Łączna liczba wyświetleń

sobota, 25 sierpnia 2012

Liam Payne

Imagin z Liamem 

Liam przyjeżdża po ciebie.
-Hej ślicznotko.- mówi radośnie gdy wysiada z samochodu.
-Cześć kochanie. - mówisz z uśmiechem. Właściwie to zawsze się przy nim uśmiechasz.  Jest idealny. Nadal pamiętasz jeszcze dzień , gdy spotkałeś go po raz pierwszy , kilka lat temu.
-Gotowa? Pamiętaj , że dzisiaj jest moja kolej na wybranie gdzie dziś jedziemy.- oznajmia.
-To gdzie mnie dziś zabierasz panie Payne?- pytasz żartobliwie- Znów nad jezioro?
Tak naprawdę mam nadzieję, że nie jest to jezioro. Ostatnim  raz pchnął cię i skończyło się pływaniem  z owadami i kijanki.
-Nie,  nie. Zdecydowanie nie.- mówi spoglądając na ciebie , pamiętając, co się stało. -Czas ten spędzimy  inaczej. Wsiadasz  do samochodu i odjeżdżacie .
 -Czy lubisz meksykańskie jedzenie?- nagle pyta.
-Uh, tak. A Dlaczego?-
-Nic , nic tak tylko się zastanawiam.- mówi i mruga do ciebie. Znasz go od 4 lat , a ze sobą jesteście od 3. Nadal go kochasz, jak po raz pierwszy, ale coraz  więcej codziennie i wciąż nie wiesz , dlaczego on cię kocha, ale jesteś szczęśliwa z nim.  W końcu dotarliście na plażę. On bierze cię za rękę do miejsca, gdzie będziesz musiał być  kolacja. Możesz  zauważyć duży koc na podłodze z meksykańskimi półmiskami . Uśmiechasz się na ten widok.
-Bardzo dziękuję, kochanie! Tak ładnie to wygląda. - mówisz i całujesz go w usta. Jesz meksykańskie dania ze swoim chłopakiem. On wybrał idealny czas, aby obejrzeć zachód słońca, który kochasz. Nagle zaczyna się dziwnie zachowywać, jak gdyby był zdenerwowany. Chcesz zapytać go, co się dzieje, ale wygląda tak słodko, że nic nie mówisz i  go obserwujesz. Po zakończeniu jedzenia idziecie na spacer trzymając się za ręce, a on jest wciąż zdenerwowany. Nagle zatrzymuje się  bez słowa i  wręcza Ci list. Patrzysz na niego , ale on pozostaje spokojny, patrzy się  na ciebie . Otwierasz go  i czytasz :
Kochanie,
to już prawie 3 lata odkąd jesteśmy razem. Wielu uważa, że nie jest to dużo, ale jest. Zajęło mi to mniej niż 1 godzinę, aby uświadomić sobie, jak wiele dla mnie znaczysz i od tego momentu zauważyłem,że  jesteś moim GPS'em. Obok Ciebie jestem najszczęśliwszym człowiekiem jakim  żyje. Każdy uścisk, pocałunek , za każdym razem kiedy  spojrzę na ciebie czuje się jak po raz pierwszy i modlę się codziennie, żebyśmy byli razem, aż po grób . Nie ma nikogo na tym świecie, że będzie mi przestać cię kochać. Więc od teraz chcę spędzić resztę  mojego życia , obok kobiety, którą kocham.  Chce ci coś powiedzieć.
To cały list. Twoje oczy są mokre. Patrzysz na niego. On patrzy na ciebie z małym  Czerwonym pudełeczkiem  w dłoniach.
-Wyjdziesz za mnie?- pyta cię. Łza spływa ci po  policzku. Ty  zbliżyć  się do niego, nie można w to uwierzyć. Śmiejesz się.
-Czy to znaczy , że tak?- pyta.
-Tak .-wydusiłaś w końcu. Przytulił cię , a potem pocałował.
-Kocham cię, kocham cię tak bardzo Liam.
-Ja też cię kocham.

piątek, 24 sierpnia 2012

Niall Horan imagin

Imagin z Niallem
Ten już znacznie lepszy . 
Jesteś u Nialla . Obstawiacie wynik meczu.Przegrałaś. Teraz musisz jemu upiec ciasto. Prawda jest taka ,że nie umiesz gotować. Tylko raz w życiu piekłaś ciasto, a przepis był dość łatwy.  A co jeśli ciasto ci ni wyjdzie ? Będzie się z ciebie śmiał?
-I jak przygotowana , gotować dla zwycięzcy?-pyta Niall.
-Ha - ha .- mówisz żartobliwie. Idziesz do kuchni.
-A gdzie mój pocałunek?-przypomina.
-No cóż, zwycięzca będzie musiał poczekać. Ciekawe jak długo wytrzymasz.
-Ooo wyzwanie dla mnie?
-Być może ... -uśmiechasz się zadziornie. Udaje zdziwionego.
-Zaczynaj już . - mówi.
Patrzysz na przepisy w książce kucharskiej. Decydujesz się na ciasto czekoladowe  z plewą waniliowo-truskawkową. Całkiem łatwy przepis, na szczęście.  Zrobiłaś cisto i włożyłaś do piekarnika . Gdy robiłaś ciasto Niall cały czas ci się przyglądał, a teraz włączył muzykę i opowiada o swoim dniu. Musicie czekać przez godzinę i pół ,aż ciasto się upiecze.
-Myślę ,że dodaliśmy za dużo składników. -mówisz.
-Też, tak myślę. Pomogę ci posprzątać. - odpowiada. Nagle wpadasz na świetny pomysł. Zawsze marzyłaś ,żeby to zrobić. Tak jak w filmach. Bierzesz garść mąki , patrzysz na niego figlarnie.
-Oh nie. Nie podoba ...-  zanim dokańcza  rzucasz w niego mąką.Nawet się nie zastanawiając bierze mleko i rozlewa na twoich włosach.
-OMGash . To jest wojna. -krzyczysz.
-Okey. Wybierzmy broń mądrze. - patrzysz na wszystkie składniki- Wybieram jaja.
- O nie. Nie rzucisz jajami w swojego chłopaka.Prawda? - nie słuchasz go i rzucasz w niego. On bierze inne składniki i robi to samo. Oboje się śmiejecie. Po jakimś czasie słyszysz jakieś kroki.
-Niall ! Jestem w domu. - woła jego mama - Czy wszystko w porządku?
-Tak mamo. Jest dobrze. Tylko sprzątamy. -On patrzy na ciebie i bez słowa rozumiecie, że lepiej zacząć sprzątać.  Kiedy oboje sprzątacie , za każdym razem , gdy on cię mija próbuje cię przytrzymać i pocałować, ale ty mu przypominasz o wyzwaniu.  Gdy kuchnia jest już czysta, podchodzi do ciebie bardzo blisko.
-Masz jeszcze coś do jedzenie.- mówi . Podchodzi do ciebie jeszcze jeden krok. - Mam na myśli na ustach.
Patrzy ci prosto w oczy , chwyta cię i całuje. Wzdychasz.
-Nie mam nic. prawda? pytasz. Kręci głową i przygryzając dolną wargę. Uśmiecha się i znów cię całuje.
-Myślę ,że przegrałeś. Kto jest teraz zwycięzcą?-pytasz
-Ja. Mam najbardziej niesamowitą dziewczynę w swoich ramionach . Tak jestem zwycięzcą.- Stoicie tak przez chwilę patrząc się na siebie. Nagle słyszycie dźwięk piekarnika.
-Ciasto jest gotowe.- mówisz , gdy cię puszcza.
-Myślę ,że mam nowy ulubiony deser.- mówi i mruga .

Harry Styles imagin

 Imagin z Harrym.
Coś ostatnio mi nie wychodzą te imaginy ;[
,,Trzeba było uciec.'' - myślisz. Nie możesz już wytrzymać w domu.  Wydaje ci się , że wszystko co musisz słuchać to wrzaski i  rzeczy rzucane o ścianę i podłogę.  Bliscy cie  nie obchodzili. Siedzisz  w swoim pokoju i próbujesz słuchając muzykę.  Gdy słyszysz krzyki i wrzaski pełne argumentów.  Skuliłaś się w kłębek w rogu pokoju, przerażona, w płaczu , chcesz, aby twój chłopak cię stąd zabrał. Harry jest w trasie i wróci dopiero za dwa tygodnie. Przy nim zawsze czujesz się bezpieczna. Twój ojciec nie lubi Harry'ego ... zawsze myśli ,ze jest niedojrzały i nie kocha cię, kiedy twoi rodzice sprawiają ci większy ból. Patrzysz na zegar . Jest dwudziesta druga. O tej godzinie ma dzwonić Harry na Skype. 
,,Dryn, dryn , dryn.''- słyszysz z głośników. To Harry. Bierzesz laptopa i idziesz do łazienki, tak by Harry nie mógł usłyszeć krzyków rodziców.Nie powiedziałaś Harremu o rodzicach. Nie chcesz , żeby się niepotrzebnie stresował. Niech się cieszy trasą.  Przetarłaś oczy od łez i odbierasz . Uśmiech Harrego  jest piękny.
-Hej, piękna.  Tęsknie za tobą kochanie. Co dziś robiłaś?-pyta. Słysząc jego głos, praktycznie doprowadził cię do łez, ale powstrzymujesz je .
-Hej Hazza... Ja za tobą też. Uhm, naprawdę nic ciekawego nie robiłam. Właśnie się uczę.  Jak tam trasa idzie?- próbujesz się uśmiechnąć.
-Świetnie ! Chłopcy i ja mamy niesamowicie dobry czas.  Chciałbym,żebyś tu była.  - uśmiecha się.
-Szkoda, że nie mogę ...- mruczysz pod nosem.
-WYNOŚ SIĘ ! NIE POTRZEBUJĘ CIĘ ! ZOSTAW !- słychać krzyki twojej mamy i rozbijanego szkła. Oczy Harry'ego się rozszerzają.
- Co to ​​do cholery było? Czy to twoi rodzice?  Co się dzieje? -Łzy spływają po  twarzy. Wszystko, co możesz  zrobić, to potrząsnąć głową. Nie można mówić. Nie chcesz mu powiedzieć.
-Ja ...nie wie..wiem ,co się tam dzieje. - wydusiłaś przez łzy. Zakrywasz twarz rękoma i  kołyszesz się w tył i przód.
-[Twoje.Imię] kochanie, już jadę. Nie pozwolę cię krzywdzić. Będę tam  wkrótce. -Widzisz jak Harry pakuje już swoje walizki.
 -Harry ... Nie. Co ... co z trasą? -pytasz.
-Nie mam zamiaru siedzieć i patrzeć jak cierpisz. Jedziesz ze mną. Chłopcy i fani zrozumieją. Ty jesteś dużo ważniejsza. -oznajmia.  Widocznie tata nie opuścił domu, bo oni ciągle wrzeszczą.W pewnym momencie ,nawet  słyszałaś jak  mama krzyczy z bólu. Czekałaś , płaczesz . Oni zapomnieli o tobie. Trzy długie, głośne, nędzne godziny mijają i słyszysz  pukanie do drzwi sypialni. Patrzysz  przez dziurkę od klucza, żeby upewnić się, że to nie  twój pijany ojciec.
-[Twoje.Imię], jestem tu . Otwórz kochanie.. -Słychać głęboki,miły głos  Harry'ego i odetchnęłaś  z ulgą. Otwierasz  drzwi. On widzi, że tam stoisz z łzami w oczach .Ty pociągasz  nosem, a oczy wypełniają  smutek. Bierze  i przytula cię mocno, z ręką na głowie, szlochasz  w jego ramię. -
-Cicho, kochanie, jestem tu i teraz.- uspokaja cię. Łapie twoją walizkę i chwyta twoją rękę. Rodzice nie słyszą jak schodzicie po schodach. Cały dom, w którym spędziłaś dzieciństwo był zdemolowany. Patrzysz na nich przerażonym wzrokiem.Harry bierze cie w pasie.
-Powinniście się wstydzić. [Twoje.Imię] nie zasługuje  na takie gówno!- krzyczy do nich, a oni nadal się kłócą. -Chodź skarbie. 
Prowadzi cię do samochodu i jedziecie do rodzinnego domu Harry'ego. Jego mama  Anna przywitała cię i przytuliła.
-Kochanie chciałaby ,żebyś wiedziała, że jesteś tu mile widziana .Harry cię kocha i dla nas też jesteś ważna. Nie będziesz już miała do czynienia z żadnymi strasznymi rzeczami. Teraz my jesteśmy twoją rodziną. - ona masuje ci plecy.Bierze cię na gorę do sypialni Harry'ego , gdzie będziesz przebywać. Wychodzi zrobić ci herbatę. Kładziesz się na piersi Harry'ego . Zaczynacie rozmowę. On potrafi cię rozśmieszyć. Jak można znaleźć tak niesamowitego chłopaka ?
-Dziękuje Harry za zabranie mnie z stamtąd. Kocham cię.-szepczesz, a on uśmiecha się do ciebie. Całuje cię w czoło i owija ręce wokół ciebie.
-Ja też cię kocham.
Nigdy nie czułaś  się tak szczęśliwa w swoim życiu.

czwartek, 23 sierpnia 2012

Zayn Malik imagin.

