Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 grudnia 2012

Niall Horan imagin

Imagin z Nialem.

Bella ;*


Było bardzo dużo osób, które prosiły o imagina z Niallem. Jest to jeden z moich najdłuższych jak dotąd imagin. Więc dedykuje go :ιяιѕн ℓєρяє¢нαυη .♥
.  Jeżeli toś chce dedyka niech pisze w komentarzach ♥ chętnie będziemy dedykować. ( anonimy też mogą prosić, tylko niech napiszą komu).  Zapraszam do czytania i nadal obowiązuje zasada:


KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTORA

  

-[Twoje.Imię] - mama woła mnie po raz setny. Nic nie odpowiadam . Może tym razem powinnam odpowiedzieć.
-Zaprowadź brata do szkoły karate. Proszę.
Westchnęłam. Muszę zaprowadzić do szkoły , która jest kilka ulic stąd. Hmm... ale jeżeli  powiem,że go nie zaprowadzę to będę tu siedziała i się nudziła.
-Powiedz mu,że za chwilę zejdę na dół. Niech poczeka. - wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , związałam włosy i ubrałam się. Zbiegłam w dół po schodach prawie się przewracając , ponieważ starałam się w  tym samym czasie umieścić buty na swoich nogach, co nie polecam nikomu, bo prawie bym się zabiła.
Gdy weszłam do kuchni mama spojrzała na moje mokre włosy i zmarszczyła brwi.
-Co ?- spytałam , kładąc rękę na swoich włosach- Mam coś we włosach ?
Potrząsnęła głową.
-Nie, ale jeśli wyjdziesz na dwór w tych włosach ,na pewno się przeziębisz.
Już miałam coś powiedzieć, gdy nagle mój braciszek zwrócił moja uwagę. Ma siedem lat,a zachowuje się jak bobas.
-No dalej, [Twoja.Imię] chodźmy już ! - zawołał i natychmiast rzucił się do drzwi. Mama i ja wymieniliśmy spojrzenia. Wzruszyłam ramionami i podeszłam do lodówki po jabłko. Chwyciłam plecak ,mój telefon i poszłam do brata.   Wytarłam jabłko w swoją bluzę.
-Hej, [Twoje.Imię] mogę gryza?- spytał bart.
-Nie.  Ty żółtku napaćkany.
-Dlaczego nie ?- jęknął.
-Bo to jest moje. - odpowiedziałam.
-[Twoje.Imię] chyba zapomniałaś ,że mam żółty pas w karate. Zdobyłem umiejętność zdobywania jabłek.
Spojrzałaś się na niego z przerażeniem .
-O nie, nie , potężny ŻÓŁTY PAS! Zmiłuj się !- zaczęłam się z niego śmiać i strzelać głupie miny . Czasami niemal zapominam ,że mam już osiemnaście lat i to chyba dla mnie nie do zaakceptowania,ale hej tylko raz jest się młodym.  Byliśmy już w parku.
W tym momencie  wdrapałam się na drzewo i  usiadłam na gałęzi, a brat  jęczał ,że chce jabłko wyzywając mnie przy tym , a ja w tym czasie oparłam się o pień i dokończyłam jeść. Nagle głęboki głos, który nie należał do mojego brata zapytał:
-Co jest na tym drzewie?
-Moja siostra.- odpowiedział bary.
Drugi głos , który tym razem brzmiał bardziej zdziwiony spytał:
-Dlaczego?
-Goniłem ją z moimi umiejętnościami karate i teraz boi się zejść na dół.
Roześmiałam się.
-Wspięłam się tutaj ,aby w spokoju zjeść jabłko. Które, wspominając już  zjadłam więc chyba czas zejść na ziemie. - zeskoczyłam z drzewa i podałam m
u ogryzek po jabłku, klepiąc go po głowie.
-Proszę bardzo.
-[Twoje.Imię] to obrzydliwe. - oburzył się brzdąc.
-Hej , chciałeś jabłko. Bierz to, co dostałeś.
-Ale ...- chciał coś powiedzieć ,ale mu przerwałam.
-Ah, ... A co mają powiedzieć żebracy ?
Chłopak stojący koło brata zachichotał. Odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy. Piękne, niebieskie oczy i blond włosy. Wyglądał znajomo ...  Zdałam sobie sprawę,że patrzę na niego, a on się troszkę i odwrócił wzrok na chwilę. Patrzyłam w jego oczy,a on  się uśmiechnął.
