Hej tu Bella.
Jak wam mija czas? Pewnie mało go macie, bo tuż tuż i koniec roku szkolnego.
Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziecie parę chwil na przeczytanie imagina i zostawienie komentarza ;)
Imagin jest o miłości przez internet. Jak wam się podoba?
A co wy myślicie o takiej miłości albo przyjaźni przez Skype? Macie może takie znajomości?
Dedykacja: dla każdego, kto musi zmierzać się z przyjaźnią/miłością na odległość.
Przytulam. Bella ♥
Westchnąłem znudzony. Nie miałem nic do roboty. Gry wideo już mi się znudziły, a dopiero co wróciłem z siłowni. Chłopacy, albo byli zajęci, albo spali.
Wszedłem do pokoju i zamknąłem za sobą drzwi, logując się na moim Skype.
Zacząłem wpisywać losowe nazwy. Lubiłem przeglądać profile przypadkowych ludzi .Znudzenie nie przechodziło, ale to się zmieniło, gdy znalazłem profil jakiejś dziewczyny o imieniu [Twoje.Imię]. Była piękna. Zacząłem czytać informacje na jej profilu.
Cześć, ma na imię [Twoje.Imię] i mam [Twój.Wiek] lat. ;p
Kocham fotografowanie i modeling. Chciałabym, chociaż jeden dzień przeżyć jak profesjonalna modelka. Moje ulubione kolory to fioletowy, niebieski i zielony. :)
Urodziłam się w Polsce, ale mieszkam w Kanadzie. Jestem POLKĄ i jestem z tego dumna. Gram w piłkę nożną i siatkówkę <3
I co więcej? Jeśli chcesz ze mną porozmawiać i jestem online- zadzwoń lub napisz wiadomość.
Wydawała się bez zarzutu. Jeszcze raz spojrzałem na jej zdjęcie. Po chwili zauważyłem, że jest online, jej przycisk połączenia, świecił na zielono. Rozprzestrzeniło to uśmiech na mojej twarzy. Nacisnąłem przycisk połączenia, myśląc co mną kierowało, ale było już za późno by zrezygnować. Nie sądziłem, że odbierze, ale po chwili dźwięk oczekującego połączenia ucichł i na ekranie pojawiła się piękna brunetka.
-Cześć- powiedziała, kiedy zdała sobie sprawę, że tu jestem.
-Hej, część- wyjąkałem.
-Co tam? Yyy... Niall?- spytała, spoglądając na moją nazwę. Jeny... Co się ze mną dzieje? Ja nawet nie znam tej dziewczyny, a jestem coraz bardziej podekscytowany.
-Jest dobrze. Po prostu zobaczyłem twoją śliczną twarz i chciałem z tobą porozmawiać-mrugnąłem mając nadzieję, że zauważy i nie poczuje się nieswojo. Zachichotała, więc wydawało mi się, że jest porządku.
-Ooo... Dziękuje. Przepraszam, ale wyglądasz bardzo znajomo, nie znam cię przypadkiem?- zapytała. Pokręciło przecząco głową...
-Pamiętałbym cię, jak byśmy coś razem robili.
Znów zachichotała. Jeny... Flirtowałem bardziej niż zwykle, zazwyczaj nic takiego nie robiłem, by zwrócić na siebie uwagę.
-No to skąd ja cię kojarzę? Przy okazji jesteś taki słodki i uwielbiam twój akcent.
Uśmiechnąłem się na jej słowa. Byłem zadowolony, że nie bała się mnie.
-Słyszałaś o One Direction?- zapytałem. Nie chciałem być zarozumiały, ale to był jedyny sposób skąd mogła mnie znać. Zadyszała.
-Tak,moja przyjaciółka [Imię.Twojej.Przyjaciółki] pokazywała mi filmiki i śmiałam się tak mocno... Nigdy nie śmiałam się jeszcze tak długo- powiedziała chichocząc.
-CHODŹ! NIALL! Musimy jechać na wywiad!- krzyknął Zayn stając na schodach. Westchnąłem. Nie chciałem kończyć rozmowy z tą dziewczyną. Dopiero co zaczęliśmy rozmawiać i czułem, że chce więcej.
