Mam nadzieję, że wam się spodoba. ♥
Na scenie zapadł mrok. Szum na widowni zamilkł. Głęboki wdech i wydech. W duchu powtarzałam, że dam radę. Kto jak nie ja? Moja dłoń coraz mocniej zaciskała się na gryfie gitary. Pot spływał strużkami po moim ciele. Serca dudniło niczym dzwon. Lekko uniosłam prawą dłoń i przytknęłam do klatki piersiowej. Przełknęłam gulę stojącą w moim gardle i zamknęłam powieki relaksując się. Powolnym krokiem skierowałam się na środek sceny gdzie panowały egipskie ciemności. Mimo tego czułam na sobie spojrzenia wszystkich ludzi. Usadowiłam się wygodnie na krześle, które znajdowało się na środku sceny. Ułożyłam moją gitarę na kolanach i odetchnęłam ciężko. Uniosłam głowę ku górze.
- Kocham cię - wyszeptałam i skierowałam swój wzrok na gitarę. Jeden z technicznych podstawił mi pod usta mikrofon dając znak, że za 2 min zaczynamy. W głowie powtarzałam sobie tekst aby wyjść perfekcyjnie. Nagle jeden z reflektorów rozbłysł nade mną. W całej sali panowała ciemność prócz małego kółka nad moją głową. Rozejrzałam się po widowni próbując coś zobaczyć ale na marne. Zebrałam się na odwagę i zagrałam pierwsze akordy mojej piosenki.
Dla nas już nakryty stół,
wertujemy kartę dań.
On tak nagle musi wyjść,
w romantycznym blasku świec.
Zamawiam płacz.
wertujemy kartę dań.
On tak nagle musi wyjść,
w romantycznym blasku świec.
Zamawiam płacz.
-Chcesz pójść ze mną na kolację? - Louis niepewnie wyjąkał do mnie propozycję na piątkowy wieczór.
- Z miłą chęcią - odparłam z uśmiechem na ustach.
W moim brzuchu grasowało stado motyli. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
Chłopak, który podoba mi się od zawsze chce się ze mną umówić.
W moim brzuchu grasowało stado motyli. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
Chłopak, który podoba mi się od zawsze chce się ze mną umówić.
-
Ale zanim kolacja. Zapraszam cię na spacer - nagle chłopak chwycił mnie
za rękę i pociągną za sobą. Nie wiedziałam co się dzieje. Byłam w
kompletnym amoku. Przez dobrą godzinę spacerowaliśmy po miejskim parku.
Rozmawialiśmy na wszelakie tematy. Każde jego słowo powodowało u mnie
śmiech.
-
Podobasz mi się - nagle z jego ust padło to zdanie, które chciałam
usłyszeć zawsze. Moje poliki zalał rumieniec.
Na znak podzięki chciałam ucałować go w policzek lecz nasze usta złączyły się w jedność. Poczułam smak jego ust. Były tak delikatne a zrazem zachłanne. Rozpuszczałam się w jego ramionach. I nie chciałam się z nich wydostać.
Na znak podzięki chciałam ucałować go w policzek lecz nasze usta złączyły się w jedność. Poczułam smak jego ust. Były tak delikatne a zrazem zachłanne. Rozpuszczałam się w jego ramionach. I nie chciałam się z nich wydostać.
~~*~~
Po
tygodniu wspólnych spędzonych chwil, siedzieliśmy razem przy stole z
świecami. Nasze palce splatały się w jedność a spojrzenia lustrowały się
nawzajem. Nagle w całym pomieszczeniu rozległ się dźwięk telefonu.
Chłopak szybko wyjął z kieszeni komórę i ją odebrał. Uśmiech na jego
ustach był słodki. Słowa wypowiedziane z jego ust przyprawiały mnie o
dreszcze.