-Część. Mam na imię [Twoje.Imię] ,a ten mały gnojek - potargałam mu włosy- to Josh.
Josh skrzywił się i próbował "naprawić" włosy. Oczy mężczyzny błyszczały z rozbawienia.
-Miło mi cię poznać. Jestem Niall Horan.- podał swoją dłoń. Uścisnęłam ją.
-Hmm, z X Factor ,prawda ? Fajnie. - Niall otworzył usta ,żeby coś powiedzieć, ale przerwał mu mój brat.
-[Twoje.Imię] jest już późno.
Westchnęłam i powiedziałam:
-Okej, już idę ty mały karacisto palancie.
Wzięłam plecak, który leżał koło drzewa i powiesiłam przez ramię.I uśmiechnęłam się do Nialla po raz kolejny.
-Miło było cię poznać, Niall. -wyglądał na rozczarowanego.
-Mi też, [Twoje.Imię].
Josh pociągnął mnie za rękę.
-Chodź.
-Dobrze, już idę. - powiedziałam i wyszliśmy z parku.
Pojechaliśmy autobusem pod szkołę. Cały czas gadał,że chce zdobyć zielony pas. Gdy zostawiłam go w szkole, wróciłam do parku i usiadłam pod drzewem. Po chwili wspięłam się na drzewo i włączyłam muzykę na swoim iPodzie. Wzięłam zeszyt i zaczęłam szkicować, gdy nagle ktoś poklepał mnie po ramieniu.
Chciałam sprawdzić kto to, ale nie zdążyłam. Ktoś krzyknął " zjem cię" i tak się wystraszyłam,że aż upuściłam mojego iPoda.
Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam ,że to Niall. Wybuchnęłam śmiechem.
-Będziesz mnie jadł ? - spojrzałam ponownie na niego , a mój puls wzrósł. Spojrzał się na mnie z rozbawieniem.
- No co ? Myślałam,że dostanę zawału ! - powiedziałam starając się nie śmiać. Niall  pokręcił głową, cały czas się śmiejąc. Jak on słodko się śmiał...
-A tak po za tym to nie ładnie straszyć bezbronnych ludzi. - wskazałam na siebie.
-Właściwie to wołałem cię,ale ty chyba nie słyszałaś.- uśmiechnął się.
-Zamyśliłam się.
Usiadłam wygodniej na drzewie i poklepałam miejsce obok siebie.
-Siadaj.
-Kto, ja ? - zapytał. Roześmiałam się.
-Nie, ten co mnie wystraszył. Haha tak ty. - usiadł  i spojrzał na mnie.
-Cóż.
Cisza .Nie wiedząc co odpowiedzieć, wyjęłam zeszyt i kontynuowałam rysowanie.
Spojrzałam na Nialla, który przyglądał mi się i wyjmował pojedyncze kartki z mojego zeszytu.
-Co ? -spytałam
-To jest świetne. - powiedział wskazując na rysunki.
-Dzięki.Chcę być artystką.
-Będziesz piękną artystką.- powiedział poważnie, a ja się zarumieniłam.
-Przestań, zawstydzasz mnie.- powiedziałam, śmiejąc się.
Przez następne półtora godzinny rozmawialiśmy.Tak po prostu romzawialiśmy. Czułam się, jakbym znała od zawsze.Kiedy spojrzałam na zegarek , nie zważając na nic zaczęłam wrzucać wszystkie moje rzeczy do torby.
-Coś się stało? - spytała Niall z  troską.
-Miałam odebrać Josha pół godziny temu.
Wstałam i powiedziałam do Nialla:
-Dasz mi swój numer telefonu ?
Spojrzał troszkę zaskoczony,ale zrobił o co pytałam.Dodał swój numer do moich kontaktów i zwrócił mi mój telefon. Ja zrobiłam to samo w jego telefonie.
-Zadzwoń do mnie. Mam nadzieję,że się jeszcze spotkamy. -powiedział. Wzięłam torbę i pobiegłam w stronę szkoły. Josh czekał już na mnie z złą mina. Udaliśmy się do domu. Przez drogę marudził :
-O mój Boże! [Twoje.Imię] Jak mogłaś o mnie zapomnieć? Jestem twoim bratem ! Twoim Jedynym bratem. Twoimi jedynym rodzeństwem .
Kiedy doszliśmy do domu jeszcze troszkę pomarudził ,a następnie poszedł grać w jakieś gry wideo. Pokręciłam głową i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam - tak zgadłaś mój szkicownik. Gdy zaczęłam rysować, nagle zadzwonił  telefon . Nieznany Numer.
- Hallo.
-[Twoje.Imię] ?  Tu Niall.
Uśmiechnęłam się.
-Hej, co słychać ? Brakuje ci mnie tak szybko ?

