Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 listopada 2012

Zayn Malik Imagin

No Heej Miśki ;* ♥
No to Łaapcie imagina ;D
Tak wiem miał być z Niallem , no ale jakoś nie skończyłam o nim pisać ,a skończyłam ten z Zaynem.
Jutro dodam ten z Niallem . OBIECUJE. Kocham Was. ;**

Imagin z Zaynem

Oczami Zayna :
Byłem bombardowany pytaniami od idiotycznych paparazzi. Flesz ich aparatów oślepił mnie.
-Zayn, zdradzasz Perri? - zapytał mnie jeden z nich.
-Kim jest ta dziewczyna? - podszedł do mnie starszy mężczyzna, robiąc mi zdjęcie.
-Czy wy potajemnie chodzicie na randki?- ktoś spytał, krzycząc do mojego ucha.
-Nie odpowiadam na pytania ! Zostawcie mnie w spokoju!-krzyczałem, próbując ich wyminąć.
-Z dala od niego ! Odsuńcie się ! - usłyszałem znajomy głos. To Paul przyszedł mi pomóc.
-Paul...- westchnąłem z ulgą.
-Wycofajcie się albo zaraz zadzwonię na policję. -groził.Udało mu się zrobić przejście. Weszliśmy do furgonetki i odjechaliśmy.
-Co ty tu robisz Zayn? -zapytał. Mogłem się domyśleć ,że się wścieknie.
-Ja... No ,ten ...-jąkałem się, próbując dobrać odpowiednie słowa.
-No, co ty...? - próbował coś ze mnie wydusić.
-Rozmawiałem dziś  [Twoje.Imię]. Chciałem wyjaśnić jej, abyśmy wiedzieli na czym stoimy. Wyjaśniliśmy sobie parę spraw.
-Dobra, ale nie rób tego więcej. Nie chcemy, aby gazet wypisywały,że zrobiłeś coś głupiego lub idiotycznego. -syknął.
-Okey. No przepraszam .- powiedziałem i poprosiłem, by zawiózł mnie do mojego mieszkania.
-Do zobaczenia jutro. - pomachał mi na pożegnanie.
Wszedłem do swojego mieszkania Poczułem lekki chłód i zobaczyłem ciemność. Oparłem się o ścianę i sidłem na podłogę. Coś nie w porządku. Czułem się jak by mi  czegoś brakowało. Nie czułem tego przyjemnego uczucia gdy weszłam do domu.  Wstałem. Zdjąłem kurtkę i buty . Poszedłem do pokoju myśląc o tym wszystkim.Położyłem się na łóżko i po kilku minutach odpłynąłem w głęboki sen.

Twoimi oczami:
Nie mogłaś spać w noc po rozmowie z Zaynem .Czy pozwolić mu wrócić do mojego życia jeszcze raz?  Mam na myśli życie  moje i Caroline.  Nasza kochana córeczka. Musiała wiele wycierpieć po naszym rozstaniu. Część mnie chciała wybaczyć i zapomnieć, ale z drugiej strony coś mówiło mi ,że nie mam zapominać i iść przez życie z podniesioną głową. Nie chce ,żeby moja córeczka cierpiała przeze mnie. Ona nie zasługuje na ból i cierpienie. Czułam,że jest to dla niej trudne ale nic nie mogę na to poradzić. Nie chcę by Zayn znów nas skrzywdził.

Moje rozmyślania zostały przerwane przez ciche jęki.
-Mamo?-  wołała moja córeczka.
-Tak kochanie? Tu jestem. -powiedziałam i wzięłam  ją na ręce.
-Mamo, tatuś tu był wczoraj w nocy .- powiedziała szczęśliwym tonem -Powiedział mi,że mnie kocha.
-I tak jest.-potwierdziłam i pocałowałam ją w nosek.
-Odszedł na długo?-zapytała ,a w jej głosie usłyszałam smutek.
-Nie , kochanie. Przyjdzie dzisiaj. - uśmiechnęłam się  do niej.
-Jak fajnie.Hura.- zaczęła się cieszyć- Twoje oczy robią się zawsze takie radosne kiedy przychodzi.- rumienie się. Próbując zmienić temat oznajmiam:
-Okej. Chodź zrobię ci śniadanie, zanim przyjdzie tata.-
-Dobrze! Śniaaadanieee!- pobiegła do kuchni.
-Co chcesz dziś na śniadanie głodomorku? - zapytałam i posadziłam ją w krześle.
-Hmmm...- zmarszczyła brwi, jakby było to najtrudniejszy problem na świecie- Bułkę z nutellą, a potem  z serem i jeszcze kanapkę z szynką. A jak starczy mi miejsca w brzuszku to jescze z pomidorem... - zaczyna wymieniać.
-Kochanie. Najpierw zjedz pierwszą, a potem zrobię ci kolejną. Po kim ty tyle jesz ? No tak  największym żarłokiem jest wujek Niall. - uśmiechasz się.
-Wujek Niall zawsze się ze mną dzieli swoimi kanapkami i zawsze ma coś słodkiego przy sobie.- Caroline oznajmia.
-No tak. -  całuję ją w policzek i daję bułkę z nutellą.
Jak tylko zjadła śniadanie, zaprowadziłam ją do pokoju by się przebrała.
-Dobrze, a teraz zdejmij te brudne ubrania- zaproponowałam.
-Oj. Ale mi się podobają te ciuchy - zrobiła zadziorną minę. Miała na sobie ulubiony sweter świąteczny w reniferki .
-Ale ten sweter jest brudny i śmierdzący.Chcesz pachnieć?- zatkałam nos udając,że źle pachnie.
-Już dobra. Czas to zmienić. - zaczęła skakać po pokoju.
Gdy skończyłam przebierać małą , zadzwonił dzwonek do drzwi. Mogłam zgadnąć kto przyszedł. Wzięłam Caroline na ręce i poszłam do drzwi. Rzeczywiście to był Zayn.
-Tato !- Caroline wierciła się w moich ramionach. Wpuściłam go do mieszkania.Przekazałam ją w ręce Zayna  i zakluczyłam drzwi i poszłam się przebrać.
-Hej kochanie ! -zakręcił nią w powietrzu .
-Haha- śmiała się- A teraz w lewo.
-Nie teraz- powiedział- Potem jeszcze cię pokręcę.
-Dobrze, tatusiu ufam ci. -zachichotała,a on pocałował ją w policzek.
-A teraz porozmawiam z mamusią .- powiedział Zayn i przyszedł do mojego pokoju. Stałam w samym staniku więc szybko przykryłam się poduszką.
-Oj przepraszam - speszył się.
-Tatku. Chodź, pokażę ci moje zabawki.- podbiegła do niego Caroline , wzięła go za rękę i ciągnęła do swojego pokoju.
 Jak poszli  do pokoju Caroline, poszłam  zrobić pranie.. Mój plan został przerwany, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam  je ,a w nich zobaczyłam  Perrie z jedną  najstraszniejszych twarzy jakie kiedykolwiek widziała.W jej oczach ujrzałam zło i gniew.
-Mówiłam ci ,że masz się trzymać od niego z daleka! - krzyknęła i uderzyła mnie z pięści w nos.
Poczułam jak krew cieknie z mojego nosa. Postanowiłam nie być dłużna i strzeliłam jej z liścia w twarz.Byłam zadowolona z tego co zrobiłam. Zaczęła udawać,że płacze gdy zobaczyła Zayna.
-[Twoje.Imię]? - powiedział.
-Zayn, widzisz co ona mi zrobiła?- Perri zaczęły lecieć łzy z oczu.
Zayn poruszył się kilka kroków. Myślałam,że podejdzie do mnie i mnie wesprze ale on podszedł do niej.
-Czy wszystko w porządku?- spytał ją.
-Nie, mój policzek. Boli.- wtuliła się w niego.
-Ona zaczęła.-  próbowałam się bronić.
-Widziałem to ! - Zayn pękł. Czy on poważnie to robi?Myślałam,że sie zmienił. Myliłam się.
-Co Perri ci takiego zrobiła? - oskarżał mnie.
-No tak oczywiście, twoja kochana Perri jest niewinna . To ona mnie pierwsza uderzyła ! A ty jesteś dupkiem,że stajesz znów w obronie tej suki ! Wiesz co ?Wynoście się !Nie masz tu czego szukać. - wrzało we mnie. Zaczęłam płakać. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
-Mamusiu co się stało? Czemu tatuś poszedł z tą brzydką panią?- podeszła do mnie Caroline.
-Kochanie, nie przejmuj się. Tatuś na razie poszedł,ale na pewno jeszcze kiedyś przyjdzie.- nie wiedziałam jak jej to wytłumaczyć.
-A czemu płaczesz?- moja córeczka dopytywała.
-Oj kochanie. Nic takiego. No już. Chodź pobawimy się w ogródku.

