nim mam codziennie motywacje żeby wstawać z łóżka, żeby się nie poddawać i walczyć o swoje marzenia, gdyby nie oni byłabym zupełnie inną osobą. Niedlugo mina 3 lata jak jestem razem z nimi i to jest niesamowite, bo czuje jakbym dorastała razem z nimi, byli ze mna za każdym razem kiedy uch potrzebowałam... I ten imaginek dokładnie to pokazuje, siłę naszego fandomu, póki mamy siebie, damy radę i to jest najważniejsze xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten imagin jest cudowny ...ja sama miałam mysli samobujcze a nawet ciełam się....robiłam to na udzie żeby rodzice się nie zorientowali miałam dość życia i kiedy znalazłam pamiętnimi z xf wszystko sie zmieniło było tak jak z tą bohaterką śmiałam się ich muzyka postawiła mnie do pionu jeśli można tak to nazwać xd i zaczełam w siebie bardziej wierzyć bo przecież każdy jest wartościowy i może dużo osiągnąć...nie wyobrażam sb dzisiaj życia bez 1D<3

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja jak zwykle płaczę ;-;
    Piękne, masz ogromny talent do opisywania emocji.
    Może ja nie miałam tego szczęścia poznania ich jeszcze z czasów x-factora, lecz teraz nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich. Ci chłopcy sprawiają, że jestem szczęśliwa. Gdy tylko widzę ich zdjęcia, plakaty, filmiki, gify, wywiady, to uśmiecham się. To niesamowite, jak piątka chłopców potrafi zmienić życie tylu osobom, jak potrafi rozśmieszyć, być powodem do szczęścia. Dzięki nim jesteśmy silne, silniejsze. Dziękuję, że napisałaś ten imagin.
    ~ Princesska x.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam was do Liebster Awards :D
    Więcej u mnie clockworklove.blogspot.nl
    A imagin świetny i mnie wzruszył :D
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń
  15. W pierwszym momencie chciałam napisać, że to było coś wyjątkowego, ale to nie było coś to było arcydzieło. Opisanie życia Directioner. Może nie wszystkie fakty się zgadzały, ale przynajmniej jakaś ich część. Czytając miałam wrażenie jakbym sama to napisała. Ja również dopiero w liceum otworzyłam się na ludzi. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że One Direction miało w tym swój udział. Może nie poznałam ich od początku, ale kocham już od jakiegoś roku. Nie jestem jakąś psychofanką, która prześladuje ich krok w krok. Ich muzyki słucham wtedy, kiedy mam świetny humor lub gdy jestem na skraju wyczerpania. A co najdziwniejsze... nie lubię jej słuchać przy kimś. Muszę być wtedy sama, bo wiem, że nikt z mojego otoczenia nie przeżywa tego tak samo jak ja. Znam tylko jedną prawdziwą Directioner. Jednak wolę być w tym sama. Jasne... marzę o ich koncercie, a tam na pewno byłyby tłumy, a to co innego. Wiem, odbiegłam od tematu, ale podsumowując mogę stwierdzić, że pomogli mi i mimo, że nie zdają sobie z tego sprawy, uratowali moje życie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo booooże...
    To jest takie cudowne:D
    Pięknie to opisałaś, aż się popłakałam...
    To jest takie ...
    Prawdziwe :D
    Kocham cię za to, bo to jest GeNIALLne :3
    Ps. Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne! ;)) Zapraszam cię bardzo serdecznie do mnie:
    rock-me-imaginy-z-one-direction.blogspot.com/

    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Czeeeść nominowałam cię do Liebster Awards ;)
    Więcej na moim blogu ( http://rock-me-imaginy-z-one-direction.blogspot.com/2014/07/liebster-awards.html )

    Pozdrawiam i życzę dużo weny :3

    OdpowiedzUsuń
  19. powinnam to wpisac do mojego pamiętnika , ponieważ to wszystko sie zgadza oprócz tego słuchania rocka

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, mam do Was bardzo ważną sprawę. Jak można się z Wami skontaktować?

    ~Strawberry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz kilka możliwości ;)
      Email: imaginy-one-direction-polska@wp.pl
      Twitter: @bellaandimagine
      ask: http://ask.fm/HoranFromPoland

      Pozdrawiam Bella ♥

      Usuń
  21. Przeczytałam to co napisałaś. Jesteś niesamowicie silna, że to wszystko przetrwałaś. Podziwiam Cię.
    To dobrze podzielić się z kimś obcym swoją historią. Nikt cię nie będzie ani osądzał ani wyśmiewał.
    One Direction zmieniło także moje życie. Nie mam pojęcia jak i kiedy ale tak się właśnie stało. Pamiętam, że pierwszą w całym moim życiu piosenkę 1D usłyszałam w 2012 roku to była One thing. W pierwszym momencie pomyślałam, że znowu tandeta i będą chcieli być jak Justin Bieber ale z ciekawości weszłam w Google żeby trochę się o nich dowiedzieć i tak stałam Sue gorliwą Directionerką.
    Przed wstąpieniem do fandomu było ze mną okropnie źle. Byłam w nowej szkole w obcym kraju i nie potrafiłam się zaklimatyzować. Paliłam papierosy, piłam alkohol... Aż doszło do tego,że każdej nocy płakałam za Polską za przyjaciółmi nawet za zapachem skoszonej trawy w ogródku za domem. Kiedy pierwszy raz igłą zrobiłam sobie ranę na ręce to pomyślałam, że to nie boli i rzeczywiście za drugim, trzecim aż w końcu za szóstym razem.doszłam do wniosku, że to jest przyjemne. Teraz moja ręka jest cała w bliznach. Moja mama ani nikt z rodziny w przeciągu trzech lat niczego nie zauważyli i tak jest nadal więc czuje się bezkarna. Odkąd słucham one direction jest lepiej o wiele lepiej niż prawie cztery lata temu. Dlaczego? Bo zdałam sobie sprawę, że blogowanie pomaga bardziej niż niejedena rozmowa na temat etyki z psychologiem. A gdyby nie 1D i wszystkie ff Directionerek nie wiem co by teraz ze mną było. Dzięki.one direction uśmiecham się,śpiewam i normalnie funkcjonuję. I dzięki wszystkim Directionerką którym jestem wdzięczna za to, że stworzyły modę na pisanie historii o skrytych pragnieniach i marzeniach.

    OdpowiedzUsuń
  22. czy tylko ja wyję i płaczę? ;c Boze, podziwniam Cie, serio. Wytrzymalaś to wszystko.. jesteś wzorem do naśladowania..

    OdpowiedzUsuń
  23. Imagin S U P E R
    Zapraszam na mojego bloga ;)
    http://impossiblekg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz się odwdzięczamy .