-Nie, a może jednak tak.
Zarumieniłam się.
- W każdym razie, zastanawiam się czy moglibyśmy się spotkać jutro, w parku? Chcę ,żebyś poznała chłopaków.
Chłopaków? A no tak,  One Direction.
-Chciałabym ,ale... Ale mam plany . Chyba że ... Czy mogę wziąć ze sobą Wendi [czyt. Łendi] ?
-Wendi ?- brzmiał rozczarowany.
-Tak , jest moją najlepszą przyjaciółką.Czy nie masz nic przeciwko?
-Ona? - od razu usłyszałam ,że kamień spadł mu z serca- Tak oczywiście może przyjść.
Usłyszałam śmiech  dochodzący z słuchawki.Prawdopodobnie to  reszta  chłopaków.
-Fajnie. Zadzwonię do niej po naszej rozmowie. O spotkamy się o ...?
-Trzynastej ?
-Brzmi świetnie, Niall. Do zobaczenia. Pa.
-Pa [Twoje.Imię].
Odłożyłam słuchawkę. Wybrałam szybko numer Wendi.
-Hej, Wendi zamiast do KFC idziemy do parku, Ok?
-Dlaczego?
-Zobaczysz .
-[Twoje.Imię] jakiś chłopak? - spytała Wendi.
Oł ... Moja przyjaciółka zna mnie tak dobrze.
-Poprawka. Mnóstwo chłopaków.
Westchnęła.
-Oby było warto.
-Czyli się zgadzasz?- zapytałam.
-Jasne.
-Jest ! Bądź u mnie o dwunastej to pogadamy zanim pójdziemy do parku.
-Okey.Pa [Twoje.Imię]

-Pa Wendi.Kocham cię.
-Ja też cię kocham. Pa.