Następnego Dnia:

Po śniadaniu włączyłam Caroline bajkę. Oglądając ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam do drzwi. Spojrzałam przez wizjer. No nie , jako on śmie się tu pokazywać.Otworzyłam drzwi.
-Po cholerę tu przyszyłeś. Mówiłam ci,że nie masz czego tu szukać. Do widzenia.- powiedziałam i próbowałam zamknąć drzwi,ale przytrzymał nogą.
-[Twoje.Imię] porozmawiajmy.- poprosił.
-Chyba nie mamy o czym.- powiedziałam.
-Chciałem cię przeprosić. Wyjaśniłem wszystko z Perri. Nie dość ,że to ona sprowokowała tą bójkę , to na dodatek dowiedziałem się ,że mnie zdradza.Przepraszam,że ci nie uwierzyłem.- przepraszał mnie. On mnie naprawdę przeprosił.  Tak. Zayn Malik jeszcze nigdy nie powiedział nikomu ,,przepraszam'' . Był takim bad boy'em . Nawet po rozwodzie z jego winny mnie nie przeprosił.
-Czy ty mnie właśnie przeprosiłeś?-zaczęłam się śmiać.
-No I mogę cię tak przepraszać w nieskończoność. I wykrzyknąć całemu światu. Jestem Zayn Malik i przepraszam,że skrzywdziłem tą piękną kobietę [Twoje.Imię] !- Zaczął się drzeć na całe gardło,aż ludzie się na nas patrzeli- Kocham Cie! - zaczął jeszcze głośniej krzyczeć. A ja stałam jak słup, zamurowało mnie z wrażenia. Wzięłam go za rękę i wciągnęłam do mieszkania.
-Ty wariacie. - zaczęłam się śmiać. A on podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Zayn my... - nie dał mi skończyć i znów mnie pocałował- ja...
-Cii... Nie mów nic.-i znów mnie całował namiętnie. Przerwałam mu.
-Ja nie wiem czy my powinniśmy . Już raz mnie skrzywdziłeś. -zaczęłam.
-Obiecuję,że już nigdy cię nie skrzywdzę. Zawsze cię miałem w swoim sercu. Perri była tylko po to,żeby zaleczyła moje rany po naszym rozwodzie. Jak widać nie udało się jej. Tak naprawdę, ja ... Zawsze cię kochałem.
- Nie wiem, czy ci zaufać.- powiedziałam.
-Nasza córeczka mi zaufała . Ty tez powinnaś. Tylko, czy ty coś jeszcze do mnie czujesz?-zapytał.
-Ja... tez nigdy nie przestałam cię kochać. Zawsze jak tu przychodziłeś do Caroline patrzyłam się na ciebie i przypominałam sobie wspólne chwile. Ja ... Kocham Cię.
-Ja też Cie Kocham. -  i tak poniosła nas chwila,że znów zaczęliśmy się namiętnie całować.
-Mamo , tato? Czy wy się kochacie?- zapytała Caroline podchodząc do nas. Zachichotaliśmy. Przytuliliśmy ją wspólnie ,a Zayn powiedział.
-Kochamy się,a przede wszystkim Cię. Już  was nie opuszczę i nie zniszczę zaufania, którym mnie obdarzyliście.
-Oj tatusiu, musisz się postarać. - Caroline wyszeptała.


niedziela, 25 listopada 2012

Imagin Liam Payne.

Imagin miał być w poniedziałek no ,ale nie mogłam sie doczekać i dodałam go dziś ;)
Brakowało mi dodawania tych imaginów. Troszkę się gubię i nie wiem czy już czasami nie wstawiałam tego imagina. ;D

Ale podoba mi się ten imagin i jest specjalnie dla Kamilota 

 

Kurczę ,jak czytałam ostatnie komentarze ,że cieszycie się ,że wróciłam to zauważyłam,że wam naprawdę na mnie zależy. I za to Dziękuję. ! I love you.
No wiec zapraszam do czytania i zostawicie adresy swoich blogów, bo już pomału mi się miesza gdzie mam wchodzić i czytać bloogi. ;DD Jak zostawicie adres na pewno zajrzę is komentuje .
KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTORA.
 