-Musisz iść?- zapytała. Znowu westchnąłem i pokiwałem głową ze smutkiem.
-Cóż... Możesz dodać mnie do znajomych na Skype i zadzwonić później. Będę potem- uśmiechnęła się, aż odetchnął z ulgą. Wysłał zaproszenie, które ona przyjęła natychmiastowo. Nie chciałem, aby żaden z chłopaków, którzy przyjdą po mnie, zauważyli że z nią rozmawiam, więc się pożegnałem i zakończyłem rozmowę. Rzuciłem się biegiem na dół.
Przez resztę dnia byłem niespokojny i chętny na przyjazd do domu. Chciałem jeszcze porozmawiać z [Twoje.Imię].
Westchnąłem. Było już kilka godzin po mojej pierwszej rozmowie z [Twoje.Imię] i jestem znudzony. Była tak piękna i doskonała, aż zdawało mi się, że nie ma ani jednej wady. Och, spójrzcie na mnie, rozmawiałem z nią tylko raz, a już nie mogę przestać o niej myśleć.
-Niall!- krzyknął Liam, praktycznie w moją twarz. Właśnie skończyliśmy wywiad i wszyscy czekali na mnie przy drzwiach.
-Jesteś gotowy?- spytał, gdy wreszcie na niego spojrzałem, wyrwany z transu.
Kiwnąłem głową i wstałem, ruszając za nim do samochodu.
-Te dziewczyny są szalone!- oznajmił Louis, patrząc przez tylne okno naszego vana.
-Co się dzieje?- zapytał Zayn, zwracając się do mnie.Spojrzałem na niego, zastanawiając się, co powiedzieć. Potrzebowałem wymówki i to szybko. Wszyscy spoglądali na mnie wyczekująco.
-Jestem po prostu zmęczony.
-Nie wyglądasz na zmęczonego. Cały czas się uśmiechasz, a jednocześni wyglądasz na smutnego- oznajmił. Był zaniepokojony.
-Brakuje mi moich rodziców- powiedziałem, chociaż zabrzmiało bardziej jak pytanie.
-Niall... Rozmawiasz z rodzicami prawie codziennie i uśmiechasz się o wiele więcej, gdy dopada cię za nimi tęsknota. Powiedz nam, co się dzieje. Być może możemy jakoś pomóc- wyjaśnił Zayn.
Westchnąłem, przecierając twarz i włosy dłonią. Nie mogłem powiedzieć im o [Twoje.Imię]. To mnie drażniło, bo od razu chcieliby wiedzieć kto to jest i jak się poznaliśmy. A przede wszystkim chcieliby z nią porozmawiać...
Zayn wyczuwał, że to nie zmęczenie. Zawsze martwił się bardziej nić inni. Wszyscy się martwili, jestem tego pewien, ale on od razu zauważył, że coś jest nie tak. Spojrzałem na niego zagryzając wargę. Być może mogę mu powiedzieć. Jest mi najbliższy, być może mnie zrozumie? Czuję jednak, że on nie weźmie tego na poważnie. Tylko Liam może być osobą, której naprawdę mogę o tym powiedzieć...
-Spójrzcie, jesteśmy już w domu- powiedziałem,widząc, ze samochód zatrzymał się na naszym podjeździe. Rozpięliśmy pasy i wyszliśmy na zewnątrz. Pognałem prosto do swojego pokoju. Miałem nadzieję, że różnice czasowe między Londynem, a Kanadą nie są zbyt duże.
Zalogowałem się na Skype i zauważyłem, że na szczęście była dostępna. Tak. Chciałem do niej zadzwonić, ale... Do pokoju nagle wszedł Liam. Nic nie powiedział, tylko usiadł na końcu łóżka i spojrzał na mnie, po czym przeniósł wzrok na mój laptop. Mój wzrok wędrował między nim, a przyciskiem "Połącz". On nadal siedział cicho,patrząc na mnie. Nerwowo drgnęła mi powieka.
-Dlaczego tak na mnie patrzysz?- w końcu zapytałem.
-Co się dzieje? Nie kłam. Wiem, że coś się dzieje. Dziwny jesteś, odkąd pojechaliśmy na ten wywiad. Zgaduje, że ma to coś wspólnego z tym, na co patrzysz w laptopie- powiedział. Westchnął.
-Spójrz Niall. Nie jestem tutaj, aby ci przeszkadzać, być złośliwym lub cokolwiek. Chce tylko wiedzieć co się dzieje z moim najlepszym przyjacielem. Mam wrażenie, że wiem co to jest, ale nie chce się domyślać. Chcę, żebyś to ty mi powiedział. Jestem tu dla ciebie kolego, my wszyscy jesteśmy- zapewnił mnie. Spojrzałem na jej zdjęcie w laptopie, a następnie pchnąłem laptop w kierunki Liama. Podniósł go i umieścił na kolanach, a potem spojrzał na ekran. Czytał informacje na jej profilu i uśmiechnął się, patrząc na mnie.
-Więc się zakochałeś? - zapytał podekscytowany. Jęknąłem nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Poczułem, że moja twarz wygląda jak pomidor.
-Rozmawiałem z nią tylko raz. Chciałem wrócić do domu tak bardzo, żebym mógł znów z nią porozmawiać. One jest aktualnie online, ale może wyłączyć Skype w każdej chwili, bo jest w Kanadzie i nie wiem jakie są różnice czasu- powiedziałem mu. Uśmiechnął się do nie i oddał laptopa.
-Niall, rozmawiaj z nią tak długo jak chcesz. Będę trzymać chłopaków z dla od ciebie. W porządku? Nie powiem im nic- zaproponował. Uśmiechnąłem się do niego i przytuliłem szczerze.
-Dzięki.
Wyszedł, a ja szybko zadzwoniłem do niej, chcąc usłyszeć jej głos.
TWOJA PERSPEKTYWA
Westchnęłam, patrząc na mojego laptopa. Minęły już trzy godziny od kiedy rozmawiałam z Niallem i zaraz po zakończeniu rozmowy, spojrzałam ponownie na jego profil i oglądałam z nim filmiki.Weszłam nawet na internet i zmazałam różnice czasu między Kanadą, a Londynem. Sześć godzin. Przesłuchałam ich single. Naprawdę ich lubię, wiem dlaczego moja przyjaciółka kocha ich tak bardzo.
Zaczęłam się zastanawiać, czy on w ogóle ma zamiar do mnie zadzwonić na Skype, kiedy nagle usłyszałam dzwonek połączenia. Pobiegłam do mojego łóżka i przyciągnęłam laptop na kolana. Na ekranie widniała uśmiechnięta twarz Nialla.
-Cześć Niall, jak się masz?- zapytałam. Uśmiechnął się.
-Teraz już lepiej, bo znów mogę z tobą porozmawiać- oznajmił, na co się zarumieniłam.
-Och... Jesteś taki słodki. Założę się, że twoja dziewczyna lubi jak tak do niej mówisz- powiedziałam. Tak naprawdę nie myślałam, że ma dziewczynę, ale nigdy nie można być pewnym w internecie, więc powiedziałam to by się dowiedzieć jak z nim jest.
Zarumienił się i spojrzał w dół.
-Tak naprawdę nie mam dziewczyny, ale to miłe z twojej strony. Twój chłopak jest szczęśliwy, że może spacerować z kimś tak wspaniałym i uroczym jak ty...- odpowiedział. Tym razem na mojej twarzy pojawiły się rumieńce.
On myśli, że jestem wspaniała? Urocza?
-Jestem wolna, nie jestem w związku od ponad półtora roku- przyznałam. Wydawał się zaskoczony.
-Musze się kiedyś wybrać do Kanady i zobaczyć tych wszystkich nieudaczników. Są głupcami, że nie starają się o taką dziewczynę jak ty- oznajmił.
-To bardzo miłe z twojej strony i jestem pewna, że kilkanaście dziewczyn wzdycha nad tobą- uśmiechnęłam się.
Zaczęliśmy rozmawiać na temat naszych zainteresowań, takich jak muzyka, filmy. Tego typu rzeczy. Dowiedziałem się, że jego ulubionym artystą jest Olly Murs. Powiedziałam mu, że słucham rocka, ale również dużo muzyki pop i trochę rapu.
-Jaka jest twoja ulubiona książka?- zapytał. Zaśmiałam się, ponieważ trudno było mi myśleć o tej jednej,
-Mam wiele ulubionych, ale uwielbiam "DOM NOCY". Czytałam całą serię pięć razy.
-Wow, to dużo.
-A twoja?- zaciekawiłam się.
-Nie czytam dużo, ale czytałem "Chemie śmierci" i "Harry'ego Pottera-opowiedział.
-Grasz na instrumentach?- zapytałam.
-Na gitarze. A ty?
-Gram na pianinie i gitarze- przyznałam. Sprawdziłam czas i zdałam sobie sprawę, że jest już wieczór. Rozmawialiśmy przez dwie godziny! Wydawało mi się jak by minęła dopiero chwila. Chyba zauważył moje zdziwienie, ponieważ na jego twarzy pojawiło się poczucie winy.
-Przepraszam, że zająłem ci tyle czasu, najprawdopodobniej u ciebie jest już wieczór. Jaka jest różnica czasu?
-Sześć godzin w Kanadzie jest wcześniej, jest u mnie osiemnasta, ale u ciebie jest późno- wyjaśniłam.
-Nie martw się o to. Nie jestem jeszcze zmęczony i lubię z tobą rozmawiać- powiedział. Uśmiechnął się, a potem odwrócił wzrok od laptopa i zaczął mówić do kogoś.
LIAM PERSPEKTYWA
Wszedłem do pokoju zastanawiając się, czy jeszcze rozmawia z tą dziewczyn. Nie mówiłem chłopakom o nich, ale jeśli nie wyjdzie szybko, zaczną się zastanawiać, a może nawet przyjdą tutaj sprawdzić, aby dowiedzieć się, co on kombinuje. Otworzyłem drzwi i wsunąłem głowę, Spojrzał na mnie.
-Wszystko w porządku Niall?- zapytałem.
-Wszystko w porządku, dziękuje za sprawdzenie. Pa- starał się mnie pozbyć. Zaśmiałem się i stanąłem gotowy do wyjścia.
-Czy mogę się z nią przywitać? Nie będę cię zawstydzać, jestem twoim skrzydłowym...- obiecałem mu. Westchnął i skinął głową, wskazując miejsce obok niego. Usiadłem i pomachałem ręką do dziewczyny. Ona była naprawdę ładna i miała śliczny uśmiech.
-Cześć [Twoje.Imię]. Mam na imię Liam i jestem przyjacielem Nialla.
-Miło mi cię poznać- mówiła uprzejmie. Siedziałem tam i rozmawiałam z nimi przez chwilę, zanim w końcu ziewnęła i przeciągnęła się.
-Dobrze, jest już wystarczająca pora na jedzenie. Zgłodniałam. Ale być może będę mogła z tobą porozmawiać jutro, w porządku?-oznajmiłam Niallowi. Skinął głową.
-Na pewno. Chętnie z tobą jutro pogadam. Smacznego- powiedział.
-Dziękuje, a wam życzę słodkich snów- pożegnała się i zakończyła rozmowę. Wylogowała się z Skypa. Westchnął i uśmiechnął się szeroko.
-Lubisz ją?- zapytałem ostrożnie. Przeczesał palcami po swoich włosach.
-Nie wiem. Myślę, że tak, ale jeśli mam myśleć realistycznie to nie wiem o niej za dużo. Odległość, czas, strach przed odrzuceniem, a ja nie chciałbym potem, żeby coś się zepsuło i musiałbym ją stracić- przyznał.
-Nie martw się.Jest bardziej prawdopodobne, że kiedyś się spotkacie. Wydaje mi się, ze ona tez cię lubi- pocieszyłem go.
-W porządku, w porządku. Dam jej szanse. Ale jak mam się z nią umówić? Może ona mnie nie lubi? Nie wiem też, jak by zachowywała się na żywo, bez kamery. Może nigdy się nie spotkamy...- zasmucił się i zaczął w o wszystko wątpić.
-Musisz spróbować- zachęciłem. Uśmiechnął się i przytulił mnie, mówiąc że idzie do łóżka spać. Wyszedłem z jego pokoju. Ten chłopak oszalał na jej punkcie w jeden dzień. Mam nadzieję, że ona go nie skrzywdzi....
PERSPEKTYWA NIALLA
Rozmawialiśmy cały czas, na każdym nośniku, który wpadł w nasze ręce: SMS, Facebook, Twitter, Skype, telefony. Mówiłem jej o swoich tajemnicach, obawach, ludziach z mojego otoczenia. Dzieliłem się z nią moimi obawami, niepokojami. Opowiadałem historie o moich nieudanych związkach, przyjaciołach... Pozwoliłem jej na poznanie mnie od środka. Dogłębnie.
Ja, jak i ona wiedzieliśmy, że jesteśmy coraz bardziej, więcej niż przyjaciółmi.
W okresie wakacyjnym grałem mnóstwo koncertów, gdzie nagrywałem dla niej filmiki i mówiłem, że śpiewałem specjalnie dla niej.
Mimo, że miałem mnóstwo obaw, po prostu wiedziałem, że muszę się z nią spotkać. Żadna relacja, którą próbowaliśmy budować online i przez telefon nie mogła iść do przodu, jeśli byśmy się nie spotkali twarzą w twarz i nie spędzili razem trochę czasu w realu, a nie przez internet wymieniając drobne szczegóły z naszego życia. Bycie w związku wymaga znaczącego wkładu cielesnego- czas mierzony we wspomnieniach, pocałunki, patrzenie na siebie przez stół, dzielenie spontanicznymi pomysłami, trzymanie za ręce... Nie mogłem nawet myśleć o powiedzeniu "Kocham Cię", jeśli nie byłaby tuż obok mnie.
Wybraliśmy idealny tydzień, żebym mógł polecieć, aby ją odwiedził. Pamiętam, że drżałem kiedy szedłem kupić na lotnisko bilet.
-Ostania szansa, aby się wycofać- napisałem do niej SMS.
Nie wahała się i szybko odpisała.
-Idź i kup go.
Pachniałem jej ulubionymi perfumami, a w drżącej ręce trzymałem butelkę z wodą i czerwoną róże, w celu zatrzymania nerwów. To nie było tak, że to był mój pierwszy lot samolotem, ale nie czekał na mnie, ktoś na kim mi tak zależy, po drugiej stronie lotu. Po wylądowaniu, mój bagaż podręczny chwyciłem w rękę i dumnie ruszyłem przez płytę lotniska. Wzrokiem przyglądałem się ludziom. Czekała na mnie w poczekalni z uśmiechem na twarzy.
TWOJA PERSPEKTYWA
Wreszcie, po siedmiu miesiącach... Niall przyjechał do mnie do Kanady.
Przyjaciółka i rodzina pytali mnie:
-A co, jeśli nie znajdziecie wspólnego kontaktu w prawdziwym życiu?
Udawałam, że nie słyszę tego pytania, bo wiedziałam, że tak nie będzie.
Dzień, w którym przyjechał do mnie był najwspanialszym dniem w moim życiu. Oczywiście byłam bardzo zdenerwowana, ale nigdy nie będę w stanie wyjaśnić uczucia, jakie towarzyszyło mi w tamtej chwili. Uczucie miłości i szczęścia, kiedy wreszcie był ze mną i mogłam go uścisnąć. Wiedziałam, że jest dla mnie kimś więcej niż znajomym z internetu. Wiem, że będziemy likwidować po mału odległość i wcześniej, czy później nam się to uda, ale na razie jesteśmy daleko od siebie... I to sprawia, że jesteśmy wdzięczni, że istnieje coś takiego jak Skype. Odległość jest bolesna i sprawia, że niektóre dni są nie do zniesienia, ale widząc jego twarz na ekranie i słysząc jego głos, mając połączenie z tak daleka... Wiem, że to prawdziwa miłość.
Pamiętaj, odległość to powód, by kochać mocniej...
"Nocne rozmowy na Skype do 4 nad ranem, ja owinięta w ulubionym kocu w panterkę, z kubkiem gorącej kawy w moich rękach. Ty - jak zawsze w szerokiej koszulce i tym FULLCAP`em na głowie. w której wyglądasz tak pociągająco. Uwielbiam twoje głupie miny, które robisz tylko dlatego by zobaczyć przez chwile mój uśmiech, który tak ci się podoba."