**************** Następnego dnia *******************

Następnego dnia obudziłam się i od razu przypomniałam sobie o spotkaniu z Niallem.  Pobiegłam do łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się w jeansowe szorty niebieską koszulę w kratkę. Poszłamdo kuchni i chwyciłam jabłko ... znowu.
Josh wetknął głowę do kuchni i zapytał:
-Gdzie idziesz?
Rzuciłam mu jabłko i powiedziałam:
- Mam spotkanie w parku , z Niallem i z kilkoma innymi osobami.
Spojrzałam na zegar w kuchni. Jest 11:55.
-Wendi ma tu być za chwilę.
Ugryzłam jabłko i w tym  momencie zadzwonił dzwonek.Uśmiechnęłam się.
-Albo teraz.
Otworzyłam drzwi. Przyjaciółka uśmiechnęła się.
-Haj [ Twoje.Imię] !- zaśpiewała amerykańskim akcentem .
-Haj Wendi !  powiedziałam naśladując ją.
-Mamy jeszcze sporo czasu, więc może oplotę ci włosy w kłosa?
-A kto powiedział,że chcę ?- zapytałam.
-No wiesz ,bo ci tak ładnie w kłosie. -ta to umie przekonać ludzi.
-No to zabieraj się  do roboty.- powiedziałam, a ona zadowolona uśmiechnęła się. Poszliśmy do mojego pokoju.
Kiedy skończyła rzuciłam ogryzek do kosza i podeszłam do lustra.
-Dobra robota - odpowiedzieliśmy równocześnie. Roześmialiśmy się i ruszyliśmy w stronę drzwi.
-Maaaaamoooo ! Wendi  i ja idziemy do parku. Mam klucze i telefon.Kocham Cię ! Pa. - powiedziałam.
-Ja ciebie też, kochanie. Może ubierzesz inne buty ?- zaczęła. A ja pokręciłam oczami.
-Mamooo ! Nie próbuj mnie zmieniać. - krzyknęłam i wybiegłam z domu. Kiedy byliśmy już na końcu naszego podjazdu kopnęłam swojego japonka.
-Chcę je zdjąć. - zdjęłam je i pobiegłam boso do parku. Kiedy byliśmy już na miejscu spojrzałam na telefon. 12:20.
- Za wcześnie. - powiedziałam i znów włożyłam telefon do kieszeni. Wspięłam się  na drzewo.Na to na którym siedziałam też wczoraj z Niallem. Spojrzałam na dół na Wendi i zaśmiałam się.
-Jesteś jak blond małpa !-powiedziała, a ja obdarzyłam ją oburzonym wzrokiem.
-Idziesz czy nie? - spytałam. Wzruszyła ramionami i podążyła za mną na drzewo. Gdy wdrapała się na górę, zauważyłam pięciu chłopaków ,którzy wchodzą do parku. Podeszli do drzewa. Gdy spostrzegłam blondyna moje serce zaczęło bić mocniej. Wendi spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami.
-Dziękuję bardzo.- szepnęła.
-Co?- spytałam zdziwiona.
-Jak moja siostra się dowie,że spotkałam One Direction to chyba oszaleje z zazdrości. - powiedziała.
Zaśmiałam się. Typowe dla Wendi. Hahaha ma 10-letnią siostrę, co ona może jej zrobić? Zeszliśmy do najniższej gałęzi i wymachiwaliśmy delikatnie nogami.
Niall spojrzał na mnie i się uśmiechnął.Moje serce biło w niewiarygodnym tępię.
-Czemu tak jest,że za każdym razem widzę cię na drzewie?
-Bo ona jest jak małpka.- powiedziała Wendi ,szurnęłam  ją w bok. Krzycząc spadła na ziemie ,przy czym chwyciła moje ramię ,przez co ze śmiechem wylądowaliśmy na ziemi.
-Cześć, jestem Wendi.-przedstawiła się.
-Cześć.Miło cię poznać.- powiedział lokowaty. Wendi rozszerzyła oczy.
-O łał masz taki niesamowity głos. Lepszy niż przez telewizor.- powiedziała.
-Wybacz jej .Przyzwyczaisz się do niej kiedyś. - usprawiedliwiłam przyjaciółkę.
-[Twoje.Imię], Wendi poznajcie Zayna.- Niall wskazał chłopaka, który kiwnął lekko głową i powiedział:
-Vas happening?
-Louis - mężczyzna w bluzce w paski przedstawił się i spytał :
-Gdzie masz swoje buty ?
-Buty są tylko klatką dla duszy. - zaśmiałam się.
Skinął mądrze.
-Widzę.