-
Przepraszam [T.I] ale muszę wyjść. Wybacz - po tych słowach brunet
znikną za drzwiami restauracji pozostawiając mnie samą. Nie zdążyłam
nawet wydusić z siebie ani jednego słowa. Po moich policzkach spływały
słone łzy a ciało oblał wstyd.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Mówi, że to był tylko flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Mówi, że to był tylko flirt,
a ja naiwna kocham się w nim.
a znów tak mi wstyd.
Mówi, że to był tylko flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Mówi, że to był tylko flirt,
a ja naiwna kocham się w nim.
- Daj mi drugą szansę. Proszę - w jego oczach mogłam zobaczyć wstyd i skruchę.
- Robię to tylko dlatego, że cię kocham - odpowiedziałam i wpiłam się w jego usta.
~~*~~
Czekałam w domu na przyjazd chłopaka. Dziś miał być nasz wieczór. Byliśmy ze sobą pół roku. ochałam go na zbój. Nie widziałam świata poza nim. Przez ten czas sytuacja z pierwszej kolacji powtarzała się notorycznie. Za każdym razem to samo. Przeprosiny, których nie mogłam przyjąć. Maszerowałam wzdłuż pokoju spoglądając na zegarek. Nagle moja komórka zawibrowała. Wiedziałam co się święci. Niechętnie podeszłam do stolika i odczytałam wiadomość. " To był zwykły flirt. Żegnaj."
W moich oczach pojawiły się łzy. Telefon mimowolnie wypadł mi z ręki. Opadłam bezsilnie na podłogę zalewając się łzami. Uderzyłam z bezsilności w podłogę. Najgorsze było w tym wszystkim to, że nadal go kocham.
Wiem, że wiecznie nie trwa nic.
Każdy sukces niesie strach.
Los prowadzi z nami flirt,
Uwodzi nas czy to tylko żart?
Nie na wszystko mamy wpływ,
czasem ktoś nam powie nie.
Może nie jest, aż tak źle?
Każdy sukces niesie strach.
Los prowadzi z nami flirt,
Uwodzi nas czy to tylko żart?
Nie na wszystko mamy wpływ,
czasem ktoś nam powie nie.
Może nie jest, aż tak źle?
Otulona
kocem siedziałam na kanapie i przeglądałam kanały. Od rozstania minął
miesiąc a ja nadal za nim tęsknię. Ostrzeżenia przed miłością do Louisa
lekceważyłam i nie traktowałam poważnie. Teraz wiem, że zabawił się ze
mną i pozostawił samą sobie. Zabawia się teraz z inną dziewczyną
wmawiając jej to samo. Te same słodkie żarciki oraz zakłamane obietnice.
Było nam z byt dobrze. Wszystko wydawało się takie piękne. Lecz los
jest okrutny i odbiera nam to co pragniemy najbardziej.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
Dziś rozbraja nas uśmiechem,
czarująco pięknym tak.
Co takiego w sobie ma?
Co w sobie ma?
Świata nie da się nie kochać,
chociaż co dzień zmienia twarz.
Co dzień zmienia twarz.
czarująco pięknym tak.
Co takiego w sobie ma?
Co w sobie ma?
Świata nie da się nie kochać,
chociaż co dzień zmienia twarz.
Co dzień zmienia twarz.
Promienie
słoneczne rozbłysły w pokoju budząc mnie z błogiego snu. Leniwie
rozciągnęłam się i postanowiłam wstać. Moje życie nabiera coraz
większego sensu. Uświadomiłam sobie, że świat jest zbyt piękny aby
marnować go na rozdrabnianie się nad sobą. Biorę, życie w garść i żyję
pełną piersią.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
Kocha się w nim...
kocha się w nim...
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
Tak dobrze to znam,
a znów tak mi wstyd.
Życie to jeden wielki flirt,
kilka cudownych min do złej gry.
Unosi do gwiazd i maluje łzy.
Życie to jeden wielki flirt,
a cała ziemia kocha się w nim.
Kocha się w nim...
kocha się w nim...