Imagin  z Zaynem .
Ty i Zayn macie  3 rocznicę . Ale wydaje ci się , że zapomniał , bo wyszedł do pracy bez słowa.
Gdy słyszysz dźwięk zamykanych drzwi mówisz:
-Zayn tu jestem ! Dzisiaj był...-nie dokańczasz , bo zakłada ci opaskę na oczy.
-Ej co ty robisz?! Nic nie widzę do cholery. -krzyczysz. Zaśmiał się.
-Ciii... Weź mnie za rękę i pozwól mi się prowadzić.-chwyta za  rękę i prowadzi po schodach.
-Uważaj, schody . Hop. -  oznajmia. Zachichotałaś.
-To nie jest śmieszne. Jeśli upadnę będziesz temu winny. Śmiejesz się i próbujesz chwycić ściany.
-Czy mogę zdjąć opaskę?-pytasz. Brak odpowiedzi.
-Zayn , kochanie?- zdejmujesz opaskę. Rozglądasz się i nikogo nie widzisz. Na ścianie widzisz strzałkę skierowaną w stronę balkonu. Uśmiechasz się i idziesz w jej stronę. Na balkonie nikogo nie ma. Patrzysz w dół i widzisz napis : Jedź do studia.
Ubrałaś się w coś wygodniejszego i pojechałaś do studia chłopców. Przy drzwiach stoi ochroniarz.Wita cię , daje ci czerwoną róże. Do marynarki ma przyczepioną karteczkę z napisem:  Idź do naszego pokoju. Uśmiechnęłaś się i podziękowałaś ochroniarzowi. Idziesz niespokojnie. 
-Co on kombinuje? -myślisz.Otwierasz drzwi i widzisz  Liama, Nialla , Louisa, Harryego i Zayna  w oknie zapisu. Machasz do nich. Pokazują ci, ruchami byś usiadła.  Siadasz , a oni zaczynają śpiewać , ale ku twojemu zaskoczeniu widzisz , że tylko Zayn śpiewa.Uśmiech się i mówi : To dla ciebie [Twoje.Imię]. Słuchasz uważnie, kiedy zdajesz sobie sprawę ,że śpiewa o was. Śpiewa o pierwszej randce, pierwszym pocałunku. Kiedy skończył powiedział Kocham cię. Uśmiechasz się z łzami w oczach. On całuje dłoń, i dmucha , tak jak by przesyłał buziaka.Chłopcy wydają okrzyki ,,Uuuu."  Nagle Zayn wybiega tylnymi drzwiami studia.
-Zayn! Czekaj .. aghhh. Jestem tak zakłopotana!-krzyczysz. Gdzie był Zayn? Harry podchodzi do ciebie i wręcza ci kartkę. Uśmiecha się do ciebie.
-Pospiesz się, przeczytaj to! On czeka na ciebie. -Niall mówi i mruga. Ty im dziękujesz i czytasz.

[Twoje.Imię]
Szczęśliwej 3 rocznicy ! Mam nadzieję, że podobała ci się piosenka, ale to jeszcze nie koniec. Jedź do pierwszego miejsca gdzie się  spotkaliśmy. Kto wie, co znajdziesz. :) ;x
Love
Zayn.


Uśmiechasz się i szybko żegnasz z chłopcami. Wskakujesz do samochodu i jedziesz do miejsca gdzie po raz pierwszy się spotkaliście.   Fosa, gdzie udałaś się na pierwszy koncert One Direction. Idziesz do środka i widzisz podłogę pokrytą w płatkach róż.  Idziesz wzdłuż ścieżki z róż. Spostrzegasz Zayna i widzisz go w czarnym garniturze i krawacie, trzymającego czerwoną róże w ręku.  Idziesz do niego z uśmiechem.
-[Twoje.Imię] kiedy zobaczyłem cię, podczas koncertu, w tej fosie , w tym siedzeniu ... wiedziałem , że muszę cię mieć w swoim życiu.-prowadzi cię , dokładnie do miejsca, w którym siedziałaś 3 lata temu.Na siedzeniu leży czerwone pudełeczko , otoczone płatkami róż.Ciężko oddychasz i kładziesz rękę na ustach. Patrzysz na Zayna.
-Kocham cię. I jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Jesteś moim światem i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.-mówi nerwowo, ale masz  poczucie pewności.Bierze głęboki oddech.
-Czy chcesz mnie uczynić najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i zostać w moich ramionach na zawsze? Wyjdziesz za mnie?-pyta z słodkim, opiekuńczym głosem. Pootrząsałaś głową , w geście potwierdzenia. Wiesz ,że jak otworzysz usta zaczniesz płakać.
-Tak Zayn.-owijasz ręce wokół jego szyi, a on pochyla się i cię całuje.

środa, 22 sierpnia 2012

Louis Tommlinson imagin

Imagin z Louisem 
Czytasz=komentujesz 
Dzięki  ;3
Jesteś na plaży. Chcesz surfować. Patrzysz się przed siebie na wodę. Twoje oczy są szeroko otwarte, by nie przeoczyć żadnej fali. Niecierpliwie dotykasz palcami przód deski.  Dziś jest miły dzień.  Myślałaś , że fale będą niezwykle dobra dla ciebie na surfing.  Pogoda musi współgrać z tobą. Wzdychasz, szykując się by wstać na deskę, kiedy widzisz  falę kierowaną na ciebie.  Z uśmiechem wypływasz w jej kierunku z podnieceniem.  Włączasz się w odpowiednim momencie i wskakujesz na deskę. Jesteś na fali, całą uwagę masz skierowaną na niej i na swojej postawie.  Idzie ci dobrze. Zaczynasz się śmiać.  Czujesz się jak zawodowy surfer, ale te uczucie znika, gdy czujesz ,że twoje stopy odrywają się od deski.  Upadasz do wody.  Wypływasz na powierzchnię i przytrzymujesz się deski. Powaliłaś się na nią.
-Cholera.- wybełkotałaś, uderzając  głową w swoją deskę i kładąc ją na  niej dla chwili relaksu. -Hej! Wszystko w porządku? - Słyszysz krzyk   z tyłu. Odwracasz głowę, aby spojrzeć i widzisz młodego chłopaka, płynie do Ciebie na desce do surfowania.
-Yeah! Jest w porządku "odpowiadasz , ciągnąc się z powrotem do góry na desce i odwracając się do niego. Zatrzymuje się tuż przed tobą i siada.
-To wyglądało groźnie , jesteś pewna , że jest w porządku?-On patrzy na ciebie. Ty ponownie z lekkim uśmiechem mówisz ,że jest dobrze .
 -Ok .. Cóż, jestem Louis. Jak masz na imię? -pyta.
-Jestem [Twoje.Imię]. Miło mi cię poznać.- uśmiechasz się. Chwytasz jego wyciągniętą rękę i potrząsasz.
-Mi też miło mi cię poznać . Jak długo trenujesz surfing? -pyta.
-Zaledwie kilka lat. Nie za długo -przyznajesz, pocierając tył ramienia. Uśmiecha się i kiwa głową.
-Oh ! Spójrz na fale. - uśmiecha się i znów wchodzi na deskę i pędzi w jej kierunku.Śmiejesz się  i pozwalasz mu popisać się. Oglądasz jak pędzi do fali w zachwycie. On sprawia ,że ty czujesz się jak amator. Gdy kończy podpływa do ciebie i obdarza cie słodkim uśmiechem.
-Jesteś niesamowity! - mówisz  mu, patrząc na jego deskę , a potem na jego twarz. -Gdzie się nauczyłeś to robić?
-W Australii.
-Australii?- nie dowierzasz.
-Tak. Australia. Mam tam naprawdę bliskich przyjaciół i pojechałem tam. Poszedłem surfować podczas podróży, to było zabawne -kiwa głową.Po godzinie rozmowy, patrzy w niebo, a potem z powrotem na ciebie.
-Hmm .. Robi się trochę późno. Myślę, że powinniśmy wrócić do brzegu - zasugerował . Skinęłaś  głową, położyłaś się na desce i popłynęłaś z  powrotem do brzegu. Kiedy już jesteście z powrotem przy  brzegu, wy dwaj ustawiliście  deski i usiedliście na ręczniki, wpatrując się w wodę.
-Świetnie się bawiłam - uśmiechasz się do niego. Powraca uśmiech i kiwa głową.
-To było .. Może moglibyśmy zrobić to jeszcze kiedyś? -pyta. Skinęłaś głową i wyjmujesz telefon z torby. Wymieniliście się numerami . Resztę wieczoru spędziliście rozmawiając o sobie.  Rozmawialiście o znajomych, przyjaciołach, rodzinie, hobby.
-Do zobaczenia, jeszcze raz kiedyś?- pyta. Uśmiechasz się i potwierdzasz  skinieniem głowy.
-Wkrótce.-odpowiadasz.Uśmiecha się i idzie do swojego samochodu. Ty idziesz do swojego domu.  Odwracasz się w jego kierunku z największym uśmiechem, jakikolwiek pokazałaś. Czy to rzeczywistość?

Liam Payne imagin

 Imagin z Liamem.
Ty komentujesz=ja się odwdzięczam 
 
Ponieważ twój chłopak Liam, wyszedł po kolacji , chwytasz pilota i włączasz telewizor. Leci reklama ,,Epoka Lodowcowa ''. Uśmiechasz się , przed przełączeniem kanału. Po kilku minutach słyszysz otwierane drzwi.
-Liam?-wołasz,chcąc się upewnić,że to on.
-[Twoje.Imię]. Chodź szybko, potrzebuję twojej pomocy.- zawoła cię. Spieszysz do drzwi. Zauważasz ja Liam trzyma torbę z jedzeniem. Następnie patrzysz w dół.Struga krwi spływa po spodniach. Zabierasz torby i umieszczasz je na ziemi.Bierzesz go za ręce i pomagasz dojść do kuchni. Kładziesz go na krześle.Podajesz mu ręczniki papierowe i prosisz by trzymał przez chwilę. Bierzesz swój telefon i dzwonisz do Zayna
-Hallo?-pyta odbierając.
-Zayn, przyjedzcie  tu szybko. Liama naprawdę boli . - mówisz.
-Okej zaraz tam będziemy.-odkładasz słuchawkę i przykładasz wilgotną ściereczkę do rany. Liam wzdryga się.
-Jak to się stało?- zapytałaś.
-Wysiadając z samochodu, kiedy potknąłem się  o wąż  na podjeździe i upadłem, a kij na ziemi w.bił mi się w nogę.
-Ty jesteś tak niezdarny. -żartujesz
- Hej! -  mówi żartobliwie.- Chcesz mi zdjąć spodnie, żeby lepiej dotrzeć do rany?
-Hmm... Chyba tak.To może być pomocne. -mówisz starając się nie brzmieć źle.  Gdy zdejmujesz spodnie zauważasz bokserki z ,,Epoko lodowcowej''.
-Naprawdę? Bokserki z ,,Epoki lodowcowej''? -dziwisz się. On się tylko uśmiechnął.
-Patrz lepiej na ranę. - uśmiechasz się i przykładasz nową szmatkę.  Drzwi otwierają się  i wchodzi Zayn, Harry , Louis i Niall.
-Włala, brak spodni.- śmieje się Lou i zasłania oczy.  Wszyscy przygladają się ranie.
-Nie mam opatrunku , tak wielkiego by mogło zakryć całą ranę. - informujesz ich.Harry oferuje się , że pójdzie do sklepu.
-Może zawieźmy go do szpitala?- pyta Niall.
-Nie, proszę nie. Następnie paparazzi będzie wszystko fotografowali  i to się stanie wielką rzeczą.  " mówi Liam. Harry patrzy w górę.
-Więc nie widziałeś  tweeta? -Wszyscy patrzą gniewnie na Zayna.
-Poważnie?-pytasz , a Zayn podaje ci telefon. Jest w trendach. Wstajesz, aby uzyskać więcej ręczników papierowych  i siadasz przy nodze Liama patrząc na jego ranę. Wyglądało to trochę lepiej. Minęło prawie pięć minut zanim Harry przybył  z bandażem. Harry wręcza ci bandaż i ostrożnie umieszczasz go na ranie . Patrzysz na Liama. Wygląda lepiej niż wcześniej, ale można zobaczyć ból w jego oczach.
-Wszystko w porządku.-szepczesz.Uśmiecha się.
-Czy on może chodzić?-pyta Lou. Liam wstaje i zaczyna chodzić. Kuleje , ale nie jest źle.
-Myślę ,że będzie dobrze na nasz jutrzejszy występ.-oznajmia.-Możecie iść do domu i odpocząć. [Twoje.Imię] zajmie się mną przez noc.
Chłopcy pożegnali się i opuścili wasz dom. Siadasz z Liamem na kanapie  i się przytulacie.
-Dziękuje za opiekę nade mną.-
-To nic wielkiego.
-Tak jest. Bez ciebie, nie byłbym wstanie jechać na jutrzejszy występ. Jesteś moim aniołem i cieszę się ,że cie mam.- pochyla się i całuje cie w usta.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Niall Horan imagin

Imagin z Niallem.
 Komentujcie. Po lewej stronie macie dwie ankiety liczę na odpowiedz. Dziękuje i jeszcze raz proszę o komentarz.