-Mówisz jakbyś była hipisem i tuliła zielone  drzewo.  - Wendi powiedziała.
-Wendi nie wiedziała ,że jesteś rasistką i ,że nie lubisz hipisów. Masz coś do zieleni ?
-Dwie rzeczy. Jeden hipis i zielone drzewo jeszcze o niczym  nie świadczą. Ale wiesz trzeba dbać o zieleń.I być troszkę ekologicznym. Zawsze robisz wykłady o tym ,że plastikowe torby zabijają żółwie morskie lub coś w tym stylu . - powiedziała Wendi w obronie.
-Ale plastikowe torby zabiją biedne żółwiki i jeśli każdy z nas poświęciłby chociaż minutkę na ... - Wendi nie dała mi dokończyć.
-Widzisz? I znowu. Przysięgam,że ona nie wytrzymałaby ani jednego dnia z gadaniem o ochronie środowiska naturalnego.
-Ah, więc teraz to jest złe,że dbam o środowisko? -z powrotem weszłam w dyskusję.
-Ja myślę,że to jest właśnie dobrze, że [Twoje.Imię] uświadamia ludzi o sprawach ekologii. I te małe żółwiki ...- powiedział Liam i stanął po mojej stronie. Gadaliśmy z chłopcami o tym cały czas wymieniając swoje argumenty z rozbawieniem.W kocu skończyło się pomyślnie, stwierdzeniem ,że ochrona środowiska jest ważna.
-A tak w ogóle to nie przedstawiłem wam jeszcze Liama i Harrego.- wskazał na loczka i chłopaka z brązowymi włosami.
-Haha. Miło nam .-powiedziałam w imieniu swoim i Wendi.
-Harry, i tak będziesz się nazywał loczuś. - powiedziała Wendi. Chłopcy zrobili ,,uuuuuu" , a ona zawstydziła się i zarumieniła. Harry podniósł ręce do góry w obronnym geście.
-No, no powiem ci, że nawet mi się podoba. - powiedział i usiadł koło niej.
-Hmm... [Twoje.Imię] będę pierwszy i spytam,czy wiesz,że jesteśmy dumni z naszego małego Nialla?  - spytał Louis.
-Czemu jesteście dumni ?
-Wczoraj po powrocie do hotelu, nie mógł przestać mówić o tobie. - Zayn powiedział.
-Awww... - Wendi gruchała cicho.
Zarumieniłam się i spojrzałam na Nialla,który nagle był bardzo zainteresowany ziemią.
- A jego wyraz, kiedy usłyszał : Wendi. Biedny pomyślał,że to jakiś chłopak. - wtrącił Liam.
- Oh, a jego ulga kiedy powiedział: Ona? Absolutnie bezcenna ! - zaśmiał się Louis.
-Dobra koniec tego. -powiedział Niall cały zarumieniony.
-Aaa. Pobawmy się w chowanego !- zaczął marudzić Louis.
-No dobra. - powiedzieli wszyscy chórem.
-Ale kto liczy? - zapytał Harry.
-Zayn! - powiedzieli chłopcy zgodnie.
-No ej ! Znowu ja. - powiedział oburzony Zayn  i zaczął liczyć.
-Jeden, dwa, trzy, cztery ...
-Wszyscy pobiegli w różnych kierunkach.
- Pięćdziesiąt ! Pięćdziesiąt jeden. - dało się usłyszeć liczenie Zayna.
Schowałam się za ogromnym głazem , po chwili dołączył do mnie Niall. Usiadł koło mnie.
-Czy mógłbym skryć się tu razem z tobą?- spytał.
-Hmm... No nie wiem ... ale w moim sercu na pewno znajdziesz miejsce.
Niall uśmiechnął się.
-To dobrze.
Zapadła cisza. Nadal było słychać liczenie Zayna.
-Osiemdziesiąt siedem, osiemdziesiąt osiem, osiemdziesiąt dziewięć...
-Hej, Niall ?
-Tak, kochanie ?
Zarumieniłam się , kiedy powiedział do mnie kochanie. Zapomniałam co chciałam powiedzieć.
-Już nic.
-Dziewięćdziesiąt pięć , dziewięćdziesiąt sześć, dziewięćdziesiąt siedem ...
-[Twoje.Imię] ?- zapytał Niall nerwowym tonem.
-Hym ?