Imagin z Liamem.

Postanowiłaś, razem z koleżankami urządzić  sobie ,,Piżama Party". Ty i twoje przyjaciółki najpierw jecie chipsy i czytacie jakieś czasopisma plotkarskie. Nagle przypomina ci się o czym i zaczynasz krzyczeć:
-Włącz telewizor na program TVhd. Szybko!
Twoi przyjaciele patrzą na ciebie zaskoczeni ,a  następnie wykonują twoją prośbę. Jeden z nich podaje ci pilota. Zmieniasz kanały, aż znajdujesz to, czego szukasz: wywiad.
 -Oh, dziewczyno, ty i twój One Direction Infection!- mówi jeden z przyjaciół. -Cicho.- mówisz i włączasz  głośniej . Jeden z twoich przyjaciół kręci głową i wybucha śmiechem. Następnie mówi:
-Naprawdę lubisz tych chłopców, nie?-Nosz , kurde cisza !- powtarzasz.


 
Dziennikarz: Powiedz nam, kim są osoby, którym pragniecie podziękować za wsparcie, jakie wam dali ,Harry?Harry: Cóż, naprawdę chcę podziękować mojej rodzinie to nie byłby możliwe bez nich.Niall: A fani Kochamy Was bardzo.

Zayn:Dziękujemy też naszym przyjaciołom. Jesteście dla nas bardzo ważni.Dziennikarz: A co z resztą?Liam: Cóż, pewnie wiesz już o tym, ale bez wujka Simona nie spotkalibyśmy się tu i teraz.Louis: Tylko Simon, Liam?! -mówi złośliwie.
Dziennikarz:  Och, wiesz, o co mu chodzi, Liam?Louis: Oh, wie, co mam na myśli. - Louis mruga.



Liam rumieni się . Chłopcy zaczynają mówić o jakiejś dziewczynie . Zaczynasz się wiercić i być zdenerwowana. Twoi znajomi ciągle się tobie przyglądają.
-Co jest?-pytają -Czy coś jest nie tak?
 -
Nie.- odpowiadasz -Tylko jestem trochę zdenerwowana- ... Jejku gdyby tylko wiedzieli!

Dziennikarz:Tak, powiedz nam, Liam kim jest ta dziewczyna, która ​​ sprawia, że ​​jesteś zdenerwowany.?Zayn: Cóż, wyszliśmy razem  kilka tygodni temu  i było świetnie  .... ona jest niesamowita.Louis:Oni są teraz razem-Liam patrzy na  Louisa nieco zły. -Sorry Liam Wiesz, że cię kocham, ale chcę, aby świat wiedział, że jesteście razem..! ".Chłopcy:  Uuuu! - Liam się uśmiecha.


Pojawia się reklama. Zaczynasz rozmowę  z przyjaciółmi.
-Pomówmy troszkę o znajomościach.- mówi przyjaciółka i patrzy się na ciebie - Kiedy poznamy chłopaka , z którym spotykasz się na randki? Czy wy jesteście razem?"
-Tak jesteśmy-mówisz uśmiechnięta. -I wkrótce go poznacie, nie martw się.
Znów prosisz o ciszę, bo zaczyna się kolejna część wywiadu.

Dziennikarz: Opowiedz nam więcej o niej. Jak ma na imię?


Twoje serce zaczyna bić szybciej i nie możesz  przestać drgać stopą.
 
-Co się tak denerwuje?- mówi jedna z przyjaciółek.
 
-Yeah!- mówi druga. -Wydaje się, że jesteś zazdr...- ona przerywa. -Czekaj ....-dodaje, jakby właśnie odkryła coś wielkiego.
 
Nie możesz oderwać  wzroku od  telewizora. Nagle Zayn mówi twoje imię. Rumieni się trochę, ale jest  oczywiście zadowolony. Twoi przyjaciele natychmiast spojrzeli  na ciebie,a  ich oczy są  szeroko otwarte.
 -
Och, mój ...- mówi jeden.
 
-Boże!-  ktoś dokańcza . Śmiejesz sie i rumienisz.Spędzas resztę wieczoru próbuje uspokoić swoich znajomych , ale szczerze mówiąc jesteś zbyt podekscytowana. Nagle Twój telefon zacznie dzwonić.
 
-Sorry  ludzie , muszę iść! Czeka na mnie, na zewnątrz .
 
-On? Kto?- Nie odpowiedasz i wszyscy idziecie  do drzwi. A gdy otwierasz widzisz Liam z różą w ręku.
-Cześć wszystkim
- mówi, ale twoi przyjaciele nie odopwiadają
.- Witaj kochanie .
 Uśmiechasz się i przytulasz  go.  
-To jest dla najładniejszej dziewczyny- mówi i daje ci różę. Nic nie móisz , patrzysz w jego piękne oczy i sie rumienisz. Oboje uśmiechacie się , jego oczy błyszczą. Zegnasz  się z przyjaciółmi, którzy są nadal w drzwiach, patrząc na ciebie, nie mogąc  to wierzyć.

Ten wieczor spędzasz w towarzystwie Liam.









sobota, 24 listopada 2012

Hejka . No to ogarnęłam o co chodzi z tym Libsten Award no i dziękuje za  nominację.

Liebsten Award
ZASADY:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Nominacja od :  http://hid.bloog.pl

1.Jakie jest twoje największe marzenie ?
Hmm. Wyjazd do Londynu. 

2. Kim chciałabyś zostać w przyszłości ?
Planuje coś w rodzaju bizneswomen .

3. Twój ulubiony cytat to ?
,, Pamiętaj o tym że nadzieja karmi, a nie tuczy''

4. Czy żałujesz czegoś w swoim życiu ?
Pewnie tak jak niektórzy chciałabym cofnąć czas  pozmieniać  niektóre rzeczy, sytuacje.

5. Co lubisz robić w wolnym czasie ?
Pisać imaginy . Słuchać muzyki. Spotykać się ze znajomymi.

6.Gdzie chciałabyś wyjechać na wakacje ?
Oczywiście ,gdzieś za granice. Londyn albo Paryż.No ale do Paryża to z chłopakiem (którego nie mam)

7. Jak koncert to kogo ?
One Direction and Grubson.

8. Coś śmiesznego z twojego życia to ?
Haha całe moje życie jest śmieszne. Cały czas coś sie dzieje . Jestem Człowiek Wpadka. 