Otwierasz oczy . Ziewasz.Siadasz i widzisz Nialla , który brzdąka na gitarze i chowa jakąś kartkę.
-Dzień dobry piękna.-mówi i kładzie się obok ciebie.Wciąż jesteś senna i kładziesz głowę na jego  ramieniu.
-Czy piszesz piosenkę?-pytasz.
-Ta.. uhh faktycznie. Zamierzam ją zagrać dla ciebie, ale nie jest jeszcze całkiem gotowa. -informuje z uśmiechem.
-Ej kochanie, to jest takie słodkie. Czy mogę wiedzieć co to za piosenka?- zaciekawiło cię.
-No ... Musisz po prostu zaczekać do wieczora. Mam wszystko zaplanowane i mam nadzieje ze ci się spodoba. -oznajmia podekscytowany.
-Nie mogę się doczekać. Jesteś najlepszy Niall. -mówisz słodko i wyciągasz szyję by go pocałować w usta.  Leżeliście w swoich ramionach przez godzinę, po prostu przytulając się i rozmawiając. A potem Niall wstaje"
-Idę do studia dokończyć niespodziankę. Będę tu po ciebie o 19.oo .W porządku księżniczko?- mówi , a następnie całuje cię w czoło i wychodzi.Co będziesz robić przez resztę dnia?  Idziesz wziąć prysznic i decydujesz się na pójście na zakupy.  Masz zamiar kupić nowe ciuchy na dzisiejszy wieczór z Niallem. W drodze do domu kilku paparazzi robi ci zdjęcia.  Dwie godziny przed przyjazdem Nialla robisz make-up i układasz włosy.Następnie wyjmujesz niebieską sukienkę i beżowe szpilki , które dziś kupiłaś i ubierasz je.  O siódmej słyszysz nadjeżdżający samochód.  Schodzisz na dół.
-Oh [Twoje.Imię] wyglądasz wspaniale.-komentuje Niall. Bierze cię w pasie i prowadzi do samochodu.  Dojechaliście do parku. W nim jest mała altanka oświetlona  świecami. Wyglądało jak w bajce. Zazwyczaj jeździliście z Niallem do Nando's , ale dziś było wyjątkowo. Uśmiechasz się do niego , a on bierze twoją rękę i prowadzi cię do altanki.  Jest stół z kolacją ,a Niall usiadł i wziął gitarę.
-Niall to jest niesamowite. - szepczesz.
-Dobrze , kochanie. Gotowa usłyszeć piosenkę? - pyta troszkę nerwowy.
-Tak . - potwierdzasz.
-Ta piosenka nazywa się [Twoje . Imię].- uśmiecha się i troszkę zawstydza.
-Nazwał piosenkę moim imieniem ? zastanawiasz się. Zaczyna śpiewać i grać.  Słowa są piękne ...jest utalentowanym pisarzem.  To wszystko było o tym ja bardzo cię kocha , że jesteś jego światem. Kiedy piosenka się kończy, wręcza ci okładkę  jednego z kolejnych albumów One Direction.  Patrzysz na nią i widzisz, że jedna z tytułów piosenek to twoje imię .  Kładziesz rękę na ustach i patrzysz na Nialla.
-Niall... to będzie na nowym albumie? Kocham to tak bardzo ! Jesteś najbardziej niesamowitym chłopakiem, jakiego dziewczyna może mieć.Kocham cię. - zaczynasz płakać.
-Jestem szczęśliwy, że ci się podoba.Chciałem  ci pokazać jak bardzo cię uwielbiam. Jesteś moim życiem i za to cię kocham.- pochyla się nad stołem i cię całuje.

Harry Styles.

Imagin z Harrym.  
Dziś o 15.00 dodam jeszcze jeden  imagin zapraszam.

Ty i twój chłopak jesteście w Pubie, w Anglii.Harry cię zaprosił i chciał się z tobą spotkać ,by dobrze się bawić. Niall i Zayn też z wami są.Wszyscy tańczą i piją drinki. Ty jesteś zmęczona tańcem więc postanawiasz iść usiąść.  Potrząsasz ramieniem Harrego, żeby wiedział , że idziesz do baru ,aby odsapnąć. Uśmiecha się  i  całuje cię w policzek, zanim poszedł do Zayna i Nialla. Kiedy zamierzałaś usiąść ,jakiś facet wpadł na ciebie. Czujesz z jego oddechu , alkohol. Jest  pijany. Przepraszasz go i chcesz go ominąć , ale zamiast pozwolić ci przejść chwyta cię za rękę.
-Co takcha  pięchna dziewszyna  jak tchy robi tchu sama?-   pyta.Jego słowa są  tak nie wyrażne, że prawie nic z nich nie rozumiesz.
-Właściwie jestem tu z  ... -nie daje dojść ci do słowa.
-Tak,tak nie chciaa byś sie zatszymać dziś wieczorem umnie w dchomu?  -
-Eh , nie sądze.- starasz się go wyminąć.Próbujesz usunąć jego rękę, ale za mocno cie trzyma.
-Niee  walcz  kochaanie . Jeestem badzo, miym fasetem.-zaczynasz się bać i rozglądać za  Harrym.  Nie dostrzegasz go , ani Nialla lub  Zayna.
-Puść mnie!-krzyczysz i uderzasz go w pierś,tak by cię puścił.Kiedy szarpie cię do wyjścia, zauważasz jeszcze jakiegoś mężczyznę chwytającego cię. Patrzysz w panice i zauważasz Harrego, który biegnie w waszą stronę.
-Harry!-krzyczysz.
-Ty ! Puść moją dziewczynę , albo ci przypierdolę !- mówi Harry. Facet się tylko śmieje i podchodzi dumnie do niego, jak by chciał pokazać , że się go nie boi.
-No to jazda.- powiedział Harry i jedną ręką łapie cię , a drugą celuje w twarz faceta.Niall i Zayn chwycili cię i Harrego. Pospiesznie opuszczacie Pub , by nie wdać się w kłopoty.
-Dziękuje, Harry.-mówisz i całujesz go.
-Nie ma problemu, dla ciebie wszystko [Twoje.Imię].
-Jejku, jak się przeraziłam.
-Nigdy nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził.  Kocham cię i będę cię zawsze chronił przed wszystkim. -oznajmia Harry.  Patrzy ci prosto w oczy i zaczyna całować.  A ty odwzajemniasz pocałunek , aby pokazać  mu , że jesteś przy nim szczęśliwa.                  

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

No to tak . Hej wszystkim ;* misiaczki.
Dziś mija tydzień od założenia bloga.
Och tak szybko to mija. Jejku pracowity tydzień za mną. Myślałam , że mi się nie powiedzie , ale dzięki wam chce prowadzić tego bloga. 
Dziękuje za wasze wsparcie i miłe słowa w komentarzach, za opinie co powinnam zmienić.
Dzięki , dzięki , dzięki kochani. Kocham was . ♥ 

A pod spodem moje statystki ( Dziękuje).



Zayn Malik imagin

Imagin z Zaynem
Komentujcie rybki ;*

-O mój Boże! Czy to żart ?- mówisz do siebie z uśmiechem na twarzy.  Jesteś na boisku i widzisz podjeżdżający autokar. Wychodzi z niego  twój przyjaciel Zayn ubrany w strój do piłki nożnej. Wygląda jak twój trener. Udziela wskazówek jak grać.  Gdy  skończył spojrzał się na ciebie i uśmiechnął.
-Okej Mali.Co ty robisz lub próbujesz robić?-pytasz podchodząc do niego.
-Więc pomyślałem, że umm ... Może gdybym kiedykolwiek ... Zaczął grać w baseball może bym ci zaimponował i że chciałabyś ze mną chodzić.-powiedział i przesunął dłonią po włosach.  Patrzysz na niego z niedowierzaniem .
-Okay zaraz zatrzymaj się. Jesteś moim najlepszym przyjacielem, i to wszystko, chcę byśmy byli przyjaciółmi bez   względu na wszystko , ale gdybyśmy byli razem i nagle byśmy ze sobą zerwali wyszedł ,to po prostu niewygodne jak cholera dla nas obu i nie chcę tego. -informujesz go.
-Ale naprawdę to nie będzie tak , obiecuję, że-" podnosisz  swoją rękę w górę tak, aby go powstrzymać od mówienia.
-I jeszcze jedno .Nie musisz grać w sport, który dziewczyna gra tylko jeśli  chcesz jej zaimponować jej po prostu być sobą, ale poważnie Zayn wolałbym dużo być przyjaciółmi i  to jest  w porządku.
-Jeśli chcesz być tylko przyjaciółmi będę szanować życzenie.- oznajmia Zayn z smutnym uśmiechem. Idzie na trybuny , siada ze wzrokiem spuszczonym w dół.  Czułaś się z tym źle, ale wiedziałaś , że tak będzie najlepiej.
Następnego  dnia.
Grasz w finale w sezonie. 90 minut i ani jednego gola. Czas na karne. Od twojego karnego , leży zwycięzco. Zanim podchodzisz do wyznaczonego miejsca,patrzysz na trybuny. Widzisz rodziców , znajomych , ale  nigdzie nie widzisz Zayna. Czujesz się smutna.On zawsze przychodził na twoje mecze. Jeszcze ,żadnego nie opuścił, a dzisiaj jest przecież najważniejszy mecz dla ciebie.  Ruszasz powoli ze smutkiem , gdy nagle słyszysz znajomy głos z głośników komentatorskich i od razu wiesz , że to Zayn.
-“If I’m louder would you see me, would you lay down in my arms and rescue me, cause we are, the same, you save me and when you leave it’s gone again. '' - śpiewa.
-[Twoje.Imię] wiem, że chcesz tylko być przyjaciółmi i to jest fajne. Rozumiem, ale moje serce nie może ukrywać  moje uczucia do ciebie, a ty mnie znasz, nigdy nie pokazuje  swoich uczuć, ale dla Ciebie będę chodzić przez  pustynie,  chciałbym przeskalować gór, skakać z pociągu, iść do piekła , zrobiłbym wszystko, abyś  zobaczyła , że jestem  w tobie zakochany. Ale to  i tak mało i wiesz, przestań narzekać wez  swój tyłek tam i wygraj  dla swojej drużyny, ponieważ ciężko pracowałaś i na to zasłużyłaś. - powiedział. W końcu poczułaś  siłę, aby wyjść i strzelić karnego po raz ostatni w tym sezonie i oczywiście zespół wygrał.  Każdy cię zaciskał.  Widzisz Zayn, podbiega do ciebie i unosi cię , ziemia obraca się wokół, w uścisku zwycięstwa.Potem, jak tylko postawił cię na dół całujesz go   i czujesz jak cały świat wokół po prostu znikną  i  tylko ty i Zayn jesteście w tej przestrzeni w  tych kilku sekundach. Gdy cię puścił  mówisz mu :
-Zayn  byłeś  tak słodki,  to co zrobiłeś dla mnie i szczerze mówiąc zawsze chciałam, żebyś był zakochany we mnie , ale nigdy nie myślałam, że  moje marzenia się spełnią  , to co próbuję powiedzieć, to Zayn chciałbym być z tobą.- on posyła ci największy uśmiech jaki widziałaś u niego.
-Więc gdzie idziemy na pierwszą randkę  , piękna?- pyta.
-Gdziekolwiek chcesz Malik. Cokolwiek zaproponujesz.  -i znowu go całujesz.


niedziela, 19 sierpnia 2012

Louis Tommlinson imagin.

Imagin z Louisem.
Zapraszam do czytania i komentowania, także poprzedniego imagina z Harrym.
Śpisz, ale twój chłopak nie. Louis chodzi w bokserkach i koszulce po domu. Przychodzi do waszej sypialni i zaczyna skakać po łóżku.
-Louis co ty robisz? Jest pierwsza w nocy.-krzyczysz. On patrzy się na ciebie i uśmiecha się zadziornie.
-Złap mnie za rękę. Chcę coś zrobić. - prosi cię. Patrzysz na niego , czując się odrobinę dziwnie. Jest pierwsza w nocy ,a on chce coś zrobić. Tylko pytanie co. Ufasz mu więc łapiesz go za rękę. Ty i Louis skradacie się  obok pokoi hotelowych chłopców i  wymykacie się.
-Lou gdzie ty mnie zabierasz?-pytasz.
-Uh no wiesz. Ten no ... no wiesz.- patrzysz się na niego i zastanawiasz się co kombinuje. Podążasz za nim. Wychodzisz z windy i widzisz jak Louis naciska wszystkie przyciski i szybko ucieka. Louis chwyta cię za rękę i ciągnie do siłowni.
-Siłownia, Lou? Naprawdę?-pytasz.
-Prawie.- śmieje się. Następnie ciągnie cię w stronę basenu.
-Dlaczego jesteśmy na basenie o pierwszej w nocy?- mówisz rozkojarzona.
-Aby pływać?- Louis patrzy się na ciebie.
-Ale nie mamy ręczników i ...- nie dokańczasz, ponieważ zauważasz , że wskakuje nago do basenu.
-Chodź do mnie.- woła cię .Z jednej strony jesteś zniechęcona, a z drugiej bardzo tego chcesz. Rozbierasz się i skaczesz do niego.
-Zimno . -krzyczysz. Louis podpływa i owija ręce wokół ciebie.
-Skąd ty wzięłaś ten pomysł Lou?-
-No cóż, mogę wykreślić z mojej listy marzeń skok do basenu , nago z moją dziewczyną.- zaczynasz się śmiać. Obraca cię i  owijasz nogi wokół jego ciała.  Całujecie się namiętnie. Głaszczesz rękoma jego twarz.
-Jesteś taki zwariowany Louis, ale ja cię kocham. -mówisz do niego.
-Wiem, ja też cię kocham .- pocałowaliście się i zaczęliście chlapać wodą.

Harry Styles imagin.

 Imagin z Harrym.

Budzisz się i patrzysz na zegarek. Jest trzynasta.  Idziesz do łazienki, by umyć zęby. Gdy nagle dzwoni telefon.  Patrzysz na wyświetlacz i widzisz, że dzwoni twój  przyjaciel Harry.
-Hallo?-odbierasz .
-Hej. Czy ci też się nudzi, tak jak mi?- pyta.
-Ja dopiero co wstałam.Ale nie mam żadnych planów.Chcesz się spotkać?
-Tak. Pójdziemy na łyżwy.Tylko ty i ja -zaproponował.
-Okey. Daj mi troszkę czasu. Bądź po mnie o piętnastej.-odkładasz słuchawkę i idziesz pod prysznic.  Ubierasz się i czeszesz włosy. Zamykasz  drzwi i idziesz do samochodu Harreggo.
-Hej . Co tak długo?- zapytał.
-Sorry brałam prysznic.- uśmiechasz się.
-No dobra, jedziemy.
Na miejscu wypożyczacie łyżwy i zakładacie je. Ci nie wychodziła jazda, ale Harry szło naprawdę dobrze.  Kiedy prawie byś upadła , przytrzymał cię i powiedział:
-Pozwól mi potrzymać cię za rękę, abyś mogła  uzyskać równowagę.- trzymaliście się za rękę, a niektórzy ludzie patrzyli się na was jak byście byli parą.  On był tylko twoim przyjacielem i nie chciałaś tego niszczyć, ale tak naprawdę podkochiwałaś się w nim.  Kiedy w końcu cię puścił ,a ty jechałaś całkiem szybko , wpadłaś na wysokiego chłopaka.
-O mój Boże. Przepraszam,  tak mi przykro . Nie patrzałam przed siebie i wpadłam na ciebie.- przepraszasz , podnosisz wzrok i widzisz przystojnego chłopaka.
- Nic się nie stało. A z tobą wszystko w porządku?-zapytał.
-Nie martw się o mnie. Jest dobrze. -odpowiadasz
- Mam na imię Olek, miło mi cię poznać.
- [Twoje.Imię] mi też miło cię poznać. - odpowiadasz z uśmiechem.
-Z kimś jesteś?-pyta.
-Tak  naprawdę, jestem z moim przyjacielem, ale...- nie dokańczasz, bo widzisz jak Harry się na was patrzy. Podchodzi do was.
-Oh . Widziałem jak upadasz. Wszystko w porządku?- patrzy się na ciebie.
-Tak. Wszystko w porządku.-odpowiadasz.
-Dobra, to ja idę. Pa!.- mówi Olek.Odchodzi.
-Dobrze , że poszedł.- oznajmia Harry.
-Co?- jesteś wkurzona.
-No to kompletny dupek.- jesteś sfrustrowana. To nie pierwszy raz kiedy Harry przerywa ci , gdy  flirtujesz z innymi chłopakami.
-Harry nie obchodzi mnie co ty o nim myślisz. Mi się podoba.- mówisz.
-No nie. On jest frajerem, który prawdopodobnie flirtuje z każdą dziewczyną jaką widzi.-
-Nie, nie robi tego. To ładny facet, który prawdopodobnie chciał się ze mną umówić. ale zepsułeś wszystko, jak zawsze. Wiesz co? Mam zamiar opuścić  to miejsce .Nie chcę być blisko ciebie teraz. - odpowiadasz.
-Oh no ej , zostań. Nie zachowuj się jak dziecko.- woła. Przez co robisz się jeszcze bardziej zdenerwowana. Oddajesz łyżwy i idziesz do domu. W domu zrobiłaś sobie coś do jedzenia i oglądasz teraz telewizor. Harry dzwonił do ciebie siedem razy, ale nie odbierasz. Nagle ktoś dzwoni do drzwi. Wstajesz i idziesz otworzyć.
-"Harry? Co ty tu robisz, odejdź.- każesz  mu odejść, ale on nie chce
-Nie. [Twoje.Imię]. Dopiero jak porozmawiamy. Co miałaś na myśli, kiedy powiedziałaś , że wszystko niszczę?-pyta.
-Rujnujesz , zawsze jak chcę kogoś poznać.  Co z tobą?  Jakbyś nie chciał , żebym miała chłopaka .  Ostatnio, zawsze wszystko psujesz. Co jeśli chcę chłopaka?  Co, jeśli ten chłopak , którego dziś poznałam , mógłby być moim nowym chłopakiem? Co jeśli... -Harry ci przerywa.
-Co jeśli ja chcę być twoim chłopakiem? Nie chcę , żebyś miała chłopaka , bo ja chcę być twoim chłopakiem. Spędziłem lata oglądając  jak się zakochujesz i oglądając idiotów , którzy cię ranią . Oni nawet nie wiedzą , jaka jesteś niesamowita. To łamie mi serce. Od lat cię kocham i nie wiedziałem jak ci to powiedzieć. - mówi. Zapadła niezręczna cisza.Jesteś w szoku i nie dowierzasz. - Jeśli chcesz . Odejdę.
Podchodzisz do niego. Kładziesz rękę na jego policzku i całujesz delikatnie. Nie wiesz co będzie dalej , ale nie chcesz o tym myśleć. Po prostu to zrobiłaś. I czujesz się niesamowicie.
-Kocham cię , już tak długi czas .Nie mogę uwierzyć, że zajęło mi tyle czasu, aby ci to powiedzieć.-mówi i znów cię całuje.
-Chodźmy na zewnątrz. Na randkę. Nie obchodzi mnie  gdzie. "powiedział.
-Tak. oczywiście! -mówisz , ale teraz chcesz po  prostu z nim spędzić czas. 

sobota, 18 sierpnia 2012

Liam Payne imagin

Imagin z Liamem.
Mam do was pytanie.  Jakie imaginy lubicie?
Ze szczęśliwym zakończeniem, +18,  jak się poznają  o zdradzie, o wybaczeniu, inne? Piszcie w komentarzach.
Jest lato. Uwielbiasz kato. Plaża , słońce, ciepło...
Opalasz się w ogrodzie. Dziś jest, bardzo gorący dzień. Nagle , niespodziewanie do ogrodu wchodzi mama. Jej twarz jest czerwona i troszkę spocona.  Ona pracuje przed domem wiele godzin. Prawdopodobnie dlatego, że lubi kiedy sąsiedzi są zazdrośni o to, że ma najpiękniejsze kwiaty .
-Hej mamo.- mówisz nie otwierając oczu.
-Liam dzwoni do ciebie. - mówi a  ty od razu wstajesz by chwycić telefon.
-Dziękuję mamo . - odpowiadasz pospiesznie.Pospiesznie oddalasz się od mamy.
Liam mówi, żebyś jak najszybciej do niego przyszła. Jak najszybciej? Co miał na myśli? Czy to żart? Prawdopodobnie.
-Liam?- pukasz do drzwi Liama i patrzysz przez szybkę czy nikt nie nadchodzi , ale nic nie widzisz. Wzdychasz.- Miałam być jak najszybciej. Ach ten Liam.
-Jestem w ogrodzie, kochanie.- uśmiechasz się.Idziesz na tył domu, gdzie znajduje się jego ogród.  Otwierasz furtkę i widzisz leżącego na leżaku Liama w samych kąpielówkach, natychmiast wstaje, gdy cię widzi.   Potrząsasz głową i z uśmiechem starasz się zbytnio nie patrzeć na jego umięśniony tors.
-Witaj !Witaj! Sexy !- mówi do ciebie. Liam uśmiech się i podchodzi do ciebie.  Zamykasz furtkę i podchodzisz do niego by go przytulić. Czujesz jego ciepłe ciało przez sukienkę.
-Muszę powiedzieć to samo.- szepczesz mu  do ucha. Uśmiechasz  się.
-Ha ! Ja ? Sexy? Założę się , że potrzebujesz lustra , aby zobaczyć siebie.- złośliwie tłumaczy. Całuje cię prowadząc do środka ogrodu.
-No to - mówi Liam- Czy mój aniołek chce coś do picia?-potwierdzasz kiwając głową.Gdy przychodzi stwierdzasz.
-Myślałam, że jestem sexy , a nie aniołem.- chichoczesz.
-Jesteś sexy aniołem.- podkreśla i podnosi jedną brew.  Łapie cię za rękę i przyciąga do siebie na kolana.
-Coż. Co jest takiego ważnego , że kazałeś mi przyjść?-pytasz , trzymając drinka w ręku.
-Nic.- wzrusza ramionami.-Po prostu chciałem cię zobaczyć.Głupio tak samemu siedzieć w takim cieple.- wzdycha i całuję cię w szyje.
-Samemu?-pytasz i się rozglądasz.  Piękne słoneczniki zdobią ogród. Nagle zachichotałaś widząc duży, nadmuchiwany , niebieski basen.
-Tak.Jestem dziś sam. Ej co w tym śmiesznego? Chcesz popływać?- pyta. Zanim zdajesz sobie sprawę, bierze cię za rękę i ciągnie do basenu.Skacze, wciąż trzymając twoją rękę.
-Aaaa!- krzyczysz , a Liam się śmieje.
-Teraz nie jesteś już sexy aniołem, ale sexy syreną.- chichocze.
-Spójrz na moją sukienkę. Jest cała mokra i moje włosy. -próbujesz krzyczeć , ale ci to nie wychodzi , ponieważ Liam wygląda tak słodko.
-Oh, twoja sukienka.Przepraszam zapomniałem o tym. - Liam podpływa do ciebie.  Zdejmujesz sukienkę i jesteś teraz tylko w bieliźnie.  Woda jest chłodna i przyjemna, a słońce ogrzewa twoją twarz.
-Ale zaraz.- kładzie ciepłą dłoń na twoim  ramieniu.- Czy ten sexy aniołek może coś dla mnie zrobić? - uśmiechasz się nieśmiało, a Liam obejmuje cię w talii, dzięki czemu wasze prawie nagie ciała dotykają sie. Wstrzymujesz oddech.
-Mogłabyś.... Mnie pocałować?- mówi , a ty całujesz go namiętnie. Liam kładzie rękę na twoich włosach i głaszcze je.
-Liam?- szepczesz.
-Tak, mój aniele?- mówi cichutko.
-Kocham cię.
-Ja też cię kocham.

Niall Horan imagin.

 Imagin z Niallem 
No to jest z Niallem, a następny z ... Liamem.
No to czekam na wasze komentarze.  To bardzo motywuje. Mam kilka fajnych pomysłów na nowe imaginy więc zapraszam do komentowania i czytania tego i poprzednich imaginów.


Jetsteś u Nialla i siedzicie na kanapie. Ty słuchasz muzyki na swojej mp4 , a Niall ogląda boks w telewizji.Na dworze pada deszcz dla tego siedzicie w domu. Po jakimś czasie wyłączasz mp4 .
-Kochanie.- mówisz do swojego chłopaka.
-Tak- pyta się nie odwracając wzroku od ekranu.
-Chcesz się przytulić?- uśmiechasz się.
-Nie , jestem zadowolony.- powiedział i gryzie ciastko.
-Mhm.- westchnęłaś i logujesz się na twitterze. Patrzysz na nowe tweety i nagle zauważasz jakiś interesujący.
,, @ Josh_Hutcherson Cześć, kochanie! Widziałem twoje zdjęcie dwa dni temu i muszę powiedzieć ... jesteś bardzo gorąca! Więc jeśli masz dość tego swojego chłopaka Horana napisz do mnie;) "
Nie możesz uwierzyć. On jest twoim idolem.
-Kochanie? Czy możesz podać mi więcej ciasteczek.- słyszysz głos Nialla.
-Niall?- wołasz.
-Hę?- wzdycha.
-Niall! Niall - zaczynasz  skakać po  pokoju. -On  tweetnoł mnie! On tweetnoł  mnie! Josh Hutcherson tweetenoł  mnie! On myśli, że jestem gorąca ! OMG Niall -!      Masz ochotę tańczyć , śpiewać , płakać i krzyczeć jednocześnie.
-Co? Co napisał?- pyta zniecierpliwiony.
-Napisał , że jestem Gorąca! Josh Hutcherson uważa, że ​​jestem HOT! Aaa!-krzyczysz.
Patrzysz na Nialla. Ma zmarszczone czoło. Patrzy na telefon i ma smutną minę.
Co masz mu powiedzieć?Zastanawiasz się. Bierzesz swój laptop i znów czytasz to co napisał. To było niegrzeczne.
-O nie! Tylko ja mogę cię tak nazywać. Jesteś moja.Nie chce się z tobą dzielić. Czekałem na taką dziewczynę od zawsze,nie może tak po prostu przyjść i mi cię zabrać. Będę walczyć o ciebie.-Niall mówi stanowczo.
-Niall, kochanie?- uśmiechasz się.- Ale czy ty... no wiesz jesteś ... zazdrosny ?
-Co? Nie.Oczywiście, że nie jestem zazdrosny.Ja po prostu ... Nie lubię , gdy ktoś kradnie mi ciebie. Zwłaszcza jeśli ktoś jest Joshem Hutcherson i chce moją dziewczynę! -
-Yea! Jesteś zazdrosny.- śmiejesz się.
-Nie, nie jestem.-broni się.
-Tak , jesteś!- nie dajesz za wygraną.
-Świetnie! Tak, jestem zazdrosny. Zadowolona.-mówi patrząc w podłogę.
-Ale dlaczego?-pytasz niepewnie.
-Bo ... no wiesz. On powiedział , że jesteś gorąca.Ja po prostu... nie czuje się dobrze, gdy ktoś tak mówi do ciebie.Tylko ja tak mogę do ciebie mówić. I że jesteś ładna. Czekałem na ciebie od dłuższego czasu! Czekałem tak  długo, aby znaleźć moją księżniczkę i teraz, znalazłem cię. Nie chcę cię stracić. Nie chcę, żebyś mnie zostawiła. Jesteś moim życiem wiem. Jesteś moim sercem, a ja ... Nie mogę żyć bez mojego serca - powiedział, trochę łza poleciała  mu po twarzy.
-Kochanie.-powiedziałaś cicho.-Ty zawsze będziesz dla mnie tym jedynym .  Ale on nie jest moją sympatią, on jest tylko moim idolem . Ale ty jesteś dziesięć, przepraszam, sto razy lepszy ! Jesteś zabawny, uroczy, słodki, opiekuńczy i nie zmienię cie nawet  za dziesięć Josh Hutcherson. Nigdy  stracisz  mnie, nigdy, nigdy, kiedykolwiek, zostawić cię nie mogę, musisz  żyć dla mnie . A ty wiesz, jestem trochę gorąca, więc nie można go winić że zauważył to -  mówisz z uśmiechem.
-Haha, jesteś bardzo gorąca! Kocham cię tak bardzo - powiedział i pocałował cie -ale możesz  .. możesz po prostu powiedzieć mu, że nie jesteś zainteresowana , czy coś, proszę? - robi słodką minę.
-Niall, kochanie, spójrz na twittera w swoim telefonie!- prosisz.
,,@Josh Hutcherson Jesteś niegrzeczny! @ NiallOfficial jest najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się  zdarzyła i nigdy nie zmienię go na nikogo! Tak więc, dzięki, ale nie skorzystam! ''
Ogromny uśmiech pojawił się na twarzy Nialla.
,,@ NiallOfficial Kocham cię tak bardzo @ [Twoje.Imię] <3 "
-Ja też cię Kocham c - mówisz i całujesz go.

piątek, 17 sierpnia 2012

Zayn Malik imagin.

Imagin z Zaynem. 
Chyba coś mi nie wyszło z tym imaginem. Jak uważacie? Piszcie w komentarzach. ♥

Cały dzień się uśmiechasz.  Poszłaś do kosmetyczki zrobić paznokcie, a potem na zakupy. Dziś jest twoja rocznica z Zaynem. Ale Zayn, był w studio  w Los Angeles.  Masz nadzieję , że dziś przyjedzie.  Wracając od kosmetyczki myślisz jak bardzo kochasz Zayna. Przed domem zauważsz jakiś znajomy samochód.Wchodzisz do domu i wołasz
-Zayn kochanie?- słyszysz stłumione przekleństwa i trzaskające stopy o podłogę, dochodzącę z sypialni. Wchodzisz schodami na górę.
-Uhh... Kochanie.Ja... Ymm. Nie idź tu.- słyszysz jak Zayn wychodzi z sypialni.
-Dlaczego? Co się dzieje?- wchodzisz do sypialni i widzisz Perrie, która nie ma nic na sobie, tylko przytrzymuje stanik to piersi, a Zayn stoi w samych bokserkach.
-O nie! Nie mogę uwierzyć. Ja... W naszą rocznicę?- mówisz wściekła.
-Och miałaś nie wiedzieć.- mówi Perri ironicznie.
-Wyjeżdżam.- mówisz i idziesz w stronę drzwi.
-Nie , kochanie.Przepraszam. To nie miało być tak.- stara sie  przekonać cie.
-Pozwól jej odejść, Zayn. - mówi bezczelnie Perrie.
-Zamknij się Perrie.  Kochanie , tak mi przykro.- odpowiada.
Jedziesz na lotnisko. Kupujesz bilet. I czekasz na swój lot.
-Pasażerowie lotu 660 do Los Angeles , proszeni do podejścia do bramki.- słyszysz głos z głośników. Wstajesz i idziesz w stronę bramki, gdy nagle ktoś chwyta cię za rękę.
-[Twoje.Imię].-odwracasz się i widzisz Zayna.
-Co?-pytasz wściekłym głosem.
-Nie mogę nawet zacząć pokazać ci , jak  bardzo mi przykro. Jest mi bardzo, bardzo przykro. Nie powinienem był tego robić. Jesteś   najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła. - próbuje cię przepraszać.
-Najlepszą rzeczą? Nie X Factor? Lub zespół? Czy chłopcy? - nie dowierzasz.
-"Nie. To zawsze byłaś ty. Kocham cię. Dziś popełniłem największy błąd w życiu. Wiem , że cię to boli. Obiecuję , ze już nigdy tego nie zrobię. Nigdy. -mówi przekonującym głosem.
-Dlaczego w naszą rocznice?- nie możesz przestać o tym myślę.
-Ja... Chciałem zrobić ci niespodziankę i poprosiłem ją o pomoc. Wiem, że wygląda to na jakąś wymówkę. Powinienem poprosić o pomoc Dani lub El.  Zaczęliśmy rozmawiać i ona flirtowała.  Ignorowałem to. Potem przyszła mi pomóc zaplanować naszą noc, a kiedy byliśmy w sypialni ona uwdziła mnie. Ja... upadłem na nią i popełniłem wielki błąd.  Proszę nie zostawiaj mnie. Proszę.  Usunąłem jej numer i postanowiłem się z nią nie przyjaźnić.  Obiecuję , że ona nie wróci.  Proszę.  Ona nic nie znaczy. Wróć.- mówi zaczynając płakać.
-Nie jestem pewna czy mogę ci zaufać. Zastanawiam się czy dać ci jeszcze jedną szansę.-mówisz, a Zayn podchodzi i cę całuje. Wyciąga jakieś czerwone pudełeczko.  A w środku jest śliczna bransoletka.
-Wiedziałem, że ci się spodoba. To dla ciebie. - zachichotałaś. Założył bransoletkę na twój nadgarstek.
-Kocham Cię skarbie. -wyznaje
-Je też cię kocham Zayn.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Harry Styles imagin.

 Imagin o  Harrym.

Ty i Harry jesteście  ze sobą już od kilku miesięcy. I tego wieczoru spędzasz z nim czas.  Jest sami, ale i tak się świetnie bawicie. Harry ugotował dla ciebie twój ulubiony obiad. Potem oglądaliście film. A teraz jesteście w środku gry. Gracie w Twistera.  Jesteś  w trudnej pozie, a Harry ma bardzo  łatwą.  Teraz jest jego kolej do kręcenia tabliczki.  W końcu zakręcił i wypada mu prawa noga na czerwone pole, co stawiało go w trudnej pozie.
-No dalej Harry , pośpiesz się.- mówisz i widzisz jak Harry ci się przyglądasz.
-Kochanie, twój tyłek wygląda baaaardzo dobrze w tej pozycji, nawet lepiej niż tyłek Lou!- zaśmiał się. Uśmiechach się i po prostu kiwasz głową. Gdy przyszła twoja kolej na kręcenie, wylosowałaś prawą rękę na zielony, teraz jesteś obrócona plecami, więc nie widzisz co robi Harry.
-Harry co ty robisz?-pytasz się , bo minęło sporo czasu , a on przez ten czas się nie odzywał.
-Przepraszam ,kochanie- odpowiada po pięciu sekundach.- Postaw lewę nogę na czerwony, skarbie.- mówi i śmieje się. Stawiasz nogę na tym polu i upadasz na podłogę.
-O cholera!- mówisz i czujesz jak Harry upada na ciebie. Zaczynacie się głośno śmiać.
-Kochasz mnie?- pyta Harry i układa twoję włosy za ucho.
-Oczywiście, że cię kocham.- uśmiechasz się.
-Pamiętaj o tym.- mówi i uśmiecha się.  On zawsze tak robi gdy chce od ciebie.
-Harry co ty zrobiłeś?-pytasz śmiejąc się ,ponieważ jego wyraz twarzy jest bardzo wesoły.
-Musisz się dowiedzieć- podaje ci rękę, aby pomóc ci wstać.Kiedy w końcu wstałaś, on nadal trzyma twoją rękę  i daje ci namiętnego całusa.  W takich chwilach czujesz się najładniejszą dziewczyną na świecie. Gdy kończy cię całować, siada na kanapie i zaczyna oglądać komedie. Przez ten czas postanawiasz sprawdzić Twittera. Masz kilka nowych notek. Od kiedy zaczęłaś się spotykać z Harrym masz więcej obserwujących z całego świata.  Nagle zauważasz, że masz jakiś nowy tweeta od Harrego. Pisze: ,, [Twoje.Imię] wygląda jak zawsze ślicznie. Kocham Cię skarbie.''A pod tym zdjęcie .Lecz nie było to wasze wspólne zdjęcie . To zdjęcie gdy grałaś w Twister, a twój tyłek obejmuje cały ekran.  Patrzysz na Harrego, który siedzi z uśmiechem na twarzy i przygląda się tobie.
-Harry!- krzyczysz, starając się nie śmiać.
-Pamiętaj co powiedziałaś . Kochasz mnie.-  zaśmiał się i wybiegł z salonu.
-Nie żyjesz!- śmiejesz się i zaczynasz gonić Harrego wokół kuchennego blatu.
-Kochasz mnie . Pamiętasz?- mówi , biorąc ręce do serca i układając je w kształt serca.
-Wiem, ale niektóre rzeczy nie są łatwe do wybaczenia.- zażartowałaś.
-Szkoda-dla ciebie, że nie możesz mnie złapać.-powiedział i wybiegł na górę do sypialni. Zaśmiałaś się i pobiegłaś za nim. Gdy jesteś  już na szczycie schodów, przewracasz się i upadasz  na podłogę. Harry podbiega do ciebie i pomaga ci wstać. Następnie ucieka do sypialni , lecz nie zdołał ci uciec i go zatrzymujesz.
-Mam cię.-mówisz radośnie. Kładziecie się na łóżku. -Masz dwie opcje do wyboru , żeby się uratować.-mówisz i splatacie swoje ręce.
-Możesz iść do sklepu po coś słodkiego, albo usuniesz to zdjęcie z moim zadkiem .-mówisz uśmiechając się. On leży na plecach a ty na nim.  Zaczynasz go całować po szyi. Zaczynacie się całować namiętnie, lecz on nagle przerywa.
-Kochanie...nie mogę tego zrobić! Twój tyłek tak ładnie wygląda.- narzeka.
-Co wybierasz?-pytasz go , uśmiechając się dumnie.
-Usunę to zdjęcie... Nie chcę się dzielić z innymi chłopakami moim skarbem.- mówi i przekłada cie tak, że teraz ty leżysz na plecach, a on na tobie. Zaczyna cię całować.

Liam Payne imagin.

Imagin o Liamie.
 Mama nadzieję, że wam się spodoba. Mi najbardziej podoba się końcówka, a wy co sądzicie? Piszcie w komentarzach . Za każdy komentarz dziękuje i obiecuje , że się odwdzięczę.

-Hallo?-pytasz odbierając telefon.
-[Twoje.Imię] kochanie możemy porozmawiać?-słyszysz głos Liama w słuchawce.
-O czym chcesz rozmawiać? O tym, że całowałeś inną dziewczynę?. Nie, dziękuje.-  mówisz ostro i odkładasz słuchawkę.  Było późno , a dokładnie dwudziesta trzecia. Zaczynasz płakać. Płaczesz od kąd dowiedziałaś się, że twój chłopak lizał się  inną dziewczyną. Po piętnastu minutach zasypiasz.
~~~~
Kiedy [Twoje.Imię] odłożyła słuchawkę, Liam kładzie się na łóżku i zaczyna płakać.Myśli o tym co zrobił i ze nie powinien całować tamtej dziewczyny.Był wtedy kompletnie pijany. Co nie oznaczało, że musiał się z nią całować. Wstaje i ponownie dzwoni do [Twoje.imię]. Oczywiście, że odezwała się poczta głosowa.
-,,Wysłuchaj mnie.Proszę. Wróciłem właśnie z najbardziej wyczerpującej trasy koncertowej.Fani prosili nas o trzy bisy i nie chcieliśmy ich zawieść.Byliśmy tam trzy godziny dłużej niż mieliśmy ustalone.A kiedy już mogliśmy wyjść fani bombardowali nas notatnikami i zdjęciami, aby uzyskać autograf.Tłum dziewczyn szarpał się byle tylko móc nas dotknąć. To było śmieszne.'' -Zatrzymuje się , chcąc się nie popłakać.
-,,Kiedy, w końcu chciałem wrócić do domu, chłopcy zaproponowali by udać się do jakiegoś klubu. I uwierz mi. Wypiłem troszkę. I wiesz, że niewiele potrzebuje by się upić.Wypiłem jakieś cztery piwa i jakaś dziewczyna podeszła i wyciągnęła mnie do tańca. Powiedziałem jej , że nie , ale ona nie dawała za wygraną.  I podczas gdy tak tańczyliśmy ona mnie nagle pocałowała.''-Znów przerywa , tym razem nie jest w stanie kontrolować swoich łez.
-Ale przysięgam , że szybko się odsunąłem, jak to zrobiła, lecz chyba ci wstrętni paparazzi zdążyli nam zrobić zdjęcie zanim zdążyłem uciec. Proszę , żebyś do mnie zadzwoniła. Kocham cię i nic już tego nie zmieni.Będe w domu jeszcze przez dwa miesiące. Nie słuchaj co inni ludzie mówią. Myślę o tobie. Naprawdę.''-Odłożył słuchawkę i ukrył twarz w poduszce. Starał się kontrolować swoje szlochy ,ale nie móg tego powstrzymać. Modlił się by mu uwierzyła.
~~~~
Następnego ranka budzisz się o dziewiątej trzydzieści. Nie mogłaś spać dłużej. W nocy co pół godziny wstawałaś z płaczem. Decydujesz  się zalogować na twiterze.Masz ponad 400 nowych wzmianek. Nie masz nic innego do roboty wiec zaczynasz  to czytać. Niektóre z nich były ładne, ale było wiele chamskich. Większość z nich było o tym, że Liam całował tamtą dziewczynę. Co chwilę ktoś dodaję nowego tweeta. Wylogowujesz się, próbując powstrzymać łzy.Patrzysz na telefon i widzisz , że masz jedną nową wiadomość na poczcie głosowej. Słuchałaś go przez 30 sekund i postanowiłaś dalej nie słuchać jego kłamstw. Wstajesz i zaczynasz przygotowywać się na poranny jogging.  Wchodzisz do kuchni i zjadasz śniadanie. Wychodzisz do parku pobiegać.
~~~~~~
-Niall wstawaj . Mamy próbę.Niall !Niall!.-Krzyczy Louis potrząsając łóżkiem Liama.
-Louis po prostu odejdź.Chcę być sam. Okey?- Odpowiada Liam zatapiając się w swojej poduszce.
-Słuchaj stary, nie wiem co się stało, ale można  martwić się tym później.Mamy dziś próbę dźwiękowa.-Louis próbuje wyciągnąć go z łóżka, przez co robi się coraz bardziej sfrustrowany.
Liam wstaje z łóżka i doprowadza się porządku. Ma czerwone oczy od płaczu przez całą noc. Ma nadzieję , że Louis tego nie zauważył. Kiedy dotarli na miejsce Liam szybko pobiegł do łazienki zanosząc się płaczem Nie chciał by żaden  z chłopaków widzi jak płacze.
-Chłopaki , czy zauważyliście ,że z Liamem jest coś nie tak?-pyta Louis wysiadając z samochodu jako pierwszy.
-Tak, wydaje sie jakiś zdenerwowany.Słyszem w nocy jak płacze.- mówi Harry wychodząc za Louisem.
-Czy miedzy nim , a [Twoje.Imię] wszystko w porządku?- pyta Zayn dołączając razem z Niallem do chłopaków.
-Nie jestem pewien. Ale cokolwiek to jest, nie sądzę, że chce mówić o tym właśnie teraz.-Niall dodał, podczas gdy reszta tylko skięła głową.
Próba dzwiękowa to najgorsze trzy godziny w życiu  Liama. Nie wie jak przeżyje dzisiejszy koncert. Za każdym razem, gdy jest przerwa, ucieka do łazienki, aby  zadzwonić do [Twoje.Imię] , ale za każdym razem nie odbiera. Gdy chodzi do łazienki widzi jak chłopaki patrzą na siebie i kiwają głowami.  Kiedy próba dźwięku się kończy, chłopcy zgodzili się pójść na pizze.  W pizzerii  Liam od razu siada przy stoliku , nic sobie nie zamawia. Chłopcy dziwią się , ponieważ Liam uwielbia pizze i nigdy nie rezygnował z niej.  Siedząc przy stoliku bawi się bransoletką, którą dostał od swojej dziewczyny.  Reszta chłopaków zamówiła pizze  i zajęli wolne miejsca przy stoliku.
-Liam jesteś jakiś nieobecny  . Coś się stało ?-  pyta się Niall.
-Niall...-zamilkł.-Ja ...schrzaniłem wszystko.- ukrywa twarz w jego ramionach.
-Co zrobiłeś?- Patrzy na Liama . Nie chciał go zmuszać do rozmowy, ale żeby mu pomóc musiał wiedzieć co się stało. Był twoim przyjacielem.
-W klubie... Upiłem się i pocałowałem... inną dziewczynę.-wyszeptał Liam. Wstydzi się tego.
Niall nadal patrzy na Liama. Nie wie co ma powiedzieć.
-Ona wie, że zrobiłeś to nieświadomie?- pyta Harry , przerywając niezręczną ciszę.
-Nie wiem. .. Zostawiłem jej wiadomość na poczcie głosowej, ale ona nie odpowiada na żadną z moich rozmów .. I.. Po prostu nie wiem co robić. Nie chcę jej stracić. Kocham ją na śmierć .. Ona jest dla mnie wszystkim! Nie wiem co robić Harry .-  Liam zaczyna płakać.  Jedyną dobrą rzeczą jest, że nie ma dużo ludzi w pizzerii.
-Ej. Koleś po prostu, zrób coś specjalnego dla niej. Niech wie, ile ona znaczy dla ciebie ". Liam skinął głową. Ma pewien pomysł.
Koncert nie poszedł tak źle jak Liam oczekiwał. Myślał o tym co zrobi dla  swojej dziewczyny. Wie jak ona musi się teraz czuć. Po koncercie  idą do autobusu. Liam , spróbował jeszcze raz zadzwonić do niej. Ku jego zdziwieniu usłyszał sygnał. Nikt nie odebrał. Gdy dotarli do domu zauważył [Twoje.Imię], chłopcy postanowili pójść  grać w Xboxa.Dając Liamowi troszkę prywatności.
Przez kilka minut nikt z was się nie odzywa.
"Jesteś na mnie wściekła"
"Tak." Ona nie brzmi zadowolony.
"Spójrz,  masz wiadomość na  poczcie głosowej?Przysięgam pocałunek  nie był prawdziwy."Wstał chodząc tam i z powrotem.
"Cóż Liam  pocałunek to pocałunek! Obiecałeś mi, że nigdy nie zdradzisz mnie , złamałeś obietnicę! -Jej głos brzmiał niepewnie. Ostatnią rzeczą jaką chciał usłyszeć to płacz dziewczyny.
-Ale, kochanie. Wiesz, ja tylko cię kocham.- mówi.
-Nie wiem ,nic już. Po prostu .. Ja po prostu nie wiem .. -jej głos się łamie.
-Cóż, mogę zrobić dla  ciebie? Potrzebuję cię-  jest na granicy łez.
-Możesz próbować. Nie sądzę,żeby to pomogło. Pa.- Mówi i chce odejść.
-Nie zaczekaj- ale było za pózno, pobiegła w stronę swojego domu. Liam szedł do swojego pokoju, kładzie się na łóżku i zaczyna płakać. Chłopcy usłyszeli płacz i  przyszli do niego, aby go pocieszyć. Ale on nie chce pocieszenia.  Chce swoją dziewczynę z powrotem. I to miał zamiar zrobić.  Rano, następnego dnia, poprosił swojego menagera o trzy dni wolnego. Mieli dopiero za tydzień  kolejny koncert więc się zgodził.  On po prostu potrzebował jeszcze jedną rzecz by, przekonać dziewczyną ,aby mu wybaczyła. Zdecydował ,  poprosić  jej siostrę o pomoc. Miałaby  zatrzymać ją  z dala od domu, aby on mógł zrobić dla niej niespodziankę. Pomyślał, ze nie będzie łatwo , ale postara się.
-Liam?Czego chcesz?-mówi surowo przez telefon.
-Potrzebuje, byś wyświadczyła mi przysługę-prosi.
-Ha, po tym jak potraktowałeś moją siostrę? Zapomnij.- chce odłożyć słuchawkę, ale Liam zatrzymuje ją.
-Czekaj.Kocham ją i dobrze o tym wiesz. Byłem pijany i nie wiedziałem co robię.  To naprawdę boli i nie wiem co mam robić. Chcę spróbować ją odzyskać. Bez niej nie umiem żyć.- czeka na jej opowiedz, mając nadzieję , że powie to co oczekuje.
-Dobra Liam. Pomogę ci.Ale jeśli jeszcze raz ją skrzywdzisz , to nie będę taka miła.- odpowiedziała wzdychając.
-Dziękuje. Wszystko co musisz zrobić to trzymać ją z dala od domu, dopóki ci nie powiem , ze może wracać.- wyjaśnia.
-Dobra. Zatrzymam ją. Napisz do mnie smsa jak już skończysz robić cokolwiek planujesz.-odpowiada i odkłada słuchawkę.Liam wychodzi do sklepu , by zrobić zakupy. Wraca  do domu z pięcioma siatkami zakupów i plikiem karteczek samoprzylepnych. Po drodze był w kwiaciarni po wielki bukiet stokrotek. Kochała stokrotki. Liam spędził  2 godziny na wypełnianiu karteczek i naklejaniu ich w całym mieszkaniu. Mieszkała z siostrą , więc mieszkanie nie było duże .  Na karteczkach napisał za co ją kocha i wspominając co lubili robić razem.  Na setnej karteczce napisał ,, Przepraszam. Przykro mi. Kocham Cię.''  Kiedy kończy dom jest cały  w karteczkach.  Umieścił  je nawet na suficie. To sprawiło, że nie może  się poruszać po mieszkaniu. Pisze smsa, żeby wracali i czeka. Musi stać bo na kanapie też są karteczki. Po 30 minutach słyszy jak ktoś wchodzi do mieszkania.  Przed wejściem siostra każe jej ubrać opaskę na oczy.Owiera powoli drzwi.Kiedy może zdjąć opaskę ,zaniemówiła. Nie może uwierzyć. Liam był w kuchni więc musiała iść ostrożnie by niczego nie zepsuć.  Wzięła kilka karteczek ze ściany i przeczytała na głos.
-"Kocham Twój śmiech. Daje mi motyle w brzuchu  za każdym razem gdy  słyszę go.''- Uśmiechnięta, złapała drugi.
-"Jesteś najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziały moje oczy. '' -Roześmiała się i chwyciła jeszcze  jedną.
-"Moje łzy to tylko część dowodu nie mogę żyć bez ciebie. Kocham cię tak bardzo. "- chwyciła jeszcze jedna , gdy odwróciła się do siostry.
-Czy Liam to zrobił dla mnie?- spytała. Chciała odpowiedzieć , ale Niall ją wyprzedził.
-Niespodzianka.- Nie chciał podeptać karteczek więc przeskoczył do niej.
-Liam ... Ty to zrobiłeś ... dla mnie ?- zaczęła płakać,ale były to łzy szczęścia.
-Oczywiście Jessica. Kocham cię. I tak mi przykro , ze ja cię skrzywdziłem . To się nigdy nie powtórzy. Obiecuję. -Zaczął powoli iść do niej, kiedy  podbiegła do Liama . Podniósł ją, i obrócił ją wokół, ciesząc się, że czuje ciepły uścisk , którego mu brakowało przez ten miesiąc.
-Dziękuje Liam. Ja też cię kocham- on obluźnił uścisk i starł  jej łzy.Wpatrywał się w jej oczy, które błyszczały w świetle.Kolejna rzecz  którą kochał w niej. Pochylił się i oddał słodki pocałunek na jej ustach. Zatrzymał pocałunek  i pocałował ją w nos.
-Chciałabyś polecieć ze mną w trasę koncertową?- spletli palce i otarł jej włosy z .czoła.
-Chciałabym Liam -podniosła rękę do jego twarzy i pocałowała go namiętnie.

środa, 15 sierpnia 2012

Imagin z Louisem
Dziś mam niezłą wenę. Hehe napisałam świetny imagin z Liamem. Dodam go jutro . Ten też mi się podoba.
Godzina dwudziesta trzecia. Jest ciemno i leżysz w łóżku, wpatrując się w sufit, ponieważ nie możesz zasnąć.Zegar, wiszący na ścianie tyka cicho,odwracasz głowę dookoła i wpatrujesz się w swój  pokój. Tak naprawdę nie mają pojęcia, dlaczego nie jesteś w stanie zasnąć, choć czujesz się naprawdę zmęczona.Nagle wystraszyłaś się cichego dźwięku, ale na pewno nie jest to twój zegar. Od razu siadasz  na łóżku i oglądasz swój pokój z bliska, szybko zapalając światło.Nic złego nie widzisz.Nagle słyszysz ten sam  dźwięk. W tej chwili zdajesz sobie sprawę, że pochodzi on  gdzieś w pobliżu miejsca ... Ten dźwięk .Ktoś puka w okno!
-Co ...- Szepczesz i nagle czyjaś  twarz pojawia się w przedniej części okna, od razu zaczynasz krzyczeć.
.-Czekaj ... Co? Czy ...?- Wstajesz z łóżka i idziesz  do okna cicho, twoje bose stopy dotykają  zimny i miękki dywan ze twojej sypialni.
-Louis? Co ty tutaj robisz? Powinieneś spać.- Otwierasz okno i pomagasz Louisowi wejść do środka.
-Nie mogłem zasnąć.A tak w ogógle, ta noc jest zbyt ładna , by nie zobaczyć  moje marzenie.- ten mały komentarz  powoduje,że się rumienisz.
-O jakim marzeniu myślisz, dzisiejszej nocy?-pytasz Louisa, jak by to było normalne, że chłopak wchodzi do twojego pokoju przez okno , w środku nocy.
-Sexy marzenie- szepcze Louis,  powoli zbliża się do ciebie i jego ręka głaszcze twoją  brodę ,przechodzi cię dreszcz.
 - Muszę ci coś pokazać.-Louis chwyta twoją rękę, podaje ci twoje pantofle  i ciągnie w stronę okna.
-Co ty do cholery teraz robisz?- Skaczesz za Louisem. Od ziemi do okna nie była duża wysokość.Louis uśmiecha się złośliwie.
-Zobaczysz, zobaczysz.- Idziesz za nim. Zaczynasz być coraz bardziej zmęczona i zaczynasz rozmawiać rozdrażnionym głosem z Louisem.
-Lou, dlaczego...Och!.-  Podnosisz wzrok i widzisz piękny, duży ogród. Kwiaty są wszędzie.  Wspaniałe drzewa wznoszą się nad waszymi głowami. Nad wami świeci księżyc. Od razu poczułaś się komfortowo. Louis chwyta twoją rękę i czujesz ciepło jego skóry. Prowadzi cie w głąb ogrodu.Normalnie byłoby to dość przerażające, że jesteś  tu w nocy, ale fakt,że  gwiazdy uśmiechają się do ciebie i Louis jest tutaj zrobił to wszystko naprawdę romantycznie.
-Chodź ze mną, kochanie- szepcze Louis.Podążasz za nim , gdy nagle zatrzymuje się przy ławeczce pod dużym krzakiem róży. Księżyc świeci idealnie na tą małą, ławeczkę wygodnie wyglądająca . Louis siada i zabiera cię na kolanach, można przytulić się do jego piersi , on otacza cię ramionami.
-Lou ... To jest niesamowite - mówisz z łzami w oczach.-Gwiazdy  są milion mil  stąd ,a ty  Louis ... - mówisz,a on odwraca głowę , kiedy uśmiecha się do Ciebie. Jego uśmiech, w kombinacji z jego pięknymi  oczami  w blasku księżyca, czynią go bardzo atrakcyjnym .
-Jesteś taka piękna- szepcze Louis. Kładzie ręce wokół twojego  pasa i zamienia wokół Ciebie, więc twoja głowa jest skierowana na niego , a jedna z nóg jest na jego lewej . Louis bierze  jedną z twoich  rąk i przenosi ją  bliżej jego ust, tak zaczyna wprowadzenie  w małe pocałunki na . Ty chichoczesz cicho.Louis nagle chwyta Cię i całuje  delikatnie. Jego ciepłe usta i niewiarygodnie gorący organizm przed twoim, zapiera ci  dech w piersiach z wrażenia i umieszczasz  swoje ręce pod jego koszulką, pocierając jego plecy powoli. Jego oddech zaczyna przyspieszać.
-Kocham cię.- szepcze Louis, podnosi jedną brew. Całujesz go złośliwie, gryziesz jego górną wargę.
-Wszystko , co chcesz: Jestem w pełni twoje kochanie - mówi Lou.
Louis śmieje i zaczyna całować twoją  kość policzkową, całujesz jego szyję . Kiedy jego usta spotkają twoje ponownie i jego d dłonie leżą na twoich pośladkach , nagle przerywasz pocałunek wtulasz się w niego.Możesz czuć jego bicie serca coraz głośniej, jak przyłożysz ucho blisko jego klatki piersiowej. Louis mówi:
-Jak bardzo cię kocham. Jesteś całym moim światem, kochanie ".
Całujesz jego  usta , trzymając się blisko do jego  piersi, jakbyś  nigdy nie pozwoliła  mu odejść.

Niall Horan imagin

Imagin z Niallem
Aż do liceum twoim najlepszym przyjacielem był Niall Horan. Był twoim przyjacielem, ale potajemnie się w nim podkochiwałaś. Nigdy nie miałaś odwagi mu to wyznać, ponieważ, gdy chciałaś mu o tym powiedzieć on postanowił iść na casting do X Factor.  Pozostawałaś z nim w kontakcie, lecz po pewnym czasie wasze stosunki uległy zmienie. Jakiegoś dnia przeniósł się do Londynu i zrezygnował ze szkoły.  Myślałaś, że ktoś taki jak Niall nigdy by cię nie pokochał. Otóż nie znałaś sposobu by o nim zapomnieć. Po obejrzeniu go w telewizji, jak płacze po tym jak zdobyli trzecie miejsce ,powstrzymwałaś się przed słuchaniem czegokolwiek o nim. Prawie wszystkie srony internetowe pisały na temat nowego boysbandu, ale nie zwracałaś na to uwagi. Poszłaś na studia, ale nigdy nikogo nie pokochałaś tak mocno jak Nialla. Twoje serce zawsze należy do niego, nawet jeśli on nie kochał cię. Po studiach dostałaś dobrą pracę i żyłaś na własną rękę. Po pięću ciężkich latach jeszcze nie raz myślisz o Niallu. Czasami czytasz o nim w gazecie.  Właśnie leci wywiad w telewizji z chłopakami z One Direction. Chcesz to przełączyć ,ale  decydujesz, że obejrzysz i dowiesz się jak wygląda i czy się zmienił Niall. Kiedy reporter zapytał go o jego uczucia, myślałaś,że powie coś o jakiejś dziewczynie, ale nie zrobił tego.  ,,No cóż , starałem się znaleść swoją księżniczke ,ale nikt nie może się równać do mojej pierwszej miłości. Nadal ją kocham .'' Wywiad cię zaciekawił. ,,Kto był twoją pierwszą miiłością Niall ?'' Niebieskie oczy Niall patrzą  na obiektyw , tak jak by patrzył wprost na ciebie. ,, Moja najlepsza przyjaciółka z liceum [Twoje.Imię]. Jeśli mnie słuchasz , chcę żebyś wiedziała, że kocham cię od dnia , w którym się pierwszy raz spotkaliśmy. Przez pięć lat myślałem tylko o tobie. Chciałbym się z tobą spotkać. Jeśli chcesz to spotkajmy się w naszym miejscu.'' Pamiętasz to miejsce.,, Spotkajmy się tam dzisiaj o siódmej.'' Uśmiecha się po raz ostatni i wywiad się kończy. Patrzysz na zegarek. Jest szósta trzydzieści. Myślisz sobie ,że to musiało być nadawane wcześniej niż dzisiaj.  Wzdychając ,wstajesz i bierzesz swój płaszcz.  Co masz do stracenia? To była okazja, abyś znów mogła być szczęśliwa. Mieć jedną rzecz , o której zawsze marzyłaś.  Gdy dochodzisz do parku siadasz na huśtawce. To te same huśtawki, na których się huśtaliście z Nialllem, gdy byliście młodzi. ,, Przyszłaś. '' Odwracasz sie. To Niall ,stoi za tobą.,, Tak .'' Milczycie przez minute.  ,, Tęskniłem za tobą. Bardzo. '' Wstajesz. ,,Niall .Ja...'' Chcesz dokończyć zdanie, ale Niall naglę cię całuje. Nie wyrywasz się.  Dotykasz jego zimne policzki rękoma.  To miejsce jest wyjątkowe. Wtapiasz się w jego silne ramiona.  Teraz już nie pozwolisz, aby wasz kontakt się urwał.  ;*

wtorek, 14 sierpnia 2012

Zayn Malik imagin.

Imagin z Zaynem
Specjalnie dla jednej z komentatorki. ;D
Liczę na wasze komentarze. Za każdy komentarz chciałabym każdą/ego z was uściskać , ale odwdzięczę się komentując u was. ;D
Zakochałaś  się w Zaynie . Natomiast Zayn był związany z Perrie i kochał ją.  Więc i tak nie miałaś u niego szans. Byłaś jego  najlepszą przyjaciółką ,a on twoim przyjacielem. Poznałaś fajnego chłopaka  na college’u. Ma na imię Rajan . Gdy go zobaczyłaś  myślałaś że nic cię z nim nie łączy, lecz po jakimś czasie staliście się sobie bliscy. Po około dwóch latach znajomości zaczęliście ze sobą chodzić. Szczerze mówiąc kochasz go ,ale nie tak bardzo jak kochasz Zayna.  Pewnego dnia , wróciłaś do domu jak zwykle wieczorem . Zauważyłaś że  Rajan jest nadzwyczaj miły i ubrany w garnitur . Spytałaś :,, Gdzieś wychodzisz?.” A on na to :,, Mam dla ciebie niespodziankę ,ale najpierw zjedzmy kolację.’’ Po pysznej kolacji  Rajan uklęknął i spytał się :,,Wyjdziesz za mnie?” Ucieszyłaś się , ponieważ pomyślałaś że jest idealnym kandydatem na męża. Jest taki pracowity, miły ,troskliwy, ma szacunek do kobiet i nawet twoi rodzice go polubili. Zgodziłaś się. Niedługo po waszych zaręczynach Zayn zerwał ze swoją dziewczyną. Ty i Rajan zaplanowaliście ślub na lato. Zaprosiliście gości i wybraliście restauracje i orkiestrę . Twoja sukienka była przepiękna. Stojąc w kościelnej kaplicy, trzymając tatusia pod ręką  spojrzałaś na Zayna i pomyślałaś jak bardzo go kochasz . Idąc  powoli, w rytmie marszu weselnego jeszcze raz spojrzałaś na Zayna ,a on uśmiechną się .Odwzajemniłaś uśmiech. Dotarłaś do czekającego przy ołtarzu Rajana. Odmówiliście ślubowanie, a ksiądz spytał : ,, Czy jest ktoś kto ma zastrzeżenia ,aby tą parę można ogłosić mężem i żoną?’’ Każdy milczy. ,,Niech uczyni to teraz lub zamilknie na wieki’’. Kątem oka widzisz jak ksiądz zerka na kogoś uważnie. Odwracasz się i widzisz, że ktoś stoi lecz nie dostrzegasz twarzy. W tym momencie słyszysz niepewny i przestraszony głos :,,Ja uważam że nie powinni brać tego ślubu.’’ Każdy patrzy na niego wielkimi oczami. ,,Nie ma między nimi pewnych uczuć, ona nie powinna z nim wiązać resztę swojego życia .Jestem o tym przekonany.’’ Serce zaczyna ci bić mocniej. Goście nie wiedzą co się dzieje . Rajan patrzy na ciebie niepewnym wzrokiem. Czeka aż coś powiesz. Nogi ci się uginają:,, Rajan, naprawdę mi przykro, ale ja zawsze kochałam tylko Zayna.’’ Zdejmujesz obrączkę z palca i podajesz ją Rajanowi. ,,Znajdź sobie kogoś, kto szczerze na to zasługuje.’’ Całujesz go w policzek i podchodzisz do Zayna. ,,Zawsze chciałam ci powiedzieć , że cię kocham ,ale nie miałam odwagi ci o ty powiedzieć.’’ Zayn cichutko się zaśmiał. Podszedł do ciebie bliżej i całuje. Wybiegacie z uśmiechami z kościoła zostawiając za sobą speszonych i rozkojarzonych gości oraz Rajana, do którego jeszcze niewiele dotarło. A ty w końcu czujesz się naprawdę szczęśliwa, a co najważniejsze wiesz ,że masz przy sobie największą miłość swojego życia i to z nim pragniesz ułożyć sobie resztę życia. ♥

Harry Styles imagin

Imagin o Harrym

Jesteś najlepszą przyjaciółką One Direction. Podkochiwałaś się w Harrym , ale nikt o tym nie wie.Pewnego wieczoru chłopcy przyjechali do ciebie i Harry usnął.   ,, Odważ sie go obudzć!. '' Mówi Niall. Idziesz do kuchni po szklankę wody .Podchodzisz do miejsca gdzie śpi Harry i wylewasz wodę, wprost na jego twarz. Harry   wstaje wściekły i patrzy na ciebie. ,,[Twoje.Imię] nie żyjesz.'' Zaczyna cię gonić po całym mieszkaniu. Chłopcy śmieją się niekontrolowanym śmiechem. W końcu dogania cię , na korytarzu i popycha do ścany. Patrzysz na jego piękne oczy.  On poczyla się i całuje cie namiętnie.  ,,Nie masz pojęcia jak dawno chciałem to zrobić.'' Mówi  Harry bawiąc się twoimi kosmykami włosów.  ,,Naprawdę? Może powinnam szybciej cię oblać wodą.'' Mówisz z uśmiechem, co wywołuje śmiech u Harrego. To jest początek waszej miłości.

Liam Payne imagin

 Liam Payne imagin
Mam nadzieje, że wam się spodoba. Piszcie w komentarzach z kim chcecie teraz imagin. ;DD

Ty i Liam chodzicie na randki już od trzech miesięcy. Jesteście rozsądni i podejmujecie różne decyzje bardzo powoli. Przytulacie się i trzymacie za ręce, ale nie pocałował cię jeszcze.
 Spędzacie właśnie czas z chłopakami, lubisz z nimi przebywać, ponieważ zawsze jest wesoło. Chłopaki grali na playstation, ale szybko im się znudziło.
 - Mam pomysł! - Powiedział Louis oczywiście bardzo podekscytowany.
 Wszyscy spojrzeli na niego wyczekująco tak was zainteresował jego pomysł. Zasugerował, że zagracie w  Prawda czy Wyzwanie i wszyscy zgodzili się. Usiadłaś  na podłodze w kręgu i zaczęliście grać. Kolej Louisa. Odwraca się do Liama ​​i mówi:
 -Prawda czy wyznanie?- Liam myśli o tym przez chwilę, a potem mówi:
 - Wyzwanie.-Louis uśmiecha się i mówi:
 -Chcę, abyś poszedł na siedem minut do raju   z Daniell! -Patrzysz na Liam nerwowo, a on po prostu trzyma twoją  rękę i ciągnie Cię na korytarz. Daniell to była dziewczyna Liama .
 -Przepraszam.-Mówi zaraz po zamknięciu drzwi.
 -Wszystko w porządku.- Odpowiadasz.
  Mówisz, że to nie jego wina. Nagle zauważasz,  ze przysuwa się do ciebie. Pieści twoją twarz  i mówi :
-Tak naprawdę chciałem to zrobić kiedy indziej. -Potem pochyla się i całuje cię delikatnie, lecz namiętnie. Zamykasz oczy i całe nerwy odpływają, gdy nagle słyszysz krzyk Louisa.
 -Wracajcie !- Liam chwyta twoją dłoń i wracacie  do pokoju z uśmiechem na twarz i myśląc o tym, jak doskonały Liam był , jest i będzie cały, cały czas.

 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Lous Tomlinson imagin

Imagin o Louisie
~Zapraszam codziennie nowe imaginy !~
Pada deszcz.
 Dzisiaj jest twój bal studencki i chciałabyś więc bardzo pójść ze swoim chłopakiem Louisem, ale był w trasie więc nie mógł. Całymi dniami siedziałaś w pidżamie ,nie dbając o wygląd.
  Twoi przyjaciele chcieli ,abyś przyszła do nich wieczorem ,ale porostu nie potrafiłaś się bawić bez Louisa. Kiedy nie było Louisa rzadko wychodziłaś na imprezy. Nie czułaś się najlepiej bez niego. Gdy widzisz , że jest szósta decydujesz się wziąć prysznic.
 Po umyciu się i ubierając się w coś przyzwoitego ,słyszysz pukanie do drzwi. Schodząc po schodach zauważasz ,że za drzwiami nikogo nie ma. Po otwarciu drzwi zauważasz jakąś paczkę. Zamykasz drzwi i otwierasz paczkę .
 Czytasz. Nie możesz w to uwierzyć. To był najwspanialszy strój jaki kiedykolwiek widziałaś. To sukienka, którą widziałaś z Louisem na wystawie w sklepie. Ale to nie mogło być od niego. Był przecież w trasie koncertowej. Jesteś roztrzęsiona , gdy nagle słyszysz głos swojej mamy:
-Skąd to jest?
  Odpowiadasz:
-Nie wiem.- I wkładasz sukienkę z powrotem do pudełka. Ona uśmiecha się i podchodzi do ciebie.
 -Nie jest jeszcze za późno.- Patrzysz na zegarek. Jest siódma. Bal zaczyna się o ósmej.
 -Możesz mi pomóc...?- Jej oczy błyszczały ze szczęścia.
 -Oczywiście, kochanie.- Idziecie do twojego pokoju. Po godzinie twoja mama kończy cię pomagać. Wyglądasz tak pięknie, jak zupełnie ktoś inny.
 -Och..-Patrzy na ciebie i wzdycha.
 -No cóż czas zacząć zabawę.-Przytula cię mocno i wręcza kluczyki. Że nie było Louisa nic nie znaczyło ,że nie powinien być. To był twój jedyny Bal. Już nie będziesz miała okazji takim być.
 Po dotarciu na miejsce , ludzie są już w środku, muzyka gra. Biorąc głęboki oddech zakluczasz samochód i kierujesz się do wejścia.
 Kasujesz bilet i idziesz poszukać swoich przyjaciół. Gdy cię zobaczyli usta im opadły z zachwytu.
-O mój Boże ! -Dziewczyny podchodzą do ciebie i oglądają twoją sukienkę.
 -No wiedzieliśmy, że przyjdziesz.- Twoja najlepsza przyjaciółka pyta:
-Skąd masz taką śliczną sukienkę?- Lekko dotyka sukienki
- To znaczy, że nie od was?- Zdawało ci się , że to oni przysłali tą sukienkę. Chyba ,że ... Nagle słyszysz jak ktoś mówi przez mikrofon :
-Czy mogę prosić o uwagę?-Każdy kieruje wzrok na scenę.
-Czy jest tu ktoś taki o imieniu [Twoje.Imię]?- Kilka dziewczyn podnosi rękę.
 Wahasz się, ale niepewnie podnosisz rękę. A potem słyszysz pisk dziewczyn z tyłu przy wejściu. Zaglądając nad ich głowami ,serce zaczęło ci bić mocniej.
  To Louis i na dodatek w smokingu. Wszyscy patrzą się na ciebie i tworzą ścieżkę, wiec możesz się do niego swobodnie dostać. Louis uśmiecha się do ciebie.
 Biegniesz do niego i wtulasz się w jego ramiona. Nie było go przez miesiąc, brakowało ci go.
 -Tęskniłam za tobą Lou.- Nadal każdy na was patrzy. Powolna piosenka zaczyna się , ludzie łączą się w pary i zaczynają tańczyć przytulańca.
-Ja też za tobą tęskniłem, kochanie. Dlatego tu przyjechałem. -Uśmiecha się.- I tak przy okazji, ta sukienka wygląda na tobie wspaniale.
  Zamrugał, a ty się rumienisz. Opierasz głowę na jego ramieniu.Jesteś tak szczęśliwa, że tu jest.
-Już nigdy mnie nie zostawiaj samą na tak długo.- Mówisz po kilku minutach.
-Nigdy.- On delikatnie cię całuje.
  Coraz bardziej wydaje się być idealnym chłopakiem, o którym zawsze marzyłaś.

Niall Horan imagin


Imagin o Niallu
Pierwszy rok w szkole średniej był okropny. Ludzie ci dokuczali i mówili do ciebie po nazwisku. Każdy cię ignorował. W tym roku już się do tego przyzwyczaiłaś.
 Do waszej klasy dołączył  nowy chłopak. W waszej klasie był jedynym nowym uczniem więc każda dziewczyna za nim latały. Wszystkie z wyjątkiem ciebie.
  Był naprawdę przystojny i w samotności się w nim podkochiwałaś.  Zachowywałaś dystans i nie raz nawiązywałaś z nim kontakt wzrokowy. Miał na imię Niall i był Irlandczykiem.
  Pewnego dnia kilka dziewcząt w Sali przewróciło twoje książki i powiedziało kilka niemiłych słów, które nie bardzo pamiętasz. Gdy chciałaś się schylić po książki zauważyłaś, że ktoś klęka i ci pomaga.
  Podnosisz wzrok i widzisz Nialla, który się słodko uśmiecha i patrzy w twoje oczy .Nagle słyszysz jak do ciebie mówi:
-Nie słuchaj wszystkiego co do ciebie mówią te dziewczyny. Jesteś wspaniała- Mruga do ciebie i wychodzi z klasy.
  Następnego dnia Niall podchodzi i siada koło ciebie na stołówce podczas przerwy obiadowej. Zawsze siedziałaś sama więc miło było mieć kogoś do rozmowy podczas przerwy. On przedstawił się i od razu powiedział wprost:
-Jesteś inna niż te wszystkie inne dziewczyny. Nie ranisz innych by poczuć się lepiej.- Uśmiecha się  do ciebie ,a jego niebieskie oczy błyszczą.
  Od tego dnia spędzacie ze sobą każdą chwile i wspieracie się wzajemnie. Powiedział ci nawet:
-Jesteś kimś ważnym w moim życiu. Chcę cię zachować w moim sercu na zawsze. Kocham Cię.-I tak wyszło że zostaliście parą.
 Poszłaś z nim na casting do X Factora i wspierałaś go za kulisami. Trzymałaś go za rękę gdy myślał że się nie udało. Był twoim najlepszym przyjacielem, a ty dla niego przyjaciółką. Wiedziałaś, że on cię kocha ,a ty kochasz jego i że nikomu nie pozwoli cię skrzywdzić .

Liam Payne Imagin

Imagin o Liamie.
Chciałabym wiedzieć jakie są wasze opinie o tych imaginach.Więc chciałabym byście zostawili komentarz z opinią. Z góry dziękuje. Komentarze motywują do dalszego dziłania.
-Hej babciu, jak poznałaś dziadka?- Patrzysz na uśmiechniętego wnuczka i myślisz o przeszłości. -Cóż to było dawno temu. Miałam jakieś siedemnaście lat , a twój dziadek był w słynnym zespole , jak wiesz.-Zatrzymujesz na minutkę, wspominając każdy szczegół tak, ja by to było wczoraj.
 Było południe kiedy pokazałaś swoją kartę ocen rodzicom. Twój tata krzyczał na ciebie wściekły, że masz same jedynki.
 To było z Historii, a Historia była twoim najgorszym przedmiotem. Twoi rodzice oczekiwali doskonałości i ty miałaś być jej przykładem. Przynajmniej tego po tobie oczekiwali. Wiele razy myślałaś jakie byłoby ich życie bez ciebie, ale jakoś nie mogłaś sobie tego wyobrazić. Byłaś tylko dzieckiem i jeszcze wiele rzeczy nie wiedziałaś.
 Tej nocy gdy ojciec na ciebie krzyczał, coś w tobie pękło. Po wielu latach postanowiłaś działać. Wymknęłaś się podczas gdy on krzyczał i wpadał w furię. Biegnąc w stronę drzwi zaczęły ci spływać łzy. On krzyczał:
 -[Twoję.Imię] wróć. Do cholery. Boże błagam ! - Nie wiedziałaś gdzie się podziać. Szłaś tam gdzie cię niosły nogi. Po pewnym czasie twoje stopy zaczęły cię boleć. Usiadłaś na ławce w parku.
-Hej, wszystko w porządku?- Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś chłopaka stojącego przed tobą. Znów zaczęły ci spływać łzy i drżeć ręce.
-Nie.- Udało ci się wydusić. Chłopak usiadł obok ciebie na ławce, opierając rękę na plecach.
-Wiem, że ty nawet nie znasz mnie, ale mogę ci pomóc.- Był tak spokojny i zainteresowany.
 Zaczęłaś wycierać łzy. Postanowiłaś zaufać nieznajomemu.
 -Moi rodzice. Dostałam kilka jedynek . Przyniosłam dziś do domu moją kartę ocen. Oni wymagają odemnie bardzo dużo. Chcą, abym była doskonała i żyła na wysokim poziomie.- Westchnęłaś , lecz nadal patrzyłaś w ziemię.
  -Och twoi rodzice nie są tacy źli. Kochają cię i chcą byś miała dobre oceny.- Uśmiechnął się smutno.
-Nie , ty nic nie rozumiesz.Chcą ,żebym poszła na Harvard i została lekarzem. To oni decydują o mojej przyszłości. Czuję się jak bym była granatem, który może wybuchnąć w każdej sekundzie.- Fajnie było się komuś wygadać, komuś kto chciał cie wysłuchać.
 -Ich nawet prawdopodobnie nie obchodzi , że uciekłam.- Myślisz, ze chciałabyś zobaczyć jak rodzice się uśmiechają i sprzedają twoje rzeczy by mieć jak najwięcej pieniędzy oraz że pewnie się cieszą że już nie muszą się martwić o twoim utrzymaniu.
 -Oni na pewno martwią się o ciebie. Kochają cie. Jesteś ich córką i dbają o ciebie. Czy kiedykolwiek próbowałaś z nimi rozmawiać? O tym jak się czujesz? -Wtedy o o tym pomyślałaś. Tak naprawdę rzadko z nimi rozmawiałaś.
 -Jeśli wrócę nie chcieliby nawet na mnie spojrzeć. Pewnie by się mnie wyrzekli.- Potrząsnął głową. -Zaufaj mi, oni słuchają. -Uśmiechał się wstając.
-Chodź pozwól mi wsiąść cię do domu.- Wziął twoją rękę i prowadził do samochodu.
 -Więc co się stało kiedy wróciłaś do domu?.- Pyta wnuczka.
- Cóż powiedziałam rodzicom dokładnie to samo to twojemu dziadkowi.Że ich potrzeby, żebym była doskonała, sprawiają, że ​​czuję jakbym miała wybuchnąć w każdej minucie. Że oczekują zbyt wiele odemnie. Że jestem jeszcze dzieckiem i nie powinnam być pod tym dużym stresem.- Teraz ona jest jeszcze bardziej zaintrygowana.
 -A oni wysłuchali?- Zaśmiałaś się.
-To dziwne, ale to zrobili. Byli zaniepokojeni, że tak długo nie wracałam. Oczywiście byli bardzo wdzięczni twojemu dziadkowi.Był jedyną osobą , która mnie przekonała do powrotu do domu.- Śmiejesz się ponownie pamiętając co mówili.
 -Och! [Twoję.Imie] myśleliśmy, ze straciliśmy cię na zawszę.- Twoja mam powiedziała to trzymając cię mocno.
-Jak masz na imię chłopcze.- Spytała się chłopaka ,który przywiózł cię do domu.
-Jestem Liam .Liam Payne- Myślisz:,,Ma piękne imię.''
-Cóż Liam, dziękujemy Ci za przywiezienie jej z powrotem do nas. Cieszymy się, że znamy kogoś takiego jak ty.- Miałaś zamiar powiedzieć ojcu, że nie był twoim przyjacielem, a nawet chłopakiem. To był obcy, z którym można łatwo porozmawiać o wszystkim.
 -Cieszymy się, że jesteś w domu.- Twój ojciec mówił znowu:
 -No to dobranoc wtedy.-Liam powiedział w progu:
 -Cieszę się, że wszystko jest dobrze .- Patrzył ci prosto w oczy.Wyszedł drzwiami wahając się trochę. Puszczając swoją mamę podbiegłaś do niego ,wołając:
 -Czekaj.-Zatrzymałaś go przy jego samochodzie.
-Dzięki. Za wszystko. Szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie było wtedy ciebie.-Liam uśmiechnął się nieśmiało.
-Cieszę się , że mogłem pomóc.- Zaczyna otwierać drzwi samochodu gdy nagle się odwraca.
 -Czy uważasz, że mógłbym cię znów zobaczyć?Może być sobota?- Uśmiechnęłaś się do niego. Wspaniały facet, z którym możesz iść na randkę i uważasz że rodzice się zgodzą. Przez chwile nie wiedziałaś co masz powiedzieć. Ale w końcu odzyskałaś głos i powiedziałaś: "chciałbym".
 On uśmiechnął się.
-Będę po ciebie o siódmej.-Otwiera drzwi samochodu.
Będę tu.- Uśmiecha się, wsiada do swojego samochodu.
-Co się stało potem? Zakochałaś się w nim?- Powoli kiwasz głową.
 -Tak też zrobiłam. Nie trzeba było dużo czasu byśmy zaczęli ze sobą chodzić. Był wspaniałym facetem. Jest najukochańszym facetem jakiego poznałam.- W tym momencie wchodzi Liam.
-Ty znowu opowiadasz historie jak się poznaliśmy?- Śmieje się, ten sam śmiech, który pamiętasz. -Nasz wnuk chciał wiedzieć, jak się spotkaliśmy.- On podnosi brwi.
 -Naprawdę? Czy powiedziałaś mu , jak pięćdziesiąt lat później będziemy siedzieć tutaj w tym samym miejscu, jeszcze bardziej w miłości, niż kiedy my byliśmy nastolatkami?- Uśmiechasz się. -Jeszcze nie dotarłam do tego momentu. Czterdzieści lat temu siedziałam w tym samym krześle, trzymając mamę i mówiąc jak bardzo kocham twojego dziadka.- Liam mówi:
-Założę się, że przez te czterdzieści lat, wciąż kochamy się każdego dnia coraz mocniej.-I ma rację. Jesteś w nim zakochana, bardziej niż kiedykolwiek.
-Wiesz co wnuczku? Chce, żebyś ty też znalazł sobie największą miłość, którą będziesz kochał już na zawszę. Musisz ją znaleźć i trzymać zawsze przy sobie- Liam siada na kanapie i się uśmiecha.
-Ja Cię kocham najbardziej na świecie. Za nic bym cię nikomu nie oddał i nie pozwolił bym skrzywdzić.-Łapiesz go za rękę.
-Kocham Cię.