-Wiem,że znam cię dopiero jeden dzień,ale czuję jak bym cię znał od lat. I ja ... Ja ...naprawdę cię lubię. Cholera, chyba się zakochałem.
Byłam w szoku. Niall patrzył w ziemie, gdy to mówił ,a gdy spojrzał na mnie jego oczy cudownie błyszczały.
-[Twoje.Imię], skarbie  powiedz coś proszę.!
Otworzyłam usta ,ale żaden dźwięk nie chciał przejść mi przez usta. Opuścił wzrok na ziemię.
-Zapomnij. Wiedziałem,że tak będzie. Zresztą jak zwykle. Ale miałem nadzieję ... po prostu udawaj,że nigdy tego nie mówiłem.
-Niall ... - w końcu udało mi się powiedzieć. Spojrzał w górę, a jego oczy wpatrzyły się w moje. Pochyliłam się i pocałowałam go delikatnie w usta. On natychmiast odwzajemnił pocałunek. Niall owinął ramiona wokół mnie i trzymał mnie blisko siebie.
Nagle Zayn pojawił się zza głazu.
- Znalazłem ... Ała moje oczy ! - wrzasnął.
Niall i ja oderwaliśmy się od siebie i zaczęliśmy się śmiać.
- No to teraz będę miał uraz na całe życie. Lepiej od was odejdę. - uśmiechnął się i poszedł szukać innych.
Chwilę tak siedzieliśmy z Niallem w swoich ramionach.Po chwili pocałował mnie w czubek mojej głowy.
-Będziesz tylko moja ? -zapytał.
-Tylko twoja.
Kiedy inni do nas podeszli, Zayn uśmiechnął się przepraszająco.
-Starałem się ich zatrzymać ,ale było pięciu na jednego.- powiedział.
Wstaliśmy , śmiejąc się .Poszliśmy do drzewa trzymając się za ręce. Wszyscy usiedliśmy i patrzaliśmy ja Harry i Wendi obdarzają się romantycznie  wzrokiem.
- Nie mogę uwierzyć, jakie ty masz fajne loczki. - Wendi zaśmiała się i powiedziała to swoim amerykańskim akcentem. Wszyscy się zaczęli śmiać.
-Idziemy grać w piłkę? -zaproponował Harry. Nikomu się nie chciało. Tylko Wendi była chętna.
- Nie mogę się doczekać ,aż skopie ci zadek.- oświadczyła- A co jeżeli się pobrudzę ?
Harry szepnął coś do jej ucha, powodując ,że się zarumieniła. Postanowiłam przestać patrzeć tak na nich, ponieważ każda para potrzebuje prywatności, no nie?
Louis opowiadał właśnie jakąś historię o Kevinie gołębiu i jakimś kocie, powodując śmiech. Oparłam głowę na ramieniu Nialla .Miło było spotkać ludzi, z którymi można porozmawiać o wszystkim.
Kiedy nadszedł czas "rozstania" wszyscy przytuliliśmy się na pożegnanie. Gdy Wendi i Harry wymienili się jeszcze numerami telefonu, Niall zapytał :
-Może pójdziemy jutro na jakąś kawę ? - pokiwałaś lekko głową  i pocałował cię delikatnie w czoło.
-Tylko wiesz, jak złamiesz jej serce, będę musiała ci zmiażdżyć twarz.Nie każ mi tego robić. Jesteś miłym dzieciakiem. Było by szkoda. - Wendi powiedziała poważnie.
Niall spojrzał na Wendi i powiedział:
-Nie sądzę,że byłbym  w stanie żyć z świadomością,że [Twoje.Imię] dzieje się krzywda.
Zarumieniłam się.
-Dobra odpowiedź, stary.- Wendi się rozpromieniła.
Przytuliłam Nialla i pocałowałam w usta :
-Kocham cię [Twoje.Imię]. -wyszeptał.
I zwrócił się do chłopaków:
-Chodźmy. Do zobaczenia dziewczyny.
Oni skinęli głową, uśmiechając się pomachali do nas. Ja i Wendi wróciliśmy do mojego domu. Westchnęłam szczęśliwie.Byłam dziewczyną Nialla Horana i najprawdopodobniej najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi i to wszystko dzięki mojemu bratu.

