Mam imagina z Zaynem. Miał być inny taki smutny, ale uznałam, ze nie pasuje to dzisiejszej sytuacji, więc pisałam na szybko innego. Jest on do dupy, ale po prostu nie miałam czasu. Przepraszam :(
Dedykacja dla *starlight* ( Wiem, ze miał być z Niallem, ale dopiero co był Horan, przepraszam ;( )
PS. Zapraszam na mojego nowego bloga, którego prowadzę z Alicją :) http://diamonds-are-foreverx.blogspot.com/
Nie cierpię horrorów ! Boję się ich, jak diabeł święconej wody. No przyznajcie, ze wy trochę też .Odkąd pamiętam piszczałam na każdym, nawet nie strasznym. Najgorzej to było jak oglądaliśmy je większymi grupkami. Po tym przez długi czas, jak się spotykamy słyszę tylko : ,, A pamiętacie ten ostatni horror jak [T.I] wskoczyła Tommy'iemu na kolana ?" Masakra. Dzisiaj miałyśmy iść do kina. [I.T.P] zaoferowała się, że wybierze film. Wiedziałam, ze nie będzie to jakaś komedia romantyczna tylko właśnie horror. Nie myliłam się. W drodze na salę czułam, że to będzie nienajlepszy wieczór. [I.T.P] cały czas się śmiała. Byłam na nią okropnie zła.
- Nigdy z Tobą nie pójdę na żaden film ! - zapowiedziałam jej.
- Nie przesadzaj ! Na pewno będzie denny - Ta jasne.
- Mhm, ostatnio też tak mówiłaś. Skończyło się na tym, ze wybiegłam z piskiem z kina. Dobrze, ze nikogo znajomego nie było - przypomniałam jej marszcząc brwi. Ona się wtedy śmiała, a ja mało nie umarłam.
- [I.T.P] kurwa ja cię chyba zabiję ! Masz mi powiedzieć, kiedy ten film się skończy. - powiedziałam, po czym ścisnęłam ją mocniej.
- Ekhm... Okej powiem ci, ale nie nazywam się [I.T.P] i troszkę mnie gnieciesz. Udusisz mnie - usłyszałam koło ucha seksowny, męski głos. Odskoczyłam jak oparzona, przy okazji uderzając się w rękę. Syknęłam z bólu. I siniak gotowy. Ja to mam pecha.
- Ja ... przepraszam ! Boże sorki ! Myślałam, że jesteś moją przyjaciółką - zaczęłam gorączkowo przepraszać chłopaka. Dobrze, ze nie widział jak spaliłam buraka. I gdzie jest [I.T.P] ???
- Nic się nie stało - uśmiechnął się. Z cienia jaki widziałam wywnioskowałam, ze nieznajomy ma postawione włosy na żel - Podobało mi się. Tylko mogłabyś mnie tak nie ściskać ? Chodź do mnie - zachichotał. Ktoś nas uciszył. Wzruszyłam ramionami i wtuliłam się w chłopaka. Przy nim się nie bałam. Wręcz przeciwnie. Gdy tylko była jakaś straszna scenka chłopak szeptem zagadywał mnie. Ludzie w kinie bardzo często nas karcili. Dziwiłam się, ze jeszcze nas nie wywalili z sali. Kiedy zapalono światła byłam zdziwiona, ze już koniec. Popatrzyłam w prawo - [I.T.P] nie było. No pięknie. Gdzie ona polazła ?. Odwróciłam się w lewo i zobaczyłam puste miejsce obok siebie. Poczułam smutek. Tajemniczy chłopak poszedł. Nawet mu się dobrze nie przyjrzałam. Nawet nie znam jego imienia. Tak miło mi się z nim rozmawiało. Samotnie opuściłam salę. Zobaczyłam [I.T.P] na korytarzu. Gdy tylko mnie ujrzała krzyknęła :
- No wreszcie ! Gdzieś ty była ?!
- W kinie. - odpowiedziałam jej rozmarzona.
- Ejj chwilunia - zaczęła mi się uważnie przyglądać.
- No co się jopisz ? - zapytałam i parsknęłam śmiechem.
- A ty co się ryjesz ? - odgryzła się. - Poznałaś kogoś - dorzuciła po chwili.
- Ja ? Co ty - skłamałam. Skąd ona to wszystko wie ?
- Ja i tak wiem swoje - skwitowała dumnie. Właśnie wtedy podbiegł do mnie ten chłopak. W jakiś sposób wiedziałam, ze to on. O ja pierdziele ! Jaki on był przystojny ! Czekoladowe tęczówki, czarne jak smoła stojące włosy, kolczyk w uchu. no normalnie Wow ! Ubrany był w jeansowe rurki opinające jego szczupłe nogi. Poczułam się dziwnie. Miał szczuplejsze nogi ode mnie. Jego umięśniony tors przebijał się przez czarną koszulkę z napisem : Yes . Na to wszystko zarzucił czerwoną koszulę w kratę. Patrzyłam na niego rozmarzona. [I.T.P] tylko spojrzała na mnie. Jej mina mówiła : ,, A nie mówiłam ? " . Widziałam jednak, ze jej też się spodobał przybysz. Zachichotałam. Nieznajomy popatrzył się na mnie tymi swoimi oczami ... I nagle z rozmarzenia wyrwał mnie ten jego mraśny głos.