9.Jakie masz przezwisko, jak masz jakieś ?
A to różnie. Becia Beti. Bella

10. Jaką książkę lubisz najbardziej ?
,,My dzieci z dworca zoo' , ,,Pamiętnik Narkomanki'',  ,,Niemy Krzyk" ...
(za dużo tego)

11. Co w sobie najbardziej lubisz z charakteru i wyglądu zewnętrznego ? 
Z charakteru - Hmm... ciężko jest ocenić samą siebie. No ale Chyba to ,ze potrafię śmiać się z siebie.
A z wyglądu zewnętrznego- ogóllnie to jestem brzydka , no ale lubię swoją pupę . 


Kolejna nominacja jest od : http://live-while-were-young-people.blogspot.com/

1. Jak dowiedziałaś się o 1D ?
Mojej siostry koleżanki sie nimi ,,jarały '' , a potem przeniosły to na moją siostrę i tak się jakoś stało,że mi się też  spodobali. 
 
2. Dlaczego zdecydowałaś się pisać imaginy/opowiadania ?
Ponieważ przeczytałam już sporo imaginów i opowiadań i postanowiłam,ze może ja też pokarzę co potrafię 
.
3. Lubisz The Wanted ? Odpowiedź uzasadnij.
Powiem tak : nic do nich nie mam. Piosenki jak piosenki. Nie jaram się nimi. Są ,bo są . Są mi obojętni.
 
4. Akceptujesz związek Lou & El ?
 Tak. Fajnie razem wyglądają i jak widac dobrze się czują w swoim towarzystwie.
 
5. Up All Night czy Take Me Home ?
 Take Me Home.
 
6. Akceptujesz związek Zayn'a i Perrie ?

Tak. Jeżeli ją wybrał to musi być odpowiednia. Ale Hmm ogólnie Perri jest brzydka i Zayna stać na kogoś lepszego. 

7. Twoja ulubiona potrawa ?
Ogólnie zjadam wszystko haha. No ale tak very very  to hamburgery .
 
8. Twój ulubiony przedmiot w szkole ?

Haha godzina wychowawcza .

9. Ile masz lat ?
16 lat.
 
10. Ulubieniec z 1D ?
 Nialluś . Moje kochanie ♥
 
11. Followuje Cię ktoś sławny na tt ?
Nie ;( No ale może kiedyś . 

Nominacja od:http://there-is-only-onedirection.blogspot.com/

  1. Jak masz na imię??
Beata.
  2. Ile masz lat??
16.
  3. Jakie masz hobby??
Robię bransoletki przyjaźni.
  4. Gdzie mieszkasz??
W Polsce . W woj. pomorskim. (przykro mi nie zdradzę miejscowości)
  5. Od kiedy jesteś Directionerką?? ( o ile jesteś)
Od około roku.
  6. Kogo słuchasz oprócz moich mężów??
Red Hot Chili Peppers, Grubson, Mioush, Kali itp.
  7.  Nutella vs. Smalec?? 
Nuutelcia ♥
  8. Ulubiony owoc??
Banan .♥
  9. Ulubiona piosenka 1D??
Last First Kiss.
10. Jakie imię Ci się podoba?? 
Wojtuś. 


BARDZO dziękuje za te nominacje. Jestem wam wdzięczna i dużo to dla mnie znaczy.

No i oczywiście nominuję.: 

  1.   http://onedirectionforeverinmyheart.blogspot.com\
  2.   http://shadow-really-story.blogspot.com/
  3.  http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com
  4.  http://you-and-i-1d.blogspot.com/
  5.  http://4ever-onedirection.blogspot.com 
  6.  http://onedirectioniknoweverythingaboutyou.blogspot.com/
  7.  http://itsyou-hope.blogspot.com/
  8.  http://shadow-really-story.blogspot.com/
  9.  http://love-is-not-just-words.blogspot.com/
  10.  http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/
  11.  http://illtaketoanotherworld.blogspot.com/

A pytania do was są takie :

1. Jakie jest twoje największe marzenie?
2. Dlaczego zaczęłaś pisać imaginy/opowiadania?
4.Co cie inspiruję w pianiu?
5. Co lubisz jeść?
6. Masz rodzeństwo?
7. Mieszkasz w bloku czy domu jednorodzinnym?
8. Jak dowiedziałaś się o 1D?
9. Masz jakieś zwierzątko?
10. Ile chciałabyś mieć dzieci?
11.Gdzie chciałabyś wybrać się na wakacje?

No to OZNAJMIAM JESZCZE ŻE W PONIEDZIAŁEK DODAM IMAGINA . ;D

piątek, 23 listopada 2012

Powrót. Imagin Harry Styles

WEJŚCIE SMOKA ! .


Już jestem. jest mi przykro ,ze tak długo musieliście na mnie czekać ;*


Miał być miesiąc ,a wyszło że ponad 2 miesiące. Z góry przepraszam. Wczoraj dopiero oddano mi laptopa z naprawy ( Naprawa kosztowała 330 zł) . No więc wstawiam dla was tutaj tego imagina i oznajmiam ,że juz tak szybko sie mnie nie pozbędziecie i mam nadzieję ,ze nie straciłam dużo CZYTAJĄCYCH.

 

Z Twojego punktu widzenia:

Masz osiemnaste urodziny. Od zawsze mówiłaś ,że będzie to dla ciebie szczególny dzień. Masz chłopaka o imieniu Harry. Napisał do ciebie:


Przyjdź do mnie do domu. Pogadamy, pośmiejemy się itp.

Od razu się zgodziłaś. Bez powiadomienia go wzięłaś ze sobą koleżankę, bo ona zerwała ze swoim chłopakiem i nie chciałaś jej zostawiać samej.


Z punktu widzenia Harrego:

Moje kochanie ma urodziny. Ta najważniejsza osiemnastka. Zawsze twierdziła,że to będą jej najlepsze urodziny. Postanowiłem zrobić coś ,,romantycznego''.
 Tak jak w wielu filmach widziałem - kolacja przy świecach, róże. Kupiłem 18 czerwonych róż. Spotkaliśmy się o 17.00 .Wszystko było już przygotowane. Troszkę pomogła mi siostra.
Tylko był mały problem . Przyszła z koleżanką. Mogłem się spodziewać no,ale cóż...
Poprosiłem, siostrę, żeby szybko posprzątała zanim wejdę z nimi na górę. Gdy rozmawialiśmy nie wspominałem o jej urodzinach.