39 komentarzy:

  1. *O* Pisz natychmiast nowy imagin :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super imagin *__*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, tylko wyhaczyłam kilka błędów.
    "-Okej, już idę ty mały karacisto palancie." - nie karacisto, tylko karateko. Osoba trenująca karate, to karateka
    Po żółtym pasie, jest pomarańczowy, a nie zielony.
    Więcej sobie nie przypominam. Uwierz, że to nie złośliwe ;)

    Czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem, ekspertem od karate ( NIGDY NIE MIAŁAM Z TYM DO CZYNIENIA) , a chciałam ,żeby było dopasowane do sytuacji.

      (ale z tymi pasami chodziło o to,że on nie chce się "męczyć" ze zdobywaniem jeszcze tego pomarańczowego, a wolałby mieć już zielony )

      I takie komentarze jak ty uwielbiam. Nie piszesz jakiś żałosnych w stylu : świetnie. Tylko nawiązujesz do imagina .I za to ci dziękuję. No i od teraz będę wiedziała ,ze pisze się karateko. ;*

      KOCHAM I DZIĘKUJE ♥
      (Zapraszam ponownie, już wkrótce kolejny)

      Bella ♥

      Usuń
  4. świetny strasznie mi się podobał i chciała bym dedykację prosze;)
    i jeszcze zapraszam na mojego bloga mam nowy o tym że one direction nie będzie trwało wiecznie :( ok tu macie link na mojego bloga http://kwiatowa16.blogspot.com/ i prosze piszcie kom... bo czasem odechciewa mi się to pisać :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie długi imagin, ale ja takie bardzo lubię :)) Zresztą co moge napisać, jest świetny jak zwykle. Macie zawsze wspaniałe pomysły i oczywiście bardzo podoba mi się, że zawsze można przeczytać inną historię, dzisiaj np. o karate :P Hahhah fajny pomysł :P i ta Wendy taka jakaś szalona :) Ale jak można pomyśleć, że Wendy to imię męskie? Ojj Niall słodziaki to było urocze, że się zmartwił :P A więc życzę Wam obu Szczęśliwego Nowego Roku :)) Dużo weny na nowe historie :)) A i też proszę o dedykację jeśli można :)) Imagin z Liamem albo Harrym jeśli można :PP To chyba na tyle, czekam na kolejne i zapraszam do mnie na nowy rozdział :)) Buziaki, Hania

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ! :) zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards. Więcej informacji znajdziesz na moim blogu: http://immaginy1d.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww jaki słodki i nareszcie z Niall'em.

    Zapraszam do mnie, jest już nowy rozdział ;D
    x1dforevernumber1x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Omomomooo*.*
    Jaki słodziachny! Umieram ;o Dobra czekam na kolejny! ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejejejej ;)
    był naprawdę niezły, świetnie ci wyszedł i mnie się bardzo podobało + dzięki za dedykacje :*
    Ale kurczę, ja chciałem podobną tematykę do poprzedniego imagina dla mnie. Xd tego jak dziewczyna utopila się morzu, nie wiem czy pamiętasz.
    Nie zrozum mnie źle, ale... :C myślę że nie czytacie dokładnie tego co piszę... ;C

    poza tym nie mam nic do zarzucenia bo imagin jest z wyobraźnią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi,że nie jest z dziewczyną w opałach, ale ciężko jest wymyślić czyjąś wizję. Ja piszę to co mam w głowie i to co sobie wyobrażę na dany moment. Jak będę miała jakiś pomysł na imagin z dziewczyną w opałach to dam ci zadedykuje. ;DD

      ( Czytamy bardzo dokładnie to co piszecie ;* ,bardzo ważne są dla nas wasze opinie i za każdy komentarz DZIĘKUJEMY ! ♥ )

      Bella.♥

      Usuń
    2. No dobrze... Przepraszam ;'C
      poczekam. Xd

      Usuń
    3. + ja nie oczekuje mojej wizji, gdyby miała być to moja wizja napisała bym sobie sama opowiadanie jak to zwykle robie.
      Chciałam idealną, profesjonalną wizję ;)

      Usuń
    4. Oooh to napiszesz ktoś dla mnie taki? Byłabym jeszcze bardziej wdzięczna! Może być od Belli jak i od ciebie. Mnie to obojętne xx

      Usuń
  10. O wow haha, świetny jest :D "ty żółtku napaćkany" to mnie rozwaliło. Bardzo fajnie piszesz xD. A to, że długi to bardzo dobrze xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam imaginy z Niall'em <3
    No cóż mogę napisać. Wielbię Cię jak i Twoją twórczość.

    Nominowałam Cię do Liebster Award
    Pytania znajdziesz na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz tu jestem ale będe częściej wpadać ;* Super

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaaaki długi! :3
    No i świetny! ♥
    Faaajnie byłoby być dziewczyną Niall'erka! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Też bym bardzo prosiła o dedykacje :)
    (Oliwia i Liam)
    Na moim blogu też są dedyki- zapraszam c:
    http://1dlittlethings235.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. rzeczywiście imagin dłuższy, ale to dobrze ;pp
    pomysł mi się podoba, bo hymmm... opisuję codzienność i rzeczy z nią związane ;pp a takie są najlepsze, bo można się w nie bardziej wczuć ;))
    i też uwielbiam imaginy z Niallem - ta cała akcja z tym drzewem i rozmowy o ekologi, ochronie środowiska xD a niektóre teksty wymiatają ;d
    hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdaniem twoje Imaginy są bardzo interesujące. Lubię czytać duże wypracowania. ;D Więc czekam na więcej i trzymam kciuki. A tak po za tym, bardzo by mnie ucieszył Imagin o Harry'm. Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Matkoo Booska, ależ ty fantastycznie piszesz te Imaginy. Jestem twoją fanką ;D Nie mogę się doczekać kolejnych twoich wypracowań. Po prostu jesteś...... Super.. Pozdrawiam i trzymam kciuki. ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam tego chyba tego imagna na innym blogu ale tyle tego czytałam że teraz nwm : / ... Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebisty *-* Zapraszam na mój blog ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ah i jak tu go nie kochać hahahah Świetny imagin idealnie pasuje do moje osoby ;D
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  21. czytałam już gdzieś ten imagin o_O ale i tak fajny ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba się zakochałam w tym imaginie *.*

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne zapraszam do mnie *_*
    http://imaginyzonedirectionilovetheseboys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. od dziś lubie drzewaa

    OdpowiedzUsuń
  25. Super! http://onedimagins.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. To z wendi było niefajne ale po za tym super jest !!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. jprdl zajebisty pisz takich wiecej :*

    OdpowiedzUsuń
  28. faktycznie jest troszeczke błedów ale to nic każdemu może się zdaża.Imagin ogólnie mi się podobał czekam na dalsze cześćci imaginu lub z innym członkiem One Direction :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Super bardzo bardzo fajny :)

    OLA :*

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz się odwdzięczamy .