Ostatnie
pociągniecie struną, wzrok skierowany na publiczność. Chwiejny krok na
przód i nieporadny ukłon. Cały stres za mną. Sala rozbrzmiała gromkimi
brawami. Na mojej twarzy znalazł się serdeczny uśmiech. Kątem oka
wyłapałam jego sylwetkę. Nic się nie zmienił. Te same brązowe włosy, te
same hipnotyzujące oczy i ten sam niesamowity uśmiech. Moje serce zabiło
mocniej. Zaśpiewałam piosenką o moim życiu do którego zawsze chciałam
powrócić, którego zawsze pragnęłam. Wlepiłam swój wzrok w jego idealną
sylwetkę i posłałam nieśmiały uśmiech, który został odwzajemniony.
- Nadal- szepnęłam po cichu i opuściłam scenę.
"-Skoro go tak bardzo kochała i kocha nadal, to dlaczego odpuściła?
-Dlatego, że jego obojętność ją zabijała."
-Dlatego, że jego obojętność ją zabijała."
To jest piękne <3
OdpowiedzUsuńSuperr ♥♥ czekam na wiecej takich :D
OdpowiedzUsuńSuperr ♥♥ czekam na wiecej takich :D
OdpowiedzUsuńWow....
OdpowiedzUsuńCudowny.
Ta historia jest wspaniała :)
Czekam na więcej takich.
Dominika
piękne <3 tylko szkoda, że taki krótki :D
OdpowiedzUsuńBeautiful love story <3 i need more
OdpowiedzUsuńCudowny *_* Przez ten imagin pokochałam tę piosenkę, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńOjej nawet nie wiem co napisać gwałcę przycisk "replay" xD
Cudowny imagin <3 Czekam na kolejny <3
Serdecznie zapraszam do siebie:
http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/
Za każdy komentarz się odwdzięczam :*
super, bardzo mi się podoba jak piszesz... czekam na następny rozdział!!
OdpowiedzUsuńps. proszę o wsparcie dopiero zaczęłam pisać bloga i mam nadzieję, że za szybko nie będę musiała kończyć. Zapraszam wszystkich https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5142634995621578461#allposts ;)
C'est genial!<3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym imaginie pod każdym calem. Jest perfekcyjny, gratuluję z całego serca autorce, bo jestem pod ogromnym wrażeniem wykorzystania tej piosenki w ten sposób. Wzruszyłam się, dziękuję.
OdpowiedzUsuńŁał piekne i takie inne... cytat zapamietam <3
OdpowiedzUsuńByc moze sie czepiam, ale sadze, ze ten jak i wiele imaginow na tej stronce jest dobrych jesli chodzi o pomysl i tresc, ale srednich w sprawie wykonania. Sa niedopracowane, co niestety rzuca sie w oczy. Wezmy np.: mase literowek, czy brak interpunkcji, lub uzyta w niewlasciwych momentach tekstu. A do tego ogrom powtorzen: "Opadlam bezsilnie na podloge zalewajac sie lzami. Uderzylam z bezsilnosci w podloge", albo jesli bohaterka skierowala sie na srodek sceny i tam usiadla, nie trzeba dodawac, ze krzeslo rowniez bylo na srodku sceny. Dla czytelnika sprawia to wrazenie jakby autor bral go za idiote, ktoremu trzeba wszystko wytlumaczyc. Do tego bledy jezykowe typu "...odbiera nam to co pragniemy najbardziej", czy "...wyjal z kieszeni komore i odebral ja". Odebrac mozna polaczenie, a komorke (bo chyba o to chodzilo) mozna odebrac od kogos, lub na poczcie :)
OdpowiedzUsuńMacie genialne pomysly, ale zadbajcie o wieksza starannosc pracy, bo troche w tym siedze i wiem, ze takie rzeczy nie przyczyniaja sie do rozwoju bloga :)
Oprócz błędów to spoko
OdpowiedzUsuń