- Hej ... Jestem Zayn. Znany również jako [I.T.P] - uśmiechnął się pokazując białe zęby.
- [T.I] - podałam mu rękę ze śmiechem. - Przepraszam za tą sytuację i pomyłkę. - dorzuciłam.
- Ejj, ale nie masz w ogóle za co przepraszać. Każdemu może się zdarzyć. Pomyślałem sobie, ze skoro już się spotkaliśmy to możemy się poznać lepiej...
- O MATKO BOSKA ! - przerwała mu wachlująca się [I.T.P]. Popatrzyłam na nią. Była biała jak ściana. Dopiero teraz skojarzyłam wszystkie fakty. Chłopak z którym rozmawiam jest członkiem uwielbianego przez [I.T.P] zespołu.
- Co się stało ? - zapytał przerażony Zayn.
- Nic. Ona zawsze tak reaguje. Po prostu kocha zespół One Direction, a ty jesteś jego członkiem, jeżeli się nie mylę ? - spytałam.
- No tak. A czy jej nic nie będzie ? - popatrzył na moją przyjaciółkę opierającą się o ścianę.
- Jak jej dasz autograf i zrobisz sobie z nią zdjęcie to może się ogarnie. No ewentualnie zemdleje i będziesz musiał ją zanieść do domu. I ona gdy się ocknie i zobaczy, że ją niesiesz to znowu zemdleje i wskazane będzie na twoim miejscu wezwać karetkę bo grozi to atakiem serca. Ja przez ten czas będę wszystko nagrywać i wrzucę filmik na fejsa - uśmiechnęłam się. Jednak gdy zobaczyłam jego przerażoną minę dorzuciłam szybko - Żartowałam ! Daj jej autograf i będzie po wszystkim. - Jak mu kazałam tak uczynił. Gdy już moja koleżanka była wśród żywych i starannie oglądała kartkę papieru Zayn wrócił do rozmowy ze mną.
- No jak więc mówiłem spodobałaś mi się. Jesteś miła, masz poczucie humoru, urodę. Może byśmy się umówili ? - podał mi karteczkę, na której zapisany był numer telefonu.
- Jasne. Zadzwonię do ciebie - odebrałam karteczkę .
- W takim razie do zobaczenia - uśmiechnął się do mnie - Cześć [I.T.P] - puścił do niej oczko.
- Pa Zaaaaaaayn - przeciągnęła rozmarzona. Pokręciłam głową ze śmiechem. Gdy wracałyśmy do domu [I.T.P] cały czas przytulała do siebie pogniecioną kartkę z autografem.
- Powiedz, ze mi zazdrościsz - mówiła do mnie.
- Dziewczyno, mam numer jego telefonu a ty szczycisz się jego imieniem na kartce z kalendarza - wywróciłam oczami.
- Innej nie miałam. - broniła się. Nagle otworzyła szerzej oczy. - Czekaj, czekaj . Chcesz powiedzieć, ze masz jego numer ??!
- No chyba musimy się jakoś skontaktować ? - westchnęłam.
- Daj mi, daj mi, daj mi - powtarzała jak mantrę.
- Nie - powiedziałam stanowczo.
- No ale czemu ?!
- Ne będę narażała biednego, fajnego chłopaka na zamęczenie telefonami mojej durnej przyjaciółki - skwitowałam.
- No ale jesteś ! - oburzyła się.
- Jestem jaka jestem - uśmiechnęłam się pod nosem. Na skrzyżowaniu [I.T.P] poszła w swoją a ja w swoją stronę. Podśpiewywałam sobie pod nosem. Byłam mega szczęśliwa. Sam Zayn Malik zaprosił mnie na randkę. No no. Zaczęłam lubić horrory. Gdy już doszłam do domu, pierwsze co zrobiłam to skierowałam się do swojego pokoju. Zamknęłam delikatnie drzwi i wyjęłam swój telefon. Było późno na dzwonienie, więc postanowiłam napisać wiadomość:
,, Hej Zayn tutaj [T.I] poznaliśmy się w kinie :) Moglibyśmy się spotkać jutro około 16. 00 ? :D "
Niedługo potem przyszła odpowiedź :
,,Jasne ^^ Może byc w parku ? xx ''
Odpisałam krótkie ,,Tak :) '' i poszłam spać.
Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie. Ubrałam się i umalowałam. Wiem, ze miałam jeszcze dużo czasu, ale chciałam aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie mogłam się doczekać godziny spotkania. Wyszłam dużo wcześniej. Usiadłam na ławeczce i czekałam niecierpliwie. Gdy w końcu ujrzałam Zayna zaparło mi dech. Był jak zwykle idealnie ubrany. Ciemne rurki, białą bluzka i skórzana kurtka. Podniosłam się i podeszłam do niego.
- Hej [T.I].
- Hej Zayn - uśmiechnęłam się.
- No to co ? Porywam cię - uśmiechnął się do mnie.
- Gdzie ? - spytałam zdziwiona.
- Niespodzianka - odpowiedział i pociągnął mnie za rękę. Nic nie wiedząc ruszyłam za nim otwierając kolejny etap w moim nudnym jak dotąd życiu.
Liamkowa♥