Z Twojego punktu widzenia:


Gdy przyszłyście do Harrego wydawał się jakiś zamyślony i rozkojarzony. No i na dodatek chyba nie pamiętał o twoich urodzinach.
Postanowiliście odprowadzić koleżankę. Po drodzę wspomniałaś, że masz urodziny, a on bąknął tylko ,,wszystkiego najlepszego''. Zasmuciłaś się.
  Gdy wracaliście zaproponowałaś, żeby odwiózł cię do domu. On powiedział,że musi iść jeszcze na chwilę do domu. Poprosił, żebyś poszła z nim. Wydało ci się to dziwne, ale nic nie odpowiedziałaś tylko zrobiłaś o co prosił.Gdy wchodziliście po schodach złapał cię w talii i powiedział ,żebyś zamknęła oczy, a sam położył rękę na twoich oczach. Kiedy byliśmy już w jego pokoju powiedział:
-Możesz otworzyć oczy skarbie.
 Otworzyłaś oczy i zauważyłaś ,że przygotował kolację przy świecach i bukiet róż . Łzy zaczęły spływać ci po policzku. Złożył ci życzenia. Wtuliłaś się w niego i szepnęłaś:
-Kocham Cię wariacie. Już myślałam ,że zapomniałeś.
-O tobie nigdy nie zapomnę. Jesteś moim największym skarbem. I nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić.

wtorek, 25 września 2012

Przykro mi !

I'm sorry very much . 
Jejku tak mi przykro . Rozwalił mi się laptop. No i MUSZĘ ZAWIESIĆ BLOGA NA JAKIŚ MIESIĄC ( NAPEWNO NIE DŁUŻEJ). Wszystkich PRZEPRASZAM i obiecuję pomimo rozwalonego laptopa komentować wasze blogi ;)
Och Kocham Was i Będę tęsknić. ;*
♥ 

Pozdrawiam.
Bella.

niedziela, 16 września 2012

Louis Tommlnson imagines.

Imagin z  Lou.
Ciężko pracuje nad kolejnymi ( ciekawszymi) imaginami, dlatego ten taki troszkę dziwny  . ;3

Wszyscy faceci gapią się na ciebie ..."  mówi obok Ciebie, twoja przyjaciółka .Patrząc w kierunku tłumu , widzisz faceta z niebieskimi oczami i ciemnobrązowymi  włosami , uśmiechający się. I miała rację, patrzył wprost na ciebie."On jest słodki!" Mówisz podekscytowana. Wstaje, oczy wciąż skierowane  na Ciebie. Szedł tu ze swoimi  przyjaciółmi i z dużym uśmiechem . "Idziesz Lou!" Zachęca go chłopak z kręconymi włosami. ,, Cześć.'' Mówi wciąż patrząc na ciebie.  ,,Cześć.'' Odpowiadasz z uśmiechem na twarzy.  ,, Nie mogłem nie zauważyć, jak piękna jesteś!" Twoja twarz staje się gorąca. Odpowiadasz, że nie. On kręci głową.   ,,Dlaczego miałbym kłamać o coś takiego? Jestem Louis .''  Potrząsa twoją ręką. ,, Ja mam na imię [Twoje.Imię]. '' Odpowiadasz , patrząc w jego duże, niebieskie oczy.''  On nadal patrzy na ciebie. "Czy ty ... chcesz może wyjść kiedyś, ze mną ?" Wygląda nerwowo.  Nadal się uśmiecha , twoje serce bije. ,,Bardzo chciałbym! " Mówisz , dzięki czemu nerwy minęły.  Ty i twoja przyjaciółka ten wieczór spędzacie  w ich towarzystwie. Louis odprowadza cię do domu. Nie chce wejść do środka.  ,,Lubię cię , bardzo. Czy uważasz, że ... moglibyśmy...'' Zanim zdążył dokończyć zdanie , całujesz go w policzek. ,,Chciałabym.'' Wchodzisz do domu i patrzysz jak odchodzi do samochodu z uśmiechem.Podoba Ci się Louis , bardziej niż jakikolwiek inny facet wcześniej.Był to początek relacji, czegoś , co stanie  się czymś więcej.

środa, 12 września 2012

Louis Tomlinson imagin

Imagin z Louisem .
Co myślicie o takim imaginie?


Urządziłaś sobie ze znajomymi tak zwany ,,babski wieczór''.
-A jak zaczęła się twoja znajomość z Louisem? Nigdy nam o tym nie opowiadałaś. -pyta jedna z koleżanek.
-Pytacie się mnie jak poznałam Louisa? Cóż poznałam go dość niespodziewanie. Może to dziwnie ,ale zaczęło się od znajomości przez internet. Pewnego wieczoru ,gdy się nudziłam weszłam na czat by poznać jakiś nowych ludzi i by zleciał mi jakoś czas. Pisało wiele ludzi . Dziewczyny, chłopacy - większość to jacyś napaleńcy . Zdarzały się normalne osoby, które tak jak ja pisały dla zabicia czasu, ale z nikim nie mogłam złapać, dobrego kontaktu. Do czasu. Napisał do mnie pewien chłopak. Niewielka różnica wieku, wspólne zainteresowania, podobne charaktery. Oczywiście  zanim go poznałam było różnie i chyba każdy kto miał lub ma złamane serce  wie o czym mówię. Ciągłe dołki, załamki, zamykanie się na świat  i przed innymi ludźmi, izolacja . Do tego rożne głupie myśli i myśl samotnego zestarzenia się w bujanym fotelu z kotem na kolanach.
Przez dłuższy czas nie miałam ochoty poznawać ani spotykać się z innymi facetami, bo i po co? Skoro w głowie siedzi wciąż ten jeden, który będzie mnie wiecznie kochał. Tak, tak babskie myślenie.  Teraz jak na to patrze to wydaje mi się to śmieszne.  No ,ale wróćmy do mojej znajomości z Louisem.
No i pewnie jak się domyślacie, wymieniliśmy się numerami. Ciągłe sms'y  i rozmowy przez Skype. Stan zakochania. Tylko , jak zwykle wystąpił mały problem. Nie wiedziałam co on do mnie czuje. Zawsze powtarzał,że jesteśmy przyjaciółmi, a ja liczyłam na coś więcej i bałam się mu powiedzieć wprost ,że go kocham. Pomyślałam, że to głupie. Miłość przez internet. Przecież my nawet się nigdy nie spotkaliśmy . Dzieliło  nas sporo kilometrów. Ja mieszkałam na pomorzu , a on na w Anglii . I wtedy coś mnie tchnęło. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów ,postanowiłam pojechać do Warszawy na zakupy z koleżanką. Mieliśmy zostac tam na tydzień i przy okazji zwiedzić miasto.  Napisałam o tym Louisowi i okazało się ,że on przyjeżdża do Warszawy  z dziadkiem. Od razu zaproponował spotkanie. Cieszyłam się, a jednocześnie czułam lęk. No wiecie, myślałam : ,,Jak będziemy się czuć w swoim towarzystwie? Czy się dogadamy? Jak wygląda? Może tak naprawdę jak go zobaczę to nic nie poczuję?'' Ogólnie to jestem nieśmiałą dziewczyną i nie wiedziałam czy nasza rozmowa będzie się ,,kleiła''.   Pamiętam ten dzień idealnie w każdym szczególe i w każdej sekundzie . Nawet mam to zapisane w pamiętniku. Nawet nie wyobrażam sobie ,żeby o tym zapomnieć. Pamiętam każdy  sms'y i  jak wyglądałam w ten dzień. Wracając do historii. Gdy już byłyśmy w Warszawie napisałam do niego sms'a :
Jesteś już w Polsce?
Na co odpisał :
Tak. A ty? Chcesz się spotkać?
W tym momencie wzięłaś głęboki oddech i pomyślałaś - raz kozi śmierć.
Tak.Już nie mogę się doczekać ,spotkajmy się dziś o 12.00 w parku.
Czekałaś na jego odpowiedz. Po kilku minutach odpisał :
Okey. Będę na pewno. Nie spóźnij się. 
Stwierdziłam że nie będę się specjalnie  stroić. Spięłam włosy w kucyk i wyszłam 30 minut szybciej. Doszłam spokojnie do parku i zostało mi 5 minut.Usiadłam na ławce i postanowiłam czekać. Tak, ostrzegał mnie ,żebym się nie spóźniła ,a sam przyszedł 13 minut po umówionej godzinie. Przysiadł sie do mnie i zaczęliśmy rozmowę. I ku mojemu zdziwieniu szło nam całkiem nieźle. Nie było,żadnej niezręcznej ciszy. Rozmawialiśmy tak jak byśmy się znali od lat. Spotykaliśmy się każdego dnia. Codziennie w tym samym miejscu -  w parku. Chodziliśmy za ręce całowaliśmy się.   Ostatniego dnia powiedział do mnie takie słowa. Mam je w pamięci i znam lepiej niż nie jedną modlitwę. Powtarzam je codziennie przed snem:
Choć dzielą nas setki  kilometrów, ja wciąż czuję Ciebie obok mnie. Nie mogę zapomnieć tych momentów, które przypominają mi o tobie . Nie mogę zasnąć nocami, wciąż chodzę zamyślony. Próbuję się skupić ale wciąż jestem  rozkojarzony. Gdy cię nie widzę , chce wrócić, do tych naszych wspólnych dni. Chcę by to już skończyło się, byśmy byli razem na zawsze  i przytulić cię mocno , żeby było jak ze snów. Kocham Cię.
I wtedy już wiedziałam co  muszę zrobić. Postanowiłam przeprowadzić się do Londynu, by być blisko swego ukochanego. Język znałam biegle, a rodzice  ufali mi , przecież i tak mówiłam im ,że sę przeniosę za granice. Louis zaprzyjaźnił mnie z kilkoma osobami. Znalazłam pracę ,by nie siedzieć sama w domu gdy go nie będzie, potem poznałam was. I tak jakoś leciał czas. Louis mi się oświadczył i tak wyszło,że jesteśmy małżeństwem . Nasza miłość nadal rozkwitam . Może kiedyś dzieci. No ale nie tak prędko nie ma co się spieszyć. Kocham się po prostu.

poniedziałek, 10 września 2012

Niall Horan imagin.


Imagin z Niallem.
Nareszcie coś dłuższego ;3 Mam nadzieję ,że się spodoba. ;* No moi kochani ♥ chęci mi powróciły i jednak NIE zawieszam . <3 No to do jutra . I PISZCIE komentarze . (Motywują ).

Komentarz =Szacunek .
Ty komentujesz = ja komentuje u ciebie.
I dziękuje za wszystko także anonimom. Kocham Was . ;*



Wybiegasz z domu w płaczu. Nie masz gdzie się podziać. Idziesz na stację benzynową i siadasz na krawężniku.  Po drodze kupiłaś butelkę wódki, a w kieszeni masz trochę trawki.
Rozmyślasz o swoim życiu. Matka i ojciec  alkoholicy i  narkomani ,a siostra prostytutka. Czasami nawet zabiera cię i ty tez sprzedajesz się za kasę.  Nienawidzisz tego, ale jak się nie ma kasy to pozostaje tylko to.
Patologia- tak twierdzą ,, znajomi '' z twojej klasy. Tak naprawdę nikt cię nie lubi. Nie masz przyjaciół. Jesteś typem samotnika. I tak nikt by cię nie polubił. W dzisiejszym świecie liczy się kasa i markowe ciuchy. A ty ich nie masz.
Ciuchy dostajesz z opieki społecznej lub jakieś znoszone od kuzynki.  Czas mi kilka dni pod rząd nic nie jesz, a jak już coś jesz to jest to ukradzione lub z pieniędzy  za seks z jakimiś obleśnymi typami. Rodzice się tobą nie przejmują.
Ojciec jak się nachleje to potrafi cię zbić tak,że nie chodzisz do szkoły prze dwa tygodnie. Matka przy tym stoi i mu pomaga. Kiedyś wzięła kij od miotły i waliła cię po głowie.  Dostałaś wstrząs mózgu.Spędziłaś 2 miesiące w szpitalu. Pytali się coś ci się stało, a ty powiedziałaś ,że spadłaś ze schodów.
Przecież nie powiesz ,że twoi rodzice cię biją. Przez to mieliby kłopoty,  a ty pomimo tego co oni ci robią  ich kochasz. Czasami siostra ci pomoże. Da parę groszy z tego co zarobi na sypianiu z jakimiś facetami, ale częściej mówi,że ty masz iść i sama zarobić. 
Dziś matka i ojciec jak zwykle się nachlali w cztery dupy i cię bili. Krzyczeli przy tym ,że jesteś grubą, obleśną suką. 
Wyrywasz się z zamyślenia, bo zauważasz,że jakiś samochód z czarnymi szybami . ,,Pewnie znowu chcą seks za kasę-'' pomyślałaś. Kręci ci się w głowie . Bierzesz łyk piwa i zaciągasz się skrętem. Z samochodu wysiada jakiś chłopak.  Przygląda ci się chwilę i podchodzi do ciebie.
-Nic ci nie jest?- pyta.
-Nie. I nie będę się z tobą ruchała za seks, więc nie masz tu czego szukać. Znajdź se inną.- odpowiadasz  surowo.
-Ale ja nie chcę nic z tych rzeczy. Zauważyłem cię jak siedzisz na krawężniku z piwem i fajką, ty  płaczesz. Coś się stało? - mówi spokojnym i zatroskanym głosem.
-Ha . I tak nie zrozumiesz. Jesteś jakimś rozpuszczonym dzieciakiem, który mieszka w willi z basenem, a twoi starzy sypią hajsem  na prawo i lewo. Nie wiesz co to prawdziwe życie.  Idź zadręczać kogoś innego lub znajdź jakąś inną bogatą dziunie. Na pewno będziecie do siebie pasować.
- Hm. Nie rozpoznajesz mnie?- wydaje się zdziwiony.
-A powinnam?- odpowiadasz pytaniem na pytanie.
-Większość nastolatek na twoim miejscu zaczęłaby skakać , piszczeć i robić sobie , ze mną zdjęcie.
-Nie jestem taka jak ,,większość nastolatek''. -oznajmiasz.
-A jaka jesteś?- pyta, a ty nie wiesz co powiedzieć.
-Jaka jestem? Sama nie wiem. Inni sądzą ,że dziwaczka, bez hajsu , która ma patologie w domu. Słyszałam też,że uważają mnie za dziwkę,a rodzice sądzą ,że jestem grubą suką.  Więc chyba nic ciekawego ze mnie.
-Ja uważam ,że jesteś śliczna. - mówi i siada koło ciebie na krawężniku. Bierzesz kolejny łyk piwa, a on przygląda się tobie .
-Nie pij tego. Wyrzuć to świństwo. Chodź podwiozę cię do domu. Rodzice na pewno się martwią o ciebie. - zabiera ci skręta i wyrzuca do pobliskiego kosza.
-Ej no co ty robisz? Ja tu zostaje! Mam ochotę się upić, nawalić, uchlać, najebać.Wszystko jedno, byleby nic nie czuć .!- krzyczysz.
-Odwiozę cię do rodziców.- informuje i chwyta cię za rękę.
- Ja nie chcę do nich ! No kurwa puść mnie. Myślisz,że chcę wracać do domu, gdzie panuje istny rozpierdol? Trawka i alkohol . Tylko to znajdziesz w tym domu.Zauważysz też moich pijanych rodziców, którzy leżą na kanapie. - zaczynasz płakać. Bierze cię w ramiona i przytula.
-Przepraszam nie wiedziałem. -głaszcze cię po włosach- A tak w ogóle jak masz na imię?
-[Twoje.Imię]. A ty ?- pytasz.
-Niall Horan. Zabiorę cię do siebie. Weźmiesz prysznic, zjesz coś , położysz się spać ,a rano coś wymyślimy. Ze mną jesteś bezpieczna. Nie martw się , nie wykorzystam cię ,ani nic. Nie jestem takim typem. -proponuje.
-Dziękuje ,ale ja nie mam nic co mogłabym dać ci w zamian za pomoc. - oznajmiasz.
-Ale ja nic od ciebie nie chce. Powiedzmy, że to taka przyjacielska pomoc.- mówi.
-Przyjacielska?- pytasz i od razu tego żałujesz.
-Hmm. No tak. Jeżeli ci to nie pasuje to może ...
-To nie tak. Pasuje mi tylko,że ja nigdy ... no wiesz... nie miałam przyjaciół.- przerywasz mu.
-Taka ładna i miła dziewczyna nie ma przyjaciół ? No to poznasz. Będziesz miała ,aż 5. Bo tak się składa,że mieszkam z chłopakami z zespołu.
-Z zespołu ? Jakiego ?- zastanawiasz się i po kilku sekundach uświadamiasz sobie ,że to powiedziałaś na głos.
-Naprawdę nie wiesz? Kurczę po raz pierwszy spotykam dziewczynę ,która nie wie z jakiego zespołu jestem i na dodatek mieszkasz w tym samym mieście . No niemożliwe. Haha . Jestem z One Direction . Słyszałaś o takim zespole? - pyta.
-Yyy ... Dziwne ,ale nie . Po prostu ... w domu nie mogłam słuchać muzyki ,bo moich ,,rodzicom'' to przeszkadzał. - znów łza płynie ci po policzku.
-No dobra. Nie stójmy tutaj tak. Chodź , jedziemy do mnie. - mówi ,pomaga ci wstać i wsiąść do samochodu. Jego mieszkanie jest kilka przecznic dalej,więc podróż nie trwała długo . Przez całą drogę opowiadał ci o swoim życiu. Dowiedziałaś się ,że mieszka z czterema chłopakami o imieniu : Liam, Zayn ,Harry i ten najśmieszniejszy - Louis. Niby potrafi rozśmieszyć każdego. Powiedział też ,że jest strasznym łasuchem, dlatego przed przyjazdem do domu wstępujecie do pobliskiego sklepu ,żeby zrobić zakupy. I to właśnie wtedy się przekonałaś ,że Niall jest naprawdę sławny. Przy każdym dziale musiał rozdawać mnóstwo autografów i robić zdjęcia z fankami. Trzymasz  się z dala od niego,aby nikt was razem nie sfotografował, bo wiesz ,że gazety będą pisać ,, Niall Horan z nową dziewczyną , '' ale pomimo ,że tak robisz on wcale nie ukrywa,że przyszedł z tobą i co jakiś czas przyciąga cię do siebie.  Gdy wchodzicie do domu słyszysz śmiech i rozmowy.
-Cześć chłopaki .Wróciliśmy. - krzyczy.
-Cześć Niall. Co tam ? Czy to niebo się rozstąpiło, czy widzę anioła?   - rumienisz się i zauważasz jak podchodzi do ciebie jakiś chłopak.
-Hm no tak . To jest Louis ,a to jest [Twoje.Imię ] -przedstawia.
-Witam w naszym domu. Miło mi cię poznać. A tak poza tym to ja jestem w  tym domu najprzystojniejszy ,więc jak coś to mój pokój jest na drugim piętrze. Pierwsze drzwi od prawej. - oznajmia i mruga do ciebie. Cicho zachichotałaś.
-Chodźmy do reszty chłopaków.- mówi Niall.
-No, no ,no . Niall w końcu przyprowadził  jakąś dziewczynę. Cóż za piękna istota.- skomentował chłopak w lokach.
-Sorry za nich. - szepcze ci do ucha. Przedstawia ci chłopaków.
-Dobra jestem głodny. [Twoje.Imię] na pewno też. Idziemy do kuchni coś zjeść. Wy już jedliście?- pyta.
-Zamówiliśmy pizzę. Nie czekaliśmy na ciebie , bo i tak wiedzieliśmy ,że pojedziesz po coś do jedzenia.
-No dobra. - mówi wychodząc , przy czym łapię cię w talii i prowadzi do kuchni.
-Ale u was fajnie. Masz fajnych przyjaciół. Musicie mieć tu wesoło. Bardzo się cieszę,że mogę chociaż przez chwilę  z wami być. W domu ... lepiej nie będę dokańczać.
-[Twoje.Imię] no, bo ... wiesz . Nie musisz wracać do swoich rodziców. Oczywiście, jeżeli chcesz to ja .. to znaczy ja z chłopakami możemy ci udostępnić jeden pokój i byś mogła zamieszkać z nami.      Jeśli tylko chcesz. Możesz z nami zostać jak długo chcesz. Pomożemy ci.
-Ja ... Chciałabym tylko,że ... ja nie mogę. Bardzo cię lubię i chłopaków też chodź znam was tylko kilka godzin. Nie chodzi tu o to,że wam nie ufam , bo mam do was więcej zaufania nić do swoich własnych rodziców... Chodzi o to ,że jak oni się dowiedzą o tym to ojciec będzie się awanturował i na dodatek ... ja nie mam  pieniędzy ,abym mogła wam zapłacić za pokój i no ... jedzenie.Ta jedyne co mogę to iść i stać przy autostradzie i sprzedawać się za kasę... tylko ja... -Niall przerywa ci i cię całuję. Dajesz ponieść się chwili.
-Nie musisz na płacić . Możesz w  zamian gotować i czasami posprzątać. - przytula cię. Zjedliście kolację i Niall prowadzi cię do jednego z pokoi . Daje ci jakąś koszulę i wskazuje gdzie jest łazienka. Wyszedł.Przebierasz się i myjesz. Kładziesz się do łóżka i rozmyślasz. Nie możesz zasnąć.Wstajesz  i wychodzisz na korytarz. Widzisz drzwi z napisem.
 ,,Pokój Nialla. Teren prywatny. Można wejść tylko z jedzeniem.''
Uśmiechasz się czytając to.   Sama nie wiesz dlaczego postanawiasz tam iść.
-Niall?- szepczesz.- Jesteś tu? - szepczesz.
-Hmm? [Twoje.Imię] co tu robisz? Jest już 2:00 w nocy. - odpowiada cicho.
-Nie mogę zasnąć. Mogę wejść? -pytasz nieśmiało.
-Jasne. Wejdź. - mówi.
-Tylko jest mały problem .Nie mam jedzenia, a ta tabliczka na drzwiach ...- zaczynasz.
-Oj tam nie marudź. Jutro zrobisz mi coś na śniadanie . - uśmiecha się- Właź do łóżka bo zmarzniesz.- odkrywasz kołdrę i kładziesz się koło niego. Długo rozmawiacie. W pewnym momencie Niall przysuwa się do ciebie bliżej. Głaszcze cię po włosach. Kładziesz głowę na jego klatce piersiowej.
-Wesz co? Znam cię od wczoraj ,a już leżymy razem w łóżku. Troszkę dziwne. Normalnie tak n ie robię, ale przy tobie tracę zmysły i czuję się tak jak bym cię znał od wieków.-  mówi ,a łza popłynęła ci po policzku.
-A wiesz co ja ci powiem? - szlochasz.
-Nie musisz nic mówić. Wystarczy już słów.-pochyla się nad tobą i namiętnie cię całuje.
-Jednak coś ci muszę powiedzieć - mówisz gdy skończyliście się całować- Chyba się zakochałam.
-I bardzo dobrze. Bo ja też.- znów cię całuje. Zasypiasz w jego ramionach.
Epilog.
Gdy się obudziliście rano , zrobiłaś mu obiecane śniadanie. Pojechaliście do twojego domu i spakowałaś swoje rzeczy. Nie było tego dużo. Postanowiłaś wziąć wszystko ,aby nie musieć tu wracać. Rodzice jak zwykle nachlani ,leżeli na kanapie i nawet nie zauważyli jak weszłaś i wyszłaś z domu. Zostawiłaś im kartkę , na której napisałaś:

Nie musicie się już mną interesować. Zresztą i tak nigdy tego nie robiliście.  Znalazłam kogoś  z kim jestem szczęśliwa .To on nauczy mnie, aby nie oglądać zdjęć ,i to on twierdzi że  we wspomnieniach jest magia.  Ale to dzięki wam jestem dzieckiem co nie liczy strat i zysków. Myślę ,że przewinę ten czas, tak jak taśmę w kasecie . Zawsze chciałam być  kimś dla kogo słowo Kocham Cię będzie czymś więcej niż tylko kolejnym pieprzonym , wymuszonym wyznaniem. To właśnie problemy uświadamiają nam, ile tak na prawdę mamy przyjaciół. którzy pomogą nam przejść przez to bagno- a nie staną i będą się śmiać z naszych błędów. Ja znalazłam takiego przyjaciela.  Mam nadzieję ,ze beze mnie sobie poradzicie . Pomimo tego co mi zrobiliście KOCHAM WAS. Do zobaczenia - mam nadzieję ,że się opamiętacie i kiedyś zrozumiecie co straciliście. 
Wasza kochana córka [Twoje.Imię].

Niall wyrwał cię z bagna , w którym żyłaś. Zostaliście parą. Twoi rodzice robili awantury, ale jakoś to przetrwałaś. Tak jak myślałaś , po jakimś czasie dali ci spokój. Nie wiesz co u nich i nawet nie chcesz wiedzieć.  Już wiesz kim chcesz być w życiu - kochającą żoną i matką. Nie popełnisz takiego błędu jak twoi rodzice, bo wiesz jak to jest być nie docenianym i